Jump to content
Dogomania

Niestety! Kolejny dramat i kolejna wyrzucona jak śmieć sunia z sześcioma maleństwami !! :(( Nie ma nic. Tylko nas. Jest już bezpieczna u Jagi, ale na jej utrzymanie nie ma ani grosza. POMOCY! - Psiaczki w DS :))


agat21

Recommended Posts

Są suczki, które nawet w domach tak reagują, jak włącza im się instynkt macierzyński. To mix jamnika, one sa bardzo charakterne. Powinno z czasem być lepiej. Na razie jest trudno, bo nie mozna nic zrobić przy szczeniakach. 

Już jak przyjechała, to nie dała się wyciągnąć z klatki. Musiałam zrobić pętlę ze smyczy i ją w ten sposób wyciągnąć i szybko zawinąć w koc, żeby mnie nie pogryzła. Ona jechał dwie godziny prawie osobno w bagazniku, a małe w transporterku na przednim siedzeniu. Piszczały, co matkę bardzo stresowało. Nie ma się więc co dziwić, że jak sie już poczuła pewniej, to nie da teraz podejsć do dzieci, bo boi się je stracić. Była w aucie w ogromnym stresie, załatwiła się w klatce pod siebie i musiała nieźle miotac, bo kupa była na całej klatce stratowana i poulepiana. Jamniki nawet bez dzieci nie są najmilszymi i najłagodniejszymi psami 😉

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.11.2021 o 14:10, ewu napisał:

Mam nadzieję,że to minie i w końcu zaufa. 

Dzielna mamusia 🙂

Myślę, że potrzebuje trochę czasu, zaufa i przestanie się bać o dzieci. U "baby" nic dobrego ją pewnie nigdy nie spotkało, nie wie, że są też dobrzy ludzie na świece....ale powoli w to uwierzy.

Mam w domu od 25 czerwca psiaka bojącego się ludzkiej ręki do tego stopnia, że podchodząc do mnie wciąż się kuli, choć już się cieszy... "człowiek" potrafi w psiej psychice zostawić "ślad" na długo 😞 😞

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.11.2021 o 15:04, mari23 napisał:

Myślę, że potrzebuje trochę czasu, zaufa i przestanie się bać o dzieci. U "baby" nic dobrego ją pewnie nigdy nie spotkało, nie wie, że są też dobrzy ludzie na świece....ale powoli w to uwierzy.

Mam w domu od 25 czerwca psiaka bojącego się ludzkiej reki do tego stopnia, że podchodząc do mnie wciąż się kuli, choć już się cieszy... "człowiek" potrafi w psiej psychice zostawić "ślad" na długo 😞 😞

Człowiek niestety potrafi:( Ja miałam prawie 17 lat Tonię odebraną interwencyjnie przez policję.

Bała się straszliwie, czołgała na widok obcego na ulicy. Potem się uspokoiła ale nigdy nie ośmieliłam się jej odpiąć na spacerze, zawsze była nieufna i mogłaby uciec z byle powodu. Nas kochała bezgranicznie ale innym nie ufała.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.11.2021 o 07:57, rozi napisał:

Te też powinno się od razu zabrać i uśpić.

Tez tak uważam, tylko ze kobieta tego nie zrobiła. Nie wysterylizowana swojej suki, nie przypilnowała w cieczce i nie uśpiła szczeniąt po urodzeniu. Trafiły do schroniska późno i schronisko również tego nie zrobiło. Trudno oczekiwać od Ewu, ze ona zabierze podchowane szczeniaki i sama zawiezie na eutanazję. Ja wiem, ze to jest najlepsze wyjście w obliczu bezdomności, ale osobiście nie potrafiłabym tez tego zrobić, wiec jestem w stanie Ją zrozumieć.  W takim wieku szczeniąt trzebaby zostawić choć jedno, bo suka juz ma mega laktację, macica bardzo się jej czyści i zabranie wszystkich mogłoby się źle dla niej skończyć. I to jest ten krok którego ja również nie dałabym rady wykonac- wybrać jedno do życia, resztę na śmierć. To nie Ewu wina, ze w schronisku została cala rodzina. Ani jej sunia, ani ona jej bezmyślnie nie rozmożyla. Gdyby mialy pozostać w schronisku, to wątpliwe, ze dożylyby wszystkie do czasu adopcji. Żal ich cierpienia. Wczesniej była u nas Marta z gromadka dzieci i niedawno dostałam od Ewu zdjęcia ich wszystkich z nowych domów.  Ewu stara się pomagać jak może. 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jeżeli ktoś ma problem z tym ,że te maleństwa żyją, że nikt ich nie uśpił, że się podjęłam pomocy dla tej sponiewieranej życiem matki to proszę   żeby się zajął swoimi sprawami i nie interesował tym wątkiem ani moimi działaniami.

Przede wszystkim nie stresował siebie tym ,że  działam zgodnie ze swoim dekalogiem i przekonaniami i mam czelność mieć je odmienne.

 

Dziękuję z całego serca wszystkim , którzy wspierają mnie i tą rodzinkę.

 

  • Like 7
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.11.2021 o 09:42, ewu napisał:

Jeżeli ktoś ma problem z tym ,że te maleństwa żyją, że nikt ich nie uśpił, że się podjęłam pomocy dla tej sponiewieranej życiem matki to proszę   żeby się zajął swoimi sprawami i nie interesował tym wątkiem ani moimi działaniami.

Przede wszystkim nie stresował siebie tym ,że  działam zgodnie ze swoim dekalogiem i przekonaniami i mam czelność mieć je odmienne.

 

Dziękuję z całego serca wszystkim , którzy wspierają mnie i tą rodzinkę.

 

Basiu kochana popieram Ci we wszystkim co robisz i w tej decyzji, bardzo słusznej, także. Niektórym wydaje się, jeden Pan Bóg wie skąd, że mają prawo krytykować przekonania i poczynania innych, nawet wówczas, gdy kompletnie nie dotyczą ich osoby.
Chciałam zalajkować, ale okazało się, że wyszli więc musiałam to napisać, aby dać wyraz poparcia dla Ciebie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.11.2021 o 08:37, Jaaga napisał:

Tez tak uważam, tylko ze kobieta tego nie zrobiła. Nie wysterylizowana swojej suki, nie przypilnowała w cieczce i nie uśpiła szczeniąt po urodzeniu. Trafiły do schroniska późno i schronisko również tego nie zrobiło. Trudno oczekiwać od Ewu, ze ona zabierze podchowane szczeniaki i sama zawiezie na eutanazję. Ja wiem, ze to jest najlepsze wyjście w obliczu bezdomności, ale osobiście nie potrafiłabym tez tego zrobić, wiec jestem w stanie Ją zrozumieć. 

Dzięki Jaaga za tę wypowiedź   474213118_buziaczki2.jpg.2edaf5f4d9a07b4eeb46db4700b6adc0.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny dajcie spokój. Nikt nikogo tu przecież nie atakował. Szkoda energii na przepychanki. Wiadomo, że kolejne szczeniaki nie powinny się w ogóle urodzić. Ale już są i trzeba zrobić wszystko, żeby im pomóc. I żeby sunia nie urodziła kolejnych.

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Lepiej bylo wyjaśnić sytuacje, bo co innego zabrać maluchy zaraz po porodzie, kiedy jeszcze suka nie jest rozdojona i jest jeszcze zdezorientowana, ale po takim czasie niestety, to juz nie jest takie proste. Ma cycuchy pelne mleka, szalejący instynkt macierzyński i macicę, która  cały czas się czyści po tak licznym miocie. Jak Basia zadzwoniła to mój mąż mało zawału nie dostał.  Musialam odmówić Toli przyjęcia suniek, bo nie miałam sumienia, żeby sunia została w schronisku. Ta rodzinka nikomu nie była na rękę, ale co było robić? Trzeba wspólnie je wszystkie ogarnąć. 

  • Like 3
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Maluchy rosną jak na drożdżach. Chyba tatuś był większy.  Bardzo mi żal, że nie mogę ich wziąć na ręce. Są grubaśne i rozczulające. Niestety, mama jest nieugieta i nie ma na razie mowy o żadnych poufałościach. Na szczęście je i pije jak smok, wiec nie ma problemów z samodzielnym wykarmieniem dzieciaków. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.11.2021 o 10:09, Jaaga napisał:

Maluchy rosną jak na drożdżach. Chyba tatuś był większy.  Bardzo mi żal, że nie mogę ich wziąć na ręce. Są grubaśne i rozczulające. Niestety, mama jest nieugieta i nie ma na razie mowy o żadnych poufałościach. Na szczęście je i pije jak smok, wiec nie ma problemów z samodzielnym wykarmieniem dzieciaków. 

Może się w końcu przekona.

Kluseczki słodkie:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...