Jump to content
Dogomania

Lęk separacyjny - bardzo małe efekty treningu z behawiorystą. Czy są inne sposoby?


key

Recommended Posts

Cześć, jestem po dwumiesięcznym treningu lęku separacyjnego pod okiem behawiorysty COAPE i jestem załamana nikłymi efektami. Mam roczną suczkę shih tzu, która jest bardzo przywiązana do mnie. Ćwiczenia odbywały się 5 razy w tygodniu przez pół godziny. Kontynuuję je obecnie sama. Trening zakłada, że wszystko robi się małymi kroczkami i zostawia się psa samego na tyle czasu, ile jest w stanie zaakceptować, tj. zrelaksowany, nie podchodząc do drzwi, nie szczekając. W trakcie ćwiczeń zamykałam drzwi z przekluczeniem i bez przekluczenia i odchodziłam od drzwi. Efekt jaki osiągnęłam po 50 sesjach, czyli ponad 2 miesiącach ćwiczeń, to zamknięcie drzwi z przekluczeniem na 8 sekund i odejście od drzwi bez przekluczenia na 30 sekund. W czasie 2 miesięcy pies został sam 3 razy, nie w moim mieszkaniu. Nie zostawiałam go samego częściej, ponieważ nie chciałam doprowadzić do regresu. Czy są jakieś inne sposoby, aby pies nauczył się zostawać w domu? Przed konsultacją u behawiorysty próbowałam metody szokowej i zostawiałam psa w klatce kennelowej codziennie przez 1,5 miesiąca przez ok 2 godziny - szczekał rozpaczliwie przez cały ten czas. Zostawiony poza klatką gryzie i drapie drzwi. Jestem załamana. Całe życie dostosowuję do psa. Wychodzę z domu dopiero jak mąż wraca z pracy po 17. Z mężem nie wychodzimy sami nigdzie. Behawiorysta ostrzegał, że trening może potrwać, ale nie sądziłam, że po 2 miesiącach ćwiczeń pies będzie zostawał sam na 8 sekund po zamknięciu drzwi na klucz. 

Link to comment
Share on other sites

behaviorysta.....a sprawdzałas jakie ma kwalifikacje,osiągnięcia,widziałas opinie ludzi,którym pomagał/a?

Myślę,że potrzeba Wam szkoleniowca,nie behawiorysty,a tymczasem kup coś uspokajającego (ForCalm np.).

Poczytaj też coś interesującego - tutaj:

 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedź. 

Behawiorysta ma same dobre opinie, aczkolwiek nie ma ich bardzo dużo. 

Czytałam już kiedyś ten wątek o COAPE, ale mimo wszystko zdecydowałam się na takiego behawiorystę przede wszystkim dlatego, że mógł monitorować postępy na co dzień i dostosowywać ćwiczenia do postępów. Miałam do wyboru jeszcze behawiorystów bez żadnych oficjalnych certyfikatów.

W necie są różne opinie na temat lęku separacyjnego, ale też różne są przypadki. Jedna z wypowiedzi zakłada ten sam sposób prowadzenia treningu, który zaproponował behawiorysta z informacją, że taki trening jest długi, ale ma najtrwalsze efekty. Nie jestem specjalistą, nie znam się na tym, być może ten behawiorysta ma rację. Zależy mi na wypowiedziach osób, które poradziły sobie z lękiem separacyjnym. Niezbyt widzi mi się wydawać kolejne setki złotych na "chybił trafił", bo być może szkoleniowiec pomoże. Uważam, że wiele wskazówek, które podał ten behawiorysta ma sens. Kładł nacisk na to, żeby pies miał zapewnione wszystkie potrzeby, dzięki temu jego frustracja się obniży, co ma wpływ na uczenie się pozostawania samemu. @bou, dlaczego uważasz, że  przy lęku separacyjnym szkoleniowiec mógłby pomóc?

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, key napisał:

dlaczego uważasz, że  przy lęku separacyjnym szkoleniowiec mógłby pomóc?

Wejdz na portal nosem.pl.znajdziesz tam wiele wskazówek dot.lęku sepARACYJNEGO.

Sama napisałaś,że behaviorysta,choć "dobry" - nie pomógł,lęk jak był,tak i został.

Ja poszłabym do samego diabła,żeby pomóc psu...a dobry! szkoleniowiec potrafi zdziałać cuda.

Czy poszłabyś do "lekarza" po kilkutygodniowym kursie online?

 

Link to comment
Share on other sites

Key, gdzie mieszkasz? Być może ktoś wskaże Ci dobrego szkoleniowca nie najdalej od Ciebie. Owszem, uważam, że dobry szkoleniowiec mógłby pomóc - pies, aby mieć spokojną głowę, musi mieć zajęcie. Jakie sytuacje ma opanowane Twoja suczka? Czy potrafi np leżeć w dystansie od Ciebie we wskazanym miejscu? Pozostać w drugim pomieszczeniu przy otwartych, uchylonych, zamkniętych drzwiach? Czy rozumie znaczenie jakiegokolwiek polecenia i potrafi reagować na Twoje słowa zgodnie z Twoimi oczekiwaniami?

No nosem.pl poszukaj wątku https://nosem.pl/pies-w-domu/pies-adoptowany/metamorfozy-czyli-wygrane-zycie-psa/

Na Twoim miejscu, właśnie do tej tej trenerki zwróciłabym się o pomoc.

Dnia 21.09.2021 o 13:19, key napisał:

 W trakcie ćwiczeń zamykałam drzwi z przekluczeniem i bez przekluczenia i odchodziłam od drzwi.

Czy to było pierwsze ćwiczenie przy drzwiach?

Czy może zaczynałaś od spokojnego pozostawania w coraz większym dystansie od Ciebie w tym samym pokoju, ćwiczeń zmiany pozycji przy drzwiach, pozostawania na siad po tej samej stronie drzwi gdy Ty sięgasz do klamki, pozostawania gdy drzwi są uchylone, ćwiczeń na klatce schodowej PRZED otwartymi drzwiami? Zobojętniania ubierania się do wyjścia, sięgania po klucze, podchodzenia do drzwi i tak dalej? Próbowałaś uczyć pozostawania w klatce kennelowej?

Link to comment
Share on other sites

@bou, wątpię żeby behawiorysta ograniczył się do kilkutygodniowego kursu. Informacje na fb i stronie sugerują, że ciągle się dokształca. Nie jest też tak, że nie pomógł. Z początku pies nie pozwalał mi wyjść z mieszkania, zastawiał mi drzwi, szczekał jak tylko zamknęłam drzwi na sekundę, więc jakiś tam progres jest, skoro teraz potrafi zaakceptować moje szykowanie się do wyjścia i zakluczenie drzwi na kilka sekund. Jestem jednak załamana, że idzie to tak wolno. Teraz jestem na L4, ale nie będę na nim wiecznie, a widzę, że w tym tempie trening może trwać nie miesiącami, a latami. Zajrzę na te stronę, dziękuję. 

 

@Sowa, mieszkam w Poznaniu. Suczka potrafi od jakiegoś czasu przebywać w innym pomieszczeniu, także przy zamkniętych drzwiach. Nie jest jednak tak, że każę jej tam zostać. Po prostu układa się do spania, a ja zamykam drzwi. Uważam, że też jest to jakiś postęp, bo jeszcze niedawno protestowała, gdy próbowałam zamknąć drzwi. Suczka rozumie kilka komend i sztuczek: chodź (do mnie), siad, zostań, czekaj, leżeć, na miejsce, przy mnie (noga), leżeć, łapa, obrót. Wykonuje je zazwyczaj, gdy wie, że dostanie smakołyk. Jest średnio posłuszna w rozproszeniu, na spacerach. Zwykle znajdzie coś bardziej interesującego. 

 

Trening zaczęłam od razu od podchodzenia do drzwi. Nie robiłam nic z poniższego: "Czy może zaczynałaś od spokojnego pozostawania w coraz większym dystansie od Ciebie w tym samym pokoju, ćwiczeń zmiany pozycji przy drzwiach, pozostawania na siad po tej samej stronie drzwi gdy Ty sięgasz do klamki, pozostawania gdy drzwi są uchylone, ćwiczeń na klatce schodowej PRZED otwartymi drzwiami?". 

Wychodzenie w trakcie treningu odbywa się  z założeniem butów, wzięciem kurtki/torby i kluczy, także jednocześnie ćwiczymy zobojętnienie na te wszystkie czynności/dźwięki. 

Suczka śpi w klatce kennelowej w nocy. Próbowałam zamykać drzwi w klatce, gdy jest zajęta gryzakiem, jednak ona po tym jak znudzi się gryzieniem, domaga się otwarcia drzwi. Znalazłam czyjąś wypowiedź na jednym z blogów, że klatka kennelowa pomogła w lęku separacyjnym, ale nie wiem jak się za to zabrać. Czy to miałoby być jedyne miejsce, w którym pies wypoczywa? Co jeśli moja suczka uwielbia spać na kanapie? Gdzie mogłabym znaleźć informacje, jak powinien odbyć się trening klatkowy w przypadku lęku separacyjnego?

 

Potrzeby takie jak:

-długie spacery (rano i wieczorem ok godziny plus spacer krótki w środku dnia),

-pozwalanie psu na siedzenie i obserowanie na spacerze, co bardzo lubi (wcześniej zakładałam, że pies musi ciągle chodzić); niepopędzanie psa na spacerach, nie ciąganie go (suczka jest uparta); pozwalanie psu pójść tam, gdzie chce, oczywiście z umiarem. Wcześniej ciągałam się z nią, bo chciałam ją nauczyć, że ma iść tam, gdzie ja chcę. 

- codzienna zabawa z psem szarpakiem,

- przygotowywanie kilku zabawek dziennie do samodzielnej zabawy (mata węchowa, kula smakula, smaczki do wyjęcia z jakiejś zabawki, kong z mokrą karmą, smaczki do wyjęcia ze zwiniętej kartki);

- codziennie twardy gryzak naturalny na 30-60 minut.

- Nie udało mi się zadbać o psiego kumpla do zabawy, ale muszę to zorganizować, bo suczka ma deficyt zabaw z pieskami. Na spacerach jak dorwie jakiegoś przyjaznego pieska, to nie chce od niego odejść. 

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem lepiej jest zaczynać od nauki pozostawania w dystansie. W drugim pokoju - i tu jest wg mnie błąd - ma zostawać nie wtedy, kiedy sama chce, ale kiedy Ty ja tam zaprowadzisz.

Moim zdaniem - wielu nie zgodzi się ze mną - całkiem wystarczyłby kong z karmą lub kula smakula. W nadmiarze  - pies uczy się, że sam może się zaprowiantować...

Spacer powinien być połączony ze szkoleniem. Jak na razie - przepraszam, mogę się mylić - to macie nieco zachwianą hierarchię w domu - to Ty robisz wszystko, na co pozwala sunia. A pies właśnie w takiej sytuacji czuje się niekomfortowo, brak poczucia bezpieczeństwa. Gdyby sunia rozumiała co znaczą hasła - czekaj, zostań - to zostawałaby bezproblemowo przecież!

Zabawa z szarpakiem bardzo nakręca emocje - może być stosowana jako nagroda, pod warunkiem że w każdej sekundzie pies spokojnie szarpak odda do ręki, także zaaportuje.  Szarpak imituje zdobycz - zabijanie zdobyczy - a to ostatni w polowaniu, najbardziej pobudzający moment dla psa. Praca węchowa wycisza, ale mata węchowa jest tylko innym rodzajem miski, a nie pracą węchową dla psa - zapach jest natychmiast dostępny, to tak, jakbym miała, dysponując dobrym wzrokiem, szukać kotleta schabowego na talerzu - nie muszę, widzę od razu! Jeśli wychodzisz i wracasz jak ona zaczyna szczekać - to wzmacniasz szczekanie, wracać trzeba zanim pies się rozszczeka, aby nagrodzić ciszę.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze

https://nosem.pl/pies-w-domu/pies-adoptowany/co-zrobic-zeby-pies-nie-szczekal-zachowanie-ciszy-w-domu/

1 godzinę temu, key napisał:

Wychodzenie w trakcie treningu odbywa się  z założeniem butów, wzięciem kurtki/torby i kluczy, także jednocześnie ćwiczymy zobojętnienie na te wszystkie czynności/dźwięki. 

Moim zdaniem to błąd. Zobojętniałabym stopniowo, nie wszystko naraz. Wystarczyły trzy dni, aby nauczyć zachowywania ciszy wyjącą przedtem przerażliwie ON-kę,  ale uczyłam inaczej - trzy dni po 6 godzin, z przerwami na odpoczynek dla psa, dało się. Nauka siadania, warowania itp przy drzwiach zamkniętych, uchylonych, otwartych, uczy psa co ma robić przy drzwiach ZAMIAST szczekać, za jakie zachowanie zostanie nagrodzony.

Smakole nie mogą być każdorazową nagrodą - bo pies nie zareaguje bez zapachu żarełka, uwarunkuje się na obecność smakoli - z naszej własnej winy, po prostu zrozumie, że wymagamy reakcji tylko wtedy, gdy smakol jest dostępny. Dlatego konieczne jest wprowadzenie pochwały zapowiadającej nieregularny smakol. Pochwala zawsze, smakol okazjonalnie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...