Jump to content
Dogomania

POMOCY. BRAKUJE 215,- DEKLARACJI .Kat czy ofiara ? Jednak ofiara nieodpowiedzialnych ludzi. Już na wolności - u Jaaga. Smutna zagubiona w schroniskowym świecie owczareczka .


mdk8

Recommended Posts

  • 3 weeks later...
Dnia 22.09.2022 o 09:49, mari23 napisał:

U Ciebie tymczasy jak u mnie - wcale nie tymczasowe 😉 

Przeważnie moje tymczasy są takie - wszystkie ukraińskie, teraz staruszek Krecik oraz te adoptowane - dzikie lub takie, które zostały bo z róznych powodów nie były adopcyjne.  No i Andżela, ale w jej przypadku to tak, jak się człowiek uprze na najtrudniejszego psa w całym schronisku 😉 

Początkowo były jakieś telefony, ale kazdy chciał psa młodego i nie problematycznego, a jesli jej wiek nie przeszkadzał, to tylko samotnym starszym paniom. Andżela swoje lata ma, a charakter taki, że cały czas testuje, co i ile może. Trzeba bez przewy pilnowac jej zachowań i korygować. Osobiście myślę, że potrzeba ogromnego szczęścia, żeby ktoś odpowiedni się trafił, do kogo byłoby bezpiecznie ją dać. Zewa nie bałabym się wyadoptować, ale on ma całkiem inne usposobienie i zachowania.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.09.2022 o 10:23, Jaaga napisał:

Przeważnie moje tymczasy są takie - wszystkie ukraińskie, teraz staruszek Krecik oraz te adoptowane - dzikie lub takie, które zostały bo z róznych powodów nie były adopcyjne.  No i Andżela, ale w jej przypadku to tak, jak się człowiek uprze na najtrudniejszego psa w całym schronisku 😉 

Początkowo były jakieś telefony, ale kazdy chciał psa młodego i nie problematycznego, a jesli jej wiek nie przeszkadzał, to tylko samotnym starszym paniom. Andżela swoje lata ma, a charakter taki, że cały czas testuje, co i ile może. Trzeba bez przewy pilnowac jej zachowań i korygować. Osobiście myślę, że potrzeba ogromnego szczęścia, żeby ktoś odpowiedni się trafił, do kogo byłoby bezpiecznie ją dać. Zewa nie bałabym się wyadoptować, ale on ma całkiem inne usposobienie i zachowania.

Życie jej uratowałaś ! ❤️ 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ze względu na podwyżki cen praktycznie wszystkiego nie jestem w stanie utrzymać dotychczasowej kwoty za hotelownaie Andżeli. Cena jest i tak zaniżona o połowę od tej, jaka miała być. Może ktoś zorganizuje bazarek dla naszej owczareczki czy inną formę pomocy? Dotad liczyłam za miesiąc 235 zł z karmą, teraz to bedzie 255 zł.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.10.2022 o 10:21, Jaaga napisał:

Ze względu na podwyżki cen praktycznie wszystkiego nie jestem w stanie utrzymać dotychczasowej kwoty za hotelownaie Andżeli. Cena jest i tak zaniżona o połowę od tej, jaka miała być. Może ktoś zorganizuje bazarek dla naszej owczareczki czy inną formę pomocy? Dotad liczyłam za miesiąc 235 zł z karmą, teraz to bedzie 255 zł.

Ok. 

Jaaga a jak się mają stawy Andżeli ? 

Jeżeli sunia potrzebuje jakiś preparatów albo cokolwiek innego to pisz proszę . 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.10.2022 o 20:25, mdk8 napisał:

Ok. 

Jaaga a jak się mają stawy Andżeli ? 

Jeżeli sunia potrzebuje jakiś preparatów albo cokolwiek innego to pisz proszę . 

Nic nie potrzebuje, widac po niej wiek i trudne życie, ale nic szczególnego się nie dzieje. 

Link to comment
Share on other sites

Jestem dziś smutna, ale tak mocno, aż mnie ściska w środku.

Andżela 7 lat miała paskudne życie, była zamknięta w kojcu, bez socjalizacji, wypuszczana nocami do czasu tragicznego zdarzenia. Potem ten koszmarny rok w schronisku; w kolejnym zamknięciu, bez słońca, świeżego powietrza, w paskudnej drewnianej szopie.

I później szansa, nowe życie, perspektywy, miało już być jak najlepiej. Nie minął jeszcze rok, a dziś wymacałam u Andżeli 4 guzki na obu listwach mlecznych. Ostatnio Andżela szczuplała, wyniki badań jednak wychodziły dobrze. Jest kochaną, mądrą suczką, stała się zrównoważona, mieszka normalnie z nami i naszymi psami. Na spacerach to pies anioł. Jakby była szkolona. Jestem zawsze z niej dumna, kiedy na luźnej smyczy idzie równo przy mojej nodze, kiedy inne głupole szaleją za ogrodzeniami i wyrywają stawy włascicielom swoim miotaniem się na smyczy. 

Wszystko wypracowaliśmy wspólnie, bez żadnego przymusu, agresji. Po prostu razem musielismy się siębie nauczyć i każdy coś od siebie poświęcił, dodał, zostawił, aż powstała taka dziś łącząca nas relacja i więź.

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że to może runąć po roku, ze Andżela może umrzeć na raka, tak jak wczesniej Limba. Nie jestem gotowa na przechodzenie wkrótce tych etapów umierania, patrzeć, jak gaśnie, na uciekające życie i odczuwać żal, że to tak niesprawiedliwe. Całe życie zmarnowane.

Jutro jedziemy na RTG i umawiam zabieg. Pewnie nie da się tyle rozsianych guzków usunąć jedną operacją. Potrzebne są spore środki, a Andżela oszczędności za bardzo nie ma. Chciałabym jej kupić specjalny preparat stosowany przy nowotworach. Andżela wybrzydzała z jedzeniem, więc żeby nie traciła wagi, jest już karmiona przygotowanymi posiłkami. Myslę, że nie ma na co czekać i jak najszybciej robić zabiegi, skoro jest w dobrej kondycji.

Jesli ktoś może wesprzeć ją bazarkiem czy wpłatą, to bardzo proszę, żeby choć ostatni czas nie był parszywy, jak jej całe zmarnowane życie. Za każdy grosik będziemy wdzięczne. 

 Zamojska Fundacja dla Zwierząt i Środowiska ZEA
22-400 Zamość

Konto: 97 2030 0045 1110 0000 0200 1700

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...