uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 ok to dwie linijki na razie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Dnia 22.12.2021 o 23:12, uxmal napisał: ok to dwie linijki na razie. :DDD Pewna głupia księżniczka, Prunelka, miała pieska, który nie lubił ciasteczek. Mówił o tym wielokrotnie, umiał mówić, jak wszystkie pieski, ale księżniczka nie słuchała go wcale, przekonana, że pieski mówić nie potrafią. Sama znam kilka osób, które tak myślą. Piesek był malutki, miał zielone łatki na niebieskim tle, uszka w kształcie motylków, krótki, czerwony ogonek, gruby brzuszek, chude łapki, nazywał się Muszka i był suczką. Siedziała wśród atłasowych poduszeczek i zastanawiała się ponuro, jak wytłumaczyć tej nieznośnej księżniczce, że ciasteczka są wstrętne, przylepiają się do zębów, a im które słodsze, tym dłużej trzeba przełykać ślinkę, żeby wreszcie pozbyć się jego smaku. Prunelka jadała WYŁĄCZNIE ciasteczka i do głowy jej nie przychodziło, że ktoś wolałby co innego. Szefem pałacowej kuchni był pan Lukrecjusz, cukiernik, a to już o czymś świadczy. Codziennie rano pan Lukrecjusz pojawiał się w apartamentach księżniczki i pytał na przykład - Co by Prunelka powiedziała na szarlotkę? - Szarlotka…szarlotka…a jaki mamy dzień? - Wtorek, niestety. - A, skoro wtorek – decydowała księżniczka – to może być szarlotka. - Z cukrem czy z lukrem? - Oczywiście, że z lukrem, Lukrecjuszu. Muszka słyszała całą rozmowę i niedobrze jej się robiło na myśl o złocistym, kruchym spodzie, duszonych jabłuszkach, złocistym, kruchym wierzchu, a już najbardziej na myśl o białym, upiornie słodkim lukrze. Próbowała wtrącić swoje zdanie, mówiła głośno i wyraźnie - Za cholerę nie zjem szarlotki! Ale głupia księżniczka nie słuchała, jak zwykle, drapała Muszkę za motylkiem i podśpiewywała fałszywie - Tralala, Musiaczku, będą pyszne ciasteczka. Po południu, punktualnie o czternastej trzydzieści, otwierały się drzwi, dwóch wesołych kucharzy wnosiło ogromną, kryształową tacę, pełną kawałków ciasta, zapach wanilii i cynamonu rozłaził się po kątach, a rozpromieniony pan Lukrecjusz oznajmiał - Chciała Prunelka szarlotkę, jest szarlotka. No, zjadać mi wszystko, póki świeże! I zaczynał się kolejny, najgorszy moment w życiu Muszki. Księżniczka chwytała ją pod pachy, sadzała sobie na kolanach, blisko tacy, i cmokała paskudnie - Cy cy cy, Musiaczku, otwórz pyszczek, no? Jeden kawałeczek dla mnie, jeden dla pieska, jeden dla mnie, jeden dla pieska, no? Cy cy cy, otwórz pyszczek… Muszka wyrywała się z całych sił, wrzeszcząc - Puszczaj, kobieto! Ja nie chcę szarlotki, ja chcę zupki! A za drzwiami pan Lukrecjusz burczał pod nosem - Głucha, czy co? Zupki psina chce… Tak było codziennie, aż któregoś dnia pan Lukrecjusz przyszedł do apartamentów księżniczki bardzo wcześnie rano, dużo wcześniej, niż zwykle, i zapytał - Co by Prunelka powiedziała na kapuśniaczek? - Kapuśniaczek…kapuśniaaaczek – ziewała księżniczka – a jaki dzisiaj dzień? - Środa, niestety. - Aaa, skoro środa, to może być kapuśniaczek. - Z cebulką czy z koprem? - Oczywiście, że z koprem, Koprecjuszu. Pojęcia nie macie, co się działo o czternastej trzydzieści. Dwóch wesołych kucharzy wniosło ogromną, kryształową wazę, pełną kapuśniaku, pan Lukrecjusz przezornie został za drzwiami, cudowny zapach kopru dotarł do atłasowych poduszeczek… - ZUPKA!!!!! – ryknęła uszczęśliwiona Muszka Wyskoczyła z niebiesko-zielonego futerka, rzuciła w kąt czerwony ogonek, w mgnieniu oka urosła do zupełnie nieprawdopodobnych rozmiarów, chwyciła księżniczkę pod pachy, posadziła sobie na kolanach, blisko wazy, skosztowała zupki i mlasnęła ze smakiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 aaa byłąm blisko ....może to nie piesek ta Myszka tylko królewicz czyhający w skórze żaby na posag głupiej księżniczki? W następnych linijkach będzie transformacja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Nie Myszka, tylko Muszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Dnia 22.12.2021 o 23:18, rozi napisał: Nie Myszka, tylko Muszka. Ehh, a ja się Prunelli czepiam 😄 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GatoNegro22 Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Dnia 21.12.2021 o 20:56, Aska7 napisał: Na razie nudy. Daj jakiś wątek kryminalny albo poświntusz. Aska7 nie śpij, bo tu się dzieje... 😲 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Zostało sześć linijek, zaraz koniec bajeczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Prunella teraz będzie karmiona przez pseudopieska wyłącznie kapuśniaczkiem ;\ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Historia zatacza nieprawdopodbne koła. Lukier, kapuśniaczek, odrzucone futerko i ogonek. I niech ktoś do diaska powie, że dieta nie jest najważniejsza! 😄 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 to jeszcze dwie linijki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Dnia 22.12.2021 o 23:53, uxmal napisał: to jeszcze dwie linijki. Właśnie pisałam, że idę spać, ale oczywiście ocykam się i wklejam cd :))) Pewna głupia księżniczka, Prunelka, miała pieska, który nie lubił ciasteczek. Mówił o tym wielokrotnie, umiał mówić, jak wszystkie pieski, ale księżniczka nie słuchała go wcale, przekonana, że pieski mówić nie potrafią. Sama znam kilka osób, które tak myślą. Piesek był malutki, miał zielone łatki na niebieskim tle, uszka w kształcie motylków, krótki, czerwony ogonek, gruby brzuszek, chude łapki, nazywał się Muszka i był suczką. Siedziała wśród atłasowych poduszeczek i zastanawiała się ponuro, jak wytłumaczyć tej nieznośnej księżniczce, że ciasteczka są wstrętne, przylepiają się do zębów, a im które słodsze, tym dłużej trzeba przełykać ślinkę, żeby wreszcie pozbyć się jego smaku. Prunelka jadała WYŁĄCZNIE ciasteczka i do głowy jej nie przychodziło, że ktoś wolałby co innego. Szefem pałacowej kuchni był pan Lukrecjusz, cukiernik, a to już o czymś świadczy. Codziennie rano pan Lukrecjusz pojawiał się w apartamentach księżniczki i pytał na przykład - Co by Prunelka powiedziała na szarlotkę? - Szarlotka…szarlotka…a jaki mamy dzień? - Wtorek, niestety. - A, skoro wtorek – decydowała księżniczka – to może być szarlotka. - Z cukrem czy z lukrem? - Oczywiście, że z lukrem, Lukrecjuszu. Muszka słyszała całą rozmowę i niedobrze jej się robiło na myśl o złocistym, kruchym spodzie, duszonych jabłuszkach, złocistym, kruchym wierzchu, a już najbardziej na myśl o białym, upiornie słodkim lukrze. Próbowała wtrącić swoje zdanie, mówiła głośno i wyraźnie - Za cholerę nie zjem szarlotki! Ale głupia księżniczka nie słuchała, jak zwykle, drapała Muszkę za motylkiem i podśpiewywała fałszywie - Tralala, Musiaczku, będą pyszne ciasteczka. Po południu, punktualnie o czternastej trzydzieści, otwierały się drzwi, dwóch wesołych kucharzy wnosiło ogromną, kryształową tacę, pełną kawałków ciasta, zapach wanilii i cynamonu rozłaził się po kątach, a rozpromieniony pan Lukrecjusz oznajmiał - Chciała Prunelka szarlotkę, jest szarlotka. No, zjadać mi wszystko, póki świeże! I zaczynał się kolejny, najgorszy moment w życiu Muszki. Księżniczka chwytała ją pod pachy, sadzała sobie na kolanach, blisko tacy, i cmokała paskudnie - Cy cy cy, Musiaczku, otwórz pyszczek, no? Jeden kawałeczek dla mnie, jeden dla pieska, jeden dla mnie, jeden dla pieska, no? Cy cy cy, otwórz pyszczek… Muszka wyrywała się z całych sił, wrzeszcząc - Puszczaj, kobieto! Ja nie chcę szarlotki, ja chcę zupki! A za drzwiami pan Lukrecjusz burczał pod nosem - Głucha, czy co? Zupki psina chce… Tak było codziennie, aż któregoś dnia pan Lukrecjusz przyszedł do apartamentów księżniczki bardzo wcześnie rano, dużo wcześniej, niż zwykle, i zapytał - Co by Prunelka powiedziała na kapuśniaczek? - Kapuśniaczek…kapuśniaaaczek – ziewała księżniczka – a jaki dzisiaj dzień? - Środa, niestety. - Aaa, skoro środa, to może być kapuśniaczek. - Z cebulką czy z koprem? - Oczywiście, że z koprem, Koprecjuszu. Pojęcia nie macie, co się działo o czternastej trzydzieści. Dwóch wesołych kucharzy wniosło ogromną, kryształową wazę, pełną kapuśniaku, pan Lukrecjusz przezornie został za drzwiami, cudowny zapach kopru dotarł do atłasowych poduszeczek… - ZUPKA!!!!! – ryknęła uszczęśliwiona Muszka Wyskoczyła z niebiesko-zielonego futerka, rzuciła w kąt czerwony ogonek, w mgnieniu oka urosła do zupełnie nieprawdopodobnych rozmiarów, chwyciła księżniczkę pod pachy, posadziła sobie na kolanach, blisko wazy, skosztowała zupki i mlasnęła ze smakiem - Mniam, mniam, Pruniaczku, otwórz buzię, no? Jedna łyżeczka dla pieska, jedna dla ciebie, jedna dla pieska, jedna dla ciebie… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 🙂 I JEDLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Dnia 22.12.2021 o 23:59, uxmal napisał: 🙂 I JEDLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE Tak dobrze to nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Jeść albo nie jeść? Oto jest Pytanie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 22, 2021 Share Posted December 22, 2021 Kwaśna zemsta za słodkie ciasteczka 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 No dobrze, to ostanie cztery linijki czekają do jutra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 22, 2021 Author Share Posted December 22, 2021 Idę pod prysznic, jeszcze potem zajrzę na moment, gdyby co Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 23, 2021 Author Share Posted December 23, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 A motylki ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 Dnia 23.12.2021 o 06:11, Aska7 napisał: A motylki ? Motylki musi zostały, bo lubią kapuśniaczek 😀 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 Dzień dobry 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 szukamy sponsora na ostatnie 4 linijki... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 Prunelka zamieni się w psa ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 2 linijki zasponsoruję, bo mnie ciekawość zeżre. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 23, 2021 Share Posted December 23, 2021 Dnia 23.12.2021 o 09:54, Poker napisał: 2 linijki zasponsoruję, bo mnie ciekawość zeżre. Hurra! Zrobisz radość wielu 😉 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.