Mój pies zabił (?) zająca

[Hej, kup se klej]

Cześć, Dzień dobry, chciałabym z wami podzielić się moim dzisiejszym przeżyciem, o którym nie wiem trochę co myśleć. Bardzo bym prosiła żebyście mi pomogli ocenić, czy trzeba coś zrobić z psem czy też nie. Zaczynając historię. (Pies to suczka  terier rosyjski)

Dzisiaj wyszłam z psem na spacer, jak to normalnie na smyczy, nie spuszczałam jej ponieważ było dużo ludzi. Była bardzo grzeczna na spacerze i ogólnie przyjemnie się szło natomiast do czasu - nagle zobaczyła jakiegoś zająca w krzakach i niestety nie zdołałam jej utrzymać, stąd też się wyrwała. Biegła za nim, czasami powarkiwała i szczekała.. Próbowałam ją wołać, zawracać żeby przyszła ale to nie poskutkowało (a zawsze przychodziła) . W końcu po paru chwilach ciągłego próbowania zobaczyłam ją niedaleko więc już do niej podbiegłam i.. Niestety zobaczyłam martwego zająca całego w slinie, który miał skręcony kark. Pies chciał wziąć "zdobycz" do pyska ale już wtedy mnie posłuchał i zostawił biedne zwierzę. Jest mi strasznie przykro z tego powodu ponieważ NIGDY wcześniej suczka się tak nie zachowywała. Z jednej strony wiem, że taka natura psa jeszcze zwracając uwagę na rasę natomiast boję się, że może stać się agresywna do wszystkich zwierząt bądź do ludzi. Kiedyś niby starała się gonić wiewiórki itd. Tylko nie wiem czy to bardziej "dla zabawy" jak to na psa przystało czy też z jakiejś intencji polowania. 

Bardzo bym chciała uzyskać jakieś rady albo historie o swoich pupilach żebym mogła porównać czy faktycznie jest problem czy trzeba na to zwrócić tylko uwagę. 

Dziękuję i Pozdrawiam. 

[Sowa]

Jest problem, i to bardzo poważny. Popęd łowiecki nie zmienia się w zachowania agresywne wobec ludzi, ale jedno skuteczne polowanie na zająca spowoduje zwiększoną chęć polowania na wszystkie zwierzęta. Nie dla zabawy, ale żeby zabić. 

Poszukaj jak najszybciej dobrego trenera - musisz obrzydzić pościg za jakąkolwiek zwierzyną, inaczej kolejny pościg może skończyć się tragicznie także dla psa.