Jump to content
Dogomania

BARDZO proszę o pomoc dla starego schorowanego psa! Nie może chodzić, ciągnie za sobą łapy po betonie, śniegu - jest szansa na ratunek po 13 latach spędzonych w schronie!!! Pies w dt, jest w dramatycznym stanie :( ŻEGNAJ WSPANIAŁY I KOCHANY FENIKSIE (')


agat21

Recommended Posts

1 minutę temu, konfirm31 napisał:

Wolontariusze robią to, na co im pozwala właściciel schroniska. Jak robią to, co wg nich  należy robić, wkurzony właściciel, często zamyka przed nimi schronisko.... Cierpią na tym wszystkie psy. 

Z tego co zrozumiałam to schronisko miejskie więc właścicielem jest miasto, a wobec tego pan kierownik jest tylko pracownikiem, który ma przełożonych. Ale mniejsza o to, nie będziemy sięgać do przepisów różnorakich dotyczących spółek miejskich, wolontariatu i wiele innych. Dziwne to. Pan na zagrodzie równy wojewodzie.

Przepraszam za ten off-topik

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, KrystynaS napisał:

Mari czy wetki widziały jak on się porusza? Problemy ze stawami, problemy neurologiczne czy coś innego?

Krystyno, myślę, że na razie pomogły ile mogły. Pewnie nie było możliwości badania aparatu ruchu jeszcze dzisiaj. Na razie zażegnały najgorsze, czyli ulga w cierpieniu i walka z pasożytami. Na wszystko powoli przyjdzie czas. Niech on troszkę dojdzie do siebie

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, agat21 napisał:

To taka ulga czytać, że psina nie leży już w pozycji bólowej, że uwolniony choć trochę od cierpienia.

czasem leży na boku, a czasem jednak na klatce piersiowej, może wiąże sie to z tym, że jest bardzo słaby. Oddycha już zupełnie inaczej, nie postękuje i patrzy jakoś raźniej. Bardzo, bardzo sie o niego boję. Na zdjęciu od tyłu ( zdjęcie nad postem Nadziejki) specjalnie tak starałam się fotkę  robić, żeby było widać - jak łapy przednie wyginają sie w barkach na boki, czasem w nadgarstku też jakoś dziwnie- nie wiem, czy to jest związane z silnym wycieńczeniem, słabymi mięśniami czy chorobą stawów. Ktoś pytał, czy patrzyły jak chodzi - nie, bo on leżał tak obolały, że podnoszenie go byłoby dla niego jeszcze gorszym cierpieniem. Wszystkiego od razu nie da się zdiagnozować, a tym bardziej wyleczyć. Najwazniejsze, że już nie cierpi straszliwego bólu ( stękał oddychając), śpi spokojnie....troche za mocno, mam nadzieje, że nie słabnie, tylko odpoczywa. A kiedy wstanie, nie chce, żeby go dotykać, wpada w panike, chciałam mu pomóc - ucieka  na widok ręcznika ( próbowałam). Nie jest łatwo mu pomagać, żeby mu nie zrobić krzywdy. On nie lubi ( boi się?) dotyku. Ale przy badaniu był grzeczny, jakby wiedział, że to pomoc nadeszła i nic mu nie grozi.

3 godziny temu, Perełka1 napisał:

może umknęło?

Przepraszam, umknęło. Wchodzę na dogo tylko na komputerze, nie w telefonie. Większość czasu spędzam przy psiakach, loguję sie tu czasem tak zmęczona, że ledwie siedzę, zapłakana, że niewyraźnie widzę,  przepraszam. 

Ten wpis był po rozmowie z Alaskan, która dzwoniła bezpośrednio ze schroniska, w obecności pracownika - chyba kierownika i przekazała mi jego słowa, a ja z kolei napisałam na wątku.

3 godziny temu, elik napisał:

Czy miał zmierzoną temperaturę? Być może jest jakiś stan zapalny w organizmie. Wiem były wetki, dobre wetki, ale co zrobię, jak to pytanie pęta mi się po głowie?

Jest stan zapalny i dostał antybiotyk, gorączki nie ma, ale stan podgorączkowy.

2 godziny temu, Mruczka napisał:

Żeby tak jeszcze dane mu było poleżeć na trawce w ciepły dzień. Jedno takie lato...

tak właśnie marzę patrząc na niego, znękanego, umęczonego.... żeby tylko sie nie poddał !!!

2 godziny temu, Aska7 napisał:

Może powinien dostawać jakąś wysokoenergetyczną karmę ?

Wysokoenergetyczne są chyba tłuste, nie wiem, jak u niego z watrobą. Bo i karma "skórna", i ta na stawy i pewnie kilka innych by mu się przydało. W poniedziałek zapewne będzie więcej wiadomo, może uda sie pobrać krew do badania.

2 godziny temu, Aska7 napisał:

Zajrzały mu w uszy ?

tak, jednemu i drugiemu :) obejrzały z każdej strony :)

2 godziny temu, elik napisał:

Dalej leży na brzuszku, czy to może wcześniejsze zdjęcia z przed wizyty wetek?

Leży na boku i na zmianę -  powrotem na brzuchu, nie wiem, dlaczego, ale lżej oddycha i potrafi leżeć "zwinięty" z podniesiona głową też, to znaczy przedtem leżał tak, teraz jakby zmęczony, śpi bardzo mocno, dotad "czuwał" bardziej, niż spał. Jego stan jest naprawdę ciężki :(

51 minut temu, KrystynaS napisał:

Z tego co zrozumiałam to schronisko miejskie więc właścicielem jest miasto, a wobec tego pan kierownik jest tylko pracownikiem, który ma przełożonych. Ale mniejsza o to, nie będziemy sięgać do przepisów różnorakich dotyczących spółek miejskich, wolontariatu i wiele innych. Dziwne to. Pan na zagrodzie równy wojewodzie.

Przepraszam za ten off-topik

Mysle, że to jest odpowiedź na wszystkie pytania o schronisko - czy to prywatne, czy to miejskie - to zdanie ( są wyjatki!) streszcza "zasady". Przełożeni zatrudniajac takiego właśnie człowieka chcą mieś tzw. "święty spokój" i nie zawracać sobie głowy jakimis tam psami....gminy podobnie oddajac psy do schronisk...

____________________________

Przepraszam, że nie jestem w stanie odpowiadać na każdy post, bardzo, bardzo Wam dziękuję za troskę, dzięki Wam nie czuję sie osamotniona w walce o Dużego. Nie chciałabym, żeby ktos poczuł sie zignorowany, to nie tak... po prostu pytania sie powtarzają, ale też nie na wszystkie "znaki zapytania" odpowiedzieć potrafię. cytując posty mogę przeoczyć coś ważnego - przepraszam raz jeszcze ! 

 Jedno jest pewne - Poker ma rację - na tym watku powróciła "stara dogomania" - dzięki Wam właśnie!!! Dziękuję Wam !!!

Na bazarku dla suni po operacji zamówiłam mu specjalną ręcznie robioną zawieszkę z imieniem - imie podam później, jak zakończy się bazarek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, KrystynaS napisał:

Ja chyba jestem ciut niekumata - jak to wolontariat jest w boksach pojedynczych, w zbiorowych nie ma. Wolontariat jest w schronisku a nie w boksach. Dziwne to jak dla mnie. Wolontariat to ludzie, którzy nie są pracownikami i bezpłatnie z własnej woli wykonują jakąś pracę, w tym wypadku opiekę nad zwierzętami, nieważne w jakim boksie pies jest umieszczony. Też potrzebuje spaceru, wyczesania, towarzystwa człowieka, może trochę zabawy

Ja też wielu spraw nie rozumiem i nie potrafię wytłumaczyć; wolontariat obejmuje wyznaczone psy, które są zabrane z boksów ogólnych, umieszczone w nowych, pojedyńczych kojcach i wyprowadzane przez kilkoro wolontariuszy.Teraz do tej grupy dołączono niektóre małe staruszki z otwartego wybiegu (tam gdzie był Kubuś).

Z tyłu wybiegu Kubusia widać kojce wolontariackie; boksy ogólne są z drugiej strony schroniska

IMG_20210305_101417.jpg

 tutaj lepiej widać kojce wolontriackie

IMGP1990.JPG

A to boksy ogólne

Psy

IMGP1494.JPG

 od strony pola - suki

IMGP1496.JPG

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Tola napisał:

wolontariat obejmuje wyznaczone psy, które są zabrane z boksów ogólnych, umieszczone w nowych, pojedyńczych kojcach i wyprowadzane przez kilkoro wolontariuszy.

Trudne to do pojęcia przez normalnego człowieka. Nawet psy dzielą na lepsze, te z pojedynczych kojców i te gorsze, z ogólnych. Cholera mnie bierze, bo widać, że wiedzą w jakich warunkach psy powinny żyć, a jednak zdecydowana większość żyje w takich, w jakich żadne stworzenie żyć nie powinno.

Przepraszam, to nie na temat, ale nie mogłam wytrzymać  :(

Link to comment
Share on other sites

Nieważne, co było przedtem, tego się nie zmieni. On ma już niewyobrażalnie lepiej. Mari23, trzymaj się, strasznie trudno znieść widok cierpienia zwierzęcia. Ja bym się chyba poddała, Ty walczysz, i chwała Ci za to.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Tolu dziękuję z wyjaśnienie, nadal nie rozumiem nie Twojego wyjaśnienia tylko podejścia do sprawy.

4 minuty temu, elik napisał:

Trudne to do pojęcia przez normalnego człowieka. Nawet psy dzielą na lepsze, te z pojedynczych kojców i te gorsze, z ogólnych.

Podpisuję się pod tym zdaniem. Powiem czemu - kilka lat temu odwiedzałam suczkę w schronisku (teraz ma dom), wyprowadzałam ją na spacer. Jednego dnia gdy przyszłam i chciałam iść z nią na spacer pracownica popatrzyła zakłopotana. Pytam co się dzieje a ona mówi, że w tej chwili nie ma wolnego wolontariusza żeby wyszedł z drugim psem tym z którym mieszkała w boksie. Ta moja suczka była młoda, silna, duża (ok. 30 kg) i idąc z nią nie dałabym rady prowadzić drugiego psa mniej więcej tej samej wielkości. Ale mówi chwileczkę, znika i za moment wraca ze smyczą w ręku i mówi : pójdziemy razem, przecież pani przyjechała wyprowadzić sunię. Poszłyśmy, ona wróciła trochę wcześniej, ja z moją sunią jeszcze trochę pospacerowałam. Nie wolno robić różnic, dzielić na lepszych i gorszych, tak mi powiedziała. Jak wychodzą to obydwoje, jak siedzą w boksie to obydwoje.

Może dlatego nie rozumiem zasad wolontariatu w tym schronisku.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

To ja się wyłamię i będę pewnie w mniejszości. To są duże boksy, dużo psów. Czy wolontariusze daliby radę wyprowadzić wszystkie psy z danego wybiegu? Czy wyprowadzane byłyby pojedyncze, a reszta siedziała? Obstawiam, że wtedy dopiero byłyby tam zadymy. 

Link to comment
Share on other sites

Zamówiłam karmę dla psiaczka. Mokrą lekkostrawną dla chorych psów z kłopotami z układem trawiennym, suchą (Mari powiedziała mi, że suchą też zjada) też delikatną dla psów z chorobami skóry. I naturalne smaczki z ryby, żeby chrupnął sobie czasem coś. Mam nadzieję, że dojdzie szybko, na poniedziałek.

obraz.png.24f3ef3cd7c2e0355535e9903cebdd10.png

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że jak spacer to idzie cały boks, wszyscy, nie wybiórczo. Wtedy będzie względny spokój w boksie, bo jak "lepszy" wraca ze spaceru, to "gorszy" który nie wyszedł może go zaatakować. Wiem do tego trzeba wielu wolontariuszy w jednym czasie.

Mówcie co chcecie ale mnie przykro patrzeć na zestawienie zdjęć pojedynczych boksów i boksów ogólnych.  Jedne tu, drugie tu, na jakiej zasadzie ta segregacja.

To schronisko powinno przejść metamorfozę i to dużą.

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, agat21 napisał:

Przepraszam, już zamówiłam, szukałam szybkiej dostawy, bo mari kończą się podkłady, psinek siusia na posłanko. :(

Więc musi mieć szybko nowe.

 

Nic to  :)  Ważne, że już zamówiłaś  :)

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, agat21 napisał:

Przepraszam, już zamówiłam, szukałam szybkiej dostawy, bo mari kończą się podkłady, psinek siusia na posłanko. :(

Więc musi mieć szybko nowe.

 

Same podkłady nie zabezpieczą legowiska bo będzie ściągać podczas wstawania / schodzenia z legowiska :(

Legowisko trzeba zabezpieczyć np włożyć do worka foliowego i założyć na to poszewkę ....na koniec  podkład.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...