Jump to content
Dogomania

Agat już w swoim super domu ! Agat - psiak o którym wiemy bardzo niewiele, a który bardzo potrzebuje pomocy.


elik

Recommended Posts

Dnia 30.09.2022 o 09:43, Grażka123 napisał:

Wspaniała wiadomość. Może uda się mu pomóc, Tola napisała, że wyniki badania krwi są dobre. To chyba dobrze rokuje.

Wyniki krwi są ok, jeśli chodzi o organy wewnętrzne, ale, jak powiedziała Jaga i Martusia, świadczą też o bardzo dużym zarobaczeniu.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.09.2022 o 10:10, agat21 napisał:

Cieszę się, że chyba sytuacja się klaruje. 👍

 

Dnia 30.09.2022 o 20:47, Grażka123 napisał:

Czy są jakieś nowe wiadomości o chudziaczku? czekamy na dobre wieści.

No właśnie, chyba się klaruje z naciskiem na chyba.  

Właścicielka Hotelu u Reksa warunkuje przyjęcie psiaczka od zrobienia testu na parwowirozę, o czym już mówiłam, a wykonanie tego testu nie jest takie proste.
Próbowałam zarezerwować dla psiaka miejsce u Pani Kasi w Bieszczadach, ale Pani Kasia wyjeżdża w przyszłym tygodniu na urlop, a po urlopie przywozi szczeniaka z hodowli i obawia się, że pies, która prawdopodobnie ma lamblie będzie zbyt dużym zagrożeniem dla jej psiaka, bo lamblie mogą zarażać nawet do pół roku po skażeniu terenu. Pytałam Jagi czy to prawda. Potwierdziła  😞 
Chyba znowu stoimy w martwym punkcie
  😞  

Link to comment
Share on other sites

Elu, lamblie nie zostają pol roku w środowisku i potem nie znikają. Byloby za pięknie.  Po prostu, jeśli pies je będzie wydalał, to zakazi nimi srodowisko i tam zostaną. Lamblie są wszędzie, szczególnie w wilgotnym środowisku, są w nieprzegotowanej wodzie I w hodowlach też.  Dzis to główny problem, jeśli chodzi o pasożyty. Wszystkie znajome hodowczynie znają ten problem i z nim regularnie walczą . Jesli p. Kasia nie robi testów przesiewowo, to nie wie, czy ich sama nie ma i czy zakupiony szczeniak będzie czysty( jeśli nie ma przed wydaniem zrobionego testu). Szczególnie, że ma psy z Miedar a tam lamblie występowały często. Trzeba leczyc, dezynfekować, usuwać kał i będzie dobrze. 

Jesli się tylko lamblii boi, to popros o miejsce, jak będzie wyleczony, a na razie niech jedzie do tego umówionego hotelu.

I warto ustalić wczesniej leczenie, żeby weci nie eksperymentowali. Jak mu zapodadzą najpopularniejszy aniprazol, to go wykończą w jego stanie. Do tego koszty. Gdyby udało się Toli na podstawie wyników badań zakupić  u ich weta tabletki na odrobaczenie i metronidazol i przekazać do hoteliku,  to leczenie zamknie się w stówce z testem kontrolnym. Znam leczenie lamblii za 1800 zl, a znajoma hodowczyni zwracała za leczenie tego pierwotniaki jeszcze więcej. W hotelu, gdzie ma jechać, nie maja psów z tego schroniska i ich wet może eksperymentować. Ja robie test, flotację na resztę, potem np cestal plus lub Dolpac na pozostałe robale i metronidazol na lamblie. Cykl leczenia moge podac.

Czy w tym hotelu są nieszczepione psy, ze potrzebny test? 

Dnia 30.09.2022 o 23:12, Sowa napisał:

Bądźmy realistami. Fundacja nie ma takich relacji z kierownictwem,  żeby schronisko spełniało kazda ich zachciankę. W końcu psa nie wydadzą. 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jeśli hotel boi się parwo, pobranie próbki kału z pojedynczego kojca i zbadanie wydawało mi się łatwe, ale masz rację, nie znam warunków tamtego schronu. W krakowskim schronie nie jest lepiej - wiele psów ma nieustanną "wybuchową" biegunkę, nie bada się czy są zarobaczone; wyprowadzane są na spacer na ogólnie dostępny miejski wybieg obok schroniska; nic dziwnego, że coraz więcej psów jest zakażonych. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 10:11, Jaaga napisał:

Elu, lamblie nie zostają pol roku w środowisku i potem nie znikają. Byloby za pięknie.  Po prostu, jeśli pies je będzie wydalał, to zakazi nimi srodowisko i tam zostaną. Lamblie są wszędzie, szczególnie w wilgotnym środowisku, są w nieprzegotowanej wodzie I w hodowlach też.  Dzis to główny problem, jeśli chodzi o pasożyty. Wszystkie znajome hodowczynie znają ten problem i z nim regularnie walczą . Jesli p. Kasia nie robi testów przesiewowo, to nie wie, czy ich sama nie ma i czy zakupiony szczeniak będzie czysty( jeśli nie ma przed wydaniem zrobionego testu). Szczególnie, że ma psy z Miedar a tam lamblie występowały często. Trzeba leczyc, dezynfekować, usuwać kał i będzie dobrze. 

Jesli się tylko lamblii boi, to popros o miejsce, jak będzie wyleczony, a na razie niech jedzie do tego umówionego hotelu.

Jaga nie będę dyskutować o czymś, na czym się nie znam, ani nie będę przekonywała kogoś żeby zrobił coś, czego nie chce zrobić. Wyobraź sobie siebie w tej sytuacji, że ktoś przekonuje Cię, żebyś zrobiła coś, czego zrobić nie chcesz. Co mu odpowiesz?

Na razie nie pojedzie nigdzie, bo pani oczekuje zaświadczenia, że pies nie ma parwowirozy. Bez tego psa nie przyjmie, tak jak Ty nie przyjmujesz bez szczepienia. Każdy hotel ma swoje wymagania. Nie oczekuję, że wet schroniskowy zrobi cokolwiek więcej, niż to, co już zrobił, czyli badanie krwi. Mówiłam Toli, że można byłoby zrobić test w gabinecie weterynaryjnym w Zamościu, jadąc z psem do hotelu. Oczywiście wcześniej trzeba byłoby sprawdzić, który gabinet ma test i umówić się na konkretny dzień, zgrany z wyjazdem psa ze schroniska. Tola boi się, że test wyjdzie pozytywnie, choć ja w to wątpić, ale załóżmy. Proponowałam, że kupię test i trzeba byłoby poprosić wolontariuszkę, żeby sama ten test zrobiła. Gdy będzie pewność, że test jest ujemny, można byłoby umawiać się z gabinetem na zewnątrz. Ale to też nie jest możliwe. Co więc jest możliwe?  

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 10:11, Jaaga napisał:

Bądźmy realistami. Fundacja nie ma takich relacji z kierownictwem,  żeby schronisko spełniało kazda ich zachciankę. W końcu psa nie wydadzą. 

Nie pisałam, że czegoś od kierownictwa schroniska oczekuję więc nie wiem skąd taki wniosek Jaguś.  

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 11:34, Sowa napisał:

Jeśli hotel boi się parwo, pobranie próbki kału z pojedynczego kojca i zbadanie wydawało mi się łatwe, ale masz rację, nie znam warunków tamtego schronu. W krakowskim schronie nie jest lepiej - wiele psów ma nieustanną "wybuchową" biegunkę, nie bada się czy są zarobaczone; wyprowadzane są na spacer na ogólnie dostępny miejski wybieg obok schroniska; nic dziwnego, że coraz więcej psów jest zakażonych.

Rzecz w tym, że nie chodzi o test zrobiony w schronie, pani chce zaświadczenie od weta z poza schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 12:00, elik napisał:

Jaga nie będę dyskutować o czymś, na czym się nie znam, ani nie będę przekonywała kogoś żeby zrobił coś, czego nie chce zrobić. Wyobraź sobie siebie w tej sytuacji, że ktoś przekonuje Cię, żebyś zrobiła coś, czego zrobić nie chcesz. Co mu odpowiesz?

Na razie nie pojedzie nigdzie, bo pani oczekuje zaświadczenia, że pies nie ma parwowirozy. Bez tego psa nie przyjmie, tak jak Ty nie przyjmujesz bez szczepienia. Każdy hotel ma swoje wymagania. Nie oczekuję, że wet schroniskowy zrobi cokolwiek więcej, niż to, co już zrobił, czyli badanie krwi. Mówiłam Toli, że można byłoby zrobić test w gabinecie weterynaryjnym w Zamościu, jadąc z psem do hotelu. Oczywiście wcześniej trzeba byłoby sprawdzić, który gabinet ma test i umówić się na konkretny dzień, zgrany z wyjazdem psa ze schroniska. Tola boi się, że test wyjdzie pozytywnie, choć ja w to wątpić, ale załóżmy. Proponowałam, że kupię test i trzeba byłoby poprosić wolontariuszkę, żeby sama ten test zrobiła. Gdy będzie pewność, że test jest ujemny, można byłoby umawiać się z gabinetem na zewnątrz. Ale to też nie jest możliwe. Co więc jest możliwe?  

Elu, ja nie boje się,  że test wyjdzie pozytywny, żaden pies z boków ogólnych nie miał parwo no i żeby wyszedł pozytywny on musiałby już być chory ( u naszych szczeniaków  z objawami parwo dopiero trzeci test wyszedł pozytywny), ale może zadziać się wiele innych rzeczy, które  uniemożliwią przyjęcie go do tego hotelu, a do schroniska nie będzie już mógł wrócić bo to zawsze wyjazd w jedną stronę. Pomagam na ile mogę, nigdy nie odmawiam,   jeżdżę czasami po  parę razy  w miesiącu  do schroniska, chociaż niektórzy  po jednym tam pobycie zrezygnowaliby z wyjazdów. Robię to, bo  najważniejszy jest dla mnie pies i maksymalne wykorzystanie szansy na jego uratowanie, ale pewnych spraw nie da się niestety  przeskoczyć.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 12:29, Tola napisał:

Elu, ja nie boje się,  że test wyjdzie pozytywny, żaden pies z boków ogólnych nie miał parwo no i żeby wyszedł pozytywny on musiałby już być chory. Ale może zadziać się wiele innych rzeczy, które  uniemożliwią przyjęcie go do tego hotelu, a do schroniska nie będzie już mógł wrócić bo to zawsze wyjazd w jedną stronę. Pomagam na ile mogę, nigdy nie odmawiam,   jeżdżę czasami po  parę razy  w miesiącu  do schroniska, chociaż niektórzy  po jednym tam pobycie zrezygnowaliby z wyjazdów. Robię to, bo  najważniejszy jest dla mnie pies i maksymalne wykorzystanie szansy na jego uratowanie, ale pewnych spraw nie da się przeskoczyć. 

Martusiu, jakie widzisz wyjście z tej sytuacji?
Skąd bierze się Twoja obawa, jakiej nigdy dotychczas nie słyszałam "
może zadziać się wiele innych rzeczy, które  uniemożliwią przyjęcie go do tego hotelu".
Może wiesz coś, o czym ja nie wiem?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 12:29, Tola napisał:

... pewnych spraw nie da się niestety  przeskoczyć.

Czego w przypadku tego psa nie da się przeskoczyć?
Myślałam, że najtrudniejsze mamy za sobą. Jest wiele osób, które zadeklarowało pomoc finansową dla tego biedaka, jest hotel, w którym mógłby zamieszkać więc w czym jest problem?  Rozmawiałyśmy o tym psiaku kilka razy przez telefon i nie usłyszałam, że jest jakaś przeszkoda o której nie można byłoby tu powiedzieć. Nie pojmuję tej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Elu, pies został oddzielony tak jak sugerowałaś, ma zrobione badania, o które prosilaś, a ja nadal podtrzymuję chęć pomocy  - jestem gotowa w każdej chwili zarezerwować psa i starać się o transport do hoteliku. Czego ode mnie jeszcze oczekujesz?  Mam rozumieć, że pies nie ma szans na wyjazd do p. Kasi?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Test na parwo trzeba zrobić ileś czasu po wyciągnięciu ze schronu, inaczej zawsze jest obawa, że między testem a wyjazdem złapie i się rozłoży za chwilę.

Może lepiej sprawdzić, czy był szczepiony, albo na cito zaszczepić. Może o to hotelikowi chodzi? Może niedogadanie.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie o tym piszę, taki test nie ma sensu, to niepotrzebny stres dla psa i dla osoby zabierającej go ze schroniska. Nie dowiemy się, czy pies był szczepiony, najlepiej w takim przypadku szczepić psy przed wyjazdem i Jaaga dobrze robi, że teraz tego wymaga. Problem w tym, że ten pies jest zbyt chudy, aby teraz aplikować mu szczepionkę.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 13:40, Tola napisał:

Elu, pies został oddzielony tak jak sugerowałaś, ma zrobione badania, o które prosilaś, a ja nadal podtrzymuję chęć pomocy  - jestem gotowa w każdej chwili zarezerwować psa i starać się o transport do hoteliku. Czego ode mnie jeszcze oczekujesz?  Mam rozumieć, że pies nie ma szans na wyjazd do p. Kasi?

Czego jeszcze oczekuję?  Martusiu, po raz któryś piszę, a przez telefon, mówiłam Tobie, że Pani wymaga zaświadczenia od weta z poza schroniska, że test na parwo wyszedł negatywnie. Czy ja nie wyrażam się wystarczająco wyraźnie? Ja tego testu nie zrobię ze względu na odległość od schroniska. Liczyłam na to, że Fundacja postara się to zorganizować. Nie będę ponownie przytaczać, co o tym mówiłaś, bo to nie ma sensu, zwłaszcza, że nie to, co teraz piszesz.

O szansie na wyjazd do p. Kasi też już pisałam, że 

Cytat

"Próbowałam zarezerwować dla psiaka miejsce u Pani Kasi w Bieszczadach, ale Pani Kasia wyjeżdża w przyszłym tygodniu na urlop, a po urlopie przywozi szczeniaka z hodowli i obawia się, że pies, która prawdopodobnie ma lamblie będzie zbyt dużym zagrożeniem dla jej psiaka, bo lamblie mogą zarażać nawet do pół roku po skażeniu terenu. Pytałam Jagi czy to prawda. Potwierdziła  😞 
Chyba znowu stoimy w martwym punkcie
  😞  "          

W tej sytuacji ponawiam pytanie:

Dnia 1.10.2022 o 12:38, elik napisał:

Martusiu, jakie widzisz wyjście z tej sytuacji?
Skąd bierze się Twoja obawa, jakiej nigdy dotychczas nie słyszałam "
może zadziać się wiele innych rzeczy, które  uniemożliwią przyjęcie go do tego hotelu".
Może wiesz coś, o czym ja nie wiem?

 

Link to comment
Share on other sites

Jest mi bardzo przykro z powodu sytuacji jaka powstała. Wspólnie z wieloma osobami chcę pomóc psiakowi, którego jest mi bardzo żal, bo widać, że cierpi.  Czy wykonanie testu na parwo jest aż tak skomplikowane? Przy takich trudnościach już na początku nie wiem czy uda się pomóc temu biedakowi.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 16:21, elik napisał:

Czy wykonanie testu na parwo jest aż tak skomplikowane?

Elik, ale czy Ty rozumiesz, co sama piszesz?

Hotel chce testu od weta poza schronem.

Czyli trzeba psa wyciągnąć, gdzieś u weta zrobić test, i jaki masz pomysł, jeśli wyjdzie pozytywny?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 16:33, rozi napisał:

Elik, ale czy Ty rozumiesz, co sama piszesz?

Hotel chce testu od weta poza schronem.

Czyli trzeba psa wyciągnąć, gdzieś u weta zrobić test, i jaki masz pomysł, jeśli wyjdzie pozytywny?

rozi, a czy Ty czytasz poprzednie posty zanim coś napiszesz?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 16:50, elik napisał:

Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak na nowo zacząć poszukiwanie lokum dla psiaka.

I to by było najlepsze rozwiązanie skoro nie przeskoczy się pewnych problemów.Tylko pytanie czy jest jeszcze gdzieś inny sprawdzony Hotelik.

A u Dexterki k/Opola?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 17:04, Anula napisał:

I to by było najlepsze rozwiązanie skoro nie przeskoczy się pewnych problemów.Tylko pytanie czy jest jeszcze gdzieś inny sprawdzony Hotelik.

A u Dexterki k/Opola?

Dexterka nie przyjmuje na razie psów, została parę miesięcy temu mamą. 

Link to comment
Share on other sites

Czy żadna lecznica w promieniu kilkudziesięciu kilometrów (bo wiem, że w Zamościu nie ma), nie może na parę dni przyjąć psa, zbadać, zdiagnozować, zrobić ten test jeśli trzeba - i potem pies do hotelu, jeśli test na parwo ujemny? A przy okazji będzie od razu wiadomo co psu dolega, dlaczego chodzi wygięty w pałąk i chudy.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2022 o 17:04, Anula napisał:

I to by było najlepsze rozwiązanie skoro nie przeskoczy się pewnych problemów.Tylko pytanie czy jest jeszcze gdzieś inny sprawdzony Hotelik.

A u Dexterki k/Opola?

Aniu, pytałam we wszystkich znanych nam hotelikach w tym także Dexterki. Nikt nie ma wolnych miejsc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...