Jump to content
Dogomania

BARDZO proszę o pomoc dla starego schorowanego psa! Nie może chodzić, ciągnie za sobą łapy po betonie, śniegu - jest szansa na ratunek po 13 latach spędzonych w schronie!!! Pies w dt, jest w dramatycznym stanie :( ŻEGNAJ WSPANIAŁY I KOCHANY FENIKSIE (')


agat21

Recommended Posts

O masz, świerzbowiec, prawie go całego zeżarł ten świerzbowiec. Wetki fajne, szybko się zjawiły i zajęły psem. Dobrze, że stan zdrowia Dużego (podobno już nie wolno nazywać go Biedak) nie jest katastrofalny. Mari jeśli to świerzbowiec to zakładaj rękawiczki jak go głaszczesz, dotykasz i o ile to możliwe odseparuj go od innych psów.

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Sowa napisał:

A ta ruchoma kupa - tasiemiec czy glisty?

Mam zanieść koopę do badania, tamtą wywaliłam, w kuchni zrobił, oddychać się nie dało...

24 minuty temu, Sowa napisał:

Jak on się porusza? ciągnie tylne łapy, czy w miarę daje radę stawać na nich?

Staje, tylko na krótko, jakby nie miał siły. Idzie na ugiętych, nawet po schodach wchodzi (łatwiej mu to idzie niż schodzenie). Strasznie mu sterczą kości miednicy i chyba ma zespół końskiego ogona.

24 minuty temu, KrystynaS napisał:

Jeśli internistycznie nie jest zdemolowany to da radę. Przed nim badania, leczenie robaczycy no i ten świerzbowiec, mari podjęła się bardzo ciężkiego zadania, choć pewnie wtedy gdy podejmowała decyzję nie sądziła,  że tak to będzie wyglądać.

Za kilka dni zrobimy badania, może też rtg - wg zaleceń wetki. Co do jego stanu - spodziewałam się, że dobry nie będzie, ale czegoś takiego to chyba w najczarniejszych przypuszczeniach nikt się spodziewać nie mógł - 90% skóry zeżarte przez świerzbowca :( nie wiedziałam, że nie widzi, ze zdjęć schroniskowych nie było tego widać i jakoś nie przypuszczałam, że jest niewidomy. Ale jak idzie spokojnie, bez paniki, to całkiem dobrze sobie radzi.

Za to bezzębny "krzywodziobek" Kubuś zwiedził już dzisiaj cały teren :) moja działka z domem ma 13 arów plus 10 arów przylegającej działki w dzierżawie - wszystko "obleciał", że dogonić go trudno ;) pocieszny jest bardzo :)

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, KrystynaS napisał:

To Duży nie widzi?? On ma pewnie z 15 lat. Tak bardzo mi go żal.

Mały ma na imię Kubuś tak jak mój ukochany piesek. Nie żyje już ponad 10 lat. Mam sentyment do tego imienia. Pisz nam co u Kubunia.

Duży nie widzi i słabo słyszy, lat ma 17, z czego 13 w schronisku :(

IMG-20210305-WA0019.jpg

IMG-20210305-WA0016.jpg

IMG-20210305-WA0004.jpg

IMG-20210305-WA0017.jpg

Z dedykacją dla KrystynyS :) Kubuś - słodki, rozkoszny, pocieszny....co tu jeszcze można o nim napisać ;) kochany!

w poniedziałek badania, milion pcheł w fazie agonalnej, piesio nie widzi i nie słyszy, chyba nawet bardziej słuch, niż wzrok ma słaby. Śpi twardo, można go przekładać na czyste posłanko bez budzenia. Za to jak nie śpi i wyjdzie do ogrodu - dreptusia kulejąc na przednią łapeczkę.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Aska7 napisał:

Czy duży dostał coś przeciwbólowego ? Jak nie boli, to żyć się bardziej chce.

tak, dostał przeciwbólowe, przeciwświądowe i chyba antybiotyk, nie wypytywałam, bo kobiety zmęczone po pracy były, nie chciałam ich zatrzymywać. Ale efekt jest - Duży już leży jak pies, którego nie boli, i oddycha też inaczej. Dotąd leżał tylko w pozycji bólowej i ledwie głowę podnosił. Miałam wrażenie, że woli umrzeć, niż tak cierpieć. Teraz w oczach jest iskierka życia :)

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, guccio napisał:

Być może u Dużego to pierwszy dzień bez bólu od wielu lat.Straszne to wszystko,co za opieka w schronisku....i tyle lat.

mam nadzieję, że uwolniony od nieustannego bólu i strachu odpocznie, ale nie odpuści, że będzie walczył. Jest strasznie słaby i wychudzony, łapy mu się rozjeżdżają.

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, guccio napisał:

Być może u Dużego to pierwszy dzień bez bólu od wielu lat.Straszne to wszystko,co za opieka w schronisku....i tyle lat.

Opieka minimalna pomimo wolontariatu połowicznego.Dlaczego psy są zarobaczone,zapchlone,czy nie stać schron na podanie psom środków przeciwpchelnych i przeciw robalom.Tego nie rozumiem.Do tego chudną w zastraszającym tempie.Niby na stronie wolontariatu są pokazywane dary ale w takim razie gdzie one idą?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, mari23 napisał:

mam nadzieję, że uwolniony od nieustannego bólu i strachu odpocznie, ale nie odpuści, że będzie walczył. Jest strasznie słaby i wychudzony, łapy mu się rozjeżdżają.

A ma zaleconą jakąś lepszą karmę?A może chociaż na początku mu gotować i podawać częściej jedzenie.Ja tak robiłam przy tymczasach bo zazwyczaj też przyjeżdżały w okropnym stanie.Po dwóch tygodniach już było widać różnicę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Anula napisał:

Opieka minimalna pomimo wolontariatu połowicznego.Dlaczego psy są zarobaczone,zapchlone,czy nie stać schron na podanie psom środków przeciwpchelnych i przeciw robalom.Tego nie rozumiem.Do tego chudną w zastraszającym tempie.Niby na stronie wolontariatu są pokazywane dary ale w takim razie gdzie one idą?

w boksach zbiorowych nie ma wolontariatu, tylko w tych pojedynczych.

Gotuję ryż z mięsem dla psiaków, kupuję wg rady malagos karmę Fitmin, kiedyś była to Josera, ale od jakiegoś czasu "zepsuła się"

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...