Jump to content
Dogomania

Do "Klubu Feniksa" dołącza ślepy i zagubiony w schronisku staruszek, który trafił tam wyciągnięty z rowu, bardzo wycieńczony. Jest w hotelu, gdzie ma nowe życie, może po raz pierwszy normalne - jest badany i leczony. Makary prosi o pomoc. Żegnaj Cudny....


Recommended Posts

6 godzin temu, Ewa Marta napisał:

W tej sytuacji chyba wszystkie zebrane w Fundacji ZEA pieniądze (ok. 1200 zł) powinny zostać przeznaczone na Makarego. To jest moje zdanie, mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną. 

Aska7, chciałyśmy oddać te pieniądze komuś z pozostałych psiaków poza naszymi. Ja myślę, że to Makary jest w największej potrzebie.

W maju przeleję dla niego coś od siebie. Teraz naprawdę nie mam, bardzo mi przykro:(

 

6 godzin temu, mari23 napisał:

Chyba wszystkie tak myślimy

Napisałam to już na wątku Feniksa - fundusze ze zbiórki Feniksa dostanie pies najbardziej potrzebujący, bo to pieniądze na opiekę weterynaryjną. Obecnie takim psem jest na pewno Makary.

Na konto ZEA przelano 1 156,20 zł i taka kwota jest do dyspozycji tutaj na forum.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, agat21 napisał:

Dziękuję Wam bardzo za dobre myśli i kciuki. Niestety wieści są niedobre. :(

Zacznę od ogólnego stanu: wychudzenie, osłabienie, waga tylko 21 kg, bardzo zły stan skóry, która łuszczy się miejscami. Została pobrana krew, dexterka dzwoniła i pytała czy zrobić też badanie tarczycy od razu, bo wetce wygląda to na problemy tarczycowe. Oczywiście poprosiłam o to badanie.

Oczka: wetka ogólna nie jest specjalistką, ale stwierdziła, że oczy wyglądają bardzo źle, może być wysokie ciśnienie, mogą boleć. Od razu zdjęcia oczu Makusia zostały przesłane do okulistki i czekamy na oddzwonienie od niej, żeby ustalić termin wizyty.

Reszta: Makuś jest niewykastrowany, jedno jądro wyraźnie powiększone i twarde, dość bolesne - podejrzenie nowotworu.

Na stawie przedniej łapki twardy guz - podejrzenie nowotworu. Może przerzut tego z jądra..

Na drugiej łapce cysta, która została oczyszczona.

Nie wiadomo za co chwytać się najpierw :( Więc postanowiłyśmy, że okulistka jak najszybciej, bo oczy pewnie bolą. Jutro mają być wyniki krwi. Na ich podstawie coś więcej będzie wiadomo, ale powinno się usunąć guza z jądra i zrobić histopatologię. A jeszcze wcześniej zobaczyć, czy nie ma przerzutów do płuc, więc prześwietlenie płuc. Zrobić biopsję guza na łapce.

No i nie wiem co ja mam jeszcze pisać.. ;( Chyba to, że będę walczyć o tego psiaka..

Straszne:(:(

Jego zły wygląd wskazuje na  ogromne zaniedbanie, ale miałam nadzieję, że to tylko efekt ciężkiego życia, porzucenia  no i starości...

A tu potrzeba kolejnej walki, tym razem o życie Makarego:(

 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za tę decyzję, żeby przeznaczyć pieniądze ze zbiórki na Makusia.

Bardzo też dziękuję za wszystkie dobre słowa i deklaracje pomocy. Bardzo mnie to podnosi na duchu. Wierzę, że będzie tak dobrze, jak tylko może być.

Dziękuję ❤

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, agat21 napisał:

Bardzo dziękuję za tę decyzję, żeby przeznaczyć pieniądze ze zbiórki na Makusia.

Bardzo też dziękuję za wszystkie dobre słowa i deklaracje pomocy. Bardzo mnie to podnosi na duchu. Wierzę, że będzie tak dobrze, jak tylko może być.

Dziękuję ❤

Będzie dobrze, musi być, skoro tyle dobrych ludzi jest z Makusiem <3

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Aska7 napisał:

. Tylko schorowany do cna. Oczy, futro, stawy to widać, co w środku to zobaczymy po badaniach, ale pewnie tak jak na wierzchu : (

Moim zdaniem rokowania dla Makusia są niedobre...poczekajmy jeszcze na badania krwi,ale i tak...leczymy pacjenta,NIE WYNIKI.

Makary chodzi w takim rozkroku,bo najpewniej b.bolą go zaatakowane jądra.O reszcie sie teraz wypowiadać nie będę,

najważniejsze zaś  - zanim cokolwiek będzie diagnozowane - jest podawanie mu leków p/bólowych,ten wytrzeszcz i stan gałek ocznych może byc spowodowany nie tylko przez jaskrę...Tak,czy siak - trzeba zrobić wszystko,żeby zminimalizować ból,który psina pokazuje całą mową ciała....Już i teraz.

Choćby Pyralgina w iniekcji...niechże on nie cierpi.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, bou napisał:

Moim zdaniem rokowania dla Makusia są niedobre...poczekajmy jeszcze na badania krwi,ale i tak...leczymy pacjenta,NIE WYNIKI.

Makary chodzi w takim rozkroku,bo najpewniej b.bolą go zaatakowane jądra.O reszcie sie teraz wypowiadać nie będę,

najważniejsze zaś  - zanim cokolwiek będzie diagnozowane - jest podawanie mu leków p/bólowych,ten wytrzeszcz i stan gałek ocznych może byc spowodowany nie tylko przez jaskrę...Tak,czy siak - trzeba zrobić wszystko,żeby zminimalizować ból,który psina pokazuje całą mową ciała....Już i teraz.

Choćby Pyralgina w iniekcji...niechże on nie cierpi.

o rany :( :(
cały dzień zaglądam na watek czy są juz wyniki...myśle o tym biednym piesku...Taki ujmujący, a taki chory :(

 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Was przepraszam za nieobecność dzisiaj. Mam bardzo trudny rodzinnie dzień. Ciężko mi.

Wyniki Makusia jeśli chodzi o robale - masakra, nie wiadomo co truć najpierw. Wyniki krwi lepiej, aż zaskakująco dobre. Jutro wstawię. Wizyta do onkologa i okulisty w trakcie umawiania. 

Przepraszam za lakoniczność, postaram się pozbierać do jutra, napiszę więcej.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, agat21 napisał:

Bardzo Was przepraszam za nieobecność dzisiaj. Mam bardzo trudny rodzinnie dzień. Ciężko mi.

Wyniki Makusia jeśli chodzi o robale - masakra, nie wiadomo co truć najpierw. Wyniki krwi lepiej, aż zaskakująco dobre. Jutro wstawię. Wizyta do onkologa i okulisty w trakcie umawiania. 

Przepraszam za lakoniczność, postaram się pozbierać do jutra, napiszę więcej.

Jest nas dwie z trudnymi rodzinnie dniami...wspieram całym sercem <3 Trzymaj się <3

Jeżeli Makary nie ma niewydolności narządów wewnętrznych, to nie będzie "powtórki", a robale stopniowo da się wytruć. Bou ma rację, on tak chodzi przez jądra ( mam Kazana - niewidomego staruszka po operacji - też tak chodził), do tego te oczy...potrzebny mu bardzo jakiś zastrzyk przeciwbólowy. Da radę staruszek - inaczej być nie może...i nie będzie! 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, KrystynaS napisał:

Mari środek przeciwbólowy w iniekcji zleca i podaje weterynarz, potem możemy robić to sami jeśli wet nam tak zaleci i udzieli wskazówek "co i jak"

Priorytetem jest zmniejszenie lub opanowanie bólu najszybciej jak się da.

Czasem trzeba się o ten lek upomnieć.Zastrzyki podskórne większość osób opiekujących się psami - zrobić potrafi,oczywiste jest,że Pyralginę w iniekcji musi zlecić,zrobić i ewent.dać do domu - wet.Ludzkiej Pyralginy psom podawać nie można.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...