Jump to content
Dogomania

Psie przedszkole z Dniepropietrowska. Rita również w swoim domu :)Na s. 24 zdjecia szczeniąt, które moga przyjechać, pomóżmy!


Recommended Posts

Ja mam ciągle przed oczami pokazywane w mediach jeżdżące auta z komorami gazowymi i ciągnące za sobą przewoźne krematoria. Psy łapano, wrzucano do komór, a potem na miejscu od razu palono zwłoki. Tak Ukraina "czyściła" ulice przed przyjazdem zagranicznych gości na Mundial, który organizowała wespół z Polską.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Isiak napisał:

Ja mam ciągle przed oczami pokazywane w mediach jeżdżące auta z komorami gazowymi i ciągnące za sobą przewoźne krematoria. Psy łapano, wrzucano do komór, a potem na miejscu od razu palono zwłoki. Tak Ukraina "czyściła" ulice przed przyjazdem zagranicznych gości na Mundial, który organizowała wespół z Polską.

Też to pamiętam. Mój mózg nie był w stanie ogarnać, że to działo się naprawdę.

 

Co prawda nie szczeniak, ale Ola wstawiła wczoraj post. Do adopcji jest taki 4 letni piesek w typie chihuaha. Ona go ogłasza, alenie ma chetnych. Co mnie dziwi, bo za pseudostowarzyszeniowe pseudochiłki ludzie teraz płacą po kilka tysiecy złotych. Kupują 5-6 tyg, zarobaczone, bez szczepień, z "rodowodem", ale nie oznakowane chipem, często chore. Tu za 1100 zł pokrycia kosztu transportu mają zaopiekowanego, slicznego pieska. 

159647783_1403107326737612_2108430564492069093_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Jaaga napisał:

Też to pamiętam. Mój mózg nie był w stanie ogarnać, że to działo się naprawdę.

Komory gazowe zabijające psy działają w tak cywilizowanych ponoć krajach jak USA i Japonia. Każdy może nie tylko bezpańskiego, ale i swojego tak zabić.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Jaaga napisał:

 psy na tym gotowanym ich jedzeniu mają dobre wyniki.

171607329_10223727397029655_4077737035954540242_n.jpg

Wiem, że to niepopularny pogląd, ale uważam, że proste gotowane jedzenie jest zdrowsze, niż wysokoprzetworzona karma. Sama swoim gotuję. Ale gotowanie w takiej kuchni to naprawdę wyczyn. Podziwiam i szanuję.

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, Mruczka napisał:

Wiem, że to niepopularny pogląd, ale uważam, że proste gotowane jedzenie jest zdrowsze, niż wysokoprzetworzona karma. Sama swoim gotuję. Ale gotowanie w takiej kuchni to naprawdę wyczyn. Podziwiam i szanuję.

Ja tez jeden posiłek dziennie gotuję i nawet staruszki mają dobre wyniki. Na samych suchych karmach miałam psy chudze, jadły bo musiały. Przy bezbozowych rybnych (z górnej półki) suni przestały mieć regularnie cieczki, a jak rodziły to po 1-2 szczeniaki. Jak przygotuję posiłek, to wiem co w nim mają.

57 minut temu, Poker napisał:

Jak wygląda sytuacja finansowa szczeniorków? Obiecałam wpłatę i dlatego pytam.

Całe rozliczenie jest na pierwszej stronie plus chyba - 50 zł za antybiotyki. Teraz Andrzej zapłaci za nie i przywiezie paragon z nipem, bo nie wiedziałam czy bedzie konieczne dalsze leczenie, więc nie płaciliśmy. Nie doleczyłam się po anginie i dopadł mnie paskudny kaszel, dlatego wysłałam Andrzeja do przychodni. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tyśka) napisał:

Jaaaga, czy udało się znaleźć wizytatora w Rybniku dla Mattiego?
Czy dobrze rozumiem, że jedna z suniek już jest w DS? (ta najmniejsza)

Ta mała uszata sunia już w DS. Ona była zarezerwowana chyba jeszcze przed przyjazdem, DS na nią czekał.

Link to comment
Share on other sites

Tylko dodam, że w  Zachodniej Europie usypia się tysiące psów i kotów rocznie, nie widać więc pb na ulicach, Francja jest w czołówce, 100 000 /rok

schroniska mają określony budżet i ilość miejsc, co powyżej, do uśpienia

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 12.04.2021 o 19:18, Jaaga napisał:

zdecydowanie jej, jesli przyjedzie. Jest do leczenia neurologicznego, jak już ogarnie się infekcje,i żuchwę i oko.  Na pewno jej leczenie będzie sporo kosztować, Gdyby nie przyjechała, to wtedy te pieniadze pójdą na psie maluchy, dobrze?

 

Jasne, niech kicia się kuruje, jak przyjedzie coś jeszcze dla niej wpłacę.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.04.2021 o 08:24, Jaaga napisał:

Też to pamiętam. Mój mózg nie był w stanie ogarnać, że to działo się naprawdę.

 

Co prawda nie szczeniak, ale Ola wstawiła wczoraj post. Do adopcji jest taki 4 letni piesek w typie chihuaha. Ona go ogłasza, alenie ma chetnych. Co mnie dziwi, bo za pseudostowarzyszeniowe pseudochiłki ludzie teraz płacą po kilka tysiecy złotych. Kupują 5-6 tyg, zarobaczone, bez szczepień, z "rodowodem", ale nie oznakowane chipem, często chore. Tu za 1100 zł pokrycia kosztu transportu mają zaopiekowanego, slicznego pieska. 

159647783_1403107326737612_2108430564492069093_n.jpg

Śliczny, myślę że po przyjeździe błyskawicznie znalazłby dom. Ja mogłabym dać tymczas mikrusowi, ale z uwagi na babcię Ptysię musiałby być w 100% zdrowy, a to niestety  nie realne :(

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, seramarias napisał:

Śliczny, myślę że po przyjeździe błyskawicznie znalazłby dom. Ja mogłabym dać tymczas mikrusowi, ale z uwagi na babcię Ptysię musiałby być w 100% zdrowy, a to niestety  nie realne :(

Największą przeszkodą jest to, że nie ma 250 euro na transport.

Dnia 13.04.2021 o 12:54, Tyśka) napisał:

Jaaaga, czy udało się znaleźć wizytatora w Rybniku dla Mattiego?
Czy dobrze rozumiem, że jedna z suniek już jest w DS? (ta najmniejsza)

Musze usunąć z tytułu. Mieliśmy tam w końcu jechać sami, bo nikogo nie znalazłam, jednak na razie i tak się wstrzymujemy. Matti jest bardzo wrazliwym szczeniaczkiem, wielkim przytulaskiem. On spacery spedza w większosci u mnie na rękach. pokręci się, zrobi siku i już stoi przede mną stekając i mrucząc, żeby go wziac na ręce. I tak przytuleni spacerujemy. Potrzebuje uwagi, spokojnej rodziny, tego żeby ktoś był częściej w domu. Niestety, mimo wyróznień ogłoszeń na OLX i udostepnien, nawet na grupach Oli, jakoś nikomu się nie podoba. A jeśli już, to go nie widzę w takich warunkach. Nie trafiłam na dom taki, jak dla Armanda czy Gugu, że byłam pewna. 

Margo nie dałam rady jeszcze obfocić, bo w ostatnich dniach tez mnie dopadła choroba. Ona za to jest bezproblemowa. Potrafi się dostosowac do warunków i u nas świetnie radzi sobie z innymi psami. Nawet Borysa wczoraj na spacerze porwała do gonienia.

Szczeniaki Toli i Poker miały przyjechac w niedzielę, jednak Marinie wczoraj zepsuło sie auto w Kijowie. Mam nadzieję, że uda się je naprawić, bo inaczej maluchy nie dojadą i wrócą do schroniska. Amelia przez nie musi jechać i tak dwa razy na Ukrainę - raz po swoje koty w sobotę i drugi raz po nie w niedzielę. Nie da rady jechac do Kijowa, może je odebrac tylko  z Lwowa. I tak musi wczesniej robić test i czekac min. 5 godz. jesli uda się jej zrobić ten szybki.

Oby tylko przyjechały. Czekam na jakąś informację.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Poker napisał:

Ojej. Biedne dziewczyny pieski. Serce pęka.

Daj znać jak będzie coś wiadomo.

Amelia mówiła mi jeszcze przed awarią samochodu, że psy by przyjechały w poniedziałek.

Dziwne, bo wczoraj mi mówiła, że miała zaplanowany transport w niedzielę, bo w poniedziałek juz nie może. I tak teraz musimy czekać, co z samochodem. Oby maluchy nie musiały wracać do schroniska. Dam znać, jak będę coś wiedziała.

Link to comment
Share on other sites

  • Jaaga changed the title to Psie przedszkole z Dniepropietrowska, zapraszamy wszystkich i dziękujemy za pomoc reszcie maluchów. Siódma nie przyjedzie, chyba że uzbieramy na transport
8 godzin temu, Poker napisał:

Czekam na informację. Jest dla mnie bardzo istotna, bo nie mam dogranego transportu. A nie mogę z nikim się umawiać dopóki nie mam pewności choćby cześciowej kiedy.

Amelia napisała sms, że Marina jedzie, czyli możemy odetchnąć; naprawiła widocznie auto.

Poproś może Amelię, żeby Ci dała znac sms-em z drogi. Z tego samego powodu po obie  Wasze sunie do Bochni musi jechac mój mąż, bo raczej nikt nie zgodziłby się czekać przez weekend na info i jechać, kiedy dostanie info, że przekroczyli granicę. My tez musieliśmy na wszelki wypadek zmienić nasze plany.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za informację. Czy Twój kochany maż mógłby przekazać sunię w okolicy Katowic? Muszę kogoś załatwić , żeby powiózł sunię do Wrocławia albo chociaż bliżej Wrocławia.

Oczywiście dołożę się do transportu od Amelii do Was. Napisz tylko ile.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...