BARDZO proszę o pomoc dla starego schorowanego psa! Nie może chodzić, ciągnie za sobą łapy po betonie, śniegu - jest szansa na ratunek po 13 latach spędzonych w schronie!!! Pies w dt, jest w dramatycznym stanie :( ŻEGNAJ WSPANIAŁY I KOCHANY FENIKSIE (')

[maarit]

I jeszcze trochę Kubunia

 

[rozi]

44 minuty temu, agat21 napisał:

Nie dobijajcie mnie z tymi zębami.. Nie mogę myśleć o tym, co się działo i nadal DZIEJE w tym koszmarnym miejscu!

Ale to przecież jest norma przeciętnego schronu, pies startuje, to obrywa. Nie wiesz o tym? W zakątkach tkwią prawieduchy, to wiadomo przecież.

[Baltimoore]

13 godzin temu, Aska7 napisał:

Całkiem nie ten pies :)))

[agat21]

18 minut temu, rozi napisał:

Ale to przecież jest norma przeciętnego schronu, pies startuje, to obrywa. Nie wiesz o tym? W zakątkach tkwią prawieduchy, to wiadomo przecież.

Wiem, wiem doskonale. Tak samo jak o miliardach innych katowanych zwierząt - na fermach, w laboratoriach, w rzeźniach,  schroniskach, w cyrkach i nawet w "domach". Aż za dobrze wiem. I myślę, że większość z nas tutaj też wie. 

[rozi]

11 minut temu, agat21 napisał:

Wiem, wiem doskonale. Tak samo jak o miliardach innych katowanych zwierząt - na fermach, w laboratoriach, w rzeźniach,  schroniskach, w cyrkach i nawet w "domach". Aż za dobrze wiem. I myślę, że większość z nas tutaj też wie. 

No to nie ma co lamentować nad zębami, czas okrzepnąć i robić swoje  :)

[agat21]

1 godzinę temu, rozi napisał:

No to nie ma co lamentować nad zębami, czas okrzepnąć i robić swoje  :)

Sorry, nie okrzepnę chyba nigdy. Ale robię swoje.

[elik]

4 minuty temu, agat21 napisał:

Sorry, nie okrzepnę chyba nigdy. Ale robię swoje.

Tak, jak chyba większość z nas  :(

[Nesiowata]

Obydwaj są uroczy, choć każdy na inny sposób.

[Aska7]

Te trzy czarne kropki są przeurocze : )

[maarit]

Dzień dobry, ja w sprawie michy :)

[elik]

Kto się jeszcze nie zakochał, to teraz musi, nie ma szans dalej się opierać  :)

 

[Moli@]

Szczęśliwy psuch :)

 

[Anula]

Feniks cieszy się na michę ale chyba bardziej na mari jak wejdzie do kuchni.Jestem przekonana,że Feniksowi brakowało w schronie człowieka,jego ciepłej ręki i głosu ludzkiego.

 

[Ewa Marta]

1 godzinę temu, elik napisał:

Kto się jeszcze nie zakochał, to teraz musi, nie ma szans dalej się opierać  :)

 

Ja jestem zakochana po uszy:)

[mari23]

14 godzin temu, Tyśka) napisał:

:D Gęba sama się śmieje.
Choć pewnie codzienność nie jest tak kolorowa i przyjemna, a wymaga sporo siły i cierpliwości mari23 i Jej Męża to... nie sposób się nie uśmiechnąć na głodomorka. :)

Codzienność łatwa nie jest, ot, choćby wielka, luźna koopa na świeżo położone podkłady na właśnie przebranym materacyku....łapy stały na podłodze, ale ugięty tułów sięgnął dalej, nie jego wina - kamery cofania w końcu nie ma zamontowanej ;))

ale jego uśmiechnięty pycholek wynagradza każdy trud <3

14 godzin temu, maarit napisał:

A tymczasem Kubuś sobie takie gniazdko uwił i śni o naleśnikach, bo one podobno są dobre na wszystko :)

Samodzielnie uwił gniazdko na środeczku, nawet serwetkę przyciągnął, pranie leżało na pufie nisko ;) jest taki rozkoszny, kochany <3 martwi mnie jego kaszel przy wysiłku, to serduszko raczej, a przecież czeka go kastracja...

12 godzin temu, agat21 napisał:

Sorry, nie okrzepnę chyba nigdy. Ale robię swoje.

Ja nie tylko nie okrzepnę, ale jakoś coraz gorzej sobie z tym radzę :( :( choć "robię swoje"...

1 godzinę temu, Ewa Marta napisał:

Ja jestem zakochana po uszy:)

Żeby tylko po uszy ;) ;) ;) Ich obu nie można nie kochać :) :) <3 Kubuś jest dużo starszy od Feniksa, ale nie tak aż zniszczony fizycznie,  to dreptanie Kubunia i kokieteryjny uśmiech Fenisia kruszy każde serce i rozjaśnia każdy smutek...

Własnie wyszedł pan instalator- montował nam nowa kuchnię, Feniks w pierwszej chwili trochę się obcego przestraszył, ale widząc mnie uspokoił się szybko i już się nie stresował, tylko zastanawiające ( a raczej jednoznaczne :( ) jest, że widok mężczyzny podrywa psa na łapy, szuka ucieczki...

[Sowa]

9 minut temu, mari23 napisał:

a przecież czeka go kastracja...

On może mieć kontakt z sukami w cieczce? Kastracja jest konieczna?

[Aska7]

Jeśli Kubuś ma arytmię, to narkoza bardzo mu zaszkodzi.

[agat21]

Mari, nie potrafię słowami Ci wyrazić jak bardzo jestem Ci wdzięczna za tyle serca i pracy dla psiaczków. Zwłaszcza dla Feniksa. Powtórzę się, ale wiem, że on to wszystko czuje i dla Ciebie tak się stara wyzdrowieć i dojść do sił. Żadne lekarstwo się nie umywa do Twojej troski i miłości. 

A o facetach ze schronu nie będę pisać, bo nie chcę używać niecenzuralnych słów, a innymi nie da się ich określić. Tylko jeden jest tam normalny według tego, co dziewczyny z Zamościa mówią. A reszta..

[mari23]

1 godzinę temu, Sowa napisał:

On może mieć kontakt z sukami w cieczce? Kastracja jest konieczna?

 

12 minut temu, Aska7 napisał:

Jeśli Kubuś ma arytmię, to narkoza bardzo mu zaszkodzi.

wiem, ale jądro ma jedno wielkie, drugie zanikające i spłaszczone koopy - ewidentnie prostata i jądra chore... dlatego trzeba wybrać mniejsze zło w tym przypadku, decyzji jeszcze nie ma, tylko rozważana jest taka opcja, wszystko będzie od serduszka zależało. Żadnych nie sterylizowanych suniek u mnie nie ma, tu tylko względy zdrowotne są brane pod uwagę, będzie usg i kolejne badania na pewno.

Z Feniksem jesteśmy po obiadku poprzedzonym kolejnymi "pertraktacjami" przy stole :) On normalnie tak się uśmiecha, jakby puszczał oko, tak filuternie, łamacz serc....oj, że też taki pies zmarnował 13 najlepszych lat życia w takim strasznym miejscu !!! :(

[agat21]

Tak, uśmiech Feniksa nie ma sobie równych :D 

Ciekawe ile lat temu on się tak mógł usmiechać, kiedy ostatni raz zanim trafił do mari, miał jakiś powód do radości. :/

[Gabi79]

5 minut temu, agat21 napisał:

Tak, uśmiech Feniksa nie ma sobie równych :D 

Ciekawe ile lat temu on się tak mógł usmiechać, kiedy ostatni raz zanim trafił do mari, miał jakiś powód do radości. :/

Może nigdy i to jest straszne. Ale najważniejsze, że teraz wreszcie ma powody do radości 

[mari23]

17 minut temu, agat21 napisał:

Tak, uśmiech Feniksa nie ma sobie równych :D 

Ciekawe ile lat temu on się tak mógł usmiechać, kiedy ostatni raz zanim trafił do mari, miał jakiś powód do radości. :/

Pewnie ostatni raz uśmiechał się do "pana", któremu pobyt w schronisku zawdzięcza....

10 minut temu, Gabi79 napisał:

Może nigdy i to jest straszne. Ale najważniejsze, że teraz wreszcie ma powody do radości 

a może na początku jeszcze do odwiedzających schronisko - przy siatce uśmiechając się daremnie prosił o serce.....

[maarit]

Wiosna przyszła...

 

[maarit]

Chłopaki ocenili najnowszy zakup :)

[bou]

4 godziny temu, mari23 napisał:

przecież czeka go kastracja.

mari23 - u niego nie ma żadnych wskazań do kastracji! po co? Tak "z marszu",dla zasady??? Pies,który ma ogromny problem z 'tyłem' nie będzie zagrożeniem dla suk,w jego przypadku ten zabieg jest absolutnie zbędny.Po co go narażać,znieczulenie może go zabić,a czas po zabiegu tylko przysporzyłby mu cierpienia.