Jump to content
Dogomania

Malutki ukraiński OREO już w swoim domku :). Bardzo dziekujemy za wszelką Waszą pomoc <3.


Recommended Posts

Kontaktując się z Onaa bardziej chodziło mi o to, żeby zrobić masowo ogłoszenia. Zrobiłam mu sama OLX, wyróżniłam i jest cisza. Gdyby ich było wiecej, to i szansa na adopcję wzrośnie. Ukraińskie psiaki sa naprawdę trudne. Oreo ucieka coraz cześciej do Suvi, ale to ani nie polepszy jego stanu, ani nie zwiększy szansę na adopcję. Coraz bardziej oddala się od czlowieka. Podbiega do mnie i jego kontakt polega na podgryzaniu mnie po nogach, za kazdym razem zostaje siniak lub krwawiąca ranka. jak mu na to nie pozwalam, to płoszy się. Nie rozumie, ze nie wolno podgryzać, tylko odbiera to, jako że nie może do mnie podchodzić. 

Odkąd pojawili sie pracownicy robiący remont było pogorszenie jego zachowania. On bardzo boi się mężczyzn. Jak jest ktoś obcy, to nie wejdzie do domu. Ostatnio szłam z odkurzaczem po schodach i tak się przestraszył, że zaczął kwiczeć ze strachu i uciekł jak szalony, a przecież odkurzacza uzywamy regularnie. Chyba chodziło o to, że byłam w miejscu, gdzie wczesniej pracowali elektrycy i mnie nie rozpoznał.

Teraz nawet ja juz nie jestem w stanie go złapać, tylko czekam aż sam zechce wejść do domu. Nawet gdyby ktoś przyjechał go oglądać, to nie miałabym go jak pokazać. Z tego samego powodu nie mam jak zrobić pozowanych ładnych zdjęć. Bardzo zaprzyjaźnił się z Suvi, która go też lubi i z Sali. I od tego czasu nie interesuje się ludźmi.

Nie chodzi o to, zeby go przenosić do innego hoteliku, bo nowe miejsce, nowi ludzie, nowe psy to kolejny stres. Choć jest kłopotliwy, bo dusi kury i musimy go stale pilnować. Normalnie nasze psy od wiosny do jesieni miały otwarte drzwi na zewnątrz.

Nie bedę trzymać w domu w klatce jednego jazgoczącego psa, a nie będę też robić rodeo, żeby go złapać za każdym razem i wyprowadzić na smyczy. Nie mam na to czasu i mozliwości.

Oreo został na jedna noc w gościnnym pokoju, gdzie mam linoleum, a nie płytki i zniszczył cąłą podłogę, zdrapał i pogryzł ścianę i drzwi. Niestety, ale nowa podłoga kosztuje mnie 3 miesiace jego hotelowania łącznie z jedzeniem.

Im wiecej Oreo ma przestrzeni, tym bardziej wybiera wolność. Myslę, ze najlepszym wyjściem byłoby intensywne szukanie domu, gdzie byłaby kobieta lub kobiety, ew. góra jeden mężczyzna. Powinien też mieć szczelnie ogrodzony teren, bo wiem, jak go miałam drugiego dnia po przyjeździe do Polski na smyczy w Katowicach, kiedy zobaczył droge, to zaczął kręcić takie krokodylki i tak się miotac, że wzięłam go na ręcę i szybko wróciłam do domu. Gdyby komuś uciekl, to nie wróci i nie da się złapać.

Oreo powinien mieć spokojne miejsce, z mniejszą ilością bodźców, bez obcych ludzi i ze zdecydowanie mniejszą przestrzenią. Robi się coraz zimniej i nie wyobrażam sobie, że taki maluch będzie spędzał np caly dzień w budzie z Suvi. Już miałam sytuację, jak padał deszcz, że nie dał się zabrac do domu i został w budzie, a mysmy musieli już jechac do hospicjum, gdzie jestem umówiona na konkretną godzinę. Pół dnia przesiedział na wybiegu w budzie, a ja stale myślałam o nim. Do domu łaskawie wszedł dopiero kiedy wróciliśmy.

Nie wiem więc, czy zmiana hotelu byłaby łatwa; nie chciałabym, żeby wylądował w jakimś hotelowym kojcu w budzie, nie rozumiejąc co się  stało. Jeszcze zrobię mu kontrolny test na lamblie, które leczyliśmy. Myślę, ze lepszym wyjściem jest zintensywikowanie ogłaszania, bo jest tylko moje jedno. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Niestety Oreo wziąć nie mogę, ale deklaruję 20 zł miesięcznie na niego.

Ja miałam szczęście do bardzo fajnych ukraińskich szczeniaków. I Mruczka też. Nasza czwórka jest bardzo fajna i znalazła bardzo dobre domki.

Mogę zrobić ogłoszenie Oreo, no ale potrzebne są zdjęcia.  Może uda się go zapiąć na smycz i wtedy cyknąć fotki.

Anna G-R zdeklarowała 30 zł  miesięcznie na Oreo.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, ona03 napisał:

 Taki ładny Misiaczek i takie diablątko .....

Nie martw się Onaa,  jesteśmy ''dogo rodziną'', czasami są niesnaski, ale w trudnych chwilach się wspieramy.

Dbaj o siebie, teraz Twoje zdrowie najważniejsze.

Ode mnie 20 zł stałej.

 

Link to comment
Share on other sites

Mogę Oreo ogłosić, ale poproszę o zdjęcia na e-mail, chyba że te co są na wątku to są wszystkie. 

Faktycznie błędnie odebrałam post Onaa, ale też nie proponowałam hotelu kojcowego, raczej domu tymczasowego z małą ilością psów, gdzie ktoś ma zwyczajnie czas przygotować psiaka do adopcji. Tak czy inaczej, chętnie malucha poogłaszam, pokażę na fb. Tylko tak mogę pomóc.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Mogę Oreo ogłosić, ale poproszę o zdjęcia na e-mail, chyba że te co są na wątku to są wszystkie. 

Faktycznie błędnie odebrałam post Onaa, ale też nie proponowałam hotelu kojcowego, raczej domu tymczasowego z małą ilością psów, gdzie ktoś ma zwyczajnie czas przygotować psiaka do adopcji. Tak czy inaczej, chętnie malucha poogłaszam, pokażę na fb. Tylko tak mogę pomóc.

Domyślam się, ale przy jego podgryzaniu nóg, niszczeniu, uciekaniu to raczej nie ma szans na domowy tymczas z mała ilością zwierząt.  Gdyby takie miejsca były, to miałyby gdzie przyjechać następne ukrainskie szczeniaki. Wiesz, że jeśli nawet udałoby się gdzieś do hoteliku go zgłosić do kolejki, to z takimi utrudnieniami mógłby liczyć raczej tylko na miejsce w kojcu. Dlatego napisałam, ze nie o to chodzi. Tyska) podaj mi proszę swój mail na pw.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Poker napisał:

Niestety Oreo wziąć nie mogę, ale deklaruję 20 zł miesięcznie na niego.

Ja miałam szczęście do bardzo fajnych ukraińskich szczeniaków. I Mruczka też. Nasza czwórka jest bardzo fajna i znalazła bardzo dobre domki.

Mogę zrobić ogłoszenie Oreo, no ale potrzebne są zdjęcia.  Może uda się go zapiąć na smycz i wtedy cyknąć fotki.

Anna G-R zdeklarowała 30 zł  miesięcznie na Oreo.

 

 

 

miałyście szczeniaki z listy zaproponowanej do adopcji przez Marinę, wiec sprawdzone pod względem charakteru. Ja zabieram te najmniej adopcyjne, wyszukuje zdjęcia takich i pytam o nie Marine. np Laime z uciętym uchem. Tez jest płochliwa. Wszystkie czarne były strachliwe i trudne. Najbardziej chyba Norcia od Agaty i Limonki80. Z tego co wiem, po przyjeździe zaliczyła trzy hoteliki. Oreo jest dorosly i tez juz po przejściach, nie wiemy co to byl za wypadek czy co go spotkało. Ja miałam Mattusia z listy Mariny i byl rewelacyjny, ale te szczeniaki maja jeszcze szansę na wyjazd ze schroniska. Trudne nie. Ukrainskie dorosłe Baryton , Linda czy Amely to naprawdę psy trudne. Nawet rewelacyjny Maxim ma swoje słabości i nie da się z nim robić czegokolwiek wbrew jego woli, bo zaczyna klapać zębami i odlatuje ze strachu.

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Poker napisał:

Ja nie neguję ,że miałaś i masz trudne psy.  Tym bardziej  miałyśmy szczęście do fajnych szczeniaczków.

Ten " mój" ma przyjechać za tydzień. Okaże się co to będzie za " kot" w worku.

Wracamy do wątku Oreo.

Onaa, odezwij się!!!

Wiem Poker, tylko Ci chciałam wyjaśnic, bo Marina do adopcji wybiera te najbardziej adopcyjne. Twój też jest bardzo fajny i podobno śliczny. Amelia  z nim jechała i powiedziała, że jest mily.

Ostatnio, jak przyjechały Sali i Dino, to widzieliśmy przepaść miedzy ukraińskimi psami, a tymi polskimi po przejściach. Jest ogromna róznica. Oreo miał być adopcyjny, a jak wiesz przyjechał łysy na pół ciała, ze świądem, z lambliami, które tłuklismy jeszcze niedawno i po urazie, który zauważyłam dopiero, kiedy zobaczyła, że utyka i dziwnie stawia łapy. Jednak to nie jest problemem, ale jego zachowanie jest trudne do ogarnięcia. Miał szczęście, że Onaa go zauważyła.

Cieszę się też bardzo, że tu na dogo Onaa nie została sama ze swoim problemem. Starałam się ją odciążyć, ile mogłam, dlatego go sama ogarniałam i ogłaszałam, ale mam bardzo trudną sytuację rodzinną i funkcjonuje już na antydepresancie, więc skontaktowałam się z Nią, żeby tu wspólnie pomóc Oreo. Mam jedną corkę z mutyzmem i afazją ruchową, drugą po szpitalu, gdzie jej stan okazał się nie anoreksją, a zespołem Aspargera z jadłowstrętem nie zdiagnozowanym do ponad 16 r.ż. Mamy pod opieką  jeszcze jednego nastolatka też z aspargerem i z naprawdę poważnymi problemami. Mój tato jest w hospicjum z wkłuciem centralnym, bo nowotwór oprócz przełyku, serca, płuc zajął juz żołądek i musi być odżywiany pozajelitowo. Robię naprawdę maksimum tego, co mogę i trochę się boję, ze w końcu też mogę nie dać rady. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Jaaga, współczuję Ci bardzo. Ogranicz może swoją psią  działalność , bo padniesz. Musisz wybrać co na ten moment jest najważniejsze.

Wracając do Onaa i Oreo. Nie zostawimy ich na pastwę losu. Tylko Onaa musi się odezwać. Niestety nie odbiera ode mnie telefonu.

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Poker napisał:

Jaaga, współczuję Ci bardzo. Ogranicz może swoją psią  działalność , bo padniesz. Musisz wybrać co na ten moment jest najważniejsze.

Wracając do Onaa i Oreo. Nie zostawimy ich na pastwę losu. Tylko Onaa musi się odezwać. Niestety nie odbiera ode mnie telefonu.

Z chęcią ograniczyłabym, tylko że jedyne dwa jeszcze czekajace psiaki, to Twoj szczeniak, dla którego nie masz innego miejsca i suczka od Toli. Jesli ich nie wezmę, to nie wyjadą ze schroniska, bo nie macie ich gdzie umieścić. Kiedy Laima rozkaszlała się i napisałam o tym, że byc może nie bede mogła ich wziąć teraz, to wszyscy mieli do mnie pretensje.

Uwierz, że bardzo chciałabym  miec mniej psów, ale adopcje całkowicie stanęły. O Laimę i Martina nie miałam ani jednego telefonu. Dom dla zamojskiej Sali też nie wypalił.  Dlatego nie jestem w stanie sama pomóc problematycznemu Oreo. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to jak licytowanie się problemami, ale chciałam wyjaśnić swoją sytuację. Nie jestem w stanie naprawdę nic wiecej zrobić ponad to, co robię.  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, jankamałpa napisał:

Dziwne nie widzę nowych wpisów, czy nikt nic nie napisał  po poście Jagi? Jeśli były jakieś wpisy, a ja jakimś dziwnym trafem ich nie widzę to proszę o zacytowanie ich. Bardzo mi na tym zależy.

Ja też nie widzę.

Chyba był wpis hamam z deklaracją 40 zł na miesiąc. Innych nie pamiętam

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Jaaga napisał:

Z chęcią ograniczyłabym, tylko że jedyne dwa jeszcze czekajace psiaki, to Twoj szczeniak, dla którego nie masz innego miejsca i suczka od Toli. Jesli ich nie wezmę, to nie wyjadą ze schroniska, bo nie macie ich gdzie umieścić. Kiedy Laima rozkaszlała się i napisałam o tym, że byc może nie bede mogła ich wziąć teraz, to wszyscy mieli do mnie pretensje.

Uwierz, że bardzo chciałabym  miec mniej psów, ale adopcje całkowicie stanęły. O Laimę i Martina nie miałam ani jednego telefonu. Dom dla zamojskiej Sali też nie wypalił.  Dlatego nie jestem w stanie sama pomóc problematycznemu Oreo. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to jak licytowanie się problemami, ale chciałam wyjaśnić swoją sytuację. Nie jestem w stanie naprawdę nic wiecej zrobić ponad to, co robię.  

Jaaga, od dawna z przerażeniem patrzę, kiedy się w końcu ugotujesz na amen, i to jest chyba ten moment. Uważam, że absolutnie nie powinnaś brać psów przez rok/dwa, oraz że trzeba zabrać od Ciebie te, z którymi sobie nie radzisz. Nie wiem gdzie, po prostu zabrać i już. Być może da to wreszcie do myślenia i Tobie, i osobom, które - wiedząc o przeciążeniu Twojego DT - prosiły o przyjęcie kolejnych.

Link to comment
Share on other sites

Rozi, aż tak źle nie jest, daję radę, ale to naprawdę już maximum tego co mogę. Do tego przecież dochodzą wizyty u weta, czesanie, sprzątanie, robienie zdjęć, prowadzenie rozliczeń, robienie ogłoszeń. Napisałam o swojej sytuacji, ponieważ wyglądało to tak, że nie chcę już Oreo i Onaa została sama z problemem.

Oreo to jedyny pies, z ktorym sobie nie radzę i powinien szybko znaleźć dom lub zmienić miejsce, co jest mniej prawdopodobne. Dla jego dobra, a nie dla mojej wygody. Wysłałam dziś zdjęcia Tyśce, zaoferowała się zrobić ogłoszenie. Chodzi o to, żeby wspólnie ogarnąć chociaz jego, bo realnie zostałam z nim na swojej głowie. Zrobiłam jedyne ogłoszenie i nie było jednego zapytania. Udostępniałam go wczesniej na FB, także bez odzewu.

Żaden z psów nie jest zaniedbany, wszystkie mają wszystko ogarnięte i zabezpieczone, tylko niestety czasem naszym kosztem. Od 2 mies. nie miałam czasu umówić się na biopsję sporych guzów tarczycy, co uświadomiłam sobie przedwczoraj kiedy przełknięta i popita tabletka za nic nie chciała opuścić przełyku. Juz wczoraj zadzwoniła też Tola z ofertą ogłaszania szczeniaków. Zrobiła ogłoszenie Sali. Mam nadzieję, że coś się z tych wspólnych ogłoszeń ruszy. 

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Jaaga napisał:

Rozi, aż tak źle nie jest, daję radę, ale to naprawdę już maximum tego co mogę. Do tego przecież dochodzą wizyty u weta, czesanie, sprzątanie, robienie zdjęć, prowadzenie rozliczeń, robienie ogłoszeń. Napisałam o swojej sytuacji, ponieważ wyglądało to tak, że nie chcę już Oreo i Onaa została sama z problemem.

Oreo to jedyny pies, z ktorym sobie nie radzę i powinien szybko znaleźć dom lub zmienić miejsce, co jest mniej prawdopodobne. Dla jego dobra, a nie dla mojej wygody. Wysłałam dziś zdjęcia Tyśce, zaoferowała się zrobić ogłoszenie. Chodzi o to, żeby wspólnie ogarnąć chociaz jego, bo realnie zostałam z nim na swojej głowie. Zrobiłam jedyne ogłoszenie i nie było jednego zapytania. Udostępniałam go wczesniej na FB, także bez odzewu.

Żaden z psów nie jest zaniedbany, wszystkie mają wszystko ogarnięte i zabezpieczone, tylko niestety czasem naszym kosztem. Od 2 mies. nie miałam czasu umówić się na biopsję sporych guzów tarczycy, co uświadomiłam sobie przedwczoraj kiedy przełknięta i popita tabletka za nic nie chciała opuścić przełyku. Juz wczoraj zadzwoniła też Tola z ofertą ogłaszania szczeniaków. Zrobiła ogłoszenie Sali. Mam nadzieję, że coś się z tych wspólnych ogłoszeń ruszy. 

Zaangażowałam się trochę w pomoc i szukam różnych rozwiązań, zresztą nie tylko ja. Mam pytanie, czy numer tel. podany w ogłoszeniu  jest do Ciebie Jaaga? Czy mogę zadzwonić gdybym miała jakieś propozycje albo czy mogę podać Twój numer telefonu bezpośrednio do ewentualnego dt?

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, jankamałpa napisał:

Zaangażowałam się trochę w pomoc i szukam różnych rozwiązań, zresztą nie tylko ja. Mam pytanie, czy numer tel. podany w ogłoszeniu  jest do Ciebie Jaaga? Czy mogę zadzwonić gdybym miała jakieś propozycje albo czy mogę podać Twój numer telefonu bezpośrednio do ewentualnego dt?

Tak, to mój tel. oczywiście, jak najbardziej. Gdyby był problem z zasięgiem, to proszę o sms, one przechodzą, to oddzwonię. Dziękuję za zaangażowanie. Orełek to fajny psiaczek, tylko musi mieć ograniczenia, zeby nie dziczył i nie nakręcał się, bo inaczej robi co jemu pasuje.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.09.2021 o 16:54, Poker napisał:

Onaa, bardzo Ci współczuję. Jak można pomóc Ci z lekami? Musisz je brać !!! Chętnie pomogę Tobie finansowo.

 

Dnia 2.09.2021 o 15:50, jankamałpa napisał:

Ja do tej pory tylko podczytywałam  wątek, ale teraz  pomogę  chociaż  trochę i dam 30 zł  stałej od września. Onaa nie zamrtwiaj  się na Dogo razem damy radę. Zadbaj w tej chwili o siebie najbardziej.

Proszę o numer konta.

 

Dnia 2.09.2021 o 19:11, mdk8 napisał:

nie dostałam 😞

 

Dnia 2.09.2021 o 16:05, Poker napisał:

Niestety Oreo wziąć nie mogę, ale deklaruję 20 zł miesięcznie na niego.

Ja miałam szczęście do bardzo fajnych ukraińskich szczeniaków. I Mruczka też. Nasza czwórka jest bardzo fajna i znalazła bardzo dobre domki.

Mogę zrobić ogłoszenie Oreo, no ale potrzebne są zdjęcia.  Może uda się go zapiąć na smycz i wtedy cyknąć fotki.

Anna G-R zdeklarowała 30 zł  miesięcznie na Oreo.

 

 

 

 

Dnia 2.09.2021 o 22:35, ona03 napisał:

 Taki ładny Misiaczek i takie diablątko .....

Nie martw się Onaa,  jesteśmy ''dogo rodziną'', czasami są niesnaski, ale w trudnych chwilach się wspieramy.

Dbaj o siebie, teraz Twoje zdrowie najważniejsze.

Ode mnie 20 zł stałej.

 

Dnia 2.09.2021 o 23:07, hamam napisał:

 

 

Dnia 3.09.2021 o 05:35, Tyśka) napisał:

Mogę Oreo ogłosić, ale poproszę o zdjęcia na e-mail, chyba że te co są na wątku to są wszystkie. 

Faktycznie błędnie odebrałam post Onaa, ale też nie proponowałam hotelu kojcowego, raczej domu tymczasowego z małą ilością psów, gdzie ktoś ma zwyczajnie czas przygotować psiaka do adopcji. Tak czy inaczej, chętnie malucha poogłaszam, pokażę na fb. Tylko tak mogę pomóc.

 

Dnia 1.09.2021 o 16:17, Tyśka) napisał:

Aż nie wiem co napisać. Współczuję Ci wielu problemów, zdrowotnych, finansowych i bezdomniakowych. 😞 Ja nie podejmę się przejęcia opieki nad Oreo, bo zwyczajnie nie mam takiej możliwości... 😞 Jak Ci można pomóc?

A gdyby Jaaga włączyła (stopniowo!) kennelowanie Oreusia na czas, kiedy nie może go pilnować w domu i wyprowadzanie na podwórze tylko pod kontrolą? A może poszukać innego miejsca, gdzie ktoś ma możliwość popracować nad zachowaniem psa?  Sama nie wiem, chciałabym pomóc, a moje doradzanie pewnie jest głupie 😞

Barszo ale to bardZo Wam dziękuję za wszystko za wsparcie słowa wsparcia za oferowaną pomoc że tutaj jesteście  - takie ładne słowa - dogo rodzina

to teraz w mojej chorobie ważne takie dla mnie że nie jestem sama,

dziękuję - serce -

Jagno wiem że masz teraz trudno  a obie myślałyśmy że Oreo w miarę szybko będzie do adopcji, fizycznie jest prawie ok ale psychucznie potrzebuje odpowiedniego domu..  a ja po prostu nie mam głowy pomysłów jak mu pomóc, na pewno ogłoszenia bardzo potrzebne,

ja pozniej dokoncze rozliczenuie finansów, bo tak na raty trochę robie teraz rzeczy,

a i elik zaproponowałą mi że zostanie skarbnikiem Oreo, to byłaby dla mnie też duża pomoc bo będę wiedzieć że przynajmniej na ten czas kiedy mi sie ta choroba i inne rzeczy składają na siebie i jestem taka niepozbierana to piesek bedzie dzięki Waszej całej pomocy zadbany dziekuję jeszcze raz, nie staram się zrzucić odpowidzialności jak sie czegoś podjełam ale po prostu czuję że słabo daję radę ze wszyskim

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Onaa napisał:

 

 

 

 

 

 

 

Barszo ale to bardZo Wam dziękuję za wszystko za wsparcie słowa wsparcia za oferowaną pomoc że tutaj jesteście  - takie ładne słowa - dogo rodzina

to teraz w mojej chorobie ważne takie dla mnie że nie jestem sama,

dziękuję - serce -

Jagno wiem że masz teraz trudno  a obie myślałyśmy że Oreo w miarę szybko będzie do adopcji, fizycznie jest prawie ok ale psychucznie potrzebuje odpowiedniego domu..  a ja po prostu nie mam głowy pomysłów jak mu pomóc, na pewno ogłoszenia bardzo potrzebne,

ja pozniej dokoncze rozliczenuie finansów, bo tak na raty trochę robie teraz rzeczy,

a i elik zaproponowałą mi że zostanie skarbnikiem Oreo, to byłaby dla mnie też duża pomoc bo będę wiedzieć że przynajmniej na ten czas kiedy mi sie ta choroba i inne rzeczy składają na siebie i jestem taka niepozbierana to piesek bedzie dzięki Waszej całej pomocy zadbany dziekuję jeszcze raz, nie staram się zrzucić odpowidzialności jak sie czegoś podjełam ale po prostu czuję że słabo daję radę ze wszyskim

Na wątku padły już konkretne propozycje deklaracji, więc czekamy na nummer konta, czy od Ciebie, czy i już od  elik. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...