Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

4 godziny temu, jankamałpa napisał:

Czy dziś już trochę lepiej?

Zobaczymy,niedługo zabieram.

Marcelek to kosmita i nie z pieskiej planety:(

Poza spacerami z Lumi ,od rana siędzę przy kojcu i uczę,żeby zszedł na ziemię.
Wycwanił się i czeka żebym choć na minutę odeszła.
Dobrze,że Lumi nie dawała sie wciagnąć (odpukać) w jego awantury.
 

 

Link to comment
Share on other sites

chyba nic dziwnego, że zareagował paniką na nowego psa...skąd on może wiedzieć, że Ty na dogo umówiłaś się, że taka Lumi dojedzie bo i jej chcesz pomóc? on po prostu miał kilka dni gdy błogo spał sobie w domku, ogarniał jako tako rytm, zwyczaje, postaci...a tu nagle trach...białe obce, duże...nie wiadomo czy bać się czy atakować czy uciekać....ja go rozumiem. Jest psem, bez konta na dogomanii ;)

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, kiyoshi napisał:

chyba nic dziwnego, że zareagował paniką na nowego psa...skąd on może wiedzieć, że Ty na dogo umówiłaś się, że taka Lumi dojedzie bo i jej chcesz pomóc? on po prostu miał kilka dni gdy błogo spał sobie w domku, ogarniał jako tako rytm, zwyczaje, postaci...a tu nagle trach...białe obce, duże...nie wiadomo czy bać się czy atakować czy uciekać....ja go rozumiem. Jest psem, bez konta na dogomanii ;)

Kiyoshi,on nie zareagował źle na samo pojawienie się Lumi,i nawet w miarę jak na Marcelka było,nawet jak w domu wniosłam,to siedział,patrzył,trochę skosnie ale nos wyciągał wąchać,...dopiero jak Lumi weszła przy nim na kanapę ...nie mógł tego przeżyć,...za kanape skoczył do Moriska i Maszy i wtedy dostał eksmisję...kanapa służy wszystkim i zrozumiał,słucha mnie,więcej nie było problemu. Lumi nie pozwalam więcej wchodzić,widział to i mam nadzieję dziś będzie lepszy wieczór.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, WiosnaA napisał:

...dopiero jak Lumi weszła przy nim na kanapę ...nie mógł tego przeżyć,...za kanape skoczył do Moriska i Maszy i wtedy dostał eksmisję...kanapa służy wszystkim i zrozumiał,słucha mnie,więcej nie było problemu. Lumi nie pozwalam więcej wchodzić,widział to i mam nadzieję dziś będzie lepszy wieczór.

aaaa....no to przepraszam, bo tego widac nie docztałam, to inna sprawa. KANAPA jest najwazniejsza dla Marcelka, to ciekawe swoją droga :) :) 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

aaaa....no to przepraszam, bo tego widac nie docztałam, to inna sprawa. KANAPA jest najwazniejsza dla Marcelka, to ciekawe swoją droga :) :) 

Tak,obecnie to rzecz mu Najważniejsza,...przedtem było jedzenie (też pyskował,wyskakiwał nawet do Majki)

A czemu niby takie ciekawe?....od początku pisałam,że Marcel zadekował się na kanapie.To była jego bezpieczna miejscówka i nigdzie więcej się nie kładł.Tylko z tego miejsca wstawiałam zdjęcia,później zaczęłam z posłanek.To było do czasu,gdy we wsi ktoś strzelił i Morisek chciał się schować.(Tak,do dziś najbezpieczniejszym schronieniem Moriskowi w razie co jest kanapa!,żaden kąt).Moris wskoczył,a Marcel wyskoczył do niego z zębami i nie na żarty to było,a Moris dłużny nie został.I to samo było z Maszą,choć ta tylko podeszła,nie zdążyła wejść jak Marcel skoczył do niej.Wtedy wyprosiłam go z kanapy,cały wieczór krążył po pokoju i nigdzie się nie położył,ciagle robił podchody,żeby wejść,ale mówiłam,że kanapa jest Moja.W końcu położył się na jakimś posłanku,nie czuł się komfortowo,nie spał,zmieniał na inne.Od tego dnia wchodzi,siedzi,sama zapraszam,ale na słowa proszę zejść zaraz schodzi.Majeczka też z sofy długo nie schodziła i się broniła przed podłogą,ale nauczyła i  wchodzą jak je zaproszę, bo tu jest tylko jedna kanapa.Moris wejść może zawsze,On i reszta o tym wie i Marcel będzie musiał załapać.
W Białym posłanek miałam mnóstwo i te same służyły latami,bo psy zawsze wybierały kanapy.Ja im pozwalałam.

Kanapa Marcelowi jest bardzo droga i zabolało go,że nowy pies na niej leży.
Wam trudno zrozumieć w ogóle Marcela,tym bardziej jego zachowania i do czego jest zdolny,bo takich psów nie spotyka na co dzień.Możecie mi wierzyć lub nie.
Trudno zrozumieć pewnie również dlatego,bo pieski normalne/"standartowe" grzecznie położą się na wskazanym posłanku,a ja takich piesków nie mam :)

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, rozi napisał:

Dla niego bardzo źle się stało, że wzięłaś Lumi.

Nie jestem w stanie więcej Marcelkowi robić niż robię rozi :(

Niebawem przyjedzie syn na dłużej,...Marcel i facet w domu,to aż boje się myśleć:( ..i co mam syna nie wpuścić do domu?

 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, WiosnaA napisał:

 

A czemu niby takie ciekawe?...

 

ciekawe tak ogólnie dla mnie, jako obserwacja psów o których przeszłości nic nie wiemy...mam wrażenie, że kazdy pies kocha anape, niezaleznie czy znał ją wcześniej czy nie.....Takie moje nic nie warte przemyslenie ;) :)

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, jankamałpa napisał:

Czy dziś już trochę lepiej?

Lepiej,...pierwszy krok po wejściu do domu łyp na kanapę:),aha pusta :) ..... każdy cm obwąchał, poleżał ,posiedział obserwując z kanapy na Lumi (ona na podłodze w aneksie kuchennym,lekko stołem przegrodzona) i szumu żadnego nie było cały wieczór,głosu Marcelek nie wydobył:)..na jedzenie grzecznie w kolejce czekał jak nigdy:)

Śpi teraz na posłanku,zaraz cyknę zdjęcie

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Może dla spokojności niektórych,że wzięłam Lumi.

Jak pisałam, na lekach Marcel jest spokojniejszy,odważniejszy i da się z nim cokolwiek robić,teraz można dotrzeć trochę do główki.Ma jeszcze odchyły,ale bez porównania z tym co było.Czasu poświęcam mu mnóstwo,czy coś z tego będzie ,dziś jeszcze wciąż nie wiem.

Wzięłam Lumi,ponieważ uznałam,że przy zrównoważonym psie i Marcelek będzie nabierać ogłady,że wpłynie korzystnie również na niego i jednocześnie popracuję również z Lumi.Jedynym minusem jest mały dom,ale póki co jakoś radzimy. Ogólnie nie przyjął Lumi radośnie i zgrzyt był,ale dopiero kanapa wywołała prawdziwy problem.Wczoraj prawie cały dzień z nim spędziłam,żeby Marcelka przekonać, że Lumi nie jest mu zagrożeniem.Wieczór był już lepszy i dziś już ładnie zachowywał.Znając jednak wybryki Marcelka jeszcze ostatniego słowa nie powiedział i robić wyskoki do Lumi będzie próbował.

 

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.05.2021 o 08:41, Moli@ napisał:

Aniu, wiem że masz mnie już dość ale uważaj..., obserwuj Marcelka, poczytaj ulotki.

 

*

Skoro przeczytałaś... to wiesz co robisz

*

https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/74201,Afobam-tabletki

*

Dorzucenie kolejnego leku może ustabilizować ale niekoniecznie. 

Dlatego napisałam obserwuj psa

*

Na psychiatrii zwierząt się nie znam ...., mam tylko ukończone 2,5 letnie studium psychiatryczne na którym psychiatrię wykładali nauczyciele akademiccy (z akademii medycznej)- psychiatrzy, duża część wykładów była wspólna z wydziałem lekarskim + roczna praktyka w szpitalu psychiatrycznym

*****************************************************************************

....nie działa mi multicytowanie,

Muszę wrócić do tych postów,bo osoby mnie nie znające mogą myśleć,że jestem jakaś głupia,czy kompletnie nieodpowiedzialna.


Molly nie ma wiedzy, a pisze jakby ją miała...po studium dwuletnim ,czy rocznej praktyce doświadczenia się nie ma z lekami,a na zwierzęcej sama pisze ,że nie zna.

Przy takich lekach trochę to nie poważne i może szkodzić...nie mi,bo ja twardo stąpam po ziemi,ale w razie gdyby innym rady w tej kwestii padały.

Dlatego m.in. też ten post piszę.
I szczerze mówiąc zabolała mnie ta instrukcja i obserwuj...
Od dwóch miesięcy nic innego nie robię tylko obserwuję i zajmuję się Marcelem.
Z własnej i nie przymuszonej woli to czynię!, kosztem swoich psów i swoich spraw. Odłożyłam swoje prace zupełnie na bok,bo zwyczajnie jest mi szkoda tego psa i chce mu pomóc.
Widać chyba od początku po wpisach na wątku i z relacji prawie każdego dnia dość szeroko opisywanych,że psa miałam prawie non stop na oku.
 Z lornetką siedziałam jak szłam do domu i patrzyłam jak łapki układa np.po kulkach,a tu wręcz się dziwię,że przy psychotropach ktoś możne pomyśleć,że nie obserwuję psa:(
Jestem osoba odpowiedzialną wbrew temu kto i co myśli o mnie.

Nie leczę psa (ani ludzi) wg.ulotek! (choć zawsze czytam),..tylko wg.zaleceń lekarzy i stosuję się do wytycznych Lekarzy!  Nawet kulek od Poker nie mogłam przyjąć (choć ponoć nie kolidują),bo takie dostałam zalecenie.
Co to są psychotropy chyba każdy wie ,z byle powodu raczej się ich nie bierze i chyba nikt nie lekceważy ile,co i jak łyka .Uważam,że każdy rozsądny człowiek czyta,zwraca uwagę w ulotce na skutki uboczne przy Każdym leku nie mówiąc o już tej grupie.


Piszę nazwy leków,bo niby czemu mam nie pisać,leki są poważnego kalibru i ludzie (a są tu również lekarze) muszą wiedzieć z czym mamy do czynienia.

Afobam nie ma nic wspólnego ze stabilizacją nastroju!
Afobam został zalecony Marcelkowi tylko na lęki.

Na stabilizację nastroju będzie tylko Seronil!

On ma leczyć i docelowo utrzymywać Marcelka w równej formie.
Afobam natomiast będzie wycofywany jak tylko stan Marcela pozwoli i zostanie sam Seronil.


Seronilu nie można było wprowadzać wcześniej zanim nie zapanuje się nad najgorszymi lękami Marcela, dlatego dopiero niedawno został wprowadzony i obecnie Musi być na Dwóch lekach!....nie ja w sprawie leków to mówię,a specjalista od psychiatrii zwierząt,p.Magda Błaszkiewicz.

To tak z grubsza,bo wpisem Moli moglibyście pomyśleć,że drugi lek niepotrzebny,że ja leki podaję psu w ciemno,nie obserwuje go i w ogóle...
Tak nie jest,Marcel jest pod ścisłym nadzorem p.Magdy od pierwszego spotkania.Uważnie obserwuję,dostaję dokładne wytyczne co ,jak,ile i kiedy wprowadzać.

Afobam działa,widzę poprawę u Marcelka co do lęku i oby szło dalej w tym kierunku.Jeszcze,żeby się udało ustabilizować.

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 2.06.2021 o 20:00, rozi napisał:

Dla niego bardzo źle się stało, że wzięłaś Lumi.

Rozi,wiem,że lezy Ci ten maluch na sercu pisząc nawet o wypuszczeniu,że to też dla jego dobra ...ja też mam z tyłu głowy to wypuszczenie,bo smycz ciągle działa jak płachta na byka,a nie chciałabym aby lato w zamknięciu spędził:(, ale jeszcze troszkę i zobaczymy.
A teraz jeszcze Lumi przeżywasz:)...nie martw się,jest dobrze,jest zgoda i zagród w domu już nie mamy :)...Marcelek jest chwiejny i bardzo szybko wybucha,nerwy ma rozhuśtane, ale zachodzą zmiany na lepsze po lekach i pobyt Lumi  też mu pomoże,czuję to:)
U Lumi w kojcu kilka razy wszyscy dziś byliśmy(ona za domkiem i nie załapała się) i Marcelek gotów do wyjścia z innymi :)....grzecznie jednak wędruje do klatki.

IMG_6541.jpg

Kolejka do dzisiejszej kolacji (Lumi bliżej kuchni siedzi i nie uchwyciłam),..Marcelek piątkę przy kolacji dziś u mnie dostał :)

IMG_6545.jpg

mam sporo filmów ,ale czasu mi szkoda bo psiaki potrzebują,..zbiorę się któregoś dnia i hurtem wstawię.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Czy widzicie, że na zdjęciu z dworu Marcelek ma ogon w górze? To naprawdę wielki sukces.

Na Seronilu jest pies mojej znajomej. Nieprawdopodobna zmiana z psa z fobiami zmienił się w uśmiechniętego i podchodzącego do ludzi i innych psów. Bardzo długo był wyprowadzany z traum, był agresywny do psów,  ludzi omijał szerokim łukiem. Seronil przyjmuje w trybie ciągłym, takie jest zalecenie behawiorystki.  

Wiosenko, zabranie Marcelka do domu to krok milowy, a Seronil wesprze Cię w tej walce o niego.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Czy widzicie, że na zdjęciu z dworu Marcelek ma ogon w górze? To naprawdę wielki sukces.

Na Seronilu jest pies mojej znajomej. Nieprawdopodobna zmiana z psa z fobiami zmienił się w uśmiechniętego i podchodzącego do ludzi i innych psów. Bardzo długo był wyprowadzany z traum, był agresywny do psów,  ludzi omijał szerokim łukiem. Seronil przyjmuje w trybie ciągłym, takie jest zalecenie behawiorystki.  

Wiosenko, zabranie Marcelka do domu to krok milowy, a Seronil wesprze Cię w tej walce o niego.

I u Marcela też tak p.Magda mówiła. Mówiła,że kiedyś będzie można spróbować odstawić,ale z jego kondycją psychiczną raczej zostanie na Seronilu.
P.Magda mówiła,że Marcel może się zmienić kompletnie w innego psa, jakbym miała dwa różne psy.
Oby,oby Ewuniu tak było jak u Twoich znajomych.
Domek Marcelkowi bardzo pomaga, ale najlepszym moim posunięciem było zostawienie klatki w kojcu.
Ratuje Marcelkowi życie i dziś jest jego oknem na świat.
A wracając do ogonka,..w pewnych sytuacjach ogonek zaczął "tańczyć" na mój widok :):)...tak ,dobrze przeczytaliście,na mój widok:):)

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Wcześniejsze filmy na razie odpuszczę,bo i czasu nie mam i mam na dzieję będą przeszłością.Może przy okazji.
Mam również nadzieję,że nie będę już pisać o dniu fajnym,by zaraz w kolejnym o dniu fatalnym u Marcela:(

Działanie leków jest widoczne,ale zauważam również ogromny wpływ Lumi na Marcela zachowanie.Wraz z jej pojawieniem się i po nocy z sofą,Marcela stosunek do mnie zaczął się zmieniać.Przy niej wprowadziliśmy też trochę zmian.Wczoraj miał superowy dzień,dziś troszkę słabszy,ale ma prawo na wahania,bo leki nie wytworzyły jeszcze bariery terapeutycznej w mózgu i czas potrzebny.
W każdym razie wszystkie filmiki są z dnia wczorajszego i zauważycie masę szczegółów,które wcześniej były nie do osiągnięcia:(

Nam dni tak upływają...czasu chwilę znaleźć musicie,żeby te wszystkie urywki obejrzeć:)

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...