Jump to content
Dogomania

Farcik zaopiekowany przez fundację,ale nadal szuka domu. Oby w końcu udało się znależć ten jeden jedyny dom.


Recommended Posts

Nie chcę nikogo urazić ale wydaje mi się ze jesteście niesprawiedliwe. Teraz jak pies przypomina psa to jest zle,lepiej było jak był brudny i agresywny. Na pytanie czy jest agresywny , dr odpowiedział ze pies na to co przeszedł jest aniołem .Co zresztą widać na zdjęciu.Obawiacie się że  pies zejdzie  na serce, byc może tak ale coś przy nim zrobiono i doczekal pomocy.A jak chciałyście go leczyć u Murki? skoro lekarz robiacy kastrację nawet przy okazji zabiegu nie pobrał krwi żeby wiedzieć co w tym psie siedzi. Próbując go przyspić do strzyżenia też mógł sie nie obudzic.Podczytując ten watek byłam przerażona stanem tego psa. Mam nadzieję że go w fundacji ustabilizują i znajdą mu dobry dom.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, JOLY napisał:

Nie chcę nikogo urazić ale wydaje mi się ze jesteście niesprawiedliwe. Teraz jak pies przypomina psa to jest zle,lepiej było jak był brudny i agresywny. Na pytanie czy jest agresywny , dr odpowiedział ze pies na to co przeszedł jest aniołem .Co zresztą widać na zdjęciu.Obawiacie się że  pies zejdzie  na serce, byc może tak ale coś przy nim zrobiono i doczekal pomocy.A jak chciałyście go leczyć u Murki? skoro lekarz robiacy kastrację nawet przy okazji zabiegu nie pobrał krwi żeby wiedzieć co w tym psie siedzi. Próbując go przyspić do strzyżenia też mógł sie nie obudzic.Podczytując ten watek byłam przerażona stanem tego psa. Mam nadzieję że go w fundacji ustabilizują i znajdą mu dobry dom.

Cieszę się, że piesek w końcu ma profesjonalną opiekę..., że został wykąpany i ostrzyżony..., że wykonano badania - postawiono wstępną diagnozę. Ogromny szacun!!

 

Prowadzą działalność z dużym rozmachem..., nie bardzo rozumiem dlaczego ograniczają dostęp do strony :( Tłumaczenie hejtem nie przemawia do mnie. 

Nie masz nic do ukrycia nie chowaj się / nie ograniczaj dostępu do strony!

 

Z opieką - odrobinę trudniejszych psów są od jakiegoś czasu bardzo duże problemy :(

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ja z innej beczki.

Nie wypowiadałam się dotychczas na tym wątku, ale jest to dobry moment, aby zwrócić uwagę na podstawowy błąd, jaki często jest popełniany przez nas dogomaniaków, czyli "najpierw kastracja".

Tak, kastracja jest ogromnie ważna, ale nie najważniejsza. Najpierw, trzeba ogarnąć psa, zdobyć jego zaufanie, uwolnić od tego, co go najbardziej boli.

Co najbardziej bolało Farta? Kilogramy brudnego, sfilcowanego, obsranego futra, które nosił na sobie, co powodowało  nieustanny ból i świąd! Po uwolnieniu od tego balastu w Adzie , pies nabrał ochoty na życie i zaufania do pierwszego człowieka, który mu naprawdę pomógł, co widać na ostatnim zdjęciu. 

A co mu zafundowali dogomaniacy? Dodatkowy ból związany z operacją kastracji i późniejszym pewnie trudnym gojeniem rany pooperacyjnej, w zainfekowanej i bolącej skórze. 

Gdyby w czasie pierwszego wożenia do weta, Fart został w narkozie ostrzyżony i umyty ( czasu na to z pewnością by wystarczyło), pewnie inaczej by to wszystko wyglądało. A tak, to biedak bronił się jak mógł przed każdym usypianiem, bo już "wiedział" , że  efektem tego, będzie dodanie mu cierpienia, a nie ulga w bólu. 

Trzymam kciuki za Farta/Westa i będę śledzić jego losy. 

  • Like 9
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, konfirm31 napisał:

Ja z innej beczki.

Nie wypowiadałam się dotychczas na tym wątku, ale jest to dobry moment, aby zwrócić uwagę na podstawowy błąd, jaki często jest popełniany przez nas dogomaniaków, czyli "najpierw kastracja".

Tak, kastracja jest ogromnie ważna, ale nie najważniejsza. Najpierw, trzeba ogarnąć psa, zdobyć jego zaufanie, uwolnić od tego, co go najbardziej boli.

Co najbardziej bolało Farta? Kilogramy brudnego, sfilcowanego, obsranego futra, które nosił na sobie, co powodowało  nieustanny ból i świąd! Po uwolnieniu od tego balastu w Adzie , pies nabrał ochoty na życie i zaufania do pierwszego człowieka, który mu naprawdę pomógł, co widać na ostatnim zdjęciu. 

A co mu zafundowali dogomaniacy? Dodatkowy ból związany z operacją kastracji i późniejszym pewnie trudnym gojeniem rany pooperacyjnej, w zainfekowanej i bolącej skórze. 

Gdyby w czasie pierwszego wożenia do weta, Fart został w narkozie ostrzyżony i umyty ( czasu na to z pewnością by wystarczyło), pewnie inaczej by to wszystko wyglądało. A tak, to biedak bronił się jak mógł przed każdym usypianiem, bo już "wiedział" , że  efektem tego, będzie dodanie mu cierpienia, a nie ulga w bólu. 

Trzymam kciuki za Farta/Westa i będę śledzić jego losy. 

:)

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Murka napisał:

Podliczenie kosztów naprawy drzwi w psiowozie (800 zł):

(za zakup drzwi nie mam faktur, więc wrzucam dowody wykonanych przelewów):

1. Pierwsze skrzydło (200 zł)

autonaprawa2.jpg

 

2. Wymiana pierwszego skrzydła (200 zł)

autonaprawa.jpg

 

3. Drugie skrzydło (200 zł), nadwyżka 80 zł to zakupione dodatkowo zamki

autonaprawa4.jpg

 

4. Wymiana drugiego skrzydła (200 zł), nadwyżka 100 zł to wymiana zamków

autonaprawa3.jpg

 

A tu już wymienione drzwi:

autonaprawa5.jpg

 

15 godzin temu, Murka napisał:

Rozliczenie końcowe:

Stan konta na 23 sierpień wynosił +350 zł

+150 zł Karen116

+30 zł ŚWIAT

+300 zł Grażyna R.

+15 zł Niesiowata

+20 zł muza_51 

-165 zł hotelowanie 24.08-03.09

-800 zł wymiana drzwi w psiowozie

-230 zł transport do Przemyśla

Pozostałość po hotelowaniu Farcika wynosi -330 zł.

Dług u Murki to 330 zł.

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, teresaa118 napisał:

To teraz jak, zbieramy dalej na jego utrzymanie, czy jest juz na "garnuszku" fundacji?

Jest na utrzymaniu ADY.

Pozostałość do zapłaty na rzecz MURKI to 330 zł.

 

32 minuty temu, konfirm31 napisał:

Mnie się wydaje, że na garnuszku fundacji, ale trzeba zebrać pieniądze na spłacenie długu Farta u Murki. Po 10 bm, wpłacę na ten cel 50 zł. Poproszę nr konta na pw. 

Konto MURKI jest podane w pierwszym poście.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Nie znam tej fundacji osobiście, nie miałam z nimi żadnych doświadczeń, ale ostatnie zdjęcia Farcika jest dowodem na to, że pies ma się dużo lepiej. Zrobili dla niego to, co było potrzebne, pomogli mu.

Konfirm - Twoja opinia trafia w sedno. Pełna zgoda i szacun.

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się pies potrzebował pomocy, tylko proszę sprawdzać co się dzieje z psem. Dla ośrodka liczy się tylko kasa, te medialne filmiki płaczliwie, mijają się z prawdą, wręcz są robione na potrzeby darczyńców, jeżeli ktoś chce wspomóc to proszę się zastanowić gdzie są większe potrzeby. Oni jednego dnia jęczą o miski i karmę a na drugi dzień kupują posiadłość - ruiny zamku Fredopol za kwotę ponad milion zł. Proszę wskazać która fundacja tak robi, w pierwszej kolejności zabezpiecza potrzeby zwierząt, a takie inwestycje odsuwa w czasie. 

Filmy gdzie narusza się przestrzeń zwierząt, na siłę przytula, mimo wyraźnych znaków że taki pies jest w stresie. Oswajanie dzikich zwierząt i wypuszczanie na wolność, można by wymieniać i wymieniać.

Jeszcze jedna sprawa, uważam że to było krzywdzące w stosunku do Was pomagającym Westowi, nie było żadnych informacji skąd jest pies, a powinno być opisane że były próby pomocy, zrobiliście dużo dla psa. Fundacja pokazała w takim świetle, że tylko oni pomogli, dopiero przy kolejnym filmie było wspomniane, że pies tułał się od schroniska po hotelik. Najdziwniejsze dla mnie jest, że u was za wcześnie wybudził się z narkozy a w ośrodku nie mogli go wybudzić i nie skończyli strzyżenia 🙂

Podsumowując pies dostał pomoc i to najważniejsze i jeszcze raz moja prośba o monitorowanie stanu psa w miarę możliwości, często zwierzęta odchodziły bo "serduszko nie wytrzymało"

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, JOLY napisał:

Nie chcę nikogo urazić ale wydaje mi się ze jesteście niesprawiedliwe. Teraz jak pies przypomina psa to jest zle,lepiej było jak był brudny i agresywny. Na pytanie czy jest agresywny , dr odpowiedział ze pies na to co przeszedł jest aniołem .Co zresztą widać na zdjęciu.Obawiacie się że  pies zejdzie  na serce, byc może tak ale coś przy nim zrobiono i doczekal pomocy.A jak chciałyście go leczyć u Murki? skoro lekarz robiacy kastrację nawet przy okazji zabiegu nie pobrał krwi żeby wiedzieć co w tym psie siedzi. Próbując go przyspić do strzyżenia też mógł sie nie obudzic.Podczytując ten watek byłam przerażona stanem tego psa. Mam nadzieję że go w fundacji ustabilizują i znajdą mu dobry dom.

a ja proponuję Ci lepiej zapoznać się z tą "wspanialą" fundacją i jej działalnością - wejdź i zobac chociażby to jak dr przytula te biedne psy, które oczami wołają o pomoc, bo nie chcą być przytulane i wiele, wiele innych przypadków złej działalności

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyśka) napisał:

Jakże tutaj ruch się teraz zrobił... a jak Dora pisała o problemach Farcika to niewiele było ofert realnej pomocy czy umieszczenia go na siebie w jakimś hotelu :( To trochę smutne. 

Farciku, wszystkiego dobrego dla Ciebie.  

Owszem ruch się zrobił, ja z reguły śledzę fundację czy innych pomagaczy na fejsie, jak trafił do Ady to i do was trafiłam. Nie zaglądam na strony internetowe. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...