Jump to content
Dogomania

Cynka z zamojskiego schroniska też dostała szansę na prawdziwy dom i czułą rodzinę. Cynka straciła dom we Wrocławiu, ale znowu ma rodzinę i koleżankę do towarzystwa:):):) Zamieszkała w Lwówku Śląskim.


Tola

Recommended Posts

  • 2 months later...

Dzisiaj miałam bardzo ciężki dzień i niestety wieczorem wiadomość z domu Cynki dobiła mnie całkowicie.

Mam 7 suczek pod opieką, w tym 2 szczeniaki, które już powinny mieć swoje domy, a tu tragedia suni, która w hoteliku nie wykazywała zadnych problemów.

Nie chcę przekazywać tutaj swoich emocji, aby łatwiej było zachować obiektywizm, dlatego skopiowałam całość wiadomości, którą dostałam.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry,
Z przykrością informujemy, że nie chcemy się już zajmować Cynką.
Po tych kilku miesiącach razem nie rozwinęliśmy do niej miłości i przywiązania.
Z powodu choroby nowotworowej jednego z nas, problemów osobistych i psychoterapii nie jesteśmy w stanie poświęcić jej problemom behawioralnym i jej samej tyle czasu ile zasługuje i potrzebuje.
Chcemy prosić Państwa o pomoc w znalezieniu jej nowego domu - oczywiście do czasu jego znalezienia chcemy, żeby pozostała pod naszą opieką.
Cynka często załatwia się w domu i ma problemy z kontaktami z psami. Byliśmy na kilkukrotnych spotkaniach z psimi behawiorystami i pomimo stosowania się do zaleceń widzimy na przemian progres i regres.
Co do załatwiania się w domu - wykluczyliśmy problem z pokarmem i problemy zdrowotne. Pies jest wyprowadzany regularnie minimum 3 razy dziennie o stałych porach.
Polecano nam stosowanie zapachów w poplamionych miejscach, oduczanie przez ograniczenie dostępu, ale znajduje sobie inne miejsce. Nie daje nam żadnych sygnałów kiedy chce się załatwić.
Drugim problemem są inne psy. Największym problemem jest jej żywiołowość - do innych psów zawsze podbiega sprintem jeśli nie jest na smyczy - na smyczy ciągnie do nich i szczeka wywołując nieraz agresywne reakcje.
Chodziliśmy z nią na spacery socjalizacyjne i stosowaliśmy różne techniki rozpraszania i oduczania pieska agresji wobec innych. Udało nam się doprowadzić do tego, że bawiła się czasem z innymi pieskami w parku, ale jest to raczej rzadkość i zachowujemy dużą ostrożność w kontaktach.
Jej problemy mimo, że nie zachęcają, nie są głównym powodem. Tak naprawdę chodzi o nas - mimo, że staraliśmy się przez te kilka miesięcy, nie potrafimy się do niej tak przywiązać, a przez ilość problemów, które się u nas pojawiły nie jesteśmy w stanie poświęcić się mocno jej treningom i pracy z behawiorystami, aby pomóc jej rozwiązać jej problemy. Dodatkowo przez wykrycie raka dostaliśmy wiadomość, że po nowym roku czeka nas długi pobyt w klinice, co dodatkowo komplikuje sprawy.
Jej problemy przejawiały się już jakiś czas, ale długo wierzyliśmy i walczyliśmy, żeby rozwinąć nasze uczucie do niej i jakoś tę sytuację polepszyć
Pobyt w klinice jest dopiero w maju. Dołożymy starań i zaopiekujemy się nią najlepiej jak będziemy mogli i tyle, ile będzie trzeba.
Długo nosiliśmy się z tą decyzją  i czujemy się z tym fatalnie - ale między innymi dzięki wspólnej terapii wiemy, że nie czujemy do Cynki szczerej miłości. Dlatego uważamy, że powinna mieć lepszy dom, gdzie będzie się czuła dobrze.
Jesteśmy przygotowani na to, że szukanie jej nowego domu może zająć kilka miesięcy.
 
 
 
Link to comment
Share on other sites

  • Tola changed the title to CYNKA STRACIŁA DOM, SERCE PĘKA, JAK TERAZ POMÓC TEJ SUNI:(Cynka z zamojskiego schroniska też dostała szansę na prawdziwy dom i czułą rodzinę, nie może zostać w tym boksie niezauważona. Cynka zamieszkała we Wrocławiu:)
Dnia 13.12.2021 o 00:45, Tola napisał:
Z przykrością informujemy, że nie chcemy się już zajmować Cynką.
Po tych kilku miesiącach razem nie rozwinęliśmy do niej miłości i przywiązania.
 (....) . Tak naprawdę chodzi o nas - mimo, że staraliśmy się przez te kilka miesięcy, nie potrafimy się do niej tak przywiązać (...)
.....wiemy, że nie czujemy do Cynki szczerej miłości

  To by było na tyle. 

Link to comment
Share on other sites

Dziwnie to napisali. Żadnych pozytywów o psie, tak naprawdę żadnych konkretów o psie  -jedynie o tej nieotrzymanej miłości. 

Nigdy mi jakoś nie przyszło do głowy, ze trzeba odczuwać "szczerą miłość" do zwierzaka, że się nim zajmować. Pewnie suka czuje się zwyczajnie niechciana, dlatego są z nią problemy.

 

Mogę wstawić ogłoszenie na OLX -jesli się przyda; tylko potrzebuję tekst i miasto.

Przydałyby się też jakieś dobre zdjęcie.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo to przykre, ale przynajmniej w tej sytuacji uczciwe.

Ludzie chyba oczekiwali, że pokochają Cynkę wielką miłością, a niestety nie zaiskrzyło i wzajemnie, stąd brak zachowania czystości i odreagowywanie na innych psach.

Małżeństwa się rozwodzą, bo przestaje iskrzyć, część rodziców nie jest w stanie pokochać swoich dzieci. Psychika ludzka jest nieprzewidywalna.

Zastanawiam się czy ona powinna zostać w DS do czasu znalezienia innego czy zabrać ją. Obawiam się, że złe nawyki utrwalą się jeszcze bardziej. W razie gdyby Szafirka mogłaby ją przyjąć, zaproponowałabym, by dotychczasowy DS łożył na jej utrzymanie w jakimś stopniu.

Jak chcecie mogę podjechać do nich i spróbować pogadać.

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 08:31, Poker napisał:

Zastanawiam się czy ona powinna zostać w DS do czasu znalezienia innego czy zabrać ją. Obawiam się, że złe nawyki utrwalą się jeszcze bardziej. W razie gdyby Szafirka mogłaby ja przyjąć, zaproponowałabym, by dotychczasowy DS łożył na jej utrzymanie w jakimś stopniu.

Jak chcecie mogę podjechać do nich i spróbować pogadać.

To byłoby najlepsze rozwiązanie.

Link to comment
Share on other sites

Behawioryści nie potrafią wskazać sposobu nauczenia zdrowego psa zachowywania czystości w domu??? Skąd biorą się tacy "behawioryści" - chyba tylko specjalizują się w robieniu mądrych min i używaniu skomplikowanego słownictwa. To się obserwuje psa bez przerwy w pierwszym tygodniu i wychodzi nie trzy razy dziennie, ale dwanaście i dwadzieścia, jeśli trzeba. 

Żadna miłość do zwierzaka nie zastąpi poczucia odpowiedzialności. A "problemy behawioralne" to ulubiony obecnie wykręt, jak się nie umie psa nauczyć oczekiwanych zachowań. Jak się wymaga, żeby pies sam z siebie był ideałem, skoro został przygarnięty. Praca z behawiorystami??? Niedługo ludzie będą wzywać "behawiorystę" , bo pies skacze łapami przy powitaniu i sam z siebie nie chodzi idealnie na smyczy.

Przecież na filmie to zwierzątko biegło radośnie do ludzi, czego chcieć więcej???

 

  • Like 4
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 08:33, Sowa napisał:

Behawioryści nie potrafią wskazać sposobu nauczenia zdrowego psa zachowywania czystości w domu??? Skąd biorą się tacy "behawioryści" - chyba tylko specjalizują się w robieniu mądrych min i używaniu skomplikowanego słownictwa. To się obserwuje psa bez przerwy w pierwszym tygodniu i wychodzi nie trzy razy dziennie, ale dwanaście i dwadzieścia, jeśli trzeba. 

Żadna miłość do zwierzaka nie zastąpi poczucia odpowiedzialności. A "problemy behawioralne" to ulubiony obecnie wykręt, jak się nie umie psa nauczyć oczekiwanych zachowań. Jak się wymaga, żeby pies sam z siebie był ideałem, skoro został przygarnięty. Praca z behawiorystami??? Niedługo ludzie będą wzywać "behawiorystę" , bo pies skacze łapami przy powitaniu i sam z siebie nie chodzi idealnie na smyczy.

Przecież na filmie to zwierzątko biegło radośnie do ludzi, czego chcieć więcej???

Kada wymówka jest dobra. Po prostu - pies ich przerósł, nie chce się sam sobą zajmować. Bywa i tak.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 08:59, Gabi79 napisał:

Moim zdaniem Cynka została potraktowana przedmiotowo. Nie spełniła oczekiwan, to już jej nie chcą. Jak można przez kilka miesięcy mieć jakiekolwiek stworzenie i go nie pokochać? Nie pojmuję tego? 

Mnie się wydaje, ze "miłość do psa" jest przereklamowana. Psa nie trzeba "kochać", ale wystarczy go lubić i akceptować. I zapewniać mu dobre warunki do życia. I cieszyć się z możliwości uczestniczenia w psim życiu - bo to ciekawe przeżycie.

A jeśli z jakiegoś powodu, np zdrowotnego, nie można się psem dalej zajmować to by należało napisać porządnie o tym psie, bo  nowych właścicieli raczej mało obchodzi  nieumiejętność pokochania psa przez jakiś obcych ludzi.

Do ogłoszeń i dla nowego domu potrzebne są konkretne informacje o psie np jakie konkretnie pies  miał badania i kiedy (skoro wykluczono problemy zwrotne), co je (i dlaczego akurat to -skoro wykluczono problemy pokarmowe)  na jak długie spacery chodzi, co umie (siad itd) , jakie ma zwyczaje, zabawki itd, u którego konkretnie behawiorysty byli, co zalecić , jak długo próbowali, do jakiego weta chodzą -bo tam będzie historia leczenia psa/ badań -a może nowy dom tez będzie z tamtej okolicy, jaki jest do gości, dzieci itd.

Mają psa jakoś od maja czyli dużo tych informacji powinni podać, żeby łatwo było napisać ogłoszenie i znaleźć nowy dom. A oni piszą przede wszystkim o sobie -dziwne to jest. Z ich wypowiedzi wynika, ze oni nie wiedzą czym jest pies jako pies , i samo to, ze ich suczka jest psem i zachowuje się jak pies traktują jako problem.

i do tego by się przydały zdjęcia porządne.

Pies wygląda na małego, ale tak dokąłdnie jak małego -to ze zdjęć nie wynika.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Normalnemu psu nie jest potrzebny behawiorysta-teoretyk od wiedzy jakie hormony i kiedy są wydzielane i jak wpływają na zachowanie psa, ale trener-praktyk, który wie jak przekazać psu oczekiwania człowieka i jak nauczyć życia w środowisku ludzkim. Bardzo dobrze, jeśli trener dysponuje też wiedzą teoretyczną, ale behawiorysta, jeśli zna psa tylko z teorii, na pewno nie nauczy właściciela, jak wyegzekwować bodaj spokojne  mijanie innych psów na ulicy.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 09:21, Patmol napisał:

Mnie się wydaje, ze "miłość do psa" jest przereklamowana. Psa nie trzeba "kochać", ale wystarczy go lubić i akceptować. I zapewniać mu dobre warunki do życia. I cieszyć się z możliwości uczestniczenia w psim życiu - bo to ciekawe przeżycie.

Gdyby to była prawda, to większość z DT zostawiłoby sobie pierwszego psa wziętego pod opiekę. A tak jednak nie jest. Zostawia tego, którego pokocha.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 10:03, Poker napisał:

Gdyby to była prawda, to większość z DT zostawiłoby sobie pierwszego psa wziętego pod opiekę. A tak jednak nie jest. Zostawia tego, którego pokocha.

 

Ale nie jest to konieczne. Nie trzeba kochać psa, kota, chomika czy akwariowych rybek żeby eis dobrze nimi zajmować i mieć przyjemność ze wspólnie spędzanego czasu.

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 10:08, Patmol napisał:

Ale nie jest to konieczne. Nie trzeba kochać psa, kota, chomika czy akwariowych rybek żeby eis dobrze nimi zajmować i mieć przyjemność ze wspólnie spędzanego czasu.

 

To prawda, ale ludzie mają też prawo do dawania i otrzymywania miłości.

A u Cynki i jej DS wygląda na to, że tej miłości nie ma z obu stron.

Jak nie lubimy jakiegoś człowieka, to nie chcemy spędzać z nim czasu, nie mamy przyjemności.

 Podobnie może być z psem.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.12.2021 o 08:59, Gabi79 napisał:

Moim zdaniem Cynka została potraktowana przedmiotowo. Nie spełniła oczekiwan, to już jej nie chcą. Jak można przez kilka miesięcy mieć jakiekolwiek stworzenie i go nie pokochać? Nie pojmuję tego? 

Można, miałam parę tymczasek po kilka miesięcy i byłam nimi zmęczona i nie pokochałam. Natomiast miałam poczucie odpowiedzialności. Oddawałam sunie do DS z wielką ulgą.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jak się bierze na tymczas, to chyba inne podejście na dzień dobry.

Ale tak czy tak - sunia potrzebuje nowego domu. Im prędzej wyjdzie z tego, tym lepiej.

Rozmowa z obecnymi właścicielami - jaka kwotę zaoferowaliby co miesiąc na koszt pobytu suki w hoteliku czy DT do czasu znalezienia stałego domu na pewno jest doskonałym pomysłem.

 

Link to comment
Share on other sites

Przecie ani ona, ani żaden inny pies sam z siebie nie wie, że człowiek nie życzy sobie sików w mieszkaniu; znacznie moczem blisko legowiska najczęściej jest chorobowe lub ze stresu, ze strachu. A że nie akceptuje innych psów, to też może być z obawy o swoje miejsce przy ludziach.

Zamojski Tito-Malutek, czyli mój azylowicz, wymagał w pierwszych tygodniach wyprowadzania co dwie godziny, w dzień i w nocy. Budzik włączałam na następne dwie godziny po każdym kolejnym wyjściu, święto było, jak wytrzymał od północy do czwartej rano.  Teraz starczą mu cztery, najwyżej pięć wyjść na dobę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...