Jump to content
Dogomania

Maleńki szkielecik obciągnięty skórą.. I oczy pełne bezbrzeżnego smutku. Co pisać więcej?:( Jeśli możesz - zajrzyj, pomóż, napisz dobre słowo. Wszystko będzie wielkim darem. SUNIA JEST BARDZO CHORA, jest dla niej szansa, ogromne kciuki potrzebne!


Recommended Posts

Bardzo Ci trudno.

Trzeba by Nuukusię wyciszyć. Ona chyba szaleje ze szczęścia, ale może i z poczucia własności, że w końcu ma swojego człowieka.

Próbowałaś dać Dżekusiowi do powąchania swój ciuszek z zapachem i potem położyć go obok niego, by czuł Ciebie?

Na naszego Dolarka ta metoda działała, gdy już miał ciężką demencję, nie widział, nie słyszał, ale czuł jeszcze zapachy.

Jak mu znikałam z horyzontu, mimo że nie widział, wył i szczekał.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2022 o 10:21, Ewa Marta napisał:

Bardzo trudna sytuacja. Hotelik w jej sytuacji musi być domowy .. a do Jaagi nie może wrócić? Myślałam, że po intensywnym leczeniu wraca do niej.

Niestety, nie dam rady zaopiekowac sie tak chorym psem. Ona , mimo że po transfuzji funkcjonuje sprawnie, to jednak prawie nie ma nerek. Nie może zjeść niczego innego niż specjalistyczna dieta. U nas jest więcej psów, jedzenie w misce, gryzaki. Opieka nad psem w takim stanie to ogromna odpowiedzialność. W rozmowie z Limonką wiem, ze ma problem z karmą nawet przy dwóch psach. Jak ja miałabym to ogarnąć?

Nie porwę się z motyką na słońce,  bo mam kotke staruszkę z mocznica i wiem, ile czasu opieka i pilnowanie jej mnie kosztuje. Mam ją stale pod kontrolą. 

Nuuka jest psem specjalnej troski, nerki się nie odbudują. Pewnie organizm nauczył się funkcjonować z nimi przez lata,  ale to stan, który w każdej chwili może ulec zachwianiu. Będzie wymagała pewnie stałej opieki nefrologa, wizyt i badań kontrolnych. W razie czego kroplowek, na pewno ścisłej diety i środków wspomagających, np. zbijających mocznik. Ludzie sa dializowani, przechodzą przeszczepy, ale z psem trzeba inaczej sobie radzić. 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2022 o 11:42, Jaaga napisał:

Niestety, nie dam rady zaopiekowac sie tak chorym psem. Ona , mimo że po transfuzji funkcjonuje sprawnie, to jednak prawie nie ma nerek. Nie może zjeść niczego innego niż specjalistyczna dieta. U nas jest więcej psów, jedzenie w misce, gryzaki. Opieka nad psem w takim stanie to ogromna odpowiedzialność. W rozmowie z Limonką wiem, ze ma problem z karmą nawet przy dwóch psach. Jak ja miałabym to ogarnąć?

Nie porwę się z motyką na słońce,  bo mam kotke staruszkę z mocznica i wiem, ile czasu opieka i pilnowanie jej mnie kosztuje. Mam ją stale pod kontrolą. 

Nuuka jest psem specjalnej troski, nerki się nie odbudują. Pewnie organizm nauczył się funkcjonować z nimi przez lata,  ale to stan, który w każdej chwili może ulec zachwianiu. Będzie wymagała pewnie stałej opieki nefrologa, wizyt i badań kontrolnych. W razie czego kroplowek, na pewno ścisłej diety i środków wspomagających, np. zbijających mocznik. Ludzie sa dializowani, przechodzą przeszczepy, ale z psem trzeba inaczej sobie radzić. 

 

Rozumiem. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2022 o 10:15, Poker napisał:

Próbowałaś dać Dżekusiowi do powąchania swój ciuszek z zapachem i potem położyć go obok niego, by czuł Ciebie?

Doskonały pomysł. Ja sugerowałam, aby podobnie stopniowo zobojętnić zapach suczki, ale to jest zdecydowanie lepsze.

Link to comment
Share on other sites

Napiszę i tutaj to, co sugerowałam Limonce - trzeba znaleźć hotel w pobliżu, ale poza miastem, żeby Nuuka nie miała stresu związanego z hałasem i ruchem miejskim. To bardzo trudne, ale nie ma innego wyjścia - nie można dalej tak żyć. Limonka się wykończy i Dżekuś tak samo. Nuuka jak będzie miała towarzystwo innych psiaków też na pewno skorzysta i będzie spokojniejsza. Ja już przeglądałam oferty okolicznych hoteli, ceny są spore, ale może na dłuższy pobyt psiny wynegocjuje się niższą cenę. 

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Ile energii ... Zdrowia Nuuczko kochana. Jak miło widzieć Sunię w takim stanie. Z niewydolnością nerek czasami tak bywa - lekarze robią USG, przeglądają morfologię i zastanawiają się - jak to jest, że z takim stanem zniszczenia nerek ten pies tak dobrze jeszcze funkcjonuje. Oby w tym przypadku też tak było i maleńka żyła we względnym komforcie jak najdłużej...

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Limonka80..., wieeeeelki szacun, jesteś niesamowita 🙂

Maleńka wypiękniała i  jedzonko idzie w boczki..., więcej suni, super 🙂

Powodzenia Dziewczyny

ps

Nuuka jak Pikunia podskakuje..., pysio i oczka uśmiechnięte. Szczęśliwa mała

Link to comment
Share on other sites

Sunia jest szczęśliwa, że wreszcie maswojego czlowieka, który się nią zajmuje. Moja Kama też jest podobna - nie odstępuje mnie na krok i bez przerwy domaga się pieszczot. Być może nigdy tego nie miała, nie wiem.

Limonko podziwiam cię za poświęcenie, życzę i tobie i Nuuce dużo zdrowia.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

Dziś Nuukusia mocno mnie przestraszyła, tuż po północy zaczęła mocno się krztusić i kaszleć, chwilę to trwało, ale nie wiem co to było. Najdziwniejsze jest to, że kiedy się krztusiła i łapała oddech, to nawet na chwilę nie usiadła - cały czas się wskakiwała mi na kolana, kręciła się wokół własnej osi, tuliła się ...  Siedziałam z nią do drugiej, próbując skłonić do położenia się i jakoś uśpić, ale ona jest jak ten królik z reklamy duracella ...

Martwi mnie też, że ciągle się drapie, nie jakoś mocno, ale jednak, i podgryza ogonek. Nie wiem czy to nie ze stresu, że jest izolowana. Jutro u wetki popytam. Chyba zrobię jej też badanie kału, bo dwa razy zauważyłam, że tarła tyłkiem o chodnik. Apetyt ma cały czas szalony, zjada wszystko do zera w mgnieniu oka. Kupiłam jej miskę spowalniającą, ale jakoś na Nuukę nie działa - czas jedzenia wydłużył się może o kilkanaście sekund. Wciąż je i pije tak szybko, łapczywie, jakby nie widziała jedzenia czy wody od wielu dni ...

Nuukusia jest bardzo mądrą sunią, nauczyłam ją komendy ,,siad'', i ,,daj łapę'', ale tę drugą jeszcze musimy dopracować 🙂Ładnie też reaguje na ,, idziemy'' , ale co najbardziej mnie wzrusza, to to, jak widzi że kierujemy się już w stronę domu - podskakuje, kręci się wokół własnej osi, ciągnie jak szalona - całą sobą mówi ,, do domu, do domu '' . Po schodach wskakuje tak szybko, że o mało nóg za nią nie pogubię, pędzi do windy, a kiedy otwieram drzwi to mało ze szczęścia nie zemdleje. Dziwi mnie to, bo nie ma u nas jakichś cudnych warunków - dużo jest sama, ma zabawki, kupiłam jej kong do którego wkładam suchy renal, ale jednak sporo czasu spędza sama ...

Myślę o jutrzejszym dniu, jakie będą wyniki badań krwi, jakie będą rokowania co do przyszłości Nuukusi. 

Jej nieplanowane pojawienie się bardzo zdezorganizowało nasze życie i przyniosło wiele wiele stresu dla Dżekusia, ale Nuuka jest tak kochaną sunią, że nawet nie chcę myśleć o tym, że mogło by się coś jej stać ...

Wiążę z jutrzejszym dniem duże nadzieje, tak bardzo liczę,  że dobry stan Nuukusi nie jest chwilowy, że się utrzyma, sunia tak bardzo chce żyć, tak się wszystkim cieszy, jest taka wdzięczna za tę odrobinę uwagi jaką dostaje.

Trzymajcie za nią mocno kciuki, bardzo proszę.

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2022 o 09:31, konfirm31 napisał:

Trzymaj się. Jestem pewnie monotonna, ale starym psom, które nie śpią w nocy  (z różnych powodów), też podaje się melatoninę. Na lepszy sen. Może spytaj weta?

Dżekunio brał 1 mg melatoniny od listopada ubiegłego roku do kwietnia bieżącego, nie zauważyłam większych efektów, przez moment zdawało mi się, że może jest trochę lepiej, ale albo to było złudzenie, albo efekt się nie utrzymał więc wetka kazała odstawić - przy psach z padaczką trzeba z melatoniną ostrożnie.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2022 o 10:15, Poker napisał:

Próbowałaś dać Dżekusiowi do powąchania swój ciuszek z zapachem i potem położyć go obok niego, by czuł Ciebie?

Na naszego Dolarka ta metoda działała, gdy już miał ciężką demencję, nie widział, nie słyszał, ale czuł jeszcze zapachy.

Jak mu znikałam z horyzontu, mimo że nie widział, wył i szczekał.

Robiłam tak gdy Dżekunio z nami zamieszkał, zostawiałam mu koszulkę, piżamę, spodnie z dresu - ale nie działało, wył jak był sam i czekał pod drzwiami wejściowymi, tak długo aż ktoś wrócił do domu.  

Teraz on nie stresuje się tym, że jest w domu sam, jego stresuje obecność Nuuki. Sama nie wiem, czy on jeszcze czuje zapach - często z pyszczka wypadnie mu kawałek mięsa, a on szuka i szuka mimo że leży tuż pod jego nosem i nie może znaleźć. Też ma demencję, do tego jest całkiem głuchy i prawie nie widzi. Jego demencja nie ma jeszcze skrajnie ciężkiej postaci, przebywa już sporo w swoim świecie, ale jest też jeszcze czas, że jest świadomy, jest czas gdy jest z nami, reaguje, podchodzi, cieszy się ...  

On żył sobie w tym swoim spokojnym świecie i dobrze funkcjonował, a Nuukusia wprowadziła w ten jego poukładany świat, chaos.  Dżekunio w jego stanie umysłu już raczej nic nowego nie przyswoi, nie przyzwyczai się do obecności Nuukuni . Wszystko co wychodzi poza rutynę do której przywykł, i którą pamięta, budzi u niego lęk i niszczy jego poczucie bezpieczeństwa. Do tego ma chore serce i mdleje gdy się zestresuje ...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.07.2022 o 18:25, Moli@ napisał:

Maleńka wypiękniała i  jedzonko idzie w boczki..., więcej suni, super 🙂

Powodzenia Dziewczyny

ps

Nuuka jak Pikunia podskakuje..., pysio i oczka uśmiechnięte. Szczęśliwa mała

Dziękuję, do pełnych boczków jeszcze jej daleko 🙂

Tak, ma roześmiane oczka, i cieszy się całą sobą ....

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.07.2022 o 22:08, agat21 napisał:

Filmik ze spaceru piękny 🙂 Nuuka widać, że baardzo zakochana w Limonce, rzeczywiście nic się dla niej nie liczy tylko obecność przy ukochanym człowieku. Wspaniały radosny skrzacik. 

Filmik z wczorajszego poranka, tak to jest wielka miłość. Na tym filmiku tego tak nie widać, na zewnątrz jest spokojniejsza. Najwięcej dzieje się w domu, kiedy z nią jestem, to tak szaleje ze szczęścia, że już kilka razy wytrąciła mi z ręki telefon kiedy chciałam zrobić zdjęcia lub filmik, tak skacze, liże mnie i rozdaje buziaki. Ile czasu z nią jestem, tyle czasu szaleje. Oczywiście próbuję ją wyciszyć, przytrzymać, skłonić  do tego by się położyła, lub chociaż usiadła, ale wyrywa się i szaleje dalej.  

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...