Jump to content
Dogomania

Czarna z białym krawatem ślepawa schorowana 13- letnia Shila, u Murki potem u katakka, 28 lipca 2022 jej czas.. się skończył :( :( :(.


Recommended Posts

Dnia 28.07.2022 o 17:52, Poker napisał:

Odeszła przytulona i we własnym łóżku i teraz to jest najważniejsze.

Dokładnie. Nie umierała w schronisku w cierpieniach samotna, na zimnym betonie. I to jest wspaniałe.

Nic więcej nie mogliśmy dla niej zrobić. Kochana sunia [']

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Zanim zaczęłam pisać do Was dzisiejszy przedpołudniowy post , poszłam zajrzeć do Shili - leżała w korytarzu, ostatnio często się tam kładła, chociaż nigdy wcześniej  tego nie robiła, jedynym i ulubionym miejscem, było jej osobiste legowisko . Leżała spokojnie, wszystko było jak każdego innego razu, kiedy do niej przychodziłam. Wróciłam do domu i zabrałam się za wklejenie zdjęć i napisanie do Was powyższej wiadomości . Kiedy skończyłam, naszykowałam zastrzyk przeciwbólowy , płynną mokrą karmę ze strzykawką i poszłam do domku, zamierzałam nakarmić Shilunie  trochę. Tym razem nie było jej już w korytarzu, była w swoim pokoiku, leżała na legowisku, tylko dupka zwisała poza - nie dała rady podciągnąć się mocniej , kiedy weszłam to patrzyła na mnie takim wzrokiem, którego nigdy się nie zapomina.... W tym momencie jeszcze nie wiedziałam co się za chwilę stanie, pochyliłam się nad nią i zdążyłam ją poprawić/podciągnąć  dupke na legowisko, w następnej sekundzie coś się zmieniło, Shila ułłożyła się na boku , zmienił się oddech,  nie na gorszy czy lepszy, po prostu inny.... Tuliłam ją, głaskałam, po  kilkunastu sekundach, a może tylko kilku - wszystko stało się błyskawicznie, zatrzymało się serce . O godzinie 11.20  umarła z głową wtuloną w moje ręce 😞 😞 😞 , odeszła spokojnie .

Przed 18 tą , pojechałam do weterynarz Anity, chciałam osobiście opowiedzieć co się stało. Kiedy weszłam do gabinetu, zapytała jak się Shila czuje, w pierwszym momencie  źle mnie zrozumiała , myślała że Shila czuje się  gorzej, w to , że umarła, ciężko było uwierzyć , dopiero co wczoraj długo rozmawiałyśmy przez telefon, miałam dziś przyjechać po kroplówki, po rozmowie z Onna miałam kupić mleczko royal recovery , i chociaż przeczucie podpowidało swoje, to wszyscy  mieliśmy  jeszcze mikro nadzieje... 

Strasznie mi przykro robaczku, że tak krótko byłaś z nami. Przepraszam, że nie udało mi się więcej dla Ciebie zrobić . Wiedziałam, że jesteś chora, z nowotworem, ale nie myślałam, że tak bardzo krótko będziesz cieszyła Nas swoją obecnością, kochana suniu....
To jedno z ostatnich zdjęć, z wczorajszego późnego wieczoru. 

66a2d5d666f17c0agen.jpg


Na koniec, chciałam napisać o pożegnaniu Shili. Shila w tej chwili jest tam  gdzie była - leży w swoim pokoiku . Niektórzy z Was bywają na wątku moich psów, prowadzonym przez Iwonke/Iwna i wiedzą że moje i "moje" psy , w swoją ostatnią drogę, odprowadzam na cmentarz dla zwierząt. Mam wielką nadzieję, że wyrazicie zgodę , aby Shilunia została również tam pochowana , z szacunkiem i godnością . Dzwoniłam dziś zapytać o terminy i koszta, pochówki odbywają się we wtorki i piątki i właśnie we wtorek  jest wolny czas/jeden wolny pochówek. Koszta niestety rosną tak jak szaleńczo rosną wszystkie ceny i pełen koszt to obecnie 490 zł . Jutro musiałabym pojechać , żeby załatwić formalności- wypełnić stosowny formularz i uiścić opłate. Następnie mogę zawieźć Shilunie tam, gdzie zostawia się zwierzaka w odpowiednich warunkach, aż do dnia pochówku. We wtorek o wyznaczonej godzinie, jadę na cmentarz aby być przy Shili do samego końca - tak to będzie wyglądać , jeśli tylko napiszecie, żeby tak właśnie było

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kasia musi dziś dać znać co zrobić z ciałkiem Shiluni :(, koszt pochówku to około 490zl , to wspólne pieniądze dlatego proszę o Wasze decyzje

 

Ja wiem że to trudne , mnie się teraz bardzo ciężko myśli o tym ale pewne sprawy nieubłaganie wymagają załatwienia.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj podczas rozmowy wprowadzono nas w błąd. Kwota, która została podana - 490 zł, to cena, która obejmuje odbiór psa z kliniki. Jeśli natomiast właściciel sam odwozi zwierzaka do punktu/chłodni, to wtedy pełny koszt pochówku wynosi 440 zł.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.07.2022 o 09:05, Onaa napisał:

Kasia musi dziś dać znać co zrobić z ciałkiem Shiluni :(, koszt pochówku to około 490zl , to wspólne pieniądze dlatego proszę o Wasze decyzje

 

Ja wiem że to trudne , mnie się teraz bardzo ciężko myśli o tym ale pewne sprawy nieubłaganie wymagają załatwienia.

Reniu chyba możesz dać znać, że chcemy, żeby Shilunia była pochowana na cmentarzu dla zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo że też chcecie pochować Shilę. Poprosiłam już Kasię żeby się tym zajęła. Wiem że to bardzo smutne, ja tak jeszcze wciąż myślę że przecież niby byłam przygotowana przecież wiedziałam jaki jest stan zdrowia Shiluni, już od tamtego roku, i że jest starsza i organizm ma wymęczony złym życiem i latami w schronisku oczywiście myśli że gdyby udało się ją wyciągnąć wcześniej :(, że może udałoby się coś z tym nowotworem zrobić, no ale Kokosek którego zabierałam przed nią bo wyglądał źle też by już długo nie wytrzymał :(, i że Shilutek żyje tak właściwie na kredyt i trzeba się cieszyć z każdego jej dobrego dnia, i potem jak zrobiło się gorzej i wiedziałam że jeśli jej czas się kończy to nie chcę jej męczyć tylko żeby odeszła kochana spokojna godnie bez bólu i stresu. A z drugiej strony chciałam żeby to życie miała jak najdłużej , że może jeszcze uda się to lato i może jeszcze następne ...

ale mimo że rozum wiedział to jednak człowiek nigdy nie jest gotowy że to się właśnie stało 😞

Za jakiś czas popatrzę pewnie na życie Shiluni poza schroniskiem lepiej bo teraz mam smutek i żal do losu,

ale najważniejsze że ona miała chociaż tę końcówkę życia dobrą, że czuła się kochana ważna - i kochana przez Nas tutaj Wszystkich . przez swoje opiekunki obie Kasie, i że mogła być zaopiekowana, bezpieczna, mieć pełny brzuszek, spacerować i wąchać trawkę do woli, spać na swoim posłanku, że nie czuła się samotna niczyja,

BARDZO Wam wszytskim za to dziękuję !❤️❤️❤️

 

Jest jeszcze jedna rzecz -pytanie - prośba

może ktoś uzna że to za wcześnie ale myślę że Shilunia by tego chciała , żeby tak ją uczcić,

wprawdzie najpierw myślałam że nie mam teraz sił na myślenie o kolejnej biedzie, ale życie biegnie, a jest transport na dniach, i może udałoby się zebrać deklaracje na pomoc kolejnej psince ?

Jeśli ktoś by chciał przenieść swoją deklarację ..

Myślałam o tej  sympatycznej terierkowatej sunieczce, jej dwóm towarzyszkom właśnie się udało , a ona tylko patrzyła, i taka jest biedna zarośnięta, w takie gorące dni, nie wiadomo w jakim stanie futerko ...

mam takie malutkie zdjęcie, może ktoś ma większe

 

Terierkowata lipiec 2022 Z.jpg

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Bardzo współczuję utraty Shiluni, ale też cieszę się, że miała takie dobre chwile w swoim życiu - ile schroniskowych bid nigdy ich nie doczeka.. Dlatego bardzo bardzo się cieszę, że nie zasklepiasz się w bólu, tylko myślisz o tym, jak pomóc kolejnej. To najwspanialsze co możesz zrobić w tak trudnej sytuacji. 

Deklaracji niestety nie mogę dać, nie dam już rady. 😕

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...