Jump to content
Dogomania

Już w DS. Belmondo z Zamościa ma szansę na odmianę losu i wyjazd do Szafirki. Czy nam pomożecie?


Jo37

Recommended Posts

Przynoszę bardzo dobrą wiadomość - jest rodzina z Wrocławia zainteresowana adopcją Belmondo:)

Pani zadzwoniła dzisiaj, długo rozmawiałyśmy, dzwoniła też do Hani i  być może jest to szansa na  dom dla psiulka.

Rodzina (2+2, dzieci w wieku 11 i 16 lat) bardzo aktywna, sporo chodzą, często wyjeżdżają w góry. Szukają psa, który z przyjemnością pokonywałby z nimi dużo km. Teraz oboje pracują zdalnie, więc  mieliby sporo czasu na adaptację  psa. 

W domu są 2 myszoskoczki, kiedyś był kot; Belmondo  byłby ich pierwszym psem.

Ale żeby nie było tak wspaniale, jest jedno ale - w przeszłości tego kota musieli oddać do rodziców, bo u syna wystąpiła alergia. Teraz,  po konsultacji  z lekarzem, zdecydowali się na psa i mają nadzieję, że będzie wszystko dobrze, syn już jest  duży i nie będzie objawów alergii. W innym przypadku Belmondo będzie musiał wrócić do hoteliku.

Rozmawiałam z Jo37, wyraziła zgodę na taki przebieg adopcji. Rodzina oczywiście  pojedzie po Belmondo do do hoteliku, a potem (wszyscy mamy nadzieje, że tak się nie stanie)  ewentualnie go odwiezie.

Rodzina ze swoim zamiłowaniem do ruchu, wycieczek i wyjazdów  wydaje się wymarzona dla Belmondo, wiec szkoda byłoby zabierać mu taką szansę.

Na pewno trzeba uczulić państwa na prowadzanie psa  w szelkach i na smyczy, na początku też w ogrodzie, bo po przyjeździe do Hani bardzo kombinował przy płocie.

 I znowu wielka prośba do Poker o wizytę,  wybacz, że znowu i że tak szybko, ale Wrocław chyba przeznaczony naszym psom.

Link to comment
Share on other sites

Jako alergik mogę się wypowiedzieć, że może pomóc:
- regularne pranie rzeczy pupila (szelek, obroży, legowiska, kocyka) oraz rzeczy, na których śpi (dlatego u nas w domu zawsze są kocyki i narzuty, które co tydzień pierzemy),
- częsta kąpiel i czesanie czworonoga, aby jak najmniej było fruwającego podszerstka,
- alergik po kontakcie z psem powinien myć ręce, nie pozwalać się lizać i myć dłonie po kontakcie ze śliną,
- pupil nie powinien mieć dostępu do pokoju alergika, a łatwiej będzie zachować czystość jak w domu nie ma dywanów.
- u mnie pomaga jeszcze regularne wietrzenie pomieszczeń i posiadanie oczyszczacza powietrza ;).

Przepraszam, że tak się wtrącam ze wskazówkami, ale może pomogą.

Trzymam kciuki za to, aby się udało :) 

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Poker napisał:

Jadę jutro na g.13. Ma być cała rodzina. Od pani już wiem, że pod ogrodzeniem przejdzie nawet pies średniaczek i tym się martwię. Zobaczę na miejscu.

Jutro porozmawiam jeszcze z Szafirką na temat Belmondo.

A nie można namówić aby uszczelnili ogrodzenie?To jest bardzo istotne nawet na przyszłość dla innego psiaka.Też mieliśmy takie przypadki i w ciągu dwóch dni ogrodzenie zostało zrobione potwierdzone zdjęciami.Jeżeli komuś zależy na psie to zrobi to.Jeden dom nie chciał zrobić to nie dostał psa.Na szczęście na mapie można sobie pooglądać posiadłość i ogrodzenie i rozmawiać o tym.

Link to comment
Share on other sites

Belmondo, państwo znaleźli go pod imieniem Koks, będzie miał bardzo dobry domek.

Rodzinka to mama, tato, syn i córka. Mieszkają w ładnym domu w niemniej ładnej dzielnicy. Ogrodzenie ogólnie jest w porządku. Znalazłam jedną dziurę w siatce , ale nie przy ziemi i pan ma naprawić.

Pani miała obawy czy Belmondo nie przejdzie pod bramą wjazdową na posesję, ale nie sądzę. Zmierzyłam wysokość luki pod bramą i ma 17 cm. Pies ma ok. 40 cm w kłębie, więc musiałby się spłaszczyć jak kot i przeczołgać. Państwo mają zamiar dobudować ogrodzenie tak , żeby ogród był oddzielony od części przed domem.

Wiedzą, że Belmondo nie może sam zostawać na ogródku.

Rodzina jest bardzo aktywna i szukała psa, który będzie mógł wyjeżdżać w góry. Robią to co tydzień.

Córka, Agatka, która ma 11 lat jest wielbicielką psów. Ma mnóstwo książek o nich i wiadomości. Była z tatą na zakupach dla przyszłego pupila.

Udzieliłam porady, a  pani notowała. Dodatkowo wysłałam mejlem poradnik Sowy.

Rodzina chce pojechać po Belmondo w sobotę.

 

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Pięknie dziękuję za wizytękwiat-emotikon-ruchomy-obrazek-0142.gif

Teraz tylko potrzebne kciuki, aby alergia odpuściła!

Hania powiadomiona, czekamy do soboty, oby wszystko się udało.

Kokos to schroniskowe imię psiulka, był pod opieką wolontaruszek i tak go nazwały.

Link to comment
Share on other sites

Chłopiec ma alergię na kota. Przed decyzją o adopcji psa przeszedł wiele prób z psami w rodzinie i u znajomych. 

Ale i tak się martwi, żeby nie był uczulony na Belmondo. Myślę , że będzie dobrze. W razie czego dostaną porady Tyśki.

Link to comment
Share on other sites

Belmondo pojechał, rodzina stawiła się w komplecie wzorowo przygotowana.

Dzwoniłam do pani wieczorem - Belmondo był na spacerku z panią, zrobił co trzeba, teraz poznaje dom i rodzinę.

Wieczorem pójdzie na spacer z panią i panem i tak będą wychodzić codziennie.

Tutaj jeszcze u Hani

received_3906153202774503.jpg

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę , że Belmondo pojechał do superowej rodzinki. Legowisko leży w miejscu, które podpowiedziałam państwu. Widzę , że moje prośby zostały potraktowane poważnie i piesio ma podwójne zabezpieczenie.

Pierwsze zdjęcie jest poza ogrodem.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Pani zadzwoniła dziś do mnie, bo tylko mój numer ma w wersji papierowej , a telefon jest w serwisie.

Z Belmo, bo tak teraz ma na imię, ogólnie jest w porządku. Jest miły, łagodny, spokojny, noce przesypia. chodzi w pełnym zabezpieczeniu . Pani mówi, że przyjechał pachnący, ale wyczesali z niego ok. kilogram sierści. Nawet mu się podobało czesanko. Czystość zachowuje, wczoraj tylko zrobił niespodziankę i po długim spacerze podlał ścianę w domu.

Zaliczył też weta, który ocenił wiek na 4/5 lat. Chłopak jest zdrowy tylko ma małą masę mięśniową. Nie jest w stanie kondycyjnie wytrzymać 1,5 godzinnego spaceru. Kładzie się i koniec zabawy. Państwo mają stopniowo przyzwyczajać go do długich spacerów.

Zabawkami nie umie się bawić, ale mają nadzieję, że się nauczy.

Pani prosiła o wyjaśnienie sprawy szczepień. W książeczce są przekreślenia, numery czipów naklejone jeden na drugim i pani nie ma pewności czy zaszczepionym psem przeciw wirusówkom był Belmondo czy inny pies. Na zaświadczeniu jest data 29 marca , a DS go zabrał w sobotę, a nie wczoraj.

Dałam nr telefonu do Toli, żeby wszystko wyjaśniła.

Pani jest bardzo konkretna. I dobrze.

Dostałam zaproszenie na odwiedziny państwa. Może kiedyś przy jakiejś okazji podjadę, bo drugi  koniec miasta i bywam tam tylko przy okazji wizyt pA.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Poker napisał:

Pani zadzwoniła dziś do mnie, bo tylko mój numer ma w wersji papierowej , a telefon jest w serwisie.

Z Belmo, bo tak teraz ma na imię, ogólnie jest w porządku. Jest miły, łagodny, spokojny, noce przesypia. chodzi w pełnym zabezpieczeniu . Pani mówi, że przyjechał pachnący, ale wyczesali z niego ok. kilogram sierści. Nawet mu się podobało czesanko. Czystość zachowuje, wczoraj tylko zrobił niespodziankę i po długim spacerze podlał ścianę w domu.

Zaliczył też weta, który ocenił wiek na 4/5 lat. Chłopak jest zdrowy tylko ma małą masę mięśniową. Nie jest w stanie kondycyjnie wytrzymać 1,5 godzinnego spaceru. Kładzie się i koniec zabawy. Państwo mają stopniowo przyzwyczajać go do długich spacerów.

Zabawkami nie umie się bawić, ale mają nadzieję, że się nauczy.

Pani prosiła o wyjaśnienie sprawy szczepień. W książeczce są przekreślenia, numery czipów naklejone jeden na drugim i pani nie ma pewności czy zaszczepionym psem przeciw wirusówkom był Belmondo czy inny pies. Na zaświadczeniu jest data 29 marca , a DS go zabrał w sobotę, a nie wczoraj.

Dałam nr telefonu do Toli, żeby wszystko wyjaśniła.

Pani jest bardzo konkretna. I dobrze.

Dostałam zaproszenie na odwiedziny państwa. Może kiedyś przy jakiejś okazji podjadę, bo drugi  koniec miasta i bywam tam tylko przy okazji wizyt pA.

Pani dzwoniła, rozmawiałyśmy, opowiadała o tych pierwszych dniach Belmo w nowym domu.

Jeśli chodzi o książeczkę i sprawę szczepień, to zapytam weta i spróbuję wyjaśnić problem, który dotyczy szczepienia p/ wściekliźnie; pani przysłała zdjęcie  i faktyczne wygląda to dosyć dziwnie - na zaświadczeniu  jest wpisany  nr ewidencyjny i  jest inny, niż wklejony nr czip.

Wygląda jakby czip przyklejono na zaświadczenie o szczepieniu innego psa...

Jeśli chodzi o wirusówki, to rozmawiałam z Hanią i jest chyba wszystko ok; szczepienie  było 12.03 i taka jest data; 29.03 to prawdopodobnie data wystawienia zaświadczenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...