Jump to content
Dogomania

Lumi - ma już DS, już mam imię, jestem w hoteliku, Nie mam nic:(:( nawet imienia, jestem za duża, za stara - siedzę od lat w zamojskim schronie - biała suczka prosi o pomoc


Recommended Posts

Moim zdaniem Lumi w tej chwili nie nadaje się do adopcji. Chyba że znajdzie się ktoś z domem z ogrodem, bezpiecznym wybiegiem, i dwiema godzinami codziennie na rehabilitację suki - plus duże doświadczenie w pracy z psami zniszczonymi psychicznie.

ZPP, możesz jakoś posłać film Jolce i zapytać, czy ona by się podjęła? I czy starczy pieniędzy na to. I jeszcze przydałby się drugi pies, który dla Lumi byłby podporą, przewodnikiem wypowiadającym się w psim języku. Jest pytanie najważniejsze - czy kręcenie się w kółko to skutek zmian neurologicznych czy koszmarnie utrwalony nawyk po trzymaniu na łańcuchu czy wynik stresu, przerażenia. To może Murka wie - czy suka wypuszczona na wybieg luzem też wiruje? W jakiej sytuacji potrafi - i czy potrafi - poruszać się normalnie?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Też tak myślę. Nie można się załamywać. Ona nie jest z tych ,,szybkich" psów, które to do każdego przystaną. Troszkę już się jej w głowie poukładało a tu nagle ktoś nowy obok niej, chce głaskać... Ona była zdezorientowana, być może w głowie kłębiła się myśl, że to  koniec ,,bajki", wraca do Zamościa.  Ona jest spokojna, do ,,ogarnięcia"  bo pozwoliła się jednak głaskać, po prostu potrzebuje więcej czasu żeby zaufać. 

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem... ja bym się nad sunią nie pochylała i nie głaskała po głowie. Raczej kucnęłabym bokiem do niej, nie frontem, a jeśli już dotykać, to delikatnie z przodu po klatce piersiowej, i tylko wtedy, gdyby nie panikowała. No ale wiem, fajnie mi się klepie w klawiaturę, jak "na żywo" nie ma się kontaktu z psem.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, WiosnaA napisał:

ZPP nie załamuj się,uważam,że z Lumi tragedii nie ma,potrzebuje jeszcze trochę ćwiczeń.Sunia się boi na filmach,ale ma prawo i Waszej tu winy troszkę:)..,
Sunia zdezorientowana ,za dużo osób przy niej dookoła,nowi z łapkami od razu i na stojąco,bała się i krążyła,nie wiedziała o co Wam chodzi, patrzyła w oczy pytająco.
Mikuniu, jak miałaś już smycz,było wziąć psa bliżej nogi i pójść z nią zdecydowanym równym krokiem przed siebie kilkaset metrów...Lumi by poszła.

Dla Lumi widzę dłuższe spacery przed siebie,opanuje migiem smycz i  później mijanie ludzi najpierw z oddali,potem coraz bliżej i bliżej.Murka tylko chyba na wsi mieszka i statystów tam raczej brak.

Bardzo fajna sunieczka.

Myslę podobnie. Nie widać jakiejś ogromnej tragedii, dała się przyciągnać, pogłaskać. Tez myśle, że gdyby była w bardziej ludnym miejscu, to byłoby łatwiej. Widzę to sama po naszych psach. Również mieszkamy na wsi, na odludziu. Kokos w mieście zachowywał się dobrze, ładnie szedł obok, a u nas na zewnątrz, gdzie są wkoło pola i lasy dostawał głupawki, ledwo go byłam w stanie utrzymać na smyczy. Wczesniej też tak miałam z Bezą. W mieście przy nodze ładnie szła, przechodzący chodnikiem ludzie byli jej obojętni, a u nas włączał się jej instynkt pilnowania i wykazywała agresję wobec obcych. Całkiem inne psy, ale to przykład, że od miejsca wiele zalezy. Zresztą widzę też po moich psach. Najpierw mieszkaliśmy w Katowicach, sasiadując ogrodem z tyłem dużego sklepu. gdzie cały czas były dostawy, pełno samochodów, klienci odbierali towar, nocami ochroniarze sprawdzali teren i psy nie zwracały na to wszystko uwagi, chyba że działo się coś niezwykłego np szczekał pies klientów w aucie. Kiedy przenieslismy się na wieś, zrobiły się czujne, zdystansowane wobec tego, co dzieje się poza ogrodzeniem i nielubiące obcych ludzi. 

Moim zdaniem dla Lumi, zeby przygotowac ją do adopcji najlepszy byłby pobyt w domu, ale w miejscu, gdzie są ludzie, przechodnie, ruch za ogrodzeniem. Bo nawet jesli pozna zycie w domu, ale w odosobnionym, spokojnym miejscu, to na pewno nie bedzie jej łatwiej przy poznawaniu nowych ludzi. Bedą dla niej intruzami wywołującymi niepokój. Moje psy, nie zwracające uwagi na przechodzących ludzi, nawet z psami w mieście, swietnie spacerujace po parku czy nad pełnym ludzi brzegiem wody, całkiem inaczej reagują na nieznajomych pojawiajacych się na pustej, wiejskiej drodze. Od razu są czujne, ida na sztywnych łapach, nie spuszczają wzroku z obcego.

Myslę, że Lumi jak najbardziej warto popokazywac na grupach adopcyjnych na FB, ale nie dawałabym info o płatnym DT. Tam sa naprawdę rózni ludzie i nie wiadomo, kto skusi się na, być może dla niego w założeniu, łatwy zarobek. Kazda zmiana domu i ludzi może byc dla niej obciążeniem. Może niektórzy pamietają Martę z Miedar, która do nas trafiła z gromadką dzieci? Ona tez była ogłaszana w poszukiwaniu DT. Wzięła ją pewna pani, ale po dwóch dniach zadzwoniła do Evu i kazała je od razu zabierać. Krótko trwalo, żeby ulotniło się współczucie i chęć pomocy, a przytłoczyła ja rzeczywistość. 

Na filmiku Lumi biega w kółko na smyczy jak nasz dziki Jimmy. Jimmy robił to samo w Katowicach. Puszczony luzem w ogrodzie juz zachowywał się normalnie, ale jak napisała Sowa wydaje mi się, że powinna miec innego psa. U nas Jimmi ma Fly`a, a dzika Ada Ciapciaka. Bez nich na pewno byłoby trudno o postepy jesli chodzi o życie w domu czy reakcje na ludzi. Te dzikuski obserwują, co robią psy i albo robią to samo, albo chociaz uspokajają się, że nie dzieje sie nic złego.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Hurra!! piszę bardzo szczęśliwa, bo nasza kochana Wiosna zdecydowała się wziąć Lumi do siebie:)

Obejrzała filmiki i zdjęcia i jest pewna, że jest w stanie pomóc Lumi. Zabierze ją do domu, gdzie będzie się socjalizować i żyć z innymi psami. To dla niej ogromna szansa, bo Wiosna ma doświadczenie, cierpliwość i chęci do pracy z psami lękliwymi.

Na szczęście Murka zgodziła się zawieźć Lumi osobiście, a więc wprowadzi ją do domu i zapozna z Wiosną. To dla suni i dla nas  wszystkich będzie mniejszy stres. Sunia jedzie już we wtorek, bo tylko wtedy Murka może pojechać. 

Dlatego szybciutko trzeba zrobić bazarek transportowy. Cudowne bazarki transportowe robi Uxmal, zaraz do niej napiszę i poproszę o pomoc, ale może któraś cioteczka ma jej telefon, to byłoby szybciej, potrzebujemy 560 zł.

Sunia ma troszkę pieniążków ale wolałabym je zachować na wydatki związane z zaopiekowaniem i ewentualnie behawiorystkę, bo wszyscy wiemy, że do adopcji szybko nie dojdzie:(

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

Ciocia Zagrodowy :),Pewna to ja niczego nie jestem,nawet męża:), suni tym bardziej.

Murka już ogarnęła co najgorsze i myślę,że teraz trochę połazić z nią,do ludzi pochodzić  i  może ogarnie się.Poczciwina taka z niej wygląda dla mnie.

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, WiosnaA napisał:

Ciocia Zagrodowy :),Pewna to ja niczego nie jestem,nawet męża:), suni tym bardziej.

Murka już ogarnęła co najgorsze i myślę,że teraz trochę połazić z nią,do ludzi pochodzić  i  może ogarnie się.Poczciwina taka z niej wygląda dla mnie.

Kochana Aniu, jesteś skromna ale wszyscy wiemy, że jesteś dobrą wróżką dla strachulców i dzikusów. Ratujesz zagubione duszyczki i przywracasz je do normalnego życia.

wrozka-ruchomy-obrazek-0034.gif

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

I ja się bardzo cieszę:) Bo - tak już pisałam - sunia potrzebuje jak najwięcej nowych bodźców, a ja nie mam zbyt dużych możliwości czasowych.

Jeśli chodzi o kręcenie się dookoła, to na pewno nie jest neurologiczne. Ją przeraża przestrzeń i to jest tak jakby jej sposób na poradzenie sobie ze stresem/rozładowanie napięcia. Jak jest wąska ścieżka to sunia idzie pięknie i równo na luźnej smyczy przy nodze popatrując co chwila na mnie.

Jest spokojniejsza w pomieszczeniu: w boksie, w gabinecie u weta. Myślę, że w domu też będzie się dobrze czuła.

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Murka napisał:

Jeśli chodzi o kręcenie się dookoła, to na pewno nie jest neurologiczne. Ją przeraża przestrzeń i to jest tak jakby jej sposób na poradzenie sobie ze stresem

Ufff, kamień z serca, czyli do odpracowania. Inaczej nie byłoby raczej szans na adopcję.

 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że udało się znaleźć Lumi DT i to u Wiosny:)

Sunia na pewno przeżyje rozstanie z Murka i zmianę miejsca, ale to wszystko dla jej dobra.

Wierzę, że w domu okaże  się taką poczciwota, jaką był Kokos.

A potem to już tylko prosta droga do własnego domciu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...