Jump to content
Dogomania

Kiedyś bezdomna Suzi a teraz Sonieczka , pies , który ma swój wspaniały dom u naszej kochanej elik.


Recommended Posts

15 minut temu, rozi napisał:

Nigdy w życiu nie krzyczałam na psa.

To co to jest ten łomot wg Ciebie, że pies aż by kucnął? Bo nie zakładam, żeby chodziło o rękoczyny więc założyłam wokalne, nasycone negatywnymi emocjami i podniesionym tonem wypowiedziane odczucia na temat zachowania psa. Czyli tzw. darcie się na psa.

Ja mam trochę inne podejście do tych spraw może dlatego nie czaje co ten łomot ma oznaczać...

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, elik napisał:

 Suzi. Cały czas musi być blisko mnie, tak blisko, że gdy idę, trąca mnie nosem w łydki. Gdy schylę się, żeby pogłaskać Alfika, natychmiast wciska się między mnie i jego.

Sunia szuka akceptacji, potwierdzenia że tu gdzie jest, jest chciana i nie zostanie znowu przewieziona w nowe miejsce. Ostatnio dużo się działo w jej życiu, żadna z tych zmian nie była na lepsze, i żadna nie przyniosła stabilizacji.  Suzi jest niepewna, pogubiona i boi się. Nie mam wielkiej wiedzy o zachowaniu psów, ale kilka w życiu miałam i wszystkie były po przejściach. Zachowywały się różnie, ale kierowaliśmy się często intuicją i przede wszystkim spokojem i cierpliwością i jakoś dawaliśmy razem radę. Myślę że u Suzi pewne zachowanie wynikają z nerwowości i niepewności jutra, kiedy minie trochę czasu, sunia u Was pobędzie, uspokoi się i niektóre z tych zachowań same znikną, a nad niektórymi pewno trzeba będzie popracować, ale będzie dobrze. Myślę że Suzi to nie jest szczególnie trudny piesek, tylko potrzebuje trochę czasu i wyrozumiałości - a tego na pewno jej u Was nie braknie :-)) Cz poprzedni DT powiedział prawdę, czy nie - już nie dojdziemy, zresztą po co, to już nie  ma znaczenia .....  

A wracając do tematu karmy - czytałam że dostała wyprawkę z DT, ale gdyby jednak Suzi nie chciał jej jeść, lub kiedy  zabraknie, to pamiętaj, (tak jak już wcześniej napisałam) -  jaką karmę Suzi sobie zażyczy, taką ode mnie dostanie :-)) 

Powodzenia, trzymam mocno kciuki :-)) 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Limonko pewnie dużo racji jest w ty, co piszesz. Bardzo dziękuję Ci za propozycję zakupu karmy dla suni. Faktycznie tą karmę niezbyt niechętnie chce jeść, nawet jeśli dodam trochu Rocco z puszki. Rocco z ryżem je chętnie, ale suchą karmę niezbyt.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą wróciliśmy z wieczornego spaceru i zauważyłam w kupce suni krew  😞     Od rana ma rzadką kupkę, a teraz nawet bardzo rzadką, nie da się zebrać i na końcu parę kropelek krwi. Dostaje karmę, którą przywiozła córka Pani Kasi, tylko nie daje jej samej karmy z puszki. Daję z ryżem.
Czy aż tak mógłby się objawiać stres?

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, elik napisał:

Faktycznie tą karmę niezbyt niechętnie chce jeść, nawet jeśli dodam trochu Rocco z puszki.

Skoro Suzi ta karma nie smakuje, to musi dostać inną, niech chociaż tyle ma sunia z życia póki co.....

Tylko w takim razie jaką zamówić ? Nie znam się na karmach, swojemu Dżekusiowi od zawsze gotuję ....

Chciałabym żeby karma nie tylko Suzi smakowała, ale też żeby dobrze jej służyła.... A może puszki ? Co myślicie ? 

Link to comment
Share on other sites

Nasz szczeniak w każdym miejscu zachowuje się inaczej. Tzn u nas ładnie zostaje sam, w sumie od początku początku miał wbudowane (ale u nas cisza i spokój), a na wyjeździe dwie pierwsze doby boi się zostawać sam (im więcej zwierząt w domu i atrakcji, i zapachów i zaburzonego rytmu dnia, tym gorzej jest mu się wyciszyć i bardziej szuka w nas oparcia, aby zasnąć, odpocząć, zapanować nad ekscytacją). Nie pomaga nawet jego legowisko, po prostu nie czuje się pewnie, więc zwyczajnie na nowo pracujemy nad zostawaniem i dajemy sporo miłości, poczucia bezpieczeństwa,  ale i wymagamy tak samo jak w domu. Nie pozwalamy wymuszać na nas uwagi, ale za chwilę wołamy i przytulamy tak, jak lubi, powtarzamy komendy, przypominamy obowiązujące zasady. W skrócie, moim zdaniem ta niepewność Suzi może być normalna i jestem w stanie uwierzyć, że w poprzednim DT Suzi nie niszczyła. Zwłaszcza, gdy była jedynym psem, miała swoj rytm dnia, cała uwagę skierowaną na siebie. Jednak znowu jej świat odwrócił się do góry nogami, a rezydent nie zawsze jest dzentelmenem ;)... ale to tylko moja opinia, nie prawda objawiona. Trzymam kciuki, aby jak najszybciej poczuła się bezpiecznie i ułożyła relacje z Alfikiem.

Aaa, my podglądaliśmy swojego szczeniaka poprzez Skype. Wystarczy sprzęt z dostepem do Internetu, umieszczony tak aby mieć podgląd na psa i jednocześnie był z dala od psich zębów :) Dzwonimy, sprzęt u psiaka automatycznie się łączy (te opcje można bez problemu ustawić), my szybko po połączeniu sie z psem wyciszamy dźwięk i wyłączamy kamerkę i widzimy co psiak robi. 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, limonka80 napisał:

Skoro Suzi ta karma nie smakuje, to musi dostać inną, niech chociaż tyle ma sunia z życia póki co.....

Tylko w takim razie jaką zamówić ? Nie znam się na karmach, swojemu Dżekusiowi od zawsze gotuję ....

Chciałabym żeby karma nie tylko Suzi smakowała, ale też żeby dobrze jej służyła.... A może puszki ? Co myślicie ? 

Poczekajmy kochana Limonko, aż wyjaśni się sprawa krwi u kupce Suzi  😞

Zdaje się, że z moich jutrzejszych planów zdrowotnych nici, bo nie dam do Onaa  suni w takim stanie  😞  To Onaa ma być przedszkolem.  Na wizyty czekałam tygodnie  😞

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, elik napisał:

Poczekajmy kochana Limonko, aż wyjaśni się sprawa krwi u kupce Suzi  😞

Zdaje się, że z moich jutrzejszych planów zdrowotnych nici, bo nie dam do Onaa  suni w takim stanie  😞  To Onaa ma być przedszkolem.  Na wizyty czekałam tygodnie  😞

a ona jest jakaś apatyczna czy coś w tym stylu?
jeśli poza odrobina krwi nic się nie dzieje, to wątpie by btło to coś groźnego. I tu znów obserwacje przytuliskowe- kilka psów w poczatkach pobytu u nas miało np taką smuzkę krwi przy wypróżnianiu, zwykle zdazyło się to pojedynczo i nic złego nie oznaczało...

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, kiyoshi napisał:

jeśli poza odrobina krwi nic się nie dzieje, to wątpie by btło to coś groźnego. I tu znów obserwacje przytuliskowe- kilka psów w poczatkach pobytu u nas miało np taką smuzkę krwi przy wypróżnianiu, zwykle zdazyło się to pojedynczo i nic złego nie oznaczało...

Właśnie to samo miałam napisać - trochę krwi na początku często się zdarza, nie wiem czemu ale tak jest, tak miały po schronisku nasz Lucuś *, Muszka* i Dżeki też. Ostatnio pies adoptowany przez koleżankę z pracy też lekko krwawił, pojawiły się nawet maleńkie grudki skrzepłej krwi w wymiotach. Badania nic nie wykazały, minęło samoistnie po kilku dniach. Z Suzi też tak będzie, jestem pewna.

Jeśli mogę - moim zdaniem nie powinnaś rezygnować z  wizyt..... to ważne, a Suzi wyczuje że się denerwujesz odwołaniem wizyt....  Może biegunka minie do rana.  

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, limonka80 napisał:

Właśnie to samo miałam napisać - trochę krwi na początku często się zdarza, nie wiem czemu ale tak jest, tak miały po schronisku nasz Lucuś *, Muszka* i Dżeki też. Ostatnio pies adoptowany przez koleżankę z pracy też lekko krwawił, pojawiły się nawet maleńkie grudki skrzepłej krwi w wymiotach. Badania nic nie wykazały, minęło samoistnie po kilku dniach. Z Suzi też tak będzie, jestem pewna.

Tylko Suzi opuściła schron kilka tygodni temu, nie kilka dni.  Martwię się  😞

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, limonka80 napisał:

Jeśli mogę - moim zdaniem nie powinnaś rezygnować z  wizyt..... to ważne, a Suzi wyczuje że się denerwujesz odwołaniem wizyt....  Może biegunka minie do rana.  

Długo czekałam więc gdybym musiała zrezygnować byłoby to dla mnie bardzo niekorzystne.

Link to comment
Share on other sites

Też uważam, że nie powinnaś rezygnować ze swojego leczenia. Ja bym dała Suzi któryś z domowych leków 

https://zooart.com.pl/blog/rozwolnienie-u-psa-jak-mu-pomoc

i póki co, dawała surowe, sparzone chude mięso drobiowe, z gotowanym ryżem i marchewką. Komercyjna psia puszka, w czasie biegunki, może być zbyt tłusta. Do tego, można dodać gluta z siemienia lnianego i wymieszać. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, limonka80 napisał:

Wiem, ale tu chyba nie tyle o schron chodzi, ale o zmiany w życiu psa .... Nie martw się na zapas.

Właśnie przed chwilą rozmawiałam z Onaa, żeby uprzedzić Ją o sytuacji. Mogłaby się obawiać, ale też uważa, że to chwilowe ze stresu. Suzi jutro jedzie więc do przedszkola. Jeśliby jutro także pojawiała się krew w kupce, to chyba będę musiała pojechać z nią do lekarza.

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie Wam dziękuję. Bardzo przestraszyłam się tej jej biegunki i krwi w kupce. Uspokoiłyście mnie trochu. Zamierzam jutro kupić lek smecta, tylko nie wiem, jak długo podawać. Do ustąpienia biegunki, czy dłużej?

Smecta

Dla psa to bezpieczny lek przeciwbiegunkowy często stosowany także u dzieci. Możemy rozrobić saszetkę z wodą i podawać psu łyżeczką do pyska. Podajemy 1 saszetkę na około 15 kg. Jeśli pies waży ok. 30 kg, można podać dwie saszetki.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym dawała przez trzy dni (minimalny czas leczenia biegunki) i jak będzie dobrze, to odstawiła. Jak po dwóch dniach nie będzie poprawy, lub będzie gorzej, iść do weta. Dopóki pies ma apetyt, jest wesoły, a co najważniejsze, pije, jest ok. Gorzej, że nie należy jej teraz dawać sklepowych smaczków. Najwyżej małe kawałki tego sparzonego mięsa. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nifuroksazyd nie jest zły, ale działa tylko na niektóre patogeny jelitowe i jest skuteczny dopiero po kilku dniach. Podaje się go przez 5, a lepiej przez 7 dni. To można robić, kiedy się dobrze  zna psa i jego problemy z pp, a nie przy psie, o którym się praktycznie nic nie wie. 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, konfirm31 napisał:

Nifuroksazyd nie jest zły, ale działa tylko na niektóre patogeny jelitowe i jest skuteczny dopiero po kilku dniach. Podaje się go przez 5, a lepiej przez 7 dni. To można robić, kiedy się dobrze  zna psa i jego problemy z pp, a nie przy psie, o którym się praktycznie nic nie wie. 

Ale czego się nie wie? Suzi miała wszystkie badania.

Link to comment
Share on other sites

Nie wie, jak często i z jakiego powodu u tego konkretnego psa występuje biegunka, na co jest uczulony, co źle trawi, co potrafi ukradkiem zjeść na spacerze itd itp.

Ja miałam głównie ONki, które obecnie  mają nadwrażliwy pp i to na różnym tle,  (były to głównie psy z pseudo, ze schroniska itp) , więc z konieczności, problem biegunek u psów, nie był mi obcy. Ponadto, jako mikrobiolog, zajmowałam się między innymi, różnymi biegunkami infekcyjnymi u ludzi. 

 

Link to comment
Share on other sites

Stres wywołał biegunkę. Biegunka "szarpie" śluzówkę jelit i stąd krwawienie. Jeśli jest ono tylko śladowe, to bez paniki. 

Należy odstawić smaczki i jedzenie sklepowe-gotowe. 

Posiłki z chudego parzonego lub krótko zagotowanego mięsa + ryż. Smaczki = kawałeczki gotowanego mięsa. 

Smecta ok. Węgiel można. Nifuroksazyd raczej przy bakteryjnym podrażnieniu p. p. 

Jeśli po nocy nie będzie biegunki, nie podawałabym leków. 

Jeśli utrzyma się drugą dobę - do weterynarza. 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...