Jump to content
Dogomania

Co z tymi zebami?


UTAAP

Recommended Posts

Czy mozecie mi cos powiedziec, poradzic na ten temat? :(

Moja sunia jako szczenie 3-miesieczne miala tylozgryz(jakies 3 mm ) a dolne kielki rosly pionowo w gore, w podniebienie. Mowa o mleczakach. Zapewniono mnie, ze stale zeby beda rosly prawidlowo i zebym sie nie martwila.

Po zmianie zebakow na stale, dolne kly rosly juz nieco ukosnie na zewnatrz, tylozgryz troche sie zmniejszyl, myslalam, ze wszystko sie "wyrowna". W miare jednak jak zeby rosly zauwazylam, ze kly nadal pozostaja wewnatrz szczeki przy zamknietym pysku. Zdazyly nawet zrobic male dolki w podniebieniu. :cry:

Bylam z tym u weta- kazal wypychac kielki na zewnatrz, dac psu do zabawy dosc twarda pilke na sznurku, taka zeby miescila sie w pysku. To samo polecilo mi tez pare osob nie-weterynarzy.

Wypychanie zebow i zabawy z pileczka zaczelam jakies 1,5 miesiace temu - sunia miala 6,5 mies. Teraz ma 8 miechow, mnie juz palce o tego wypychania bola, a i ona nie jest z tego zadowolona. Kly nieco sie przesunely na zewnatrz, jeden troche bardziej- teraz wchodzi w dziaslo miedzy gornym klem a pierwszym przedtrzonowcem Co do tylozgryzu to przez pewien czas sie zmniejszal ale ostatnio nic sie nie zmienia - pozostala jeszcze przerwa, jakis 1-1,5 mm.

Czy to moze sie jescze zmienic? Ile moze potrwac ksztaltowanie sie prawidlowego zgryzu? Martwie sie, bo zaczelam myslec o wystawach, ale z takimi zebami nie ma co. Sunia byla sprzedana jako wystawowa, wiec juz nie wiem co o tym myslec...

Jesli macie jakies doswiadczenia w tej kwestii - plizzz help [/b]:bigcry:

Link to comment
Share on other sites

Sunia byla sprzedana jako wystawowa, wiec juz nie wiem co o tym myslec...
Tyłozgryzy takie, jak opisujesz, najczęściej się poprawiają. Ale nie zawsze... Mogą też poprawić się "za bardzo" i wyjść na przodozgryz. I tego nie da się przewidzeć na pewno - to po prostu ruletka. Dlatego ja żadnych szczeniąt nie sprzedaje jako "wystawowe" - szczeniak to szczeniak, a czy wyrośnie z niego pies wystawowy - to się okaże. Moim zdaniem, nikt tego nie potrafi przewidzieć w każdym przypadku, choć doświadczeni hodowcy przewidzą dobrze więcej przypadków, niż nowicjusze.

Mnie się wydaje, że w wieku 8 miesięcy, szansa na znaczną poprawę jest niewielka. Ale szansa jest... u niektórych psów, szczególnie bulowatych, słyszy się o zgryzach, które "psują się" (zmieniają w przodozgryzy) w wieku nawet 3 czy 4 lat - tak że u Twojej suczki też może cały czas następować poprawa. Ale mnie się wydaje, że szansa na odpowiedni zgryz jest niewielka.

W takim przypadku, powinnaś (grzecznościowo) powiadomić hodowcę. To nie jego wina, że zgryz się nie udał, ale powinien o tym wiedzieć (ja, jako hodowca, nie powtórzyłabym tego skojarzenia).

Tyłozgryzu poprawić się raczej nie da, natomiast jeśli psu przeszkadzają te kły, wbijające się w podniebienie (mogą mu nie przeszkadzać, dlatego piszę "jeśli"), to można je "przestawić" przy pomocy aparatu tak, żeby mu nie przeszkadzały. Czyli to, co Ty próbujesz robić palcami, można zrobić przy pomocy aparatu na zęby. Ale czy to jest rzeczywiście konieczne czy pożądane - nie da się ocenić nie widząc psa. No i oczywiście po takiej "poprawce" nie powinnaś psa wystawiać...

Link to comment
Share on other sites

Utaap, ja bym na twoim miejscu konsultowała sprawę ze specjalistą. I myślę, że najlepiej uderzyć od razu do najlepszego. Dr nauk wet. Jerzy Gawor, polecany jako najlepszy specjalista w Polsce. Obejrzy, zdiagnozuje, powie jakie rokowania, czy można skorygować i jak, a przede wszystkim, czy suka może wadę przekazać potomstwu. Gawor w Krakowie, daleko ale naprawdę warto. Lecznica Arka, Kraków, ul.Chłopska 2a tel 012 658 83 65.

W Warszawie jest też niezła, (praktykowała, uczyła się u Gawora), lek.wet. Katarzyna Jodkowska, przyjmuje w Klinice Malych Zwierząt SGGW na Nowoursynowskiej. Jednak ja będąc na twoim miejscu pojechałabym do Gawora.

Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze podam jednego specjalistę (w Polsce jest trzech psich stomatologów), doktora Grzegorza Kurskiego zWarszawy, Elwet, Al. Niepodległości 24/30, 843-23-46.

Zakładałam, że konsultowałaś już to u weta, bo chyba kiedyś pisałyśmy o tym na priw. Ale jeśli jeszcze tego nie robiłaś, to oczywiście sortis ma rację i należy to skonsultować z wetem-specjalistą (choć mnie się wydaje, że problem jest dosyć prosty i na Twoim miejscu, jeśli mieszkasz w Warszawie, poprzestałabym na lokalnych specach - ale to tylko moja opinia, dr Gawor jest rzeczywiście bardzo wysoko ceniony).

Link to comment
Share on other sites

Ja konsultowalam to wlasnie z dr Jodkoska i osobno powiadomilam hodowce. Zarowno on, jak i dr Jodkoska zalecili wypychanie kielkow i tak robilam, za jakies dwa tygodnie ide na kontrole z Gaja.

Jak ja kupowalam to nie zamierzalam jej wystawiac, myslalam ze nie bede miala czasu. W metryce tez nie ma adnotacji, ze "wystawowa", ale uznalam, ze jak nie ma "niewystawowa", czy "niehodowlana" to zawsze moge sie zdecydowac na wystawy. No i sie zdecydowalam, a tu klaps...

Jeszcze musze sie czegos dowiedziec o rodzicach, jak u nich bylo z zebami, mam pewne informacje ale nie potwierdzone.

Link to comment
Share on other sites

W metryce tez nie ma adnotacji, ze "wystawowa"
Bo w metryce takich adnotacji się nie pisze (przynajmniej ja nigdy o takich nie słyszałam) - ze szczeniakiem po prostu nie wiadomo... Nawet na wystawach, przy ocenianiu szczeniąt, nie ma normalnych ocen (doskonały, b. dobry, itd.), tylko są specjalne dla szczeniąt (wybitnie objecujący, obiecujący, itd.) - bo nie wiadomo, co z tego wyrośnie...

Czasami natomiast szczenię rodzi się z oczywistymi wadami, które czynią je niehodowlanym i które na pewno się nie poprawią (najprostszym przykładem są wady umaszczenia u niektórych ras) i takie szczenięta zazwyczaj mają adnotację "niehodowlane" w metryce.

Widzę, że prowadzisz sunię pięknie i robisz wszystko, co należy. Mnie pozostaje tylko trzymać kciuki.

Może jeszcze dam Ci jedną radę, tak na pociesznie, choć nie wiem, czy Ci przypadnie do gustu: pomyśl nad inną formą zajęć z sunią niż wystawy. Może agility albo obedience? Albo może zacznij od PT? Powiem Ci z własnego, wieloletniego doświadczenia, że tytuły i zwycięstwa uzyskane na ringu posłuszeństwa są (przynajmniej dla mnie) o wiele bardziej satysfakcjonyjące, niż te z ringu piękności. Liczy się tu Twoja współpraca z psem, a nie geny, na które (jako właściciel a nie hodowca suni) nie masz wpływu.

Link to comment
Share on other sites

Prawde mowiac to ja juz o tym myslalam wczesniej, niezaleznie od wystaw. Na poczatku tak zeby zobaczyc jak by sobie poradzila na torze, ostatnio bardziej tak dla niej - caly czas rozpiera ja energia. Nie roznosi mi mieszkania ale na spacerze moglaby szalec godzinami. Na razie nie mam kasy ale na pewno kiedys sprubujemy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Na razie nie mam kasy ale na pewno kiedys sprubujemy :wink:
A może tak dużo kasy nie potrzeba? :wink:

W najbliższą niedzielę, na lotnisku na Bemowie odbędzie się darmowy trening obedience...

Niemal wszystkie kluby agility zaproszą Cię na darmowy trening tak na próbę.

No i sporo można osiągnąć samemu. Do obedience potrzebna tylko na początek smycz i pies :wink: , a do agility... jeśli jesteś zainteresowana skakaniem, to napisz na priw, a powiem więcej.

Link to comment
Share on other sites

A czy obedience to nie za trudne?
Obedience w klasie 0 jest dużo ławiejsze, niż PT!
No i chyba pies musi mies jakies podstawy posluszenstwa
Wcale nie - tego właśnie uczysz sie w zerowej klasie obedience ("obedience" to po angielsku "posłuszeństwo")!

Przyjedź na Bemowo to zobaczysz... A jeśli nie, to na warszawskiej krajowej wystawie będą zawody, między innymi w zerówce. Każdy będzie się mógł przekonać, jakie to proste. :D

Link to comment
Share on other sites

A czy obedience to nie za trudne?
Obedience w klasie 0 jest dużo ławiejsze, niż PT!
No i chyba pies musi mies jakies podstawy posluszenstwa
Wcale nie - tego właśnie uczysz sie w zerowej klasie obedience ("obedience" to po angielsku "posłuszeństwo

Wydawalo mi sie ze obedience jest trudniejsze, no i ze troche na innych zasadach niz posluszenstwo na PT. Wiem ze obedience to posluszenstwo w tlumaczeniu :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Podczepię sie do tego tematu... Tosi jakoś dziwnie wyrosły ząbki-trze jednym o drugi jak chce zamknąć pyszczek - głośno - i widać, ze Jej to przeszkadza... ma prawie 5 miesięcy , co robić czekać aż przejdzie czy szukać u kogoś ratunku? Byłam z nią u "zwykłego" weta powiedział, zeby poczekać 2-3 m-ce, ale widać, ze pies sie męczy :shake: taka sytuacja jest od 5 dni, w tym 3 dni po wizycie u weterynarza, ale jakoś nie widzę poprawy, a trze strasznie głośno i jeszcze łapką majstruje przy pyszczku...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Tunia_, a gdzie mieszkasz?[/quote]
Warszawa, wiem, że jest 2 dentystów, juz nawet dzwoniłam na Powstańców Śląskich, ale dr Jodkowska tylko w środy tam jest. Nie chodzi mi o to, zeby Tosia miała piękny zgryz, ale żeby Ją to nie bolało, nie przeszkadzało, i teraz nie wiem, do kogo iść, bo jak znam życie to nie da mi to spokoju i pójdę, czy dr Grzegorz Kurski, czy dr Jodkowska i nie wiem do której kliniki, żeby u dobrego lekarza, a troszkę taniej, bo i tak leczenie malutkiej nas troche szarpnęło, nie żebym na Niej oszczędzała, tylko z pieniędzmi jest jak jest :oops: a czasem lekarze mają różne stawki w zależności od kliniki...najwyzej podzwonie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...