Jump to content
Dogomania

Czarujący Lucjusz wyczarował sobie dom. Zapraszamy na wątek Lucka - mam nadzieję, że znajdzie tutaj przyjaciół.


Jo37

Recommended Posts

Wiadomo było, że Lucjusz trafia do psiego raju. Szkoda ,że nie można takich domków klonować.

Figuniu, może przekaż panu Jurkowi informację. którą dostałam od Jaaga. Bardzo często szuka się u psów alergii,a drapanie jest spowodowane tym dziadostwem

https://weterynarianews.pl/chejletieloza-u-psow-i-kotow/

Wystarczy podać 2 x w odstępie miesiąca wcierkę z Advocate.

Chyba łatwiej i taniej będzie najpierw podać Advocate niże robić testy i bawić się w szukanie odpowiedniej karmy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Poker napisał:

Wiadomo było, że Lucjusz trafia do psiego raju. Szkoda ,że nie można takich domków klonować.

Figuniu, może przekaż panu Jurkowi informację. którą dostałam od Jaaga. Bardzo często szuka się u psów alergii,a drapanie jest spowodowane tym dziadostwem

https://weterynarianews.pl/chejletieloza-u-psow-i-kotow/

Wystarczy podać 2 x w odstępie miesiąca wcierkę z Advocate.

Chyba łatwiej i taniej będzie najpierw podać Advocate niże robić testy i bawić się w szukanie odpowiedniej karmy.

Advocate czyni cuda warto podziałać.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Gabi79 napisał:

Co mogę napisać? JESTEM ZACHWYCONA!!!

 

Ja również jestem zachwycona...i jeszcze rozmarzona....żeby choć trochę podobny domek trafił się koledze Lucjusza ze schroniska - Franusiowi vel Uszko.  Zacytuję Poker: Szkoda ,że nie można takich domków klonować.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Poker napisał:

Wiadomo było, że Lucjusz trafia do psiego raju. Szkoda ,że nie można takich domków klonować.

Figuniu, może przekaż panu Jurkowi informację. którą dostałam od Jaaga. Bardzo często szuka się u psów alergii,a drapanie jest spowodowane tym dziadostwem

https://weterynarianews.pl/chejletieloza-u-psow-i-kotow/

Wystarczy podać 2 x w odstępie miesiąca wcierkę z Advocate.

Chyba łatwiej i taniej będzie najpierw podać Advocate niże robić testy i bawić się w szukanie odpowiedniej karmy.

Dziękuję, już wiadomość przekazana.

 

Link to comment
Share on other sites

  • Jo37 changed the title to Czarujący Lucjusz wyczarował sobie dom. Zapraszamy na wątek Lucka - mam nadzieję, że znajdzie tutaj przyjaciół.

Za zgodą Jurka, wklejam dzisiejsze wieści.

 

Witaj Aniu ! Dziękuję za informacje w sprawie leczenia Lucusia-wszelkie rady są bardzo pomocne by zapewnić zdrowie Lucusiowi. Ta bardzo miła Pani co do mnie dzwoniła z Dogomanii poradziła mi jak przyuczyć Lucusia do wchodzenia i schodzenia na górę- już próbowaliśmy ten sposób ale do tego trzeba mieć sprawne dwie ręce a ja niestety jeszcze lewą mam chwilowo wyłaczoną.Ale jak będę się czuł lepiej to na pewno spróbujemy znowu.

Teraz biorę go na prawą rękę i wsadzam na ramię i maszerujemy na górę i z góry tak jak z Napoleonem.Wczoraj minęło 2 lata i 10 miesięcy jak Napi  odszedł po 18 latach pobytu ze mną-mam Go cały czas w sercu a wizerunek-fotka na kubkach  do kawy.Lucuś już się przyzwyczaił,że jak wejdziemy na górę  to od razu skręca do mojej sypialni i hop na łóżko i czeka -ja zostawiam drzwi od łazienki otwarte i mnie obserwuje-jak podchodzę do łóżka to kręci dupcią ze szczęścia jak panna młoda po weselu-hi,hi.,hi.Potem się przytula i zasypia a rano punkt 6,00 pobudka-pozycja "kołami do góry " i obowiązkowe smeranie po brzuszku-witam Go o poranku a On przewraca oczami i jest bardzo  szczęśliwy.Wczoraj rozmawiałem już z dwoma lekarzami/niezależnymi/ bo chcę poznać stan zdrowotny Lucusia.Będzie miał zrobione pełne-rozszerzone badanie krwi na ogólny stan zdrowia a także pod kątem alergii.Jak zejdziemy na dól to od razu kieruje się na ogródek a po powrocie do Jadalni i tam siada i patrzy jak przygotowuję Mu Michę-zjada w salonie tam gdzie Lusieńka a potem wychodzimy na spacerek na Osiedle. Dzisiaj mnie Pchełka zaskoczyła bo już podeszła do Lucusia rano by się przywitać-Lucek też był zdumiony,ale bardzo przyjazny.Potem zrobiłem sobie kawkę do komputera -przychodzę a Lucuś leży na mojej leżance i czeka-teraz leży i śpi na ulubionej poduszce Lusi- taka różowa z Jamnikiem.Piszesz,że Panie z Dogomani są bardzo zadowolone,że Lucuś ma kochający dom - ja to nazywam Normalnością i podziwiam te wszystkie Panie zaangażowane w ratowanie tych bidulków ,potem opieka nad Nimi w domach tymczasowych-nawiązywanie więzi emocjonalnych a potem nieubłagane rozstanie-muszą być silne i z charakterem by to wszystko przechodzić-nie wiem czy mnie by było na to stać-trzeba być na prawdę wyjątkową osobowością.To nie to samo co zarządzanie Przedsiębiorstwem i odpowiedzialność za 400-500 ludzi przy pomocy Zastępców i sztabu Sekretarek-z tym sobie radziłem doskonale ale tam gdzie trzeba być czułym na krzywdę niczemu nie winnych  stworzeń ,zachować trzeżwy umysł by Im pomóc,codziennie natrafiać na kolejne tragedie i nie załamywać się i pomagać mając ograniczone możliwości i środki finansowe- to jest Wielkie Wyzwanie i ogromny Stres po to by poczuć się Normalnie jak na Człowieka przystało.To ma największy  sens ,bo te stworzenia są zależne od nas i jesteśmy Im to winni. 

  • Like 9
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Figunia napisał:

Za zgodą Jurka, wklejam dzisiejsze wieści.

 

Witaj Aniu ! Dziękuję za informacje w sprawie leczenia Lucusia-wszelkie rady są bardzo pomocne by zapewnić zdrowie Lucusiowi. Ta bardzo miła Pani co do mnie dzwoniła z Dogomanii poradziła mi jak przyuczyć Lucusia do wchodzenia i schodzenia na górę- już próbowaliśmy ten sposób ale do tego trzeba mieć sprawne dwie ręce a ja niestety jeszcze lewą mam chwilowo wyłaczoną.Ale jak będę się czuł lepiej to na pewno spróbujemy znowu.

Teraz biorę go na prawą rękę i wsadzam na ramię i maszerujemy na górę i z góry tak jak z Napoleonem.Wczoraj minęło 2 lata i 10 miesięcy jak Napi  odszedł po 18 latach pobytu ze mną-mam Go cały czas w sercu a wizerunek-fotka na kubkach  do kawy.Lucuś już się przyzwyczaił,że jak wejdziemy na górę  to od razu skręca do mojej sypialni i hop na łóżko i czeka -ja zostawiam drzwi od łazienki otwarte i mnie obserwuje-jak podchodzę do łóżka to kręci dupcią ze szczęścia jak panna młoda po weselu-hi,hi.,hi.Potem się przytula i zasypia a rano punkt 6,00 pobudka-pozycja "kołami do góry " i obowiązkowe smeranie po brzuszku-witam Go o poranku a On przewraca oczami i jest bardzo  szczęśliwy.Wczoraj rozmawiałem już z dwoma lekarzami/niezależnymi/ bo chcę poznać stan zdrowotny Lucusia.Będzie miał zrobione pełne-rozszerzone badanie krwi na ogólny stan zdrowia a także pod kątem alergii.Jak zejdziemy na dól to od razu kieruje się na ogródek a po powrocie do Jadalni i tam siada i patrzy jak przygotowuję Mu Michę-zjada w salonie tam gdzie Lusieńka a potem wychodzimy na spacerek na Osiedle. Dzisiaj mnie Pchełka zaskoczyła bo już podeszła do Lucusia rano by się przywitać-Lucek też był zdumiony,ale bardzo przyjazny.Potem zrobiłem sobie kawkę do komputera -przychodzę a Lucuś leży na mojej leżance i czeka-teraz leży i śpi na ulubionej poduszce Lusi- taka różowa z Jamnikiem.Piszesz,że Panie z Dogomani są bardzo zadowolone,że Lucuś ma kochający dom - ja to nazywam Normalnością i podziwiam te wszystkie Panie zaangażowane w ratowanie tych bidulków ,potem opieka nad Nimi w domach tymczasowych-nawiązywanie więzi emocjonalnych a potem nieubłagane rozstanie-muszą być silne i z charakterem by to wszystko przechodzić-nie wiem czy mnie by było na to stać-trzeba być na prawdę wyjątkową osobowością.To nie to samo co zarządzanie Przedsiębiorstwem i odpowiedzialność za 400-500 ludzi przy pomocy Zastępców i sztabu Sekretarek-z tym sobie radziłem doskonale ale tam gdzie trzeba być czułym na krzywdę niczemu nie winnych  stworzeń ,zachować trzeżwy umysł by Im pomóc,codziennie natrafiać na kolejne tragedie i nie załamywać się i pomagać mając ograniczone możliwości i środki finansowe- to jest Wielkie Wyzwanie i ogromny Stres po to by poczuć się Normalnie jak na Człowieka przystało.To ma największy  sens ,bo te stworzenia są zależne od nas i jesteśmy Im to winni. 

                            Me to you trzymający mnóstwo czerwonych serc - Gify i obrazki na  GifyAgusi.pl

Link to comment
Share on other sites

Lucuś jest Kochany ! Dzisiaj w nocy ok. 2.00 obudził się,przyczołgał się na moją poduszkę i zaczął mnie lizać po twarzy! Tak mnie tym rozczulił,że potem już przez godzinę Go pieściłem i zasnął w końcu pod moją ręką-przytulony i szczęśliwy.Wczoraj był intesywny dzięń badań u Pani Doktor-tej samej  co przez 18 lat opiekowała się Napoleonkiem i Józefinką !Bardzo się ucieszyła,że obdarzyłem Ją zaufaniem i powierzam w Jej ręce obecnie największy Skarb Rodzinny- Lucusia.Oprócz tego co było widać w ubytku sierści to jest lekki stan zapalny skóry i otrzymał także zastrzyk antybiotyku.Dzisiaj specjalnie  przyjechała Pani godzinę przed ogólnym otwarciem by zbadać dokładnie Lucusia,pobrać krew na badania na wszelkie możliwe warianty/musiał być na czczo /,nakreślić plan żywienia i doboru karmy a także powtórnie zastosować lekarstwa na pasożyty oraz pchełki.Lucuś był bardzo grzeczny,nie bał się golenia ,wkłuwania ,ale cały czas był tulony w moich ramionach to czuł się bardzo pewnie.Po wszystkim ogonek i dupcia znowu Mu chodziła z zadowolenia !W poniedziałek jesteśmy znowu umówieni by omówić wyniki badań i ustalić priorytety działań i dalszego leczenia.Dopiero po wyleczeniu Lucusia zajmiemy się stroną wizualną -czyli będą specjalne kąpiele ,fryzjer,gromerzy by zrobić Lucusia na "bóstwo"-chociaż po dzisiejszym południowym spacerku widzę ,że ma wzięcie u panienek osiedlowych  i sam jest podbojem serc bardzo zainteresowany ! Już zajada specjalną karmę ,którą wybrał sam z trzech proponowanych,ale w przyszłości Pani doktor już zapowiedziała wprowadzenie korekt do obecnego  menu.Cieszę się z Jej profesjonalizmu i zaangażowania w dzieło wyleczenia mojego Skarbusia-to Mu obiecałem ,a ja zawsze dotrzymuję słowa!Teraz Lucuś zajął legowisko Lusi położone obok mnie i śpiocha po spacerku.Tyle wieści na dzisiaj - w Poniedziałek jak wrócimy to napiszę o wynikach badań. Pozdrowionka z buziolkami od Lucjusza dla Ciebie ,Córci oraz Pań z Dogomanii- Jurek

 

I jak tu nie przekazać takich wiesci :)

  • Like 10
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Figunia napisał:

Lucuś jest Kochany ! Dzisiaj w nocy ok. 2.00 obudził się,przyczołgał się na moją poduszkę i zaczął mnie lizać po twarzy! Tak mnie tym rozczulił,że potem już przez godzinę Go pieściłem i zasnął w końcu pod moją ręką-przytulony i szczęśliwy.Wczoraj był intesywny dzięń badań u Pani Doktor-tej samej  co przez 18 lat opiekowała się Napoleonkiem i Józefinką !Bardzo się ucieszyła,że obdarzyłem Ją zaufaniem i powierzam w Jej ręce obecnie największy Skarb Rodzinny- Lucusia.Oprócz tego co było widać w ubytku sierści to jest lekki stan zapalny skóry i otrzymał także zastrzyk antybiotyku.Dzisiaj specjalnie  przyjechała Pani godzinę przed ogólnym otwarciem by zbadać dokładnie Lucusia,pobrać krew na badania na wszelkie możliwe warianty/musiał być na czczo /,nakreślić plan żywienia i doboru karmy a także powtórnie zastosować lekarstwa na pasożyty oraz pchełki.Lucuś był bardzo grzeczny,nie bał się golenia ,wkłuwania ,ale cały czas był tulony w moich ramionach to czuł się bardzo pewnie.Po wszystkim ogonek i dupcia znowu Mu chodziła z zadowolenia !W poniedziałek jesteśmy znowu umówieni by omówić wyniki badań i ustalić priorytety działań i dalszego leczenia.Dopiero po wyleczeniu Lucusia zajmiemy się stroną wizualną -czyli będą specjalne kąpiele ,fryzjer,gromerzy by zrobić Lucusia na "bóstwo"-chociaż po dzisiejszym południowym spacerku widzę ,że ma wzięcie u panienek osiedlowych  i sam jest podbojem serc bardzo zainteresowany ! Już zajada specjalną karmę ,którą wybrał sam z trzech proponowanych,ale w przyszłości Pani doktor już zapowiedziała wprowadzenie korekt do obecnego  menu.Cieszę się z Jej profesjonalizmu i zaangażowania w dzieło wyleczenia mojego Skarbusia-to Mu obiecałem ,a ja zawsze dotrzymuję słowa!Teraz Lucuś zajął legowisko Lusi położone obok mnie i śpiocha po spacerku.Tyle wieści na dzisiaj - w Poniedziałek jak wrócimy to napiszę o wynikach badań. Pozdrowionka z buziolkami od Lucjusza dla Ciebie ,Córci oraz Pań z Dogomanii- Jurek

 

I jak tu nie przekazać takich wiesci :)

                    coeur nounours GIF - Télécharger & Partager sur PHONEKY

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zatem z radością przekazuję kolejną porcję

dobrych wieści:

 

Witaj Aniu !

Właśnie wróciliśmy od Pani Doktor i są wyniki Lucusia. Ogólnie wyniki ma bardzo dobre-żadnych "trzustek," itp chorych organów-to bardzo dobrze rokuje na przyszłość-ma jedynie stan zapalny skóry ,który po antybiotykach się zmniejsza oraz mała anemia-ale to nadrobimy prawidłowym żywieniem.

Teraz jesteśmy zaopatrzeni w leki-antybiotyki oraz leki przeciwświądowe,specjalistyczną karmę żywieniową oraz specjalną karmę do dawkowania lekarstw-na kontrolę pojedziemy 1 czerwca na 9,00- akurat na Dzień Dziecka.

Lucuś jest przekochany i taki mądrusi- cały czas mnie adoruje a jak dzisiaj zobaczył ,że przygotowuję obiadek ,to wrócił do pokoju ,położył się w swoim legowisku,bużkę położył na poduszeczce i zasnął.

Jak wychodzę na dwór to oczywiście mi towarzyszy i kula się na ogrodzie  po trawie. Dzisiaj nawet zaszczekał na pijanego pracownika z WPO jak wywozili plastyki-facet ledwo trzymał się na nogach,więc Mu się nie spodobał !

Wczoraj przywitał się z Synową ,Wnuczkiem i Darkiem-był bardzo pogodny,wesolutki i poddawał się pieszczotom.W samochodzie też jest bardzo grzeczny-leży spokojnie w swoim legowisku i zaraz sobie drzemie.

Cieszę się z radości Pań z Dogomanii,że podłe życie Lucusia to już przeszłość,która nigdy nie wróci.

Też mam taki charakter ,że szczęście Braci mniejszych jest dla mnie priorytetem.

Wczoraj "na dobranoc" w łóżku miałem Lucusia pod pachą a kotkę Pchełkę na szyi.Lucuś koniecznie chciał lizać kotkę -nawet jako chłopak był trochę nachalny ale Pchełka już Go się nie obawiała.

Reasumując wszystko jest bardzo dobrze.

Moja żona zobowiązała się do robienia zdjęć Lucusiowi i postaram się przesłać Ci je mailem,ale jak Lucuśka trochę podleczymy-nie chcę Go stresować.

Pozdrowionka dla Ciebie i Córci - Jurek Ps . muszę wejść dzisiaj na wątek Lucusia,ale wiem ,że Na Tobie można polegać i zainteresowane Panie informujesz,że Jemu krzywda na pewno się nie dzieje-ma wszystko o czym marzy każdy piesio- swój dom ,dużo miłości i jeszcze więcej starań i opieki.

 

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Pan Jurek mógłby pisać powieści. Tyle miłości i wrażliwości w jego opisach , że aż  nie chce się  wierzyć , że to mężczyzna pisze. Jeżeli żonę też tak traktuje, to wygrała los na loterii 🙂

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Figunia napisał:

Mam zdjęcia!

Nie wiem tylko, czy uda mi sie je wstawić bo są b.duże (w mailu). Teraz akurat wychodzę, będę próbować wieczorem a jak mi sie nie uda, to będę prosić o pomoc. ..

Czekamy z niecierpliwością. 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Figunia napisał:

Zatem z radością przekazuję kolejną porcję

dobrych wieści:

 

Witaj Aniu !

Właśnie wróciliśmy od Pani Doktor i są wyniki Lucusia. Ogólnie wyniki ma bardzo dobre-żadnych "trzustek," itp chorych organów-to bardzo dobrze rokuje na przyszłość-ma jedynie stan zapalny skóry ,który po antybiotykach się zmniejsza oraz mała anemia-ale to nadrobimy prawidłowym żywieniem.

Teraz jesteśmy zaopatrzeni w leki-antybiotyki oraz leki przeciwświądowe,specjalistyczną karmę żywieniową oraz specjalną karmę do dawkowania lekarstw-na kontrolę pojedziemy 1 czerwca na 9,00- akurat na Dzień Dziecka.

Lucuś jest przekochany i taki mądrusi- cały czas mnie adoruje a jak dzisiaj zobaczył ,że przygotowuję obiadek ,to wrócił do pokoju ,położył się w swoim legowisku,bużkę położył na poduszeczce i zasnął.

Jak wychodzę na dwór to oczywiście mi towarzyszy i kula się na ogrodzie  po trawie. Dzisiaj nawet zaszczekał na pijanego pracownika z WPO jak wywozili plastyki-facet ledwo trzymał się na nogach,więc Mu się nie spodobał !

Wczoraj przywitał się z Synową ,Wnuczkiem i Darkiem-był bardzo pogodny,wesolutki i poddawał się pieszczotom.W samochodzie też jest bardzo grzeczny-leży spokojnie w swoim legowisku i zaraz sobie drzemie.

Cieszę się z radości Pań z Dogomanii,że podłe życie Lucusia to już przeszłość,która nigdy nie wróci.

Też mam taki charakter ,że szczęście Braci mniejszych jest dla mnie priorytetem.

Wczoraj "na dobranoc" w łóżku miałem Lucusia pod pachą a kotkę Pchełkę na szyi.Lucuś koniecznie chciał lizać kotkę -nawet jako chłopak był trochę nachalny ale Pchełka już Go się nie obawiała.

Reasumując wszystko jest bardzo dobrze.

Moja żona zobowiązała się do robienia zdjęć Lucusiowi i postaram się przesłać Ci je mailem,ale jak Lucuśka trochę podleczymy-nie chcę Go stresować.

Pozdrowionka dla Ciebie i Córci - Jurek Ps . muszę wejść dzisiaj na wątek Lucusia,ale wiem ,że Na Tobie można polegać i zainteresowane Panie informujesz,że Jemu krzywda na pewno się nie dzieje-ma wszystko o czym marzy każdy piesio- swój dom ,dużo miłości i jeszcze więcej starań i opieki.

 

                                 Me to you trzymający mnóstwo czerwonych serc - Gify i obrazki na  GifyAgusi.pl

Link to comment
Share on other sites

Ze zdjęciami pomogła Tola. Jeszcze raz pięknie dziękuję. 

 

Trochę wczorajszych wiesci o psiaczku:

 

 Lucuniek właśnie bawi się koło mnie na leżance zieloną krówką Lusi- jest po spacerku i obiedzie. Teraz pójdziemy po 18-stej.Już się chyba wdrożył do spacerków na średniej pętli ,bo wczoraj jak chciałem Mu skrócić na " małą pętle osiedlową " to maszerował na dłuższą.

Rano bardzo ładnie przyjmuje lekarstwa-bez żadnych problemów.Zauważyliśmy /nie tylko my /,że zaczyna zarastać mu to wylizane czy wygryzione miejsce na grzbiecie.

Stan zapalny na skórze też powoli zanika-widocznie antybiotyki działają - i bardzo dobrze !

A najważniejsze ,że jesteśmy w siebie wpatrzeni jak Para Młoda na ślubie-nie wyobrażamy już sobie  życia bez siebie- tych porannych pobudek-przytulanek,osiedlowych spacerków,asysty przy karmieniu wróbli na ogródku-poezja życia !Tyle wieści -pozdrowionka i buziolki - Jurek

 

Teraz porcja wiadomości z dzisiaj:

 

Witaj Aniu ! To super ,że zdjęcia  dotarły i wszedłem na Dogomanię na portal  Lucjuszka i też je  tam zamieściłaś !

To się Panie z Dogo ucieszą !

Ja dostałem też na Faceboku zdjęcia Lucusia z Fundacji z Zamościa i też opublikowałem w Naszych Grupach Jamniczych -powoli staje się Celebrytą - hi,hi,hi - i bardzo dobrze-należy Mu się to za lata poniżenia !

Na porannym spacerze dostałem od Osiedlowych Przyjaciół Psiarzy-2 puszki specjalnej karmy antyalergicznej dla Lucusia -pojadę do Pani Doktor i skonsultuję kiedy zacząć podawanie i w jakiej ilości-pieski tych Państwa mają podobne kłopoty jak On.

Jemu apetyt bardzo dopisuje i chociaż serce mi pęka to nie mogę za bardzo przekroczyć Jego normy żywieniowej-to jest dla Jego dobra i przede wszystkim zdrowia ! Jak już Go wyleczymy to na pewno będę Mu uprzyjemniać menu tak jak Napoleonowi,który uwielbiał parzoną gicz cielęcą !Lucuś musi wg. Pani Doktor schudnąć ok 2 kg i dlatego miseczka nie może być za pełna.Całą odważoną porcję dzienną rozkładam Mu na 3-4 posiłki-to jest najlepsza metoda zbicia kilogramów-ma się pełną kontrolę spożycia.

Wszystkie tabletki-lekarstwa świetnie przyjmuje w specjalnie do tego uformowanej z otworem aplikacyjnym karmie.Przynajmniej się piesio nie stresuje.Pamiętasz jakie miałem kłopoty z przemycaniem lekarstw dla swoich ukochanych Sunieczek- teraz już biegają za Tęczowym Mostem i nic Ich już nie boli-czekają na mnie.

Mówiłem do żony,ze nie boję się śmierci mając świadomość,że w tym drugim świecie czeka na mnie tyle ukochanych istot-nie tylko tych,które były ze mną w domu ale i te którym w jakiś sposób pomogłem lub uratowałem z opresji.

Milutkiego Dzionka- buziaczki -Jurek

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Figunia napisał:

....

Mówiłem do żony,ze nie boję się śmierci mając świadomość,że w tym drugim świecie czeka na mnie tyle ukochanych istot-nie tylko tych,które były ze mną w domu ale i te którym w jakiś sposób pomogłem lub uratowałem z opresji.

Milutkiego Dzionka- buziaczki -Jurek

I jak tu nie kochać p.Jurka? ;))))

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...