Jump to content
Dogomania

Inka i jej szczeniak Usia – niechciane, porzucone na podzamojsiej wsi, czy w niedalekiej przyszłości staną się dla kogoś całym światem? Inka zamieszkała we Wrocławiu, a Usia w Dobrzykowicach pod Wrocławiem:):):):)


Tola

Recommended Posts

Jeżeli mogę się wtrącić i jeszcze skomentować to. Jeżeli psiak nie jest rasowcem to do roku nie jest wiadomym jaki będzie jego wzrost i trzeba się z tym liczyć.Miałam przykład w rodzinie,suczka ratlerek mała a jej szczenię, piesek wyrósł na średniaka.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.10.2022 o 18:57, Anula napisał:

Jeżeli mogę się wtrącić i jeszcze skomentować to. Jeżeli psiak nie jest rasowcem to do roku nie jest wiadomym jaki będzie jego wzrost i trzeba się z tym liczyć.Miałam przykład w rodzinie,suczka ratlerek mała a jej szczenię, piesek wyrósł na średniaka.

Anulko, wiem....

Nie mówiłam pani że Usia będzie malutka....Pokazywałam mamcię Inkę. Mówiłam, że tata nieznany....

Nie mogę pojąć jednego...Dlaczego nie zadzwoniła?? Nie powiedziała uczciwie, że chce zwrócić Usię....

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.10.2022 o 18:57, Anula napisał:

Jeżeli mogę się wtrącić i jeszcze skomentować to. Jeżeli psiak nie jest rasowcem to do roku nie jest wiadomym jaki będzie jego wzrost i trzeba się z tym liczyć.Miałam przykład w rodzinie,suczka ratlerek mała a jej szczenię, piesek wyrósł na średniaka.

To prawda, mój drugi piesek w życiu Misiu, miał być wys. połowy taboretu. Mama mojej koleżanki zażartowała, że może takiego barowego i się sprawdziło.  Nigdy nie przyszło by mi do głowy mieć o to do kogokolwiek pretensje. Kochałam go najbardziej na świecie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jak można nie chcieć takiego słodziaczka, mając ku temu warunki. Z tego co pisałyście państwo (celowo z małej literki) mieszkają w domu. Rozumiem, że można się obawiać mieszkając na którymś tam piętrze w bloku, bez windy, że w razie jakiejś niedyspozycji trzeba będzie psiaka znosić i wnosić po schodach. Może chodzi o to, że to nie rasowy piesek, patrząc na ich pieska. A swoją drogą jeśli chodzi o wygląd to oni nie są godni mieć psa. Bo co jak się później "popsuje" na skutek choroby albo ze starości. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Trudno,stało się,najważniejsze,że Usia miała gdzie wrócić i wróciła w dość krótkim czasie na stare śmieci.

Usia znajdzie domek i to taki,który nie odda jej za żadne skarby.A w przypadku wizyt trzeba zapamiętać,że ma być rodzina pełna w komplecie,nawet gdyby trzeba było  na nią poczekać.

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie ewidentne jest, że ta rodzina ma problem sama ze sobą. Pies stał się po prostu ofiarą jakiejś chorej relacji, sytuacji, bo jest najbardziej bezbronny i był pod ręką. Jeśli ludzie są w miarę normalni żaden powód nie jest wystarczający, żeby oddać stworzenie, za które wzięło się odpowiedzialność. W razie problemów szuka się pomocy, żeby je rozwiązać.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.10.2022 o 21:20, Poker napisał:

Mi się zdarzyło być na wizytach pod nieobecność jakiegoś członka rodziny i z zaskoczenia prosiłam o zadzwonienie do niego, żebym mogła porozmawiać. Metoda sprawdziła się.

 

Dnia 15.10.2022 o 21:59, dwbem napisał:

A to faktycznie dobry pomysł. Bo szkoda tym biednym psom wywracać świat do góry nogami przez głupich i nieodpowiedzialnych ludzi.

Pomysł na pewno dobry, jak jeden z członków rodziny jest na dłuższym wyjeżdzie i z powodu jego nieobecności adopcja mogłaby się znacznie przesunąć.

A tak jak pisze Anula - warto z wizytą poczekać aż cała rodzina będzie w komplecie.

A sytuacja straszna, jak zadzwoniła Alaskan to byłam w szoku.

Tak jak piszecie - dobrze, że malusia wróciła cała i zdrowa w znane sobie miejsce.

Moim zdaniem to problem tkwi w jakiś chorych relacjach w tej rodzinie;  dobrze, że Usia tam nie  została.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.10.2022 o 21:59, dwbem napisał:

A to faktycznie dobry pomysł. Bo szkoda tym biednym psom wywracać świat do góry nogami przez głupich i nieodpowiedzialnych ludzi.

Brak odpowiedzialności za przygarnięte stworzenie 😞 😞

Ja ostatnio dostałam prośbę o pomoc w znalezieniu domu dla średniego psa wziętego 5 lat temu ze schroniska.... pani po 5 latach musi go oddać, szuka mu nowego domu, a pies ma 13,5 roku i agresję lękową ( w dużym stopniu przepracowaną przez te 5 lat, niemniej pies trudny). Nawet słów znaleźć nie potrafię...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.10.2022 o 19:29, Tola napisał:

Jutro wizyta dla Inki, mocno trzymam kciuki. Pani dzisiaj dzwoniła, wypytywała o karmę i datę odbioru suni z hoteliku.  Powiedziałam, że wszystkie sprawy będzie mogła uzgodnić z Hanią po wizycie.  

Dnia 19.10.2022 o 19:32, Tola napisał:

Hania pokazała Bąbla, Inkę i Usię na FB. Dzisiaj dzwoniła pani w sprawie Inki, ale Usia też się podoba. Zobaczymy czy będzie dalszy ciąg. 

Trzymam kciuki ❤️❤️ 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...