Jump to content
Dogomania

Psie przedszkole z Dniepropietrowska. Rita również w swoim domu :)Na s. 24 zdjecia szczeniąt, które moga przyjechać, pomóżmy!


Recommended Posts

16 godzin temu, Mruczka napisał:

Ponieważ tak wyszło, że Kaszląca jest moja, to przecież nie mogę jej zostawić. Przekażę  na transport  100 euro (jeśli w euro  jest płacony, to tak może korzystniej wyjdzie, żeby nie tracić na wymianie),  podajcie jakiś numer konta. 

Mruczko, przekazałam Oli, że jes tu zadeklarowane 100 euro+ 350 zł, zgodziła się dopłacić resztę i zarezerwowałam suczkę. Tylko jest problem, przewoźnik dowozi psy do Katowic lub do Oli ( okolice Knurowa) . Więc ktoś musi odebrać szczeniaka z któregoś z tych miejsc i dowieźć do DT. Płaci się przy odbiorze psa. daj znac, czy dasz radę odebrac małą lub ogarnać jej przewóz do DT.

Ja nie jestem w stanie juz pomóc. I tak jest problem, co zrobić z białą suczką od Poker, jak Andrzej odbierze ją z Bochni. Ja jej przetrzymać nie mogę. Myślałam, że dam ją do kojca, lecz pojawiły się okoliczności, które to uniemożliwiły.

 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Jaaga napisał:

Mruczko, przekazałam Oli, że jes tu zadeklarowane 100 euro+ 350 zł, zgodziła się dopłacić resztę i zarezerwowałam suczkę. Tylko jest problem, przewoźnik dowozi psy do Katowic lub do Oli ( okolice Knurowa) . Więc ktoś musi odebrać szczeniaka z któregoś z tych miejsc i dowieźć do DT. Płaci się przy odbiorze psa. daj znac, czy dasz radę odebrac małą lub ogarnać jej przewóz do DT.

A gdzie sunia ma DT? Czy to jest ten DT, o którym pisałam Poker, tzn. we Wrocławiu?

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Poker napisał:

Mieszają mi się terminy transportów.

Miejsce w DT we Wrocławiu jest.

Rozumiem, że sunie przyjadą różnymi transportami.

Spytam się p. Oli czy mogłaby przetrzymać sunię przez kilka godzin.

Nie przetrzyma, napisałam Ci na priv, bo tym transportem nie jada inne psy do niej. To transport kotów zabieranych przez Amelie do Bochni. Uprosiłam męża, żeby pojechał tam odebrać obie sunie To od nas w jedną stronę 170 km.. Ola jest psychologiem, w tygodniu ma sesje, a w weekendy szkolenia.

Sunia Poker przyjedzie  w weekend, a sunia od Mruczki dopiero kiedy bedzie organizowany następny płatny transport - za kilka tygodni. Na razie jest zarezerwowana ona i jeden psiak. Wtedy jedzie płatny przewoźnik i dowozi psy albo do Katowic do mojej mamy, albo do Oli (ok. Knurowa). Nie zawiezie psa w inne miejsce. 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, limonka80 napisał:

O mamo, jaka cudna, a te uszka .....:-)) 

Dzięki tym ucholom ją wypatrzyłam właśnie. Można powiedzieć, że zapewniły jej dobry dom  i normalne życie.

Mam jeszcze jedno pytanie, bo wpłaciłaś 100 zł, ale na kotkę Belsi, o ile pamietam? Zaksiegowałam tą wpłatę na pierwszej stronie, tylko muszę dopisać, czy na nią czy na szczeniaki. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, limonka80 napisał:

Dopiero weszłam na dogo - od piątku powaliła mnie angina i nie jestem na bieżąco - wpłacić już na transport Siódmej? 

To musisz się dobrze wykurować. 

Na razie nie, bo jeszcze nie wiem nawet kiedy bedzie transport. Dam znac, jak się dowiem i wtedy zbierzemy pieniadze. trzeba bedzie kupić za nie euro. Chyba musi się nazbierać wiecej psiaków.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Mam jeszcze jedno pytanie, bo wpłaciłaś 100 zł, ale na kotkę Belsi, o ile pamietam? Zaksiegowałam tą wpłatę na pierwszej stronie, tylko muszę dopisać, czy na nią czy na szczeniaki. 

Jak uważasz, jako opiekun wiesz najlepiej komu najbardziej potrzebne.  

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, limonka80 napisał:

Dobrze, właśnie wpłaciłam skromnie dla Amelki bo to jedna z moich ulubienic :-))

Wciąż się kuruję, cały weekend przespałam z gorączką, dopiero dziś troche lepiej, ale zaraz też się kładę...

To czekam na sygnał do wpłaty na Siódmą. 

o rany :( i Ciebie dopadło...dużo zdrowia Limonko

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, limonka80 napisał:

Jak uważasz, jako opiekun wiesz najlepiej komu najbardziej potrzebne.  

Zdecydowanie jej, jesli przyjedzie. Jest do leczenia neurologicznego, jak już ogarnie się infekcje,i żuchwę i oko.  Na pewno jej leczenie będzie sporo kosztować, bo pewnie bez MRI neurolog nie bedzie chciał jej prowadzić. Gdyby nie przyjechała, to wtedy te pieniadze pójdą na psie maluchy, dobrze?

 

Link to comment
Share on other sites

Marina niedawno wstawiła zdjecia ze schroniska i między innymi kuchnię. Naprawdę podziwiam tych ludzi. Wiem, jak wygladają kuchnie w naszych schroniskach. Jak oni sobie radzą? najlepsze jest to, ze oprócz zmian spowodowanych przez pasożyty, psy na tym gotowanym ich jedzeniu mają dobre wyniki.

171607329_10223727397029655_4077737035954540242_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Płakać się chce. Ludzie pomagający tam zwierzakom są naprawdę bohaterami.

I tak na głos  myślę czy te wielkie  pieniądze, które są wydawane np. na transport nie lepiej wydać na miejsce. Można wtedy pomóc większej ilości zwierzaków.

Za transport jednego psa można wysterylizować 10 suczek !!!

Sama nie wiem co lepiej. Pewnie u nich jest mało dobrych adopcji.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Poker napisał:

 

Za transport jednego psa można wysterylizować 10 suczek !!!

Sama nie wiem co lepiej. Pewnie u nich jest mało dobrych adopcji.

To.prawda...tylko.jak jest ze świadomością ludzi? Czy zawoziliby swoje psy na zabiegi? Kto by to koordynowal!? Temat na pewno wart przeglądania... 

Może kiedyś Jaaga znajdzie sposobność by spytać Panią że schroniska.. 

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Poker napisał:

Płakać się chce. Ludzie pomagający tam zwierzakom są naprawdę bohaterami.

I tak na głos  myślę czy te wielkie  pieniądze, które są wydawane np. na transport nie lepiej wydać na miejsce. Można wtedy pomóc większej ilości zwierzaków.

Za transport jednego psa można wysterylizować 10 suczek !!!

Sama nie wiem co lepiej. Pewnie u nich jest mało dobrych adopcji.

U nich praktycznie wcale nie ma adopcji. jesli ktoś chce nowego psa, to wywala na ulicę starego (wersja mniej drastyczna) i z ulicy wybiera sobie nastepnego szczeniaka. Marina cały czas prosi o wsparcie finansowe, wiec na bieżąco robi sterylizacje i kastracje. To podstawa. Tam nie żadnej empatii w społeczeństwie. wczoraj z Olą rozmawiałam i mówiła, ze tam są na ulicach całe mioty z nosówką, szczeniaki umierają, są trute, zabijane. Dostaje filmiki, zdjecia i mówi, że tego nie da się oglądać.

Belsi ma drutowaną żuchwę, ale Alesya cały czas wręcz żebrze na FB o pieniadze na pokrycie jej leczenia. Te bardziej skomplikowane przypadki mogą być leczone dopiero za granica. Przykładem jest Baryton. Siedział tam w bólu 4 lata cierpiąc przy każdym ruchu, bo nie był  konsultowany neurologicznie. Linda czołgała się z obiema tylnymi łapami wyrwanymi ze stawów, gdzie główki kości przy poruszaniu wg ortopedy sprawiały jej ciągły ból, ocierając o miednice, bo znajdowały się w zupełnie nienaturalnym miejscu. 

Normalnie transport nie kosztował tyle, to cena "covidowa". Jednak lepiej zabrać teraz ile się da, bo jest zastój w adopcjach, a Marina choć może zgarnąć i zabezpieczyć kolejne na ich miejsce.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Trudno jest wybierać między cholerą , a syfem. Trzeba pomagać ile się da. Ja wpłaciłam do p. Oli 200 zł na sterylizację suczek.

Wysłałam ok. 60 kg odzieży damskiej, męskiej, młodzieżowej i dziecięcej, środków higienicznych szczególnie dla pań. Mam nadzieję, że pojadą najbliższym transportem.

Chętnie wyślę jeszcze.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Jaaga napisał:

U nich praktycznie wcale nie ma adopcji. jesli ktoś chce nowego psa, to wywala na ulicę starego (wersja mniej drastyczna) i z ulicy wybiera sobie nastepnego szczeniaka. Marina cały czas prosi o wsparcie finansowe, wiec na bieżąco robi sterylizacje i kastracje. To podstawa. Tam nie żadnej empatii w społeczeństwie. wczoraj z Olą rozmawiałam i mówiła, ze tam są na ulicach całe mioty z nosówką, szczeniaki umierają, są trute, zabijane. Dostaje filmiki, zdjecia i mówi, że tego nie da się oglądać.

Belsi ma drutowaną żuchwę, ale Alesya cały czas wręcz żebrze na FB o pieniadze na pokrycie jej leczenia. Te bardziej skomplikowane przypadki mogą być leczone dopiero za granica. Przykładem jest Baryton. Siedział tam w bólu 4 lata cierpiąc przy każdym ruchu, bo nie był  konsultowany neurologicznie. Linda czołgała się z obiema tylnymi łapami wyrwanymi ze stawów, gdzie główki kości przy poruszaniu wg ortopedy sprawiały jej ciągły ból, ocierając o miednice, bo znajdowały się w zupełnie nienaturalnym miejscu

Każdy kto byl na z Ukrainie wie że tam naprawdę tak jest... Ja miałam okazję przejechać spora część Ukrainy zachodniej tzn do Kijowa i Odessy w dół. To co się tam widzi to koszmar, wszędzie. 

Nie wiadomo jak pomagać :( współczuję tym wrażliwym osobom... :( 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...