Jump to content
Dogomania

POMOCY. BRAKUJE 215,- DEKLARACJI .Kat czy ofiara ? Jednak ofiara nieodpowiedzialnych ludzi. Już na wolności - u Jaaga. Smutna zagubiona w schroniskowym świecie owczareczka .


mdk8

Recommended Posts

Dnia 27.10.2021 o 19:41, rozi napisał:

Są jeszcze geny i schorzenia,  geny to potęga. Żadne warunki nie wyeliminują tego.

 

W takich sytuacjach najczęściej nie geny i nie schorzenia są powodem ataku.

Nic nie wiemy o rodzinie (o relacjach syn - matka), o statusie materialnym, o chorobie starszej pani (czy chodziła o lasce).

Nie wiemy czy alkohol nie był normą w tej rodzinie.

Psy świetnie wiedzą kogo lubimy a kogo nie..., kogo się słuchać a kogo można olać czy skarcić. Psy nie przepadają za osobami starszymi..., niestety taka prawda. Mogły być przeganiane przez starszą panią i wystarczyło że miała coś w uniesionej ręce. 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję wszystkim za obecność na wątku i wszelkie uwagi .

Dziękuje przede wszystkim za deklaracje .

Jeżeli Jaaga jest gotowa zaopiekować się sunią ja też jestem zdecydowana dać  jej szansę . Na dzień dzisiejszy możemy tylko snuć domysły i przypuszczenia co spowodowało atak . A jak było naprawdę nie dowiemy się nigdy. Bez wyciągnięcia  psa ze schroniska nie poznamy jej zachowania i charakteru oraz stosunku do człowieka .

Zdaję sobie sprawę , że może to być dożywotni DT bo nikt nie będzie chciał jej adoptować ale czy mamy prawo skazywać ją na powolne , samotne umieranie w schronisku nie dając jej nawet odrobiny szansy ?

Teraz właściwie decyzja należy do Jaagi bo to ona będzie z sunią na co dzień i na nią spadnie cała opieka.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.10.2021 o 12:43, mgog napisał:

Dam stałą 10 zł ...

 

Dnia 27.10.2021 o 13:14, konfirm31 napisał:

Też stała 10 zł. Więcej nie mogę ☹️

 

Dnia 27.10.2021 o 18:19, hamam napisał:

Dam 20;00 stałej i poproszę o numer konta jak wszystko będzie ustalone.

 

Dnia 27.10.2021 o 16:08, wiolhelm170 napisał:

Przyznam się że jak usłyszałam że kogoś pogryzła to od razu pomyślałam o tej sprawie.Ja dołożę 20 zł , może nawet więcej tylko muszę wyjaśnić sprawę z Czetka.Tam deklarowałam 20 zł stałej , czy Czeka dalej wymaga deklaracji?

Bardzo dziękuję za deklaracje. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.10.2021 o 20:06, mdk8 napisał:

Bardzo dziękuję wszystkim za obecność na wątku i wszelkie uwagi .

Dziękuje przede wszystkim za deklaracje .

Jeżeli Jaaga jest gotowa zaopiekować się sunią ja też jestem zdecydowana dać  jej szansę . Na dzień dzisiejszy możemy tylko snuć domysły i przypuszczenia co spowodowało atak . A jak było naprawdę nie dowiemy się nigdy. Bez wyciągnięcia  psa ze schroniska nie poznamy jej zachowania i charakteru oraz stosunku do człowieka .

Zdaję sobie sprawę , że może to być dożywotni DT bo nikt nie będzie chciał jej adoptować ale czy mamy prawo skazywać ją na powolne , samotne umieranie w schronisku nie dając jej nawet odrobiny szansy ?

Teraz właściwie decyzja należy do Jaagi bo to ona będzie z sunią na co dzień i na nią spadnie cała opieka.

 

Nie chodzi o zniechęcania do zabrania suni ze schronu tylko żeby się do tego przygotować. 🙂

Link to comment
Share on other sites

  • mdk8 changed the title to Kat czy ofiara ? Smutna zagubiona w schroniskowym świecie owczareczka .
Dnia 27.10.2021 o 19:26, Moli@ napisał:

Sunia powinna mieć zapewniony oddzielny kojec..., bo co zrobicie jak nie dogada się  z wycofaną rezydentką?

Już pytałam Toli o to, czy suczka jest sama czy z innymi psami ze względu na Suvi. Prawdopodobnie jest z innymi. Potwierdzi to w piątek, kiedy będzie w schronisku. To wiec również bralysmy od początku pod uwagę. Wiem, ze psy wtedy dostały się na sasiednią działkę przez niedomkniętą furtkę. Jednak wiem tez jak nasze psy reaguja na robotników na budowie domu za murem. Jednak całkowicie inaczej reaguja kiedy kolo tych działek przechodzimy z nimi na smyczy. Mamy cały teren ogrodzony betonowym murem, nie mamy sąsiadów za furtką.  Nie mamy nawet furtki wlaśnie z powodu psów.  Po zmianie ogrodzenia została  tylko brama zamykana i oznakowana ostrzegawczą tablicą. Suczka nie ma jak powtórzyć swojego zachowania. Domyslam się, że sąd również interesował się zachowaniem psów w schronisku i bral je pod uwagę,skoro nie została poddana eutanazji. Wiemy, że agresywne zachowania względem personelu wykluczyłyby adopcję  i skończyłyby się bezwzględnie uśpieniem suni. Nie wiemy nic o losie psa, ale ona jak powiedział pracownik Toli, nie stwarza problemów. Sa psy których bardziej obawiałabym się.Gdybym dowiedziala się, że ta owczarka sama rzuciła się do szyi kobiecie i ją zagryzła, to nie odważyłabym się. Gdyby suczka była szczuta i miała zaburzenia w zachowaniu względem ludzi to raczej juz byłyby zauważone schronisku, jest tam prawie rok. Przy dzikim dużym Jimmim ludzie pukali się w głowę, przy kalekiej Lindzie tak samo. Raczej sunia nie ma innej opcji. Albo próbujemy, albo będzie nas prześladować ten smutny, zrezygnowany wzrok. Świadomość, że mogliśmy wspolnie spróbować, ale tego nie zrobiliśmy. 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dopiero dzisiaj przeczytałam o suni... Weszłam w oba linki podane przez Tolę i w jednym z tygodnika zamojskiego napisali tak:

Jak nam jednak zaznaczono, wstępne czynności nie wykazały, aby obrażenia te doprowadziły do śmierci 76-latki. To może oznaczać, że najprawdopodobniej psy szarpały już nieżyjącą kobietę. 

Tak naprawdę nie wiadomo co było przyczyną, który pies gryzł i dlaczego.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.10.2021 o 21:14, Jaaga napisał:

Już pytałam Toli o to, czy suczka jest sama czy z innymi psami ze względu na Suvi. Prawdopodobnie jest z innymi. Potwierdzi to w piątek, kiedy będzie w schronisku. To wiec również bralysmy od początku pod uwagę. Wiem, ze psy wtedy dostały się na sasiednią działkę przez niedomkniętą furtkę. Jednak wiem tez jak nasze psy reaguja na robotników na budowie domu za murem. Jednak całkowicie inaczej reaguja kiedy kolo tych działek przechodzimy z nimi na smyczy. Mamy cały teren ogrodzony betonowym murem, nie mamy sąsiadów za furtką.  Nie mamy nawet furtki wlaśnie z powodu psów.  Po zmianie ogrodzenia została  tylko brama zamykana i oznakowana ostrzegawczą tablicą. Suczka nie ma jak powtórzyć swojego zachowania. Domyslam się, że sąd również interesował się zachowaniem psów w schronisku i bral je pod uwagę,skoro nie została poddana eutanazji. Wiemy, że agresywne zachowania względem personelu wykluczyłyby adopcję  i skończyłyby się bezwzględnie uśpieniem suni. Nie wiemy nic o losie psa, ale ona jak powiedział pracownik Toli, nie stwarza problemów. Sa psy których bardziej obawiałabym się.Gdybym dowiedziala się, że ta owczarka sama rzuciła się do szyi kobiecie i ją zagryzła, to nie odważyłabym się. Gdyby suczka była szczuta i miała zaburzenia w zachowaniu względem ludzi to raczej juz byłyby zauważone schronisku, jest tam prawie rok. Przy dzikim dużym Jimmim ludzie pukali się w głowę, przy kalekiej Lindzie tak samo. Raczej sunia nie ma innej opcji. Albo próbujemy, albo będzie nas prześladować ten smutny, zrezygnowany wzrok. Świadomość, że mogliśmy wspolnie spróbować, ale tego nie zrobiliśmy. 

Nie piszę - nie zabierajcie suni. Sugeruję zrobić to z głową...bez emocji. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

NIELISZ: Ciało kobiety na podwórku Prawdopodobnie zagryzły ją psy - Tygodnik Zamojski, Zamość, Biłgoraj, Tomaszów

 

"To może oznaczać, że najprawdopodobniej psy szarpały już nieżyjącą kobietę. Policjanci prowadzą teraz czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia.

Ze wstępnej opinii biegłego lekarza, który wykonywał sekcję wynika, że powstałe rany na ciele kobiety są wynikiem pogryzienia. A powodem śmierci 76-latki było najprawdopodobniej wykrwawienie się."

 

Gdyby nie żyła przed gryzieniem psów to by się nie wykrwawiła

 

Z tej pisaniny nic nie wynika..., nie wiadomo co się wydarzyło.  Nie widomo w jakim stanie była kobieta przed pogryzieniem, psy mógł zwabić zapach krwi, krzyk, ruchy ciała.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja bym nic nie pisała w ogłoszeniach o przeszłości suni.

Ludzie, to największe szajbusy  ( w dodatku często zakłamane) i może ich kręcić adopcja "psa mordercy", tak jak było w przypadku głuchego amstaffa z Pabianic, który zjadł swoją (najprawdopodobniej martwą) opiekunkę. 

Więc do czasu, aź sunią nie zainteresuje się ktoś naprawdę sensowny ( nie nawiedzony,  czy psychol), to bym nic nie mówiła, dopiero tej konkretnej osobie, przed adopcją. I raczej dom bez dzieci. 

Oczywiście, zawsze należy brać pod uwagę, że sunia nie znajdzie domu, ale bym jej nie ogłaszała ani jako kata, ani jako ofiarę. Po prostu, suka w typie ON, tyle a tyle lat, stan zdrowia, zachowanie w hotelu. 

Nie było nikogo (?) przy tym wydarzeniu. Pies jest psem i rządzą nim w dużym stopniu instynkty, które modyfikujemy (celowo lub przypadkowo), na wiele lat, lub na krótko. Psy są inteligentne i robią to, co im się w danej sytuacji opłaca. 

Psa mordercę można wyszkolić w tym celu, ale to  nie ten przypadek. 

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś jeszcze pomoże suczce? Jutro Tola musi kierownikowi schroniska dać odpowiedź odnośnie rezerwacji suczki. Nie została wysterylizowana jak wszystkie schroniskowe suczki, wiec to wróży jej losowi najgorzej. Kierownik czeka na decyzję czy będzie rezerwacja i sterylizacja czy fundacja odpuszcza. Nie jesteśmy dziećmi i wiemy co to drugie oznacza.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.10.2021 o 10:21, Isiak napisał:

Czy na ukraińskie szczeniaki nadal wpłacać? Gdyby nie trzeba było, to przerzuciłabym swoją deklarację na tę sunię.

Nie trzeba raczej. Ich ostatnie testy i leki pokryjemy z Twoich wplat wlasnie. Leczymy Martiego i Lonię. Mam nadzieje ze juz nic nie wyskoczy. Nie planuję w następnych miesiącach sprowadzić innych stamtad szczeniąt, bo już po prostu nie wyrabiam z ogarnianiem za każdym razem tych samych problemów.  Jeśli więc możesz przenieść swoją deklaracje na sunię, to byłoby super, bo teraz to kwestia ratowania jej życia. Mamy dobę. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.10.2021 o 10:33, Jaaga napisał:

Nie trzeba raczej. Ich ostatnie testy i leki pokryjemy z Twoich wplat wlasnie. Leczymy Martiego i Lonię. Mam nadzieje ze juz nic nie wyskoczy. Nie planuję w następnych miesiącach sprowadzić innych stamtad szczeniąt, bo już po prostu nie wyrabiam z ogarnianiem za każdym razem tych samych problemów.  Jeśli więc możesz przenieść swoją deklaracje na sunię, to byłoby super, bo teraz to kwestia ratowania jej życia. Mamy dobę. 

To ja w takim  razie przenoszę swoją deklarację na sunię. Miałam bardzo podobną "owczareczkę" odpiętą z łańcucha, tyle, że moja była agresorką 🙂 

30 zł stałej.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.10.2021 o 11:14, Jaaga napisał:

Kobiety, jesteście cudowne! Bardzo bałysmy się z Tolą, ze suni nikt nie zechce pomóc i wszyscy się od niej odwrócą.

Odwrócić się od niej to wydać wyrok.... ja też pomogę, tylko boję się deklarować stałą, mam ich sporo, a problemy ostatnio hurtem mi się na głowę walą 😞

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.10.2021 o 09:08, konfirm31 napisał:

może ich kręcić adopcja "psa mordercy",

Prawda. Na psa, który przed laty w Krakowie dosłownie rozszarpał nastolatkę - córkę właścicieli, przy której się wychował - było wielu chętnych. A była absolutna pewność, że zwierzę nie jest normalne - jego brat miotowy, niemal w tym samym czasie, po osiągnięciu dojrzałości, najpierw poharatał pierwszą właścicielkę, a potem omal nie zabił kolejnej. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.10.2021 o 11:56, mari23 napisał:

Odwrócić się od niej to wydać wyrok.... ja też pomogę, tylko boję się deklarować stałą, mam ich sporo, a problemy ostatnio hurtem mi się na głowę walą 😞

Mari23, pomagasz i tak nad mozliwości, bardzo współczuję ostatnich przejść. Wiem że teraz odmowa rezerwacji to dla niej wyrok. Dlatego wolałam kontrowersje po zmianie w tytule i dyskusje, niz zastój, jaki był na początku na wątku. Ten pies nie ma czasu.

Rozi ( którą osobiscie bardzo podziwiam za bezkompromisowe pisanie, co mysli ) napisała, ze suni nie widzi u mnie. Ona musiała jednak jakoś widzieć minę mojego meża i córki, kiedy powiedziałam im o suni 😉 Nie upieram się, że sunia musi do nas przyjechać. Po prostu staram sie w miarę własnych możliwości uratować jej życie. Jesli pojawią sie środki i miejce, to niech sunia jedzie gdziekolwiek. Najważniejsze, żeby nie skończyła na morbitalu.

Konfirm31 i Sowa poruszyły ważny temat. Mysle całkiem podobnie. Tylko to kwestia do przerobienia, jak suczka bedzie już zabezpieczona. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...