WiosnaA Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 2 godziny temu, Aska7 napisał: Kogo ? Przekaż Suvi dla Moli@, ...Ona z każdym psem poradzi (tak mówi),wszystko wie na ich temat ,z wyciągnięciem z budy nie będzie problemu,.nawet opis z zachowania psa nie będzie Jej potrzebny. Żeby nie było,że czepiam ...staruszki mają się dobrze (byłam,widziałam),ale takim o miejsca łatwo i może Ci się uda namówić na "przebranżowienie",bo talent się marnuje ,a psiakom typu Suvi o miejsca trudno, zwłaszcza u specjalisty.Suvi wyprowadzi, a później szybciej i więcej tych trudnych się uratuje ,w realu się wykaże. Trzymam kciuki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: I ja też tak pomyślałam 🙂 Czytając wątki Lumi i Marcelka o kim można pomyśleć? 🙂 ❤️ I ja też pomyślałam o WiosnaA... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 1 godzinę temu, WiosnaA napisał: Jaaga,w żadnym razie, ja jestem zwykły szarak jak wielu z nas tutaj. Do miana specjalisty nie sięgam i do pięt nie dorastam, ani ambicji w tym kierunku nie mam. Może jedynie "kolory" psów umiem rozróżniać i czasem słyszę co mówią. Psy typu Suvi jakoś szczególnie mi leżą na sercu,bo takimi zajmować nikt nie chce:( Trudnego zadania podjęłaś się Jaaga i trzymam kciuki za Was. Skromnie napisałaś, ale akurat kilku innym osobom tez Ty do głowy od razu przyszłaś w tym przypadku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 21 godzin temu, Jaaga napisał: Oczywiście, specjalnie staję tak, żeby ona mogła obserwować. Ja cały czas z moimi psami gadam ;) a one przytulają sie i za mną chodzą. Szczególnie ostatnio, bo byly same z mężem, więc cieszyły się jeden przed drugim, kiedy byłam w domu. Linda z wózkiem to wręcz tańczy wkolo mnie. Suvi to wszystko obserwowała. Ona nigdy w takich sytuacjach nie spi czy nie odwraca się. Tak uklada się w budzie, żeby na wszystko mieć oko. Jaaga, nie załamuj się. Wszystko robisz bardzo dobrze i masz świetne pomysły z otwieraniem kojca. Nie ma co oczekiwać na szybkie efekty, po prostu Suvi potrzebuje więcej czasu, może też jakieś wsparcie psychologiczne czy lekarstwa. Dużo czasu zajmie wyprowadzenie jej z kojca. Może podczytywałaś wątek Abi. Abi też jest wycofana, nie dawała się dotknąć i nadal jest przerażona w kontaktach z ludźmi i psami. Pani pracuje z nią już trzy lata. I są efekty, krok po kroczku do przodu i potem cofnięcie. Ale jednak są postępy. Mogę podać Ci telefon do Pani Abi i wymienicie się doświadczeniami. Trzeba dużo pracy i poświęcenia, żeby Suvi zaczęla żyć z człowiekiem. Dlatego powinnyśmy wspierać Jaagę i Suvi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted June 17, 2021 Author Share Posted June 17, 2021 Ja jestem załamana : ( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 Chyba trzeba pogodzić się z tym, że niektóre z uratowanych psów nie otworzą się na człowieka. Będą przyjmowały opiekę, jedzenie, ale to wszystko. Uczuciowo nie otworzą się - są okresy krytyczne w życiu psów - jeśli wtedy nie nawiążą więzi emocjonalnych, nie będą do tego zdolne w przyszłości. Ludzi też to spotyka przecież - po traumatycznym dzieciństwie mogą być zahamowani uczuciowo, a chociaż zdają sobie sprawę dlaczego tak jest, nie mogą na to poradzić. Suvi je, obserwuje ludzi i psy, nie atakuje człowieka wchodzącego na wybieg - na razie musi to wystarczyć. 1 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted June 17, 2021 Author Share Posted June 17, 2021 6 minut temu, Sowa napisał: Suvi je, obserwuje ludzi i psy, nie atakuje człowieka wchodzącego na wybieg - na razie musi to wystarczyć. Masz rację, w sumie to już/dopiero dwa miesiące odkąd wyjechała ze schronu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 Przed chwilą dowiedziałam się, że Abi - po raz pierwszy po niemal trzech latach!!!- przybiegła na zawołanie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted June 17, 2021 Share Posted June 17, 2021 Przejrzałam sobie jeszcze raz historię Abi, to była najbardziej trudna zamojska suczka... A Teraz jest Marcelek, no i jednak Suvi , która zachowaniem najbardziej przypomina Abi... Tylko Abi była młodziutka i w schronisku też była niedługo, niecałe pół roku... A Suvi spędziła tam prawie całe życie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 18, 2021 Share Posted June 18, 2021 6 godzin temu, Sowa napisał: Przed chwilą dowiedziałam się, że Abi - po raz pierwszy po niemal trzech latach!!!- przybiegła na zawołanie... Lajki znów zwinęli a tu takie wieści! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted June 18, 2021 Share Posted June 18, 2021 Abi nadal pozostaje zwierzątkiem"bezdotykowym". Nie lubi dotykania ani głaskania, pogłaskana nie okazuje agresji, ale nie sprawia jej to żadnej przyjemności. Nie tylko azylowe zwierzaki mogą być takie. "Bezdotykowce" są i wśród tych wychowywanych w najlepszych warunkach. Nic się z tym zrobić nie da - trzeba zaakceptować i już. Nagradzać w inny sposób. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted June 18, 2021 Share Posted June 18, 2021 11 godzin temu, Sowa napisał: Przed chwilą dowiedziałam się, że Abi - po raz pierwszy po niemal trzech latach!!!- przybiegła na zawołanie... Cudna wiadomość, ale podkreślę: po trzech latach! 2 godziny temu, Sowa napisał: Abi nadal pozostaje zwierzątkiem"bezdotykowym". Nie lubi dotykania ani głaskania, pogłaskana nie okazuje agresji, ale nie sprawia jej to żadnej przyjemności. Nie tylko azylowe zwierzaki mogą być takie. "Bezdotykowce" są i wśród tych wychowywanych w najlepszych warunkach. Nic się z tym zrobić nie da - trzeba zaakceptować i już. Nagradzać w inny sposób. Też mam "bezdotykowca" Morelkę...już prawie 9 lat - kocham ją i akceptuję taką, jaka jest. Nic więcej zrobić nie mogę, bo to akurat wynik choroby lub urazu. W przypadku Suvi wciąż jest nadzieja, tylko czasu dużo trzeba. 10 godzin temu, Tola napisał: Przejrzałam sobie jeszcze raz historię Abi, to była najbardziej trudna zamojska suczka... A Teraz jest Marcelek, no i jednak Suvi , która zachowaniem najbardziej przypomina Abi... Tylko Abi była młodziutka i w schronisku też była niedługo, niecałe pół roku... A Suvi spędziła tam prawie całe życie. Abi była w schronisku niedługo, poza schroniskiem prawie trzy lata... Suvi - odwrotnie: w schronisku bardzo długo, na wolności dopiero dwa miesiące. Czas i cierpliwość przyniosą efekty, a my poczekamy tyle, ile będzie trzeba :) Jaaga - nie czuj się w żaden sposób "popędzana", naciskana...zrobiłaś i robisz tak dużo dla Suvi, że tylko wdzięczność od nas wszystkich Ci się należy, nie nacisk i oczekiwanie szybkiego efektu. Lumi jest inna, Suvi inna - nie będzie tak samo i nikt tego nie oczekuje. Cieszymy się z każdego drobnego postępu i wiemy, że jeśli postępy będą, to właśnie takie drobne i w większych odstępach czasowych. Piszę to, bo mam wrażenie, jakbyś uważała, że "wina" leży po Twojej stronie i ktoś inny zdziała cuda....prawdziwa wina leży po stronie człowieka dzięki któremu Suvi do schroniska trafiła, a obecny powód braku szybkich postępów tkwi w Suvi, nie w Tobie. I choćby to trwało 3 lata - warto czekać!!! 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted June 19, 2021 Share Posted June 19, 2021 Zbyt mocno rozpaczacie i chcecie szybko:)...Suvi czasu potrzebuje na aklimatyzację w nowym miejscu uważam,nowości ją przytłaczają i radzi jak sama umie...sądząc po tym zdjęciu człowiek zbyt straszny jej nie jest,....Lumi w żadnym wypadku tak nie podejdzie do nikogo i teraz:(,..nawet do mojej ręki jak stoję za wybiegiem(w środku tym bardziej) i nie mam jedzonka:( Tolu,ciekawa jestem czy w schronie Lumi tak podchodziła do ludzi jak tu Suvi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 19, 2021 Share Posted June 19, 2021 Dnia 17.06.2021 o 13:14, Zagrodowy pies polski napisał: Jaaga, nie załamuj się. Wszystko robisz bardzo dobrze i masz świetne pomysły z otwieraniem kojca. Nie ma co oczekiwać na szybkie efekty, po prostu Suvi potrzebuje więcej czasu, może też jakieś wsparcie psychologiczne czy lekarstwa. Dużo czasu zajmie wyprowadzenie jej z kojca. Może podczytywałaś wątek Abi. Abi też jest wycofana, nie dawała się dotknąć i nadal jest przerażona w kontaktach z ludźmi i psami. Pani pracuje z nią już trzy lata. I są efekty, krok po kroczku do przodu i potem cofnięcie. Ale jednak są postępy. Mogę podać Ci telefon do Pani Abi i wymienicie się doświadczeniami. Trzeba dużo pracy i poświęcenia, żeby Suvi zaczęla żyć z człowiekiem. Dlatego powinnyśmy wspierać Jaagę i Suvi. Ależ ja się nie załamuję. Po prostu nie chcę, żeby ktoś miał poczucie, że gdzie indziej byłoby lepiej Suvi i mogłaby robić szybkie postepy, jestem więc otwarta na sugestie o zmianie miejsca. Mam akurat teraz ograniczone mozliwości przez problemy z dzieckiem i większosć czasu Suvi opiekuje się mój mąż, a ona znacznie gorzej reaguje na mężczyzn. Ja będę dyspozycyjna dopiero po zakończeniu roku szkolnego, czyli za tydzień. Dlatego jestem otwarta na chęć zmiany miejsca do kogoś, kto ma więcej czasu, mozliwości i doświadczenia. Tym bardziej, ze pobyt u nas jest płatny, wiec rozumiem, że brak postepów może rodzić zniecierpliwienie. Raczej nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak zdystansowana. Ja widziałabym ją u WiosnaA, bo zauważam, jakie są zmiany u psów, które ma i uważam, że ma rewelacyjną intuicję. Natomiast wiem już od opiekunki Suvi, że WiosnaA jej nie weźmie. Sama mam dzikiego Jimmiego, który jest u nas już kilka lat. Normalnie funkcjonuje w domu, przechodzi koło nas, reaguje na imię, tylko nie daje się dotykać. Jest to mozliwe jedynie w aucie. Tam moge go wyczesać, lekarz przebadać, zaszczepić. Jimmi jest wszędzie obecny, ale przez te lata u nas nie cieszy sie na nasz widok, nie podbiega do ręki, nie macha ogonem. Jest zawsze pare kroków za innymi psami i obserwuje. To po prostu zwierze, które pierwsze lata życia spędziło bez kontaktu z człowiekiem, a kolejne 6 lat w schronisku czlowiek kojarzył się źle. Wczoraj nie miałam czasu tu napisać, ale przyjechałam do domu i znowu otworzyłam Suvi wybieg. Wyszła z niego, ale tylko na parę metrów przed. Wszystko obwachała, w jakichś chwastach wytarła boki głowy. Chodziła powoli i nie wyglądała na spłoszoną czy zaniepokojoną. Kiedy mnie zobaczyła, nie uciekła, więc to dla mnie sukces.Nie reagowała na inne psy, ani one na nią. Dziś od rana jej otworzyłam furtkę. Znowu wyszła przed wybieg. Jednak była na wózku Linda i ją oszczekała. Linda jest bardzo zaborcza. Zabrałam ją teraz do domu i zobaczymy, czy bez niej Suvi bardziej się ośmieli. Dla mnie sukcesem jest to, że nie uciekła na mój widok, mimo ze akurat miałam waż ogrodowy w ręce i podlewałam, a on dobrze schroniskowcom się nie kojarzy. Drugim sukcesem jest to, że Suvi spokojnie wyszła i tak samo wróciła na swoje włości, czyli uznaje wybieg i kojec za swoje schronienie. Nie próbowała gdzies się schować, odbiec, nie wpadła w panikę. Ona zachowuje się tak, jak odłowiony piwniczny kot, ze dobrze czuje się na mniejszej, znanej powierzchni. Niestety, zapomniałam torby z aparatem i zanim przeszukałam manatki i pobiegłam po tel, to Suvi już podeszła do wybiegu, więc tylko takie udało mi się zrobić jej zdjecie. 3 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted June 19, 2021 Share Posted June 19, 2021 Przesadzacie na mój temat ogromnie:(,ale faktem jest,że Suvi przyjąć z kilku powodów niestety nie mogę. Pozwolę sobie jednak na małą sugestię odnośnie zmiany miejsca. Gdyby znalazł się ktoś,kto zna się na rzeczy i mógłby indywidualnie z sunią pracować,dużo czasu jej poświęcić,to bym przeniosła,natomiast nie przenosiłabym do żadnego innego hotelu.Każdy hotel ma ograniczony czas i możliwości żeby zajmować się tylko jednym psem,a w wielu jest brak chęci na jakąkolwiek pracę,nawet podstawową. Suvi niebawem doceni, że ma warunki lepsze niż w schronie,a jak na hotelik uważam ,że u Jaaga ma wyśmienite! Jest lato i Jaaga więcej czasu będzie się "przewijać" wokół zagrody Suvi i spokojnie będą wzajemnie poznawać. Jaaga ma doświadczenie z trudniejszymi psami i "ciepło w sobie",które przy takim psie zaprocentuje. Moja intuicja mi mówi,że będzie dobrze i jeszcze Suvi na kanapach u Jaaga zobaczycie:) 6 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 19, 2021 Share Posted June 19, 2021 Dałam jej Borysa na wybieg, bo musimy jechać na zakupy. On najwięcej do ni9ej chodzi, bo zawsze wyjada jej niezjedzone żarełko. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted June 19, 2021 Author Share Posted June 19, 2021 Ja też myślę, że przerzucanie jej z miejsca na miejsce to nie jest najlepszy pomysł (zwłaszcza, że nie ma gdzie). Ona musi powolutku w swoim tempie. Jaaga stworzyła jej super warunki, adekwatne do jej aktualnych potrzeb. I tyle. Teraz trzeba troszkę poczekać. 3 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted June 19, 2021 Share Posted June 19, 2021 Faktura na 76 zł (bazarek Mazowszanki) FAKTUA ZEA.pdf Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted June 20, 2021 Share Posted June 20, 2021 Dnia 19.06.2021 o 08:51, WiosnaA napisał: Zbyt mocno rozpaczacie i chcecie szybko:)...Suvi czasu potrzebuje na aklimatyzację w nowym miejscu uważam,nowości ją przytłaczają i radzi jak sama umie...sądząc po tym zdjęciu człowiek zbyt straszny jej nie jest,....Lumi w żadnym wypadku tak nie podejdzie do nikogo i teraz:(,..nawet do mojej ręki jak stoję za wybiegiem(w środku tym bardziej) i nie mam jedzonka:( Tolu,ciekawa jestem czy w schronie Lumi tak podchodziła do ludzi jak tu Suvi? W schronisku do siatki zawsze podchodziła Shila i czasami Suvi, natomiast Lumi zawsze stała w jednym miejscu, przy ścianie albo przy wejściu do baraku. Nigdy przez te lata nie widziałam jej przy siatce, ona nawet nie przemieszczała się po wybiegu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 20, 2021 Share Posted June 20, 2021 To tez nie jest jakiś wyznacznik, bo Freya nigdy nie podchodziła w schronisku w poblize siatki. Zawsze w oddali , przy baraku z dystansem do ludzi i psów. Przez to zresztą nie zdecydowałam się jej wcześniej wziąć i spędziła tam jeszcze kilka miesięcy. A w domu okazała się tak kontaktowym, bezstresowym i bezproblemowym idealnym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted June 20, 2021 Share Posted June 20, 2021 3 godziny temu, Tola napisał: W schronisku do siatki zawsze podchodziła Shila i czasami Suvi, natomiast Lumi zawsze stała w jednym miejscu, przy ścianie albo przy wejściu do baraku. Nigdy przez te lata nie widziałam jej przy siatce, ona nawet nie przemieszczała się po wybiegu. Dziękuję Tolu za info. 2 godziny temu, Jaaga napisał: To tez nie jest jakiś wyznacznik, bo Freya nigdy nie podchodziła w schronisku w poblize siatki. Zawsze w oddali , przy baraku z dystansem do ludzi i psów. Przez to zresztą nie zdecydowałam się jej wcześniej wziąć i spędziła tam jeszcze kilka miesięcy. A w domu okazała się tak kontaktowym, bezstresowym i bezproblemowym idealnym psem. Na pewno nie jest.Byłam tylko ciekawa,bo Lumi ciągle nie podejdzie u mnie do obcych,a nawet do mnie,a jedynie do ręki z jedzeniem,albo kilka kroki zrobi od niedawna smycz widząc,a zaraz 3 tygodnie będzie.Dzikuską nie jest,ale mocno nieufna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted June 21, 2021 Share Posted June 21, 2021 10 godzin temu, WiosnaA napisał: Dziękuję Tolu za info. Na pewno nie jest.Byłam tylko ciekawa,bo Lumi ciągle nie podejdzie u mnie do obcych,a nawet do mnie,a jedynie do ręki z jedzeniem,albo kilka kroki zrobi od niedawna smycz widząc,a zaraz 3 tygodnie będzie.Dzikuską nie jest,ale mocno nieufna. Nieufna, bo życie nieźle dało jej w kość...zapomniała przez te lata, że pies u boku człowieka może być szczęśliwy...albo i nigdy wcześniej tego szczęścia nie poznała :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 21, 2021 Share Posted June 21, 2021 Suvi juz co dzień ma otwartą zagrodę, ale na razie jeśli wychodzi to tylko w jej pobliżu. Szkoda, bo akurat tam mieliśmy wysypywane materiały budowlane i jest piach, wiec nie ma trawy, a większość ogrodu to ogromna łąka. Wykosiliśmy na razie tylko potrzebne ścieżki, wiec psy mogą buszowac i tarzać się w roślinności. Mam nadzieje, ze z czasem się przekona i zacznie zwiedzać teren. 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted June 24, 2021 Author Share Posted June 24, 2021 No i ? Jak tam nasza oaza spokoju ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted June 26, 2021 Author Share Posted June 26, 2021 Jaaga ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.