Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

Nie wytrzymał i zadzwoniłam.

Do Białego Wiosna pojechała z Marcelkiem i Majką. U weta Marcel dostał lekarstwa i na babeszjozę i na zatrucie. Ponieważ nie wiadomo jak się rozwinie choroba Marcelka Wiosna zdecydowała, że przenoszą się do Białego, bo blisko do weta.

Musiała więc wrócić na wieś po resztę psów i potrzebne rzeczy. 

Wiosna opiszę  szczegóły ale dopiero późnym wieczorem lub jutro. Bo teraz musi ogarnąć przenosiny. 

Link to comment
Share on other sites

Hardkorowy dzień dziś był,ale żyjemy:)

Zagrodowy,dzięki za info na wątku,wiem,że ciocie martwiły się,a ja nie miałam możliwości nic napisać.


Ogólnie wyglądało mi to na początki babeszjozy u Marcelka :(,.wieczorem bardzo osowiały,brak apetytu,później wymioty i raczej miał temperaturę sądząc po dotyku,biegunki nie było.Rano leżał apatyczny.Do końca trudno jednak wyczuć i w sumie leczenie jest w ciemno,bo do badań uśpić trzeba by było znowu.Profesor Adamiak zajął się Marcelkiem i zlecił 5 zastrzyków- Imizol, przeciwwymiotny Prevomax,Rapidexon-steryd,furosemid i antybiotyk w razie gdyby to było coś innego niż babeszjoza.
Marcel jeszcze jest osłabiony,ale widać,że czuje się lepiej.Zaczął jeść,było sii,chodzi,rusza się.Oby dalej szło do lepszego.
Gdyby się nie poprawiło się to miałam jutro stawić się w lecznicy,a jeśli będzie lepiej to pojutrze na antybiotyk pojadę.Jest upał,przechodzą burze a moje psy się boją i zdecydowałam,że krążyć nie będę i musimy być wszyscy razem,bo tak wszystkim bezpieczniej i lecznica pod ręką.

 

Spacery z Lumi nie są problemem tu w Białym. Marcelkowi ten dom też jest znajomy (przywoziłam),a sii będziemy się uczyć wychodzić na podwórko (tu mam solidne ogrodzenie).Po powrocie z lecznicy jak był taki słabiutki,to wiedziałam,że nic kombinować nie będzie i wypuściłam z klatki, posikał na podwórku i zaraz wszedł do domu.Majka we wszystkim jest mu pomocna i dlatego ją wzięłam rano.

  • Like 8
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Marcelek do formy jeszcze nie wrócił,ale lepiej się czuje,zjadł śniadanie.

Na podwórko wychodzi na krótko,boi się odgłosów ulicy,bawiących się dzieci w oddali.Szybkie sii i do domu ucieka,ale to obserwując  Majkę ,która jeszcze z dziećmi nie oswojona i jemu się bardziej strach udziela.

Odpoczywamy dziś i dzień legata robimy:)

Kocią rybkę Marcelek  znalazł i się zainteresował 🙂

 

 

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Mam do Was  prośbę o pokrycie kosztów paliwa za dojazdy z Marcelkiem do weta ze wsi 😞
To jest odległość prawie 33km do lecznicy w jedną stronę.
Z Marcelkiem przyjeżdżałam teraz czwarty raz i zrobiłam jakieś 260km,wyniosło mnie 90zł.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...