Jump to content
Dogomania

Jest źle, potrzebne TK/MRI głowy i usunięcie pocisku. Ciemność spowiła mój świat - niewidomy Grey mix husky w schronisku.


Jaaga

Recommended Posts

U nas w przytulisku był zupełnie niewidomy dość młody pies (chyba ok. 3- 4letni) w typie ast, znalazł cudowny dom w ciągu 1 lub 2 miesięcy. Pani pojechała z nim do specjalisty do Olsztyna chyba- okazało się, że pies jest niewidomy od urodzenia, jakaś wada genetyczna.

Mieszkaja razem już kilka lat, sa bardzo szczęsliwi.

Także _ MOŻNA

ps. to on- Niko

IMG_20191215_130631.jpg.5925050e928eede50c5e322b633a5c15.jpg

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.11.2022 o 20:09, kiyoshi napisał:

U nas w przytulisku był zupełnie niewidomy dość młody pies (chyba ok. 3- 4letni) w typie ast, znalazł cudowny dom w ciągu 1 lub 2 miesięcy. Pani pojechała z nim do specjalisty do Olsztyna chyba- okazało się, że pies jest niewidomy od urodzenia, jakaś wada genetyczna.

Mieszkaja razem już kilka lat, sa bardzo szczęsliwi.

Także _ MOŻNA

ps. to on- Niko

IMG_20191215_130631.jpg.5925050e928eede50c5e322b633a5c15.jpg

Jaki piękny.

Przypomniał mi się piesek moich sąsiadów w Dąbrowie. Pani wyparzyła go na fb.

Wolontariuszki go przywiozły, "zapominając" poinformować, że psiak nie widzi. I czym prędzej pojechały.

Mąż pani się wściekł, chyba się przestraszył, że będą problemy związane z opieką i codziennym funkcjonowaniem.

Na szczęście piesio okazał się bezproblemowy, radzi sobie świetnie i nikt nie zauważa, że nie widzi.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.11.2022 o 10:13, Poker napisał:

Spróbuj go dotknąć zwiniętym, miękkim kocykiem. Pisałam już kiedyś, że to sprawdzona metoda. Jak będzie siedział w kąciku, żeby nie mógł uciec. Po chwili załapie, że to przyjemne.

On się boi jakiegokolwiek kontaktu. Z niewidomym Drugim mamy to samo.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.11.2022 o 20:38, rozi napisał:

Miałam psy (i papugę 🙂 ) niewidome, głuche też. Znacznie trudniej jest z głuchotą. Ale to na starość psy traciły, papuga od jajka. Jeśli Grey oślepł urazowo, to jest niezwykle trudne dotrzeć do niego. Czekam na każdą wiadomość.

Mialam dzikiego szczurka bez oczu,  którego odkarmilam strzkawką, bo matka wyrzuciła go z gniazda przez wadę. Byl największym pieszczochem, ale on miał od małego jedynie pozostale zmysły. Na grupach szczurzych ostrzegano mnie, że bez kastracji dzikus będzie agresywny. Niw wykastrowany go a byl najsłodszym stworzonkiem jakie mogłam mieć, pełnym ufnosci. Moje sunie stracily wzrok z wiekiem i juz nie było tak łatwo.  Dotykanie, podnoszenie na rękach mimo kilkunastu wspólnie spędzonych lat, za każdym razem powodowały napięcie.  Kissi niedawno zmarła, Goplana jest z nami nadal. Z kolei gluchy jest Baryton i tego nawet nie zauważamy. Normalnie ciągle gadam do niego, bo zapominam ze nie słyszy 😉 Tylko to bardzo inteligentny pies, reaguje na najmniejsze drgania. Wena tez nie słyszy, ale kontakt z nią jest mniejszy.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2022 o 13:59, Jaaga napisał:

Dziś Grey dał się pogłaskać i podrapać za uchem. Jest przekochany, skrzywdzony, a chce zaufać. Trudno pomysleć, że taki pies doznał urazu na skutek którego byc może stracił wzrok. Ledwo nas słyszy, to biegnie. 

 

Mówisz do niego maluuutki?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2022 o 13:59, Jaaga napisał:

Dziś Grey dał się pogłaskać i podrapać za uchem. Jest przekochany, skrzywdzony, a chce zaufać. Trudno pomysleć, że taki pies doznał urazu na skutek którego byc może stracił wzrok. Ledwo nas słyszy, to biegnie. 

 

To bardzo dobra wiadomość 🙂

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.10.2022 o 18:21, Nadziejka napisał:

 

      
 
 
        Greyowi 70 procent z zakonczonego kramu
czyli 37 zl  poslalam na konto Fundacja ZEA
 
Zamojska Fundacja dla Zwierząt i Środowiska ZEA
Konto: 97 2030 0045 1110 0000 0200 1700
Z DOPISKIEM " Dla Greya od Nadziejka baz."
           
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2022 o 13:59, Jaaga napisał:

Dziś Grey dał się pogłaskać i podrapać za uchem. Jest przekochany, skrzywdzony, a chce zaufać. Trudno pomysleć, że taki pies doznał urazu na skutek którego byc może stracił wzrok. Ledwo nas słyszy, to biegnie. 

 

Bardzo się cieszę, niech każdy kolejny dzień buduje to jego zaufanie. Jednocześnie  tak bardzo boli zło, jakiego zaznał od ludzi już na początku swojego życia. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2022 o 20:29, Tola napisał:

Da kolejne wpłaty na koncie ZEA dla Greya: Kolejne wpłaty dla Greya - 30 zł - Mazowszanka 13💗,  10 zł - Lidia S. Szczecin💗, 50 zł - Marzenia L. Chorzów 💗, 95 zł- Małgorzata J. Lublin 💗

Lidia S. Szczecin to AlfaLS :).

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2022 o 13:59, Jaaga napisał:

Dziś Grey dał się pogłaskać i podrapać za uchem. Jest przekochany, skrzywdzony, a chce zaufać. Trudno pomysleć, że taki pies doznał urazu na skutek którego byc może stracił wzrok. Ledwo nas słyszy, to biegnie. 

 

No i bomba! No widzisz, a tak się bałaś, że on niedotykalski. A on tak szybko do Was się przekonał 🙂

Link to comment
Share on other sites

Czytam i cieszę się, że biduś mimo że taki skrzywdzony wcześniej i przez ostatnie przeżycia i stresy wystraszony garnie się do Was Jagno. Dla mnie to zawsze takie wzruszające. Mój tymczasowicz Łatuś pierwszego dnia to jakby bał się spojrzeć z nadzieją na człowieka, dopiero następnego dnia zaczął się otwierać i teraz sam szuka kontaktu, wie że może oczekiwać troski, głaskania, tulenia, pomocy w moim domu, próbuje nieporadnie tym swoim biednym ogonem coś zamachać.  Teraz tylko czas potrzebny Greyowi, bo miłość i opiekę już ma , oby niedługo poczuł że psie życie może być dobre i radosne.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo wszystkim dziekuje. Pouzupełniam wpłaty.

Dziś dal się wynieść na pierwszy spacer. Bardzo smutny spacer, bo widać krzywdę, jaką człowiek mu uczynił. Nad zagojoną blizną na poł głowy pozostał  obrzęk i miękkie struktury. To musiało być okropne uderzenie, skoro taka pozostalosc jest do dziś między czaszką i skórą. 

Oboje nas zasikał, zrobil kupę w trakcie znoszenia i potem wnoszenia. Jest bardzo ciezki jak na swoją wielkość. Lindę noszę sama, a jego dalam rade kilka kroków, Andrzej tez zdziwil się jego ciężarem.

Na zewnątrz tragedia. Prawie cały czas pełzał. Małe zrywy mial za Blanką, kiedy przebiegała obok, na mnie absolutnie nie reaguje, żeby iść za głosem czy krokami. Gryzie, jeśli poczuje pociągnięcie smyczy. Natomiast jeżeli nic mu się nie robi, to właśnie da się podnieść i głaskać. Biedak wywala poddańczo brzusio. Jak Rozi radziła kiedyś  mowie do niego przeciągłe maluuutki Greyek. Leży i czeka, żeby go łaskotać po brzuszku.

Resized_20221107_091410.jpeg

Resized_20221107_090740.jpeg

Resized_20221107_090817.jpeg

Resized_20221107_085721.jpeg

Resized_20221107_090900.jpeg

Resized_20221107_085808.jpeg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.11.2022 o 09:46, Poker napisał:

Serce pęka. Biedny nie wie czego może się spodziewać .

Dokładnie. Cały spacer mialam gulę w gardle. 

Nie mam na razie jak go jechać pokazać do p. neurolog do Tychów. Mamy znowu zepsute auto i czekanie na część  plus naprawa zajmie ten tydzień. Chcialam pokazać jego głowę, oko, które wygląda jakby zaraz miało pęknąć, sprawdzić odruchy i ciśnienie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...