Jump to content
Dogomania

Borys odszedł. Kiedyś znowu się spotkamy Skarbie


Jaaga

Recommended Posts

Zbiórka Borysa idzie fatalnie :( Bardzo Was proszę o udostępnianie https://www.ratujemyzwierzaki.pl/staryborys Poudostepniałam wczoraj na ponad 30 grupach pomocowych na FB i zero efektu. Niestety, zmienili główne zdecie i dali to na kanapie. Pewnie to też ma znaczenie, bo jest tam tyle psich nieszczęść, więc kto wpłaci na zabezpieczonego psa kanapowego?

Dziś byliśmy zrobić morfologię i powtórzyć biochemię. Borys jest bardzo cierpliwy, dał sobie pobrać krew. Niestety, po tygodniu jedzenia jak smok nie przybrał nic. Wazy 26,4 kg, gdzie przy jego wielkości powinien ważyć ok 45 kg.

Nie wiem, czy to kwestia cukru, erentualnego nowotworu, mocznika? Jest nadal tak kościsty, że na kościach na dupce ma krwiste odleżyn, które stale wygryza, mimo że śpi już na mięciutkim legowisku.

Umówiłam go na piątek na kąpiel w Pawłowicach u groomerki. Nie jest to moje widzimisię, mimo że cuchnie potwornie, ale ma skórę pokrytą brązowawą wydzieliną i cały czas się wygryza i drapie. Nie potafi normalnie chodzić, bo co pare kroków przystaje i się wydrapuje.

Czekam już na jutrzejsze wyniki, czy bedzie jakaś róznica.

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Jaaga napisał:

Zbiórka Borysa idzie fatalnie :( Bardzo Was proszę o udostępnianie https://www.ratujemyzwierzaki.pl/staryborys Poudostepniałam wczoraj na ponad 30 grupach pomocowych na FB i zero efektu. Niestety, zmienili główne zdecie i dali to na kanapie. Pewnie to też ma znaczenie, bo jest tam tyle psich nieszczęść, więc kto wpłaci na zabezpieczonego psa kanapowego?

Dziś byliśmy zrobić morfologię i powtórzyć biochemię. Borys jest bardzo cierpliwy, dał sobie pobrać krew. Niestety, po tygodniu jedzenia jak smok nie przybrał nic. Wazy 26,4 kg, gdzie przy jego wielkości powinien ważyć ok 45 kg.

Nie wiem, czy to kwestia cukru, erentualnego nowotworu, mocznika? Jest nadal tak kościsty, że na kościach na dupce ma krwiste odleżyn, które stale wygryza, mimo że śpi już na mięciutkim legowisku.

Umówiłam go na piątek na kąpiel w Pawłowicach u groomerki. Nie jest to moje widzimisię, mimo że cuchnie potwornie, ale ma skórę pokrytą brązowawą wydzieliną i cały czas się wygryza i drapie. Nie potafi normalnie chodzić, bo co pare kroków przystaje i się wydrapuje.

Czekam już na jutrzejsze wyniki, czy bedzie jakaś róznica.

Podwyższony poziom mocznika może powodować świąd i rany..., mocznik " wydziela" się też przez skórę..., zapaszek też będzie :(

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Jaaga napisał:

Zbiórka Borysa idzie fatalnie :( Bardzo Was proszę o udostępnianie https://www.ratujemyzwierzaki.pl/staryborys Poudostepniałam wczoraj na ponad 30 grupach pomocowych na FB i zero efektu. Niestety, zmienili główne zdecie i dali to na kanapie. Pewnie to też ma znaczenie, bo jest tam tyle psich nieszczęść, więc kto wpłaci na zabezpieczonego psa kanapowego?

Dziś byliśmy zrobić morfologię i powtórzyć biochemię. Borys jest bardzo cierpliwy, dał sobie pobrać krew. Niestety, po tygodniu jedzenia jak smok nie przybrał nic. Wazy 26,4 kg, gdzie przy jego wielkości powinien ważyć ok 45 kg.

Nie wiem, czy to kwestia cukru, erentualnego nowotworu, mocznika? Jest nadal tak kościsty, że na kościach na dupce ma krwiste odleżyn, które stale wygryza, mimo że śpi już na mięciutkim legowisku.

Umówiłam go na piątek na kąpiel w Pawłowicach u groomerki. Nie jest to moje widzimisię, mimo że cuchnie potwornie, ale ma skórę pokrytą brązowawą wydzieliną i cały czas się wygryza i drapie. Nie potafi normalnie chodzić, bo co pare kroków przystaje i się wydrapuje.

Czekam już na jutrzejsze wyniki, czy bedzie jakaś róznica.

 

Zbiórka faktycznie idzie słabo, ale może dlatego, że jest bardzo dużo wpłat na konto fundacji...

Marta S.B. Siemianowice - 100 zł

Jolanta W. Katowice - 50 zł

Maria B. Olsztyn - 50 zł

Katarzyna SZ. Warszawa - 100 zł

Karolina M.  W. Walidrogi - 50 zł

Beata K. Konstancin - 50 zł

Agnieszka B. Częstochowa - 50 zł

Marta K. S. Nowa Sól - 25 zł

Małgorzata S. Kraków - 30 zł

Irena W. Zielonka - ? (nie widać, muszę dzwonić do księgowej)

Justyna b. Olsztyn - 500 zł

Marzena L. Chorzów - 100 zł

Ewa G. Rybni - 30 zł 

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Jaaga napisał:

... Niestety, zmienili główne zdecie i dali to na kanapie. Pewnie to też ma znaczenie, bo jest tam tyle psich nieszczęść, więc kto wpłaci na zabezpieczonego psa kanapowego?

...

Na przyszłość - nie należy dawać zdjęć, na których pies wygląda tak, jakby mu nic nie dolegało.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani z Inowrocławia z zapytaniem o Kokosa i Borysa, psy zauważyła na Ratujemy Zwierzaki.

Wypytywała o oba psy, bardzo chce pomóc, pytała o adopcję wirtualną.

Przekazałam wszystkie informacje, co będzie - czas pokaże...

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, rozi napisał:

Do rozliczenia mojego bazarku brakuje trzech chyba niewielkich wpłat, mogę założyć. Czy przelać do Jaagi, czy na konto ZEA? Bazarek stricte na leczenie. Proszę o PW.

Moim zdaniem do Jagny, bo na koncie fundacji i tak jest sporo wpłat dla Borysa, a potem często jest problem z wystawieniem faktury. Ale niech Jaaga zadecyduje i wyśle PW.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj same dobre wieści o Borysie:).

Przede wszystkim zmiana na brodzie nie jest nowotworem, ale albo zmianą alergiczną albo po ugryzieniu, więc jeden kłopot mniej:)

Jagna martwiła się też, ze Borys niewiele przytył, a dzisiaj w lecznicy usłyszała, że w tym wieku efekt będzie widoczny po miesiącu, a nie tygodniu.

Borys dzisiaj jedzie też na kąpiel.

Jagna ma problemy z własną sunią, jak zajrzy tutaj, to wieczorem.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Tola napisał:

No i dzisiaj przyjechał kojec; buda nie ma ochraniacza przy wejściu, ale coś wymyślą.

SAVE_20210205_131300.jpg

Na razie budę można byłoby obrócić o 90 stopni, tak, żeby wejście było skierowane w stronę ogrodzenia. Wiatr nie wdzierałby się do środka. I przydałoby się przybić listwę na dole wejścia, żeby z budy nie wylatywała słoma, czy inna wyściółka.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.02.2021 o 21:35, Tola napisał:

Zbiórka faktycznie idzie słabo, ale może dlatego, że jest bardzo dużo wpłat na konto fundacji...

 

O wpłatach nie wiedziałam, jak tu narzekałam ;) Na FB dwie osoby na priv poinformowały mnie, że wpłaciły.

Dzięki Tolu za rozliczenie. Masz może dane tego przelewu , o który miałas pytac księgowej?

Muszę pouzupelniać całe rozliczenia. Wstawiam paragon za kąpiel, kojec i leki z apteki. Faktura jest za dotychczasowe leczenie, tu zdjecie, bo skany nie wchodzą.

Co do kojca, to jest tak ustawiony spad dachu, bo miał być w innym miejscu pod ścianą domu, ale po incydencie z kogutkiem, zadecydowaliśmy że jednak postawimy w bardziej odosobnionym miejscu, gdzie zrobimy wybieg i postawymy jeszcze ogrodzenie z furtką.  Kojec był juz w realizacji. Myśle, że gdyby woda nie spływała, to można doczepić rynienkę. Jednak kojec jest na betonowych płytach i nie powinno się lać do środka ani woda stać w kojcu.

Rola jeszcze nie napisała, że zrobiliśmy powtórne dadanie krwi i wyszło o wiele lepiej. Fatalne wyniki były spowodowane pierwotniakami, ranami i zagłodzeniem w schronisku. Tydzień leczenia, dobre jedzenie i jest poprawa. 

DSC08344.JPG

DSC08347.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Świetny jest ten kojec i kosztował tylko 2100 zł...piszę to bo u nas gmina wydała kilka lat temu 3000 zł na tak beznadziejny kojec że brak słów. Ten jest ekstra i psiak będzie miał tam godne warunki.

Co do spadu- u nas w przytulisku tez wszystkie kojce mają taki spad "na tył" i nie mamy problemu ze stojącą w kojcach wodą. jedynie problem jest od przodu, jak zacina deszcz ...dlatego często montujemy na przednie ściany banery lub inne osłony...

:)

 

Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, kiyoshi napisał:

Świetny jest ten kojec i kosztował tylko 2100 zł...piszę to bo u nas gmina wydała kilka lat temu 3000 zł na tak beznadziejny kojec że brak słów. Ten jest ekstra i psiak będzie miał tam godne warunki.

Co do spadu- u nas w przytulisku tez wszystkie kojce mają taki spad "na tył" i nie mamy problemu ze stojącą w kojcach wodą. jedynie problem jest od przodu, jak zacina deszcz ...dlatego często montujemy na przednie ściany banery lub inne osłony...

:)

 

Zastanawiałam się czy woda z dachu nie będzie odbijać się od betonowej ściany i wpadać do środka. Tam jest bardzo mała odległość, nawet jak tylko spłynie z dachu to  długo będzie schła gleba od ściany.

Jaaga pisała o rynnie, powinna rozwiązać problem. 

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Moli@ napisał:

Zastanawiałam się czy woda z dachu nie będzie odbijać się od betonowej ściany i wpadać do środka. Tam jest bardzo mała odległość, nawet jak tylko spłynie z dachu to  długo będzie schła gleba od ściany.

Jaaga pisała o rynnie, powinna rozwiązać problem. 

u nas są kojce trochę bardziej oddalone od muru, to fakt, na jakies 30-40 cm (wejde tam bokiem...i nie ma kłopotu naprawde żadnego

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...