Jump to content
Dogomania

W jakim wieku kupować ?


starlit

Recommended Posts

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 5 years later...

Hmmm... napewno nikt nie napisze nic po mnie, ale cóż.
Ja moją sunię, wzięłam w wieku 8 tygodni. Pierwsze 2 noce były masakryczne. Nie życze tego nikomu, bo wcale nie spałam. Tak tęskniła za mamuśką. Potem spała w koszu. Ok.6 nocy w domu przestraszyłam się, bo obudziłam się w nocy i suni nie było, okazało się, że smacznie śpi pod kaloryferem :).
Kończę to pisanie, bo domaga się spacerku.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wg badań nad rozwojem psychiki szczenięcia 8 tygodni nie jest wcale najlepszym wiekiem. 7 i pominięcie 8-go, czyli potem 9-ty tydzień i dalej. W 8 tygodniu psiaki przeżywają "trudniejszy" okres rozwou psychiki dlatego bezpiecznie jest brać szczenię 7 lub 9-cio i więcej tygodniowe ;)
Sama jestem zwolenniczką wydawania szczeniąt już 7 tygodniowych, ale pod warunkiem że właściciel chce pracować ze szczenięciem. Taki szczeniak jest jak tabula rasa i przepięknie się go socjalizuje i uczy już w nowym domu. Nasze suczki też przyszła do nas w 7 tygodniu i w 8 już praktycznie zaczynały naukę. To miało dobroczynny wpływ na ich psychikę.
Co do starszych szczeniąt to trzeba pamiętać że mogą mieć juz złe nawyki nabyte u hodowcy...niestety, bo nie każdy hodowca jest od razu specem od wychowania psa.

Link to comment
Share on other sites

ja jedną moją sunię wzięłam jak miała ok 4 miesięcy i do dziś zostało mi : lękliwość, paniczny strach przed gazetą, agresja do dzieci / była z domu z dziećmi-ja dzieci nie mam ani nikt w rodzinie/, sikanie na łóżko i legowisko, brudzenie w domu. sunia niema nawyku nie sikania tam gdzie się je i śpi:angryy: więc albo sika na łóżko albo kładzie się na macie gdzie jest nasikane:shake: nawet jeść chodzi na matę:shake: preferuję młodsze szczeniaki: 7-10 tyg

Link to comment
Share on other sites

Mój potwór miał około 7 tygodni i nie było z nim żadnych problemów, szybko połapał o co chodzi z sikaniem na podwórku, a nauka spania samemu zajęła 2 noce. Największy problem sprawiały mu.. panele podłogowe, bo w rodzinnym domu był tylko wykładziny i biedne psisko się rozjeżdżało:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']ja jedną moją sunię wzięłam jak miała ok 4 miesięcy i do dziś zostało mi : lękliwość, paniczny strach przed gazetą, agresja do dzieci [/quote]
Co to za hodowla była...patologia jakaś...bo w prawdziwej hodowli takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Normalny hodowca socjalizuje swoje szczenięta na tyle że mogą spokojnie iść do nowego domu w wieku starszym niż 10 tygodni ;)
Oczywiście lepiej jest brac szczeniaka młodszego, bo wtedy właściciel ma absolutną kontrolę nad tym czego nauczy i do czego przyzwyczai swojego psa. Tak jest uważam najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Na zachowanie psa. Zapytaj tez o powód sprzedaży w takim wieku. Poproś o spacer z psem, może być w towarzystwie hodowcy, żeby zobaczyć jak pies się zachowuje.

Zrezygnuj z psa, przy najmnijeszych objawach lękliwości, agresji ze strachu, niepewności poza domem hodowcy... W hodowlach niestety psy starsze niż standardowe 8-tygodniowe szczenięta często mają zwaloną socjalizację, bo wielu hodowców po prostu nie ma czasu czy ochotę dbac o socjalizacje psa, wychowanie mając na głowie cała hodowlę. 6-miesieczny pies z hodowli, dobrze zsocjalizowany, nauczony czystości i podstawowych poleceń jakie powinien znac w tym wieku, to niestety rzadkość, a życie z psem, który przez pół roku nie widział nic poza podwórkiem hodowcy zazwyczaj staje się udręką, szczególnie jeśli pies jest duży.

Link to comment
Share on other sites

i wróciłam bez psa :angryy: trochę zła na to co zobaczyłam, czyli pięknego czarnego labradora z dziwną psychiką, uciekającego od ludzi, reagującego warczeniem na próbę pogłaskania przy hodowcy, psa który uciekał nie do właściciela a za dom, uciekłam stamtąd po chwili z krzykiem rozpaczy na ustach

jutro ruszam poznać kolejne cudo :)

Link to comment
Share on other sites

dotuniek - to życzę powodzenia :-)

Co do wieku to młody szczeniak 7-9tygodni jest najlepszy ale dla osoby która zna się trochę na wychowaniu, albo przynajmniej będzie miała ambicje i czas. Bo szczeniak nie wychowa się sam. Ja polecam ten wiek w swojej rasie bo niektóre collie wyjątkowo przywiązują się bardzo do właściciela. Ważne jest też by szczeniak był młody jeśli mamy już w domu inne psy!

Ktoś mający duże doświadczenie może brać starszego psa nawet z pewnymi błędami w wychowaniu bo można sobie z tym poradzić. Ja kiedyś kupiłam takiego psa "z rąk męczących go dzieciaków" od tego czasu strasznie się zmienił. Nikt mu nie dokucza i jest świetny. No ale są błędy z którymi ciężko się walczy. Niektóre psy mają po prostu trudne charaktery, inne rasy psychicznie dojrzewają później itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ACTINA']
Co do wieku to młody szczeniak 7-9tygodni jest najlepszy ale dla osoby która zna się trochę na wychowaniu, albo przynajmniej będzie miała ambicje i czas. Bo szczeniak nie wychowa się sam.[/QUOTE]

Biorąc pod uwagę realia w większosci hodowli, to podrośnięty zaniedbany w socjalu i wychowaniu psiak jest dla laika jeszcze gorszym wyborem niż taki 7-9 tygodniowy malec... Uczenie od podstaw jest jednak łatwiejsze niż nadrabianie zaniedbań i odkręcanie złych nawyków.
Owszem, może się trafić do kupienia 4, 6 czy 8 miesięczny pies, zsocjalizowany, ułożony, z dobrym charakterem, ale niewieleu hodowców, mając x psów i być może do tego miot/mioty, ma czas i ochotę tak dbac o psa, ktory i tak pójdzie do kogoś innego, wiec to raczej rzadkość.

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, ale są hodowle w których zostawia się najlepszego szczeniaka i jeśli taki nie znajdzie właściciela (za większą kwotę) to zostaje w hodowli. W takim przypadku szczeniak jest bardzo dobrze wychowany, utrzymany itp. Inny przykład: w małych nieznanych hodowlach często szczeniaki zostają kilka miesięcy, bo albo żal młodemu hodowcy oddać pieski w nowe ręce albo nikt nie wie o miocie. Są przeważnie dobrze socjalizowane co najwyżej trochę rozpieszczone.

Amatorowi jednak można polecić kogoś, kto ma większe doświadczenie i aby wybrał się z taką osobą na zakup szczeniaka. To chyba najlepsze wyjście :-)

Link to comment
Share on other sites

zadaniem hodowcy jest nie tylko sprzątanie koop i karmienie szczeniąt, ale też druga część medalu-czyli wychowanie, socjalizacja szczeniąt. i na te sprawy powinno się poświęcić tyle samo czasu, co na utrzymanie czystości i karmienie, jak nie więcej.
dlatego jeśli bieżemy psa ze sprawdzonej hodowli, to wiek nie jest tu tak bardzo ważny. a wielu ludzi chcących mieć wybitnie wystawowe szczenię wręcz woli kupić starszego malucha- widać wtedy w jakim kierunku się rozwija, jak ma zgryz, budowę, psychikę.

jeśli natomiast mowa o kupowaniu z pseudohodowli, z miejsca gdzie psy siedzą w ciemnych piwnicach a czlowieka widzą 2-3razy dziennie przy okazji sprzątania i karmienia(jeśli dobrze pójdzie), są traktowane bez miłości, i cały czas siedzą w kojcu/klatce/kartonie...., wtedy radzę zabierać psa jak najszybciej. to tak ostatecznie, bo ogólnie-przynajmniej ja- wzięcia psa z takiego miejsca nawet bym nie brała pod uwagę... niestety tacy pseudohodowcy dobrze kłamią i jak przyjeźdza kupujący to przynoszą szczenię do domu, udając że jest kochane, wypieszczone, i jeszcze śpi z nimi w łóżku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']zadaniem hodowcy jest nie tylko sprzątanie koop i karmienie szczeniąt, ale też druga część medalu-czyli wychowanie, socjalizacja szczeniąt. i na te sprawy powinno się poświęcić tyle samo czasu, co na utrzymanie czystości i karmienie, jak nie więcej.
dlatego jeśli bieżemy psa ze sprawdzonej hodowli, to wiek nie jest tu tak bardzo ważny. a wielu ludzi chcących mieć wybitnie wystawowe szczenię wręcz woli kupić starszego malucha- widać wtedy w jakim kierunku się rozwija, jak ma zgryz, budowę, psychikę.
[/QUOTE]

Masz rację, ale nawet tu na dogo było trochę sytuacji, w których kupowano psa wystawowego, podrośniętego, w znanych i niby renomowanych hodowlach, a potem okazywało się, że pies ma mniejszą lub większą kennelozę... Dlatego trzeba byc bardzo ostrożnym, bo nawet wielu zarejestrowanych hodowców dużo większą wagę przywiązuje do sukcesów wystawowych, eksterieru, zywienia i peilęgnacji niż do wychowania takiego dorastającego u nich psa - zapomina się trochę, że pies to nie tylko eksterier, hodowla i wystawy, ale domownik, przyjaciel, towarzysz.

Link to comment
Share on other sites

ja wzięłam 5,5 miesięcznego podrostka i jestem super zadowolona ominęły mnie kupy i siki oraz jęczenie nad ranem ;) wiem co mówię bo teraz mam 10 tyg malucha - może ja poprostu nie przepadam za szczeniaczkami jak wszyscy ;)
uważam że warto i piesek podrośnięty taki do 6 m nauczy sie tyle samo co maluch jesli nie ma złych nawyków od hodowcy :)

Link to comment
Share on other sites

To chyba jeszcze trochę zależy od rasy - bo staffiki to ogólnie raczej odważne psy, rzadko się chyba u nich spotyka lękliwość?
Z kolei psy o słabszym charakterze, bardziej pobudliwe, skłonne do lęków, łatwe do zepsucia to już znacznie większe ryzyko przy zakupie w starszym wieku.
No i kwestia do czego chcemy psa, bo kupowanie np. owczarka belgijskiego do sportu i pracy, w wieku ponad pół roku, nawet układanego przez kogoś w miarę starannie, to już nie będzie to co ten przyrośnięty do nas od 7 tygodnia...

Ja sama chyba zresztą drugiego staffika za jakiś czas kupie starszego - sunię na wystawy. Mój kupiony w wieku 8 tygodni jako wystawowy, po półtora miesiąca zamienił się w pieska na kolanka z powodu zgryzu. Nie chciałabym drugi raz się rozczarować, tylko kupić dziewczynkę po wymianie zębów, ale z drugiej strony strasznie mi szkoda ominąć ten szczylkowy okres, mój ulubiony, który tak szybko mija, a tak miło go wspominam :) więc może zaryzykuję.

Link to comment
Share on other sites

stafik raczej problemu z psychiką-lękliwością mieć nie powinien, raczej jak już- to z agresją w stosunku do innych psów. my naszą staficzkę(też mam stafika, a co:) , ma już 12lat, zajmuje się stadkiem yorków i chihuahua), kupiliśmy w ciemno, nie znając się na rasie...miała 8 tygodni, wybieraliśmy z 2 suczek, a o wyborze zadecydowała próba z upuszczonymi kluczami...

mieliśmy szczęście, suczka wygrywała wszystkie wystawy na których była, zarówno z psami jak i suczkami, i teraz jeszcze kręci się po ringach kilka championów po niej:):)

Link to comment
Share on other sites

szczęśliwie donoszę, iż od wczoraj w moim domu nowa lokatorka :) okrzyknięta Negri. duży ze mnie szczeniak, bo 4 miesięczny, ale za to bardzo radosny i ufny, a przede wszystkim odważny. Jedyne czego się bała to tramwaj, który widziała i słyszała wczorajszego wieczoru po raz pierwszy, na szczęście dziś już się oswoiłam z nowym i nawet udało nam się wsiąść do jednego :)

Link to comment
Share on other sites

No to świętujesz dotuniek?!

[quote name='Martens']Masz rację, ale nawet tu na dogo było trochę sytuacji, w których kupowano psa wystawowego, podrośniętego, w znanych i niby renomowanych hodowlach, a potem okazywało się, że pies ma mniejszą lub większą kennelozę... Dlatego trzeba byc bardzo ostrożnym, bo nawet wielu zarejestrowanych hodowców dużo większą wagę przywiązuje do sukcesów wystawowych, eksterieru, zywienia i peilęgnacji niż do wychowania takiego dorastającego u nich psa - zapomina się trochę, że pies to nie tylko eksterier, hodowla i wystawy, ale domownik, przyjaciel, towarzysz.[/QUOTE]

Prawda jest taka że czasami w dużych hodowlach ciężko jest hodowcy skupić się na konkretnym psie. Może takie hodowle mają lepsze statystyki - wiadomo więcej psów większa szansa na wygrane. Ale gdy ktoś ma 30 psów to z 12godzin dziennie każdemu musiałby poświęcić 24minuty (jeśli dobrze policzyłam) - a gdzie czas na zajęcie się domem i inne własne potrzeby?
Co prawda jako hodowca muszę przyznać, że psy w hodowli są razem i nie nudzą się tak jak np.samotny psiak czekający na pana wracającego z pracy, ale i tak trzeba im poświęcić trochę czasu. W końcu przyszły właściciel płaci nam za fatygę kupując szczeniaka. Jak ktoś nie poświęca czasu szczeniakom to niech sprzedaje je "po kosztach" bo wkładu własnej pracy nie ma ;-)

Tak czasami lepiej jest "wyrwać" szczeniaka wcześniej. Zresztą pies może mieć nawyki które nie przeszkadzają hodowcy a mogą przeszkadzać przyszłemu właścicielowi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ACTINA']
Prawda jest taka że czasami w dużych hodowlach ciężko jest hodowcy skupić się na konkretnym psie. Może takie hodowle mają lepsze statystyki - wiadomo więcej psów większa szansa na wygrane. Ale gdy ktoś ma 30 psów to z 12godzin dziennie każdemu musiałby poświęcić 24minuty (jeśli dobrze policzyłam) - a gdzie czas na zajęcie się domem i inne własne potrzeby?
Co prawda jako hodowca muszę przyznać, że psy w hodowli są razem i nie nudzą się tak jak np.samotny psiak czekający na pana wracającego z pracy, ale i tak trzeba im poświęcić trochę czasu.[/QUOTE]

I to jest prawda, bo hodowca wcale nie musi izolowac dorastającego psa w ogródku i tylko stawiać mu miski, żeby w zachowaniu psa było coś, co będzie przeszkadzało nowemu opiekunowi. Sam tryb życia w większej hodowli, gdzie młody pies przebywa większość czasu z innymi psami w stadzie, bawiąc się z nimi na posesji, oczywiście mając jakiś czas poświęcany na socjal i podstawy wychowania - może sprawić kłopoty przy przestawianiu na życie typowo miejskie, jako jedyny pies opiekuna, bo diametralnie zmienią się warunki i wymagania wobec niego. Najpierw żył sobie spokojnie na swobodzie w rodzinnym stadzie, bawiąc się z psami, a tu nagle mieszkanie w bloku, konieczność zostawania przynajmniej na jakiś czas w samotności, obojętne mijanie innych psów na spacerach, kiedy tak chciałoby się z nimi pobawić, skupienie cały czas na przewodniku... O ile z owczarkami jakoś da radę, tak z trudniejszymi, bardziej niezaleznymi psami może być mało fajnie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Tak czasami lepiej jest "wyrwać" szczeniaka wcześniej.[/QUOTE]
Zgadzam się.
Zwłaszcza w "naszej"rasie uważam że lepiej brać malucha najwcześniej jak się tylko da.
No chyba że zna się doskonale hodowcę i ma się 100 % pewności że maluszek okresu spędzonego w rodzinnym domu nie marnuje.
Ale taką pewność niestety ma się rzadko :(
Ja po własnych doświadczeniach(starsza dziewczynka kupiona w wieku 3,5 mc o 1,5 mc za późno...)bardzo zwracałam na to uwagę i już przy zakupie drugiej bardzo parłam o jak najwcześniejszy odbiór.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...