Jump to content
Dogomania

Niewielki pocieszny batonik Gucio z zamojskiego schroniska ma domek :). Bardzo dziękuje za Waszą wsparcie dzięki czemu dostał szansę na dobre życie.


Onaa

Recommended Posts

6 godzin temu, Onaa napisał:

Bardzo dziękuję że zaglądacie do nas :).

Batonik dostał na imię GUCIO :).

Wczoraj wieczorem obserwował jak wygląda życie domowe. Chyba mu się podoba :).

Noc minęła spokojnie, spał w pokoju razem ze mną i Tofinką - ale spał na podłodze, nie był zainteresowany żadnym legowiskiem  ani pontonem ani budką, chyba mu faktycznie gorąco, zwłaszcza że u nas i pogoda się zrobiła wiosenna.

Tofinka oczywiście zazdrosna o nowego przybysza, pokazuje mu kto tutaj jest najważniejszy ale Gucio przyjmuje to ze spokojnym zrozumieniem.

Dzisiaj rano Gucio przywitał mnie nieśmiałym merdaniem swoim śmiesznym krótkim ogonkiem :D. Jak leży to wygląda pociesznie, dużo czarnego futerka i krótkie trochę krzywe grube łapinki.

Powoli zwiedza sobie mieszkanie. Na porannym  spacerze mieliśmy tylko problem z wychodzeniem i wchodzeniem do klatki i po schodach. Dzisiaj chętniej wąchał różne zapachy ale siku nie zrobił. Zrobił dużą koopkę nieładną z ziarnem :/.

Siusiu zrobił za to w domu.

Byliśmy dzisiaj u weta - niedawno wróciliśmy - (potem wkleję info i paragon).

Został odpchlony, odrobaczony m.in. na giardię ( ma tabletki i ochronę na kilka dni), musiałam też zabezpieczyć swoją sunię. Osłuchowo serduszko ok. Ząbki nie takie złe. Generalnie jest w niezłej kondycji chociaż pani wet dałaby mu więcej lat, bo jak to określiła - jest nadgryziony zębem czasu :D. Zresztą dwie osoby po drodze już mówiły mi że to  o taki stary piesek - nie wiem zupełnie czemu tak ludzie uważają.

Dalej u weta brudne uszyska wyczyszczone.  Został zważony. 

No i trochę się zdziwiłam bo Gucio waży 16,50 kg , tak tak :D.

Podczas wizyty był bardzo spokojny i grzeczny.

Tylko był moment że się bardzo zestresował, ona tak ma, zauważyłam, i wtedy dyszy i się bardzo biduś trzęsie.

Na smyczy faktycznie dobrze idzie, czasami tylko pociągnie albo się stanie.

W domu zjadł jedzonko ze swojej miski a potem z miseczki Tofinki, to chyba typ żarłoka bo nawet suchą karmę zajada ze smakiem :).

Teraz padł, leży i odpoczywa, nie ma psa ;).

 

dt drugi dzień odpoczynek po wizycie u weta.jpg

 

W drodze od weta do domu.

Mega słodziak!!!

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Gucio waży zdecydowanie za dużo! Trzeba chyba go na karmę light przestawić. 

Siedział w boksie prawie bez ruchu, to i przytył, teraz będą spacerki, zabawy - sam schudnie, bez diety :)

Kochany, rozczulający słodziak <3

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Gucio, zwany przez moją Córkę Gucisławem :) , powoli przestaje być nieśmiały. Swobodnie porusza się po mieszkaniu, bardzo lubi się położyć przy mnie jak jestem na łóżku , reaguje jak się go woła, z przyjemnością przychodzi po głaski :),  jak tylko wchodzi się do kuchni to pierwszy leci przed Tofinką, ciężko go z kuchni wyprosić :), interesuje go co się dzieje w domu, co kto robi. Na spacerkach idzie jak na wybiegu, zachowuje kontakt z człowiekiem. Szkoda tylko, że traktuje spacery tylko rekreacyjnie, no oprócz zrobienia koo, natomiast żaden krzaczek , żadne drzewo nie są godne żeby je obsikać. Więc niestety sika w domu. Czekam więc bardzo na pierwsze siku na spacerze :D.

Jest pieskiem wrażliwym, który ma swoje lęki, obawy ale je pokonuje - potrzebuje tylko trochę cierpliwości i czasu, także wychodzenie i wchodzenia przy spacerkach już o wiele lepiej.

Gucisław.jpg

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Gucio lubi być pierwszy, jak do kuchni to leci przed Tofinką, jak ją głaszczę to wpycha się przed nią do głaskania. Niby robi to delikatnie ale konsekwentnie. Cały czas stara się być blisko mnie. Ale do mojej Córki jak wraca wieczorem do domu też chętnie idzie. Jest ciekawy coraz bardziej tego co się dzieje w domu, trochę natomiast jeszcze mam wrażenie boi się na spacerach, tam raczej idzie na smyczy najchętniej po chodniku, patrzy co jakiś czas na mnie, zrobi tylko koo ładnie, powącha dwa trzy razy i tyle, więcej go nie interesuje, jest mu przyjemnie bo wiadomo jest chłodniej niż w domu, ale siku nadal nie zrobił, za to wie już że jak wysiadamy z windy ze spacerku to wracamy do domku i wącha drzwi.

Jak Gucio tak widocznie chce być w centrum zainteresowania to Tofinka odpuszcza ale trochę jest niezadowolona, burczy na niego jak się zbliża. Chyba zaczęła się próba sił między nimi. Wczoraj w nocy było pierwsze starcie, nie widziałam , tylko usłyszałam pisk a zobaczyłam tylko jak Gucio pokazuje zęby. Głaszczę więc Tofinkę jak najwięcej, chociaż ręce się wyciągają do Gucia bo jest taki pocieszny no i przecież wiem że tyle czasu nie miał człowieka więc nic dziwnego że jest spragniony jego czułego dotyku, zainteresowania.

A ze śmiesznych rzeczy , na dobry początek dnia :D

- głuptas nasikał sobie do własnej miski :0

- wyje - to znaczy wczoraj podniósł pycholek do góry ale wydał jakiś dźwięk przypominający beczenie owcy :) a dzisiaj coś bardzo chciał i uniósł pysio do góry i zrobił :Auuu.

A i przekonał się do legowisk. Noc spędził w dużym pontonie po moim piesku. Słodziak ❤ .

 

 

noc w pontonie.jpg

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Onaa napisał:

Gucio lubi być pierwszy, jak do kuchni to leci przed Tofinką, jak ją głaszczę to wpycha się przed nią do głaskania. Niby robi to delikatnie ale konsekwentnie. Cały czas stara się być blisko mnie. Ale do mojej Córki jak wraca wieczorem do domu też chętnie idzie. Jest ciekawy coraz bardziej tego co się dzieje w domu, trochę natomiast jeszcze mam wrażenie boi się na spacerach, tam raczej idzie na smyczy najchętniej po chodniku, patrzy co jakiś czas na mnie, zrobi tylko koo ładnie, powącha dwa trzy razy i tyle, więcej go nie interesuje, jest mu przyjemnie bo wiadomo jest chłodniej niż w domu, ale siku nadal nie zrobił, za to wie już że jak wysiadamy z windy ze spacerku to wracamy do domku i wącha drzwi.

Jak Gucio tak widocznie chce być w centrum zainteresowania to Tofinka odpuszcza ale trochę jest niezadowolona, burczy na niego jak się zbliża. Chyba zaczęła się próba sił między nimi. Wczoraj w nocy było pierwsze starcie, nie widziałam , tylko usłyszałam pisk a zobaczyłam tylko jak Gucio pokazuje zęby. Głaszczę więc Tofinkę jak najwięcej, chociaż ręce się wyciągają do Gucia bo jest taki pocieszny no i przecież wiem że tyle czasu nie miał człowieka więc nic dziwnego że jest spragniony jego czułego dotyku, zainteresowania.

A ze śmiesznych rzeczy , na dobry początek dnia :D

- głuptas nasikał sobie do własnej miski :0

- wyje - to znaczy wczoraj podniósł pycholek do góry ale wydał jakiś dźwięk przypominający beczenie owcy :) a dzisiaj coś bardzo chciał i uniósł pysio do góry i zrobił :Auuu.

A i przekonał się do legowisk. Noc spędził w dużym pontonie po moim piesku. Słodziak ❤ .

 

 

noc w pontonie.jpg

                                       ♡   ♡   ♡   ♡   ♡   ♡  ♡   ♡   ♡   ♡   ♡   ♡ 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Onaa napisał:

wczoraj podniósł pycholek do góry ale wydał jakiś dźwięk przypominający beczenie owcy :) a dzisiaj coś bardzo chciał i uniósł pysio do góry i zrobił :Auuu.

Wyobraziłam to sobie i sama do siebie się śmiałam :-)) 

 

6 godzin temu, Onaa napisał:

głuptas nasikał sobie do własnej miski :

To jeszcze lepsze, nadmiar szczęścia oszołomił Gucisława :-))

Widać że psiak szczęśliwy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...