Jump to content
Dogomania

Luka i Baloo - 8-miesięczne rodzeństwo zabrane ze wsi. Oboje zostają na zawsze razem z Ewą Martą, Jackiem, Peruszką i Figą:)


Recommended Posts

Jeździmy głównie na pola albo do lasu z nimi. Codziennie mają dwa długie spacery z dala od miasta. Taki spacer przy ulicy to rzadkość, ale one są bardzo posłuszne wszędzie. Przy czterech nie bardzo wyobrażam sobie chodzenie na smyczach. Czasami tylko mylę imiona. Wołałam zamiast Figę Peruszkę i stąd zamieszanie. Całe stado budzi podziw na spacerach, bo zawracają natychmiast jak je wołam. Mam szczęście, ludzie czasem z jednym nie mogą dać rady 

A do Ellig uwielbiają jeździć. Dostają masę przytulania, smaczki i zawsze dużo zabawek. Trudno mi je potem namówić  na wyjście 😀

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Miałam w życiu kilka psów, ale w pobliżu ulicy wszystkie chodziły na smyczy. Najposłuszniejsza była Tina (niewielka, ok. 6 kg),ale i ona blisko drogi spacerowała na smyczy. Chociaż podejrzewam, że nie odeszłaby daleko od nogi. To była szczwana "bestyjka", która wychodziła na spacery tylko z domownikami. Pamiętam jak odwiedził mnie kiedyś brat i chciał ją zabrać na spacer. Mimo iż go znała (kiedy zjawiła się u nas w mieszkaniu brat był jeszcze stałym domownikiem), za nic w świecie nie namówił jej do wyjścia. No i przez ponad rok, kiedy mieliśmy sunię, w naszym mieszkaniu był jeszcze kotek, którego ktoś porzucił w okolicy. Kiedy zabierałam sunię na spacer, wychodził z nami i Kiciuś, ale już bez smyczy i szedł przy suni, ocierając się od czasu do czasu, i te nasze spacery także wzbudzały zainteresowanie i zdziwienie przechodniów. Ale jak Ty Ewuniu to zrobiłaś, że te Wasze psiaki są takie posłuszne to jest dla mnie zagadką. I nie dziw się kiedy ludzie na ulicy są zaskoczeni widząc tak grzeczniutkie psy. Sama je podziwiam i zazdroszczę Ellig takich super gości. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.01.2024 o 15:04, agat21 napisał:

Przepięknie.. zazdraszczam takiego spaceru 🤩

Bardzo je wszyscy lubimy. Każdego dnia poranny spacer trwa co najmniej godzinę, ale częściej to prawie półtorej godziny. Psiaki szaleją, węszą, bawią się z innymi psami i wracają do domu wybiegane, zmęczone i szczęśliwe.

Dnia 21.01.2024 o 15:14, Kate1 napisał:

Miałam w życiu kilka psów, ale w pobliżu ulicy wszystkie chodziły na smyczy. Najposłuszniejsza była Tina (niewielka, ok. 6 kg),ale i ona blisko drogi spacerowała na smyczy. Chociaż podejrzewam, że nie odeszłaby daleko od nogi. To była szczwana "bestyjka", która wychodziła na spacery tylko z domownikami. Pamiętam jak odwiedził mnie kiedyś brat i chciał ją zabrać na spacer. Mimo iż go znała (kiedy zjawiła się u nas w mieszkaniu brat był jeszcze stałym domownikiem), za nic w świecie nie namówił jej do wyjścia. No i przez ponad rok, kiedy mieliśmy sunię, w naszym mieszkaniu był jeszcze kotek, którego ktoś porzucił w okolicy. Kiedy zabierałam sunię na spacer, wychodził z nami i Kiciuś, ale już bez smyczy i szedł przy suni, ocierając się od czasu do czasu, i te nasze spacery także wzbudzały zainteresowanie i zdziwienie przechodniów. Ale jak Ty Ewuniu to zrobiłaś, że te Wasze psiaki są takie posłuszne to jest dla mnie zagadką. I nie dziw się kiedy ludzie na ulicy są zaskoczeni widząc tak grzeczniutkie psy. Sama je podziwiam i zazdroszczę Ellig takich super gości. 

Kiedy miałam dwa psy, chodziłam z nimi na smyczy. Przy czterech do tego różnej wielkości to naprawdę trudne. Dlatego od początku uczyliśmy je przywoływania. Kiedy w naszym domu zjawiły się Luka i Baloo, początkowo przy ulicy dwa maluchy szły swobodnie, Luka i Baloo na smyczy. Naukę bez smyczy zaczęliśmy przy naszej małej uliczce w nocy. Nikt wtedy tu nie jeździł. Tak naprawdę bez smyczy chodzą tylko przy naszej uliczce na nocnym spacerze i jak wysiadamy u Eli. Sporadycznie zdarza się, że muszę z nimi przechodzić gdzie indziej, na przykład przez ulicę. Wtedy mam je na dwóch smyczach. Luka i Baloo na jednak, Peruszka i Figa na drugiej. Nawet nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że to miejsca dla nich nieznane i nie chcę sprawdzać, czy wtedy załapią co to ulica, a co to chodnik. U Eli nie wchodzą na ulicę, tylko grzeją do garażu. Tym razem wyjątkowo zdarzyło się, że wyjeżdżały dwa samochody. Na szczęście podjazd u Eli jest wysoki i długi i z daleka widać, że jedzie samochód.

Dzisiaj oddaję na dwa dni auto do warsztatu i będziemy chodzić na nasze pobliskie pola na piechotę. Kawałek przy domu pójdą swobodnie, ale przy zejściu na dół, kiedy trzeba przejść ulicę pójdą przypięte. 

A posłuszne muszą być, bo przy czwórce wyprowadzanej naraz spacery byłyby niemożliwe 😃 To była praca i w sumie cały czas trwa. Nie pytaj ile smaczków rozdałam przy tej okazji. No i chociaż to pewnie wbrew zasadom, ale u mnie działa, ja z moimi dużo rozmawiam, co niestety słychać na filmiku 🙂

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.01.2024 o 10:45, Ewa Marta napisał:

No i chociaż to pewnie wbrew zasadom, ale u mnie działa, ja z moimi dużo rozmawiam, co niestety słychać na filmiku 🙂

 Nie sądzę żeby były jakieś zasady zabraniające rozmowy z psiakami, a jeśli nawet, to ja i tak też z moimi psami rozmawiam. Finek, to nawet czasem się ze mną pokłóci  😄 

Pięknie ułożyliście swoje psiaki.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.01.2024 o 11:58, elik napisał:

 Nie sądzę żeby były jakieś zasady zabraniające rozmowy z psiakami, a jeśli nawet, to ja i tak też z moimi psami rozmawiam. Finek, to nawet czasem się ze mną pokłóci  😄 

Pięknie ułożyliście swoje psiaki.

Niektórzy mówią, że trzeba wydawać krótkie komendy i zawsze tak samo 🙂 Ja czasami mówię "stój" czasami "czekaj" albo "do mnie" No i potok słów... Inna sprawa, że jak nie kręcę filmu, to chyba jednak mniej gadam 🙂

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.01.2024 o 12:50, Ewa Marta napisał:

Niektórzy mówią, że trzeba wydawać krótkie komendy i zawsze tak samo 🙂 Ja czasami mówię "stój" czasami "czekaj" albo "do mnie" No i potok słów... Inna sprawa, że jak nie kręcę filmu, to chyba jednak mniej gadam 🙂

 

Gdy wydaje komendy, to krotko i węzłowato  🙂  ale gadamy sobie poza komendami, takie zwykłe pogaduszki, przegaduszki  🙂  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Co do gadania to też tak miałam, że rozmawiałam ze swoimi psiakami, na zewnątrz również, nie dbając o to, co inni powiedzą. Chyba to normalne u ludzi, którzy traktują psa jak członka rodziny. Muszę też przyznać, że moje psiaki też były grzeczne i dużo rozumiały (może właśnie przez to gadanie do nich), w szczególności Tofik. Ale kiedy Tofik wyczuł, albo zauważył kota, włączał mu się jakiś instynkt ( mieszańce tak mają, że gdzieś trafia im się jakiś rasowy przodek i w jego przypadku całkiem możliwe, że miał jakiegoś łownego przodka), że żaden smaczek by nie pomógł.  A Waszą rodzinkę ludzko - psią podziwiam bo jest u Was taki spokój, opanowanie, zgranie, posłuszeństwo i wzajemny szacunek, mimo takiej liczebności stada. Właśnie to wzbudza podziw i niedowierzanie. Może z psami jest jak z dziećmi - czasem jestem pod wrażeniem jak widzę liczną rodzinę, jakie grzeczne dzieci w niej są i z drugiej strony matkę z jedynakiem, którego nie jest w stanie upilnować...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

To nasze tereny przy działce. Wyjątkowo wcześnie rozpoczęlśmy w tym roku sezon przyczepowy, bo już 31.03 rozstawiliśmy przedsionek. W ten weekend pierwsze nocowanie i w nagrodę taki wspaniały poranny spacer. Psiaki uwielbiają tam być. Mnie zachwyca niespieszne spacerowanie, bez patrzenia na zegarek, z przystankiem na kąpiel i z czasem na ich wąchanie, rozglądanie się. Figurka na zdjęciu poniżej stoi najbliżej i wyszła na wielkiego psa:) A to najmniejsza maleńka w naszej rodzinie:)

 

7fde9d43-b07e-490e-a95a-f073cc61a81b.jpg.5a5d2fd413bbee3f09f80f3b9399c5d7.jpg

 

A po powrocie na działkę słodkie lenistwo:)

cddf1c98-e78e-4676-816b-75929b9e9940.jpg.72aa61f9f65458b7fe9f3c023dd06fa6.jpg

 

4ec38277-b757-4afc-86e4-a8dbf5242ba5.jpg.fb80e58da26d2d99bccf3b81cfd1032e.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.04.2024 o 12:21, Ewa Marta napisał:

To nasze tereny przy działce. Wyjątkowo wcześnie rozpoczęlśmy w tym roku sezon przyczepowy, bo już 31.03 rozstawiliśmy przedsionek. W ten weekend pierwsze nocowanie i w nagrodę taki wspaniały poranny spacer. Psiaki uwielbiają tam być. Mnie zachwyca niespieszne spacerowanie, bez patrzenia na zegarek, z przystankiem na kąpiel i z czasem na ich wąchanie, rozglądanie się. Peruszka na zdjęciu poniżej stoi najbliżej i wyszła na wielkiego psa:) A to najmniejsza maleńka w naszej rodzinie:)

 

7fde9d43-b07e-490e-a95a-f073cc61a81b.jpg.5a5d2fd413bbee3f09f80f3b9399c5d7.jpg

 

A po powrocie na działkę słodkie lenistwo:)

 

 

 

Figurka Ewuniu ❤️

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...