Jump to content
Dogomania

Zmiana planów. Inny Rudy, duży i baardzo chory. Pewnie tak musiało być. Proszę o pomoc, to jeszcze pożyje, może i trawę powącha i potarza się radośnie. Proszę. Ma na imię DYLAN : )


Recommended Posts

Dnia 30.03.2022 o 11:05, Jaaga napisał:

On wpatruje się świdrującym wzrokiem człowiekowi w oczy. Raczej nie będzie radosnym psiakiem, to stary pies zmęczony życiem. Jest stateczny i opanowany. Taki typ, jak Borys. 

Tak, wiem, on swoje przeżył i tego nie cofniemy, ale liczę, że w oczach chociaż nie będzie tego smutku..

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.03.2022 o 11:05, Jaaga napisał:

On wpatruje się świdrującym wzrokiem człowiekowi w oczy. Raczej nie będzie radosnym psiakiem, to stary pies zmęczony życiem. Jest stateczny i opanowany. Taki typ, jak Borys. 

"Taki typ" najbardziej rozczulający i kochany ❤️ to zdjęcie chyba sobie wywołam i w ramkę oprawię ❤️ 

-8415923943904869544.jpg

Dnia 30.03.2022 o 13:27, Aska7 napisał:

Może i był, ale mógł zapomnieć, bo od 8 lat był na płaskich 30 m2.

albo obrywał za wchodzenie do domu i wciąż pamięta...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.03.2022 o 13:27, Aska7 napisał:

Może i był, ale mógł zapomnieć, bo od 8 lat był na płaskich 30 m2.

W schronisku wg książeczki byl 3,5  roku. Natomiast ma bliznę dookoła karku, wiec musial być trzymany na uwięzi na czymś ciasnym, skoro tak gleboko sie werżnęło. Mysle, że życie przed schroniskiem mial jeszcze gorsze niż już w nim.

Link to comment
Share on other sites

Mam wszystkie wpłaty z bazarku imiennego Dylana. Przelewam na konto Asi Alaskan 960 zł! 😁 I tutaj raz jeszcze wielkie podziękowania dla wszystkich biorących udział w bazarku! 🥰🌷🌷🌷 Dzięki Wam Dylan będzie miał duży zastrzyk gotówki na wszelkie potrzeby 🙂

Asiu, proszę o potwierdzenie, jak kasa dojdzie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj się podziało 😔 Dylan z powodu zimna przestal chodzić.  Ostatnie mroźne dni spedzal głównie w cieplutkiej budzie. Dziś wyszedl na słońce i położył sie na lodowatej ziemi. No i niestety to leżenie spowodowało, że już nie potrafil sie dźwignąć z bólu. Auto mamy u mechanika, jestem po telefonicznej konsultacji z wetka. Na jej dyspozycje podalam antybiotyki i Cimalgex od Lindy. Gdyby on nie pomógł do jutra popoludniu, to po pracy przyjedzie do niego i poda mu lek sterydowy przeciwzapalny. Andrzej przyniósł go do domu. Mam go w pokoju ze swoimi szczeniakami, tylko oddzieliłam zagrodką.  Nie dało się taszczyć go po schodach, bo płacze z bólu. Mam nadzieje, ze szybko odzyska wladze w łapach, bo jest bardzo ciężki. Juz są Linda i Baryton do dźwigania. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...