Jump to content
Dogomania

Dzika, zwyczajna kundelka MELCIA po 4 latach tułaczki i bezdomności mogła spokojnie pomieszkiwać u Jaaga, PROSZE O POMOC, NIE MA KOMPLETU DEKLARACJI


Recommended Posts

Nawet nie wiedziałam, że Mela ma wątek. Dziękuję za jego załozenie i wszystkim, którzy sie na nim znaleźli.

Mela jest naprawdę trudnym psem, bo jest inteligentna i bezdotykowa. Mozna ją bardzo delikatnie dotknąć z tyłu ciała i tyle. Przy dotykaniu przy głowie ugryzie. Problemem jest własnie agresja lękowa Melci. Nie da sobie przypiąć smyczy. Kiedy pierwszy raz uciekła nam do ogrodu i prosto do budy, to musielismy zrobic petlę ze smyczy, zeby jej załozyc na szyję. Mela gryzie na poważnie i jest taka bystra, ze nie kłapała na smycz, tylko atakowała dłoń, która smycz trzymie. Kiedy ją złapałam w koc, to ugryzła mnie mocno w ramię.

Mela idealnie zgrała się z psami. Poczatkowo baliśmy sie dzikiego psa wypuszczać z domu, ze nie uda się nam jej złapać. Jednak Mela uporczywie starała się wydostać z domu i niedawno udało jej się znowu czmychnąć. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy po załatwieniu potrzeb Mela z psami sama wróciła do domu. Od tego czasu ciągle wychodzi i wraca wołana po imieniu .Na początku uciekała, kiedy zbliżaliśmy się w jej kierunku lub zamierała przyczajona. Teraz w domu ociera się o nogi, przechodzi obok nas bez reakcji, byle jej nie dotykać.

Z psami szaleje jakby je znała od zawsze.

W piątek mąż zawoził w transporterku Drugiego na badania. Jak Mela zobaczyła transporter, to odleciała. Uciekła z domu i zaczęła krążyć kółka po ogrodzie, nie wróciła na wołanie. Wróciła dopiero, kiedy wsadził transporter do auta. Widocznie jego widok przypomniał jej łapanie i wcześniejszy strach. Bardzo było mi jej żal, bo juz czuła się bezpiecznie, a tu wróciły demony z przeszłości.

Nie widzę w różowych kolorach adopcji Meli, bo już przerabiałam wczesniej szukanie domu dla identycznie zachowującej się dzikiej Ady. No i Ada została. Mela jest co najmniej dwa razy większa. Adę łapie w rękawicach spawalniczych na szczepienie, wizyty u weta. Funkcjonuje identycznie jak Mela. Musi miec innego psa, człowiek jest jej potrzebny do karmienia i wypuszczania na spacery. Mela ma jeszcze dodatkowo to utrudnienie, że czmycha z domu kiedy tylko jej sie uda i nie chce się załatwiać w domu. Musiałaby trafić więc na dom z ogrodem, którego teren jest szczelnie ogrodzony i nie byłoby cienia mozliwości, ze wydostanie się poza teren. Naprawdę stara się wykorzystać każdą okazję. Czesto staje pod bramą, sprawdza, czy na pewno nie da się wydostać i pognać.Stoi i patrzy tęsknie na puste pola i las w głębi. Mamy bramę zamkniętą i dodatkowo jeszcze zabezpieczoną łańcuchem z kłódką. Nie zrobiliśmy nawet furtki dla bezpieczeństwa. Brama jest otwierana tylko wtedy, kiedy wszystkie psy są w domu. Nie wiem, na ile podobne zabezpieczenia zastosowalby potencjalny dom Meli. 

Szczerze mówiąć, zaczęliśmy w domu rozmawiać na jej temat. Gdyby Laima znalazła dom i nie wróciła z niego, to po odejściu Barytona, Mela mogłaby chyba zostać z nami. Jednak jak widac, to i tak kwestia czasu i mozliwości. Szczerze mówiąć nie myslałam o adopcji żadnego psa więcej, ale wkrótce bedzie jeszcze gorzej w sytuacji polskich adopciaków i Mela może liczyć tylko na jakiś cud.

 

 

Resized_20220310_173107_resized(1).jpeg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.03.2022 o 16:54, elik napisał:

Z majątku Orusia, który grzeje już doopinkę we własnym DS, Melcia dostała 250,00 zł. Proszę o nr konta skarbnika Meluni.

Ojej... dziękuję za uwzględnienie Melci w spadku ♡ 

Dnia 11.03.2022 o 21:17, Nadziejka napisał:

   Spokojnej nocy   zagladam z modlitwą wszelka za wszystkie istoty                                                         Melcia urocza niezwykle niunia

Dziekuje, Nadziejko 🙂

Dnia 13.03.2022 o 11:52, Jaaga napisał:

Nawet nie wiedziałam, że Mela ma wątek. Dziękuję za jego załozenie i wszystkim, którzy sie na nim znaleźli.

Mela jest naprawdę trudnym psem, bo jest inteligentna i bezdotykowa. Mozna ją bardzo delikatnie dotknąć z tyłu ciała i tyle. Przy dotykaniu przy głowie ugryzie. Problemem jest własnie agresja lękowa Melci. Nie da sobie przypiąć smyczy. Kiedy pierwszy raz uciekła nam do ogrodu i prosto do budy, to musielismy zrobic petlę ze smyczy, zeby jej załozyc na szyję. Mela gryzie na poważnie i jest taka bystra, ze nie kłapała na smycz, tylko atakowała dłoń, która smycz trzymie. Kiedy ją złapałam w koc, to ugryzła mnie mocno w ramię.

Mela idealnie zgrała się z psami. Poczatkowo baliśmy sie dzikiego psa wypuszczać z domu, ze nie uda się nam jej złapać. Jednak Mela uporczywie starała się wydostać z domu i niedawno udało jej się znowu czmychnąć. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy po załatwieniu potrzeb Mela z psami sama wróciła do domu. Od tego czasu ciągle wychodzi i wraca wołana po imieniu .Na początku uciekała, kiedy zbliżaliśmy się w jej kierunku lub zamierała przyczajona. Teraz w domu ociera się o nogi, przechodzi obok nas bez reakcji, byle jej nie dotykać.

Z psami szaleje jakby je znała od zawsze.

W piątek mąż zawoził w transporterku Drugiego na badania. Jak Mela zobaczyła transporter, to odleciała. Uciekła z domu i zaczęła krążyć kółka po ogrodzie, nie wróciła na wołanie. Wróciła dopiero, kiedy wsadził transporter do auta. Widocznie jego widok przypomniał jej łapanie i wcześniejszy strach. Bardzo było mi jej żal, bo juz czuła się bezpiecznie, a tu wróciły demony z przeszłości.

Nie widzę w różowych kolorach adopcji Meli, bo już przerabiałam wczesniej szukanie domu dla identycznie zachowującej się dzikiej Ady. No i Ada została. Mela jest co najmniej dwa razy większa. Adę łapie w rękawicach spawalniczych na szczepienie, wizyty u weta. Funkcjonuje identycznie jak Mela. Musi miec innego psa, człowiek jest jej potrzebny do karmienia i wypuszczania na spacery. Mela ma jeszcze dodatkowo to utrudnienie, że czmycha z domu kiedy tylko jej sie uda i nie chce się załatwiać w domu. Musiałaby trafić więc na dom z ogrodem, którego teren jest szczelnie ogrodzony i nie byłoby cienia mozliwości, ze wydostanie się poza teren. Naprawdę stara się wykorzystać każdą okazję. Czesto staje pod bramą, sprawdza, czy na pewno nie da się wydostać i pognać.Stoi i patrzy tęsknie na puste pola i las w głębi. Mamy bramę zamkniętą i dodatkowo jeszcze zabezpieczoną łańcuchem z kłódką. Nie zrobiliśmy nawet furtki dla bezpieczeństwa. Brama jest otwierana tylko wtedy, kiedy wszystkie psy są w domu. Nie wiem, na ile podobne zabezpieczenia zastosowalby potencjalny dom Meli. 

Szczerze mówiąć, zaczęliśmy w domu rozmawiać na jej temat. Gdyby Laima znalazła dom i nie wróciła z niego, to po odejściu Barytona, Mela mogłaby chyba zostać z nami. Jednak jak widac, to i tak kwestia czasu i mozliwości. Szczerze mówiąć nie myslałam o adopcji żadnego psa więcej, ale wkrótce bedzie jeszcze gorzej w sytuacji polskich adopciaków i Mela może liczyć tylko na jakiś cud.

 

 

Resized_20220310_173107_resized(1).jpeg

Przepraszam, wątek założyłam  tzw międzyczasie i zapomnialam wysłać Tobie link. Dziękuję za przedstawienie Melci... nie wróży to dobrze 😞 Miałam nadzieję na to, że się ucywilizuje i będzie bardziej adopcyjna. Ale jeszcze jest u Ciebie krótko, może uda się coś zdziałać.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.03.2022 o 18:23, rozi napisał:

Jaaga, spróbuj na przywołanie włączyć inny język. Perełka moja inaczej reaguje na polskie "chodź tu", a inaczej na hiszpańskie "veneki" (fonetycznie piszę).

No albo całkiem coś innego.

Ona na wołanie przychodzi, wie że ja wołam czy do niej się zwracam. Tylko boi się dotykania. Na lewym udzie ma dwie długie linie przerwy w sierści i podejrzewam, że to blizny po jakimś koszmarnym doświadczeniu. 

Mela sobie całkiem sprawnie funkcjonuje, tylko czmycha przy dotykaniu, a jak się coś robi,przy niej, to ze strachu chce gryźć. Poza tym ładnie reaguje, idealnie zachowuje czystosć w domu, nie niszczy, śpi w legowisku sama lub z innym psem, na dworze z nimi szaleje. Wszystko jak normalny pies do momentu, kiedy chciałoby sie ją dotknąć.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.03.2022 o 15:15, Jaaga napisał:

Ona na wołanie przychodzi, wie że ja wołam czy do niej się zwracam. Tylko boi się dotykania. Na lewym udzie ma dwie długie linie przerwy w sierści i podejrzewam, że to blizny po jakimś koszmarnym doświadczeniu. 

Mela sobie całkiem sprawnie funkcjonuje, tylko czmycha przy dotykaniu, a jak się coś robi,przy niej, to ze strachu chce gryźć. Poza tym ładnie reaguje, idealnie zachowuje czystosć w domu, nie niszczy, śpi w legowisku sama lub z innym psem, na dworze z nimi szaleje. Wszystko jak normalny pies do momentu, kiedy chciałoby sie ją dotknąć.

A jakieś hasło na dotykanie? Jakiekolwiek, misio na przykład, albo myszka. To może głupio brzmi, ale Ty rozumiesz co gadam.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.03.2022 o 18:11, Tyśka) napisał:

Dziękuję. Dostałam wiadomość od Marty, że wpłata dotarła:)

Cieszę się, że kasa już może na coś się przydać  🙂    Proszę potwierdź otrzymanie na wątku Orusia. Link w moim poście.

EDIT

Dzięki widzę, że już potwierdziłaś  🙂  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.03.2022 o 18:14, Tyśka) napisał:

❤️💛🧡 W imieniu Marty dziękuję za wpłaty od Nesiowata, Oreo (wpłata elik) oraz Agata K. z FB❤️🧡💛

❤️  ❤️  ❤️ 

Pozdrawiam pozdrawunkam lapucinki brzusie wszystkie
                 prosze o num konta
lada momencik rozliczam kramik Melusiowy
Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.03.2022 o 14:44, Nadziejka napisał:

                            ❤️  ❤️  ❤️ 

Pozdrawiam pozdrawunkam lapucinki brzusie wszystkie
                   Tysiu slij mi num konta 

 

Dnia 23.03.2022 o 11:48, Nadziejka napisał:

❤️  ❤️  ❤️ 

Pozdrawiam pozdrawunkam lapucinki brzusie wszystkie
                 prosze o num konta
lada momencik rozliczam kramik Melusiowy

Przepraszam najmocniej, na Forum zaglądam teraz z doskoku. Już wysyłam numer konta.

Link to comment
Share on other sites

Bez zmian. Jest fajna  ale bez dotykania. Na dniach zrobię jej nowe zdjęcia do ogłoszeń. Takie z ogrodu mam zrobione. Opóźniło mi sie przez szczeniaki. Nie dość, że pracy przy nich wiele, to przy zdjeciach też sporo zachodu. Po wyjeżdzie Laimy, od kwietnia trochę obniżę cenę Marcie. Dopóki mamy Barytona, to więcej nie mogę zaproponować.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.04.2022 o 17:01, Jaaga napisał:

Bez zmian. Jest fajna  ale bez dotykania. Na dniach zrobię jej nowe zdjęcia do ogłoszeń. Takie z ogrodu mam zrobione. Opóźniło mi sie przez szczeniaki. Nie dość, że pracy przy nich wiele, to przy zdjeciach też sporo zachodu. Po wyjeżdzie Laimy, od kwietnia trochę obniżę cenę Marcie. Dopóki mamy Barytona, to więcej nie mogę zaproponować.

Spokojnosci zasylam z wszelka modlitwą za Melcie za wszystkie istoty

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 2.04.2022 o 09:44, Tyśka) napisał:

o, jaka ładna sunia z niej 🥰Dziękuję za zdjęcia, dodam do ogłoszenia.

Mam jeszcze kilka, ale za duże. Chciałam jej dorobić domowe, ale to nie jest proste, bo zrywa się, kiedy zbliżam się z aparatem, a do tego najchętniej śpi na przyniesionym praniu. Tło nie bardzo ogłoszeniowe 😉, a że robię ok. 4 prań dziennie i regularnie zbieram suche, to kupa prania ją prawie zawsze kusi. Jak się spłoszy, ucieka do łazienki, więc też nie bardzo. Melcia robi wszystko, żeby już nie zmienić domu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.03.2022 o 11:48, Nadziejka napisał:

pozdrawiam pozdrawunkam lapucinki brzusie wszystkie

 

               coeur nounours GIF - Télécharger & Partager sur PHONEKY

           Melci poslalam 100 zl z zakonczonego kramku na konto Marty P 
bedzie na koncie Martusiowym w poniedzialek
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...