Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

A jakbyś włożyła rękawiczkę, potem wzięła smakol, potem położylabys rękawiczkę ze smakolem,  żeby wziął z rękawiczki leżącej obok Ciebie, potem z rękawiczki na ręce? Nie weźmie, to nie, ale taka próba nie powinna go przestraszyć.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, WiosnaA napisał:

Uuu,jak bogato Ciocia zaopatrzyła księciunia :)...nie napisałam,że uszka mamy jeszcze.Będzie zapas.

Aż nie mogę uwierzyć jak strasznie długo tkwi w nim uraz i pamięć o prądzie z ręki :(

Weźmie delikatnie Czasami!.. jak usiądę przy nim,natomiast żeby podszedł jak kiedyś do smaczka na filmie nie ma opcji :( ...nawet po nocy (chrupek już nie zostawiam) przy śniadaniu,kiedy jest głodny.
Przegłodzić solidnie się nie da,bo zaraz się denerwuje...zaczyna denerwować się jak  się spóźniam ze śniadaniem,albo za małą porcję rano dostanie :(
Psy liżą mi ręce, mlaskają przy śniadaniu,on patrzy,chce mu się, ale zejdzie dopiero jak położę do miski,a z ręki obok miski najlepszego kęsa nie weźmie :(...pięć podejść do śniadania robimy,żeby choć raz schylił , ale w zaparte idzie:(...boi się i już.
Głodem wziąć Marcela nie ma opcji:(...chociaż  jedzenie wciąż jemu jest bardzo ważne.

No nic,jestem cierpliwa...

Marcelek tak długo siedział w schronisku i kodował w główce te wszystkie złe rzeczy. Na pewno nic dobrego go tam nie spotkało. Samo zło. Te demony jeszcze długo będą w nim siedziały.

Boi się, a strach paraliżuje albo wręcz przeciwnie. Wtedy jest amok.

Ale Twoja praca da  w końcu efekty - tylko pewnie to potrwa.

Będziemy czekać na te chwile tak długo jak będzie trzeba.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Spotkanie z behawiorystką p.Magdą Błaszkiewicz z Warszawy przełożone mamy na poniedziałek.
Pani pracowała w klinice Bemowo,a obecnie na Pradze.Teraz urlopuje na podlasiu i mamy możliwość spotkania osobiście, na czym mi bardzo zależało.
Pierwsza wizyta min. 2 godz - koszt z dojazdem 200zł- w  cenie dalsze konsultacje telefoniczne/meilowe przez okres 3 m-cy.
Mam nadzieję,że spotkanie będzie owocne i da się jakoś ruszyć Marcelka z jego obecnego stanu:(

Publikacje specjalistów na temat lęku,


lek. wet. Aleksandra Słyk-Przeździecka "Zalękniony psi mózg" -
"Uporczywy lęk przed konkretnymi sytuacjami, zjawiskami i przedmiotami określany jest mianem fobii. Jest to utrzymujące się, nieadaptacyjne i degeneracyjne zaburzenie zachowania, któremu towarzyszy silne pragnienie unikania wywołujących je bodźców".

Marcelek za wszelką cenę próbuje uniknąć takich spotkań :(....kij z mopem,smycz,mężczyzna- od razu nerwy,skakanie,bieganie ,wspinanie się i próby wydostania się z kojca :(......bałam się węża włączyć podlać drzewka,ale będę musiała niebawem.

(link skopiować trzeba)

file:///C:/Users/LAPTOP~1/AppData/Local/Temp/str_060-67.pdf

Objawy poznawczo-emocjonalne i behawioralne, - wypisz wymaluj jakie ma Marcel :(

screen zrobiłam,

Screenshot-2021-04-30-str-060-67-pdf.png


Publikacja dr.Jolanty Łapińskiej,

http://www.zoopsychologia.com.pl/wp-content/uploads/2013/09/terapia-leku_WWP_11-12_2019-1.pdf

"W sytuacji gdy zwierzę odczuwające strach nie ma możliwości kontrolowania sytuacji i podjęcia stosownych działań w celu uniknięcia zagrożenia, np. ucieczki, zwiększenia odległości, strach może przerodzić się w lęk. "

Pisząc wcześniej,że pies zawsze musi mieć wybór,nie dodałam,że chodziło mi w sytuacjach zagrożenia  (te moje skróty myślowe:)

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.04.2021 o 10:49, Sowa napisał:

A jakbyś włożyła rękawiczkę, potem wzięła smakol, potem położylabys rękawiczkę ze smakolem,  żeby wziął z rękawiczki leżącej obok Ciebie, potem z rękawiczki na ręce? Nie weźmie, to nie, ale taka próba nie powinna go przestraszyć.

Z leżącej rękawiczki raczej weźmie, z rękawiczki na ręku  obecnie prawie pewne,że nie,..ale spróbuję póxniej.

Zraził się do mojej ręki,boi się i odpuściłam na razie ....schodzi do jedzonka jak kładę do miseczki,..szybko zeskakuje prawie za każdym razem,zbiera okruszki,rozgląda się,ale jak tylko rękę wyciągam to zmyka na sofę.

Do filmu chciałam pokazać obecną  reakcję na moją rękę,jak go mocno stresuje :(..,jak bacznie każdy ruch ręki obserwuje:(

Z Livka dziś rozmawiałyśmy,że może Marcelek miał jakąś styczność z prądem i stąd złe skojarzenie?...może w czasie łapania  jakiś paralizator był?...dwa tygodnie zaraz,a on zapomnieć nie może :(

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Nie sądzę. Psy ratownicze nie mogą interesować się zwierzyną - jeśli szkolony pies ma do tego skłonności, na ogół starczy jedno użycie OE, nie paralizatora, tylko niskiego stopnia OE, tak niskiego, że dla nas jest mrowieniem silniejszym, aby pies puszczony luzem, w dystansie od przewodnika,  przez co najmniej rok nie spojrzał w stronę biegnącej sarny - dwukrotne użycie może wystarczyć na lata. Psy mają o wiele większą wrażliwość na bodźce elektryczne niż my. Wystarczy naelektryzowane powietrze przed burzą, aby niejeden pies wpadał już w panikę. Dlatego tak trudno zneutralizować ten lęk.

A gdyby spróbować klikera? Klikerem, nie glosem człowieka, uczy się w zoologach najbardziej płochliwe zwierzęta przechodzenia do wyznaczonych miejsc. One boja się głosu i widoku człowieka.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

...................................

A gdyby spróbować klikera? Klikerem, nie glosem człowieka, uczy się w zoologach najbardziej płochliwe zwierzęta przechodzenia do wyznaczonych miejsc. One boja się głosu i widoku człowieka.

Sowo,Ty chcesz, żeby moja ręka była jeszcze straszniejsza?:):)

Praca klikerem w pojedynkę z psem może i jest dobra . Z Marcelkiem natomiast ważniejsze jest mi, żeby obserwował zachowanie psów,wzorował się na nich. W grupie, a zwłaszcza mojej grupie :), kliker nie przejdzie...sznurem i to migiem, wszystkie się zmyją spod kojca:).
Marcelkowi mój głos nie jest straszny ,a chyba nawet trochę podoba (czasem fajnie zareaguje jak zagadam z ogrodu) ,moja obecność też nie jest specjalnie straszna,...sama ręka zrobiła się czymś złym.
Powoli,ale mam nadzieję,że jakoś tę stratę odrobię.To podstawa do dalszej pracy.Szkoda tylko straconego czasu:(

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, WiosnaA napisał:

Sowo,Ty chcesz, żeby moja ręka była jeszcze straszniejsza?:):)

Pies nie kojarzy ręki z klikerem, kojarzy dźwięk klikera z nagradzaniem jedzeniem. Kliker służy tylko do zaznaczania i nagradzania prawidłowych zachowań, do niczego więcej. Kliker można trzymać w kieszeni = razem z ręką:-)

Ja nie stosuję klikera, bo wolę uwarunkować psa na dźwięk słowa "dobrze", ale też w pierwszym etapie używam tylko tego słowa, gdy zaznaczam zachowanie.

Oczywiste, że wybierzesz taka metodę, jaką uważasz za najlepszą - znasz swoje psy i widzisz na bieżąco reakcje Marcela, wiesz, czy Twoje psy nie wystraszyłyby się dźwięku klikera.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Sowa napisał:

Pies nie kojarzy ręki z klikerem, kojarzy dźwięk klikera z nagradzaniem jedzeniem. Kliker służy tylko do zaznaczania i nagradzania prawidłowych zachowań, do niczego więcej. Kliker można trzymać w kieszeni = razem z ręką:-)

 

Wiem,że skojarzenie,że kieszeń.....na drugiej jednak leży jedzonko.Nie sądzę,że bardziej polubi rękę przez klikanie.

Głos mu nie straszny,a brzdęknięcie o pręt łyżką peszy jego i się odsuwa,czasem nawet odskoczy i dodatkowa praca do  przyzwyczajania z klikaniem nie uśmiecha mi się :)

 

Wczoraj dotarło jedzonko i smaczki Marcelka.

A poprzednio w paczce z szelkami była adresówka, taka zakręcana.Wrzucili luzem do pudełka i  nie zauważyłam wyjmując szeleczki,wypadła na podłogę.

Dziękujemy ślicznie!

 

 

Link to comment
Share on other sites

Oko,to wiadomo jakie :)

Pod nadzorem wszystko musi być :(

 

Potrzebny mi facet na podwórku :(...do ogrodu,do drzewa po stronie ogrodu Marcela,..zepsuła się klamka od drzwi tarasowych i śpimy w nie zamkniętym domu...czekam ze wszystkim na przyszły tydzień:(

Aj,a jeszcze tyle nowości na działce Marcelka czeka :(

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.04.2021 o 05:10, Livka napisał:

Zamówiłam dla Marcelka 🙂

 

4 + 1 gratis! Rocco Chings, 150/250 g

- Filet z kurczaka w paskach, 5 x 250 g

1 x 59,20 zł

59,20 zł

3 x 250 g RINTI Chicko, kaczka w super cenie!

- 3 x 250 g

1 x 50,40 zł

50,40 zł

900 + 100g gratis! Wieprzowe małżowiny uszne, 1000 g

- 1000 g

1 x 26,80 zł

26,80 zł

Rocco Classic, 6 x 400 g

- Wołowina i kurczak

1 x 21,80 zł

21,80 zł

RINTI, 6 x 400 g

- Szynka

1 x 32,80 zł

32,80 zł

Standardowa dostawa gratis

Cena razem z VAT 191,00 zł

 

 

Przelałam Ci kase dzisiaj.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.04.2021 o 21:10, WiosnaA napisał:

Osobiste security kurczaczka :)

IMG-5303.jpg

 2c5e23d0c429b85d035b03688e986c2e.jpg&key=8e3159be0ab03eeace9497d4c465ca9634f573d3449de5e412e9df5333b8d711

Dnia 29.04.2021 o 10:42, mari23 napisał:

I ta cierpliwość efekty przyniesie, wiadomo, że każda z nas, a Wiosna najbardziej chciałaby "już", ale skoro tak się nie da - cierpliwie czekamy i cieszymy się każdym pozytywnym "drobiazgiem".

Marcelkowy "szal" cudny.... i może skróci oczekiwanie na przełom...

 

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy dziś po blisko 3 godzinnym spotkaniu z Panią Magdą-behawiorystką z długoletnim stażem.
Na zbliżenie nas do kojca Marcelek zareagował strachem,trochę podobnie jak na faceta z oddali.Poszło sii,koo i zaczął biegać.P.Magda obserwowała i zrezygnowała z wejścia (nie z powodu,że się bała). Chciała zobaczyć reakcję na mnie samą w kojcu, czy np. pozwoli mi się dotknąć ...jak weszłam ,usiadłam na sofie,to Marcel schował się za mnie i z za poduszki obserwował p.Magdę.Po naszym wyjściu zaczął rwać posłanka.
Podejrzewam,że powodem był kaptur na głowie u Pani,wieje u nas mocno,a ja o kapturze zapomniałam powiedzieć:(
Podobnie wcześniej zareagował na mnie jak podeszłam kiedyś w kapturze na głowie:(  Ale może być tak,że na każda obcą osobę będzie tak reagować,tego jeszcze nie wiem.


Pani obejrzała filmiki,omówiliśmy wiele spraw,zaordynowane zostały leki z dokładną rozpiską podawania.
Muszę jednak we własnym zakresie postarać się o recepty,ponieważ p.Magda pracuje w Warszawie i tu na Podlasiu  nie ma możliwości wypisania recepty.Przez znajomość z p.Gabrielą zgodziła się z nami spotkać i pomóc.
Jutro jestem umówiona ze swoją wetką porozmawiać w temacie zaleconych leków dla Marcelka.

Dostałam dużo wskazówek jak mam pracować,co kiedy wprowadzać.
Łatwo nie będzie i praca na długi okres:(
Dostosowana do reakcji i zachowań Marcelka,na ile będzie gotów pokonywać kolejne etapy,a tempo zapewne będzie mozolne:(
Nie ponaglać,nie pospieszać ! ,Spokojnie oswajać, odwrażliwiać, budować zaufanie.
Potwierdziła,to co jednogłośnie słyszałam od kilku specjalistów zasięgając wcześniej rad...Broń Boże żadnego siłowego rozwiązania, żadnego wyciągania z kojca!...to nie jest piesek,któremu wystarczy pewne rzeczy pokazać,bo nie zna chodzenia na smyczy,czy lekko nieufny.On boi się mnóstwa rzeczy,a  jego strach momentami jego samego przerasta.Pies ma złe doświadczenia z ludźmi,z rzeczami i nieciekawa przeszłość mocny ślad w główce zostawiła:(  
Leki same nic nie zdziałają i  praca z nim jest konieczna,....tak długo,aż sama spokojnie ubiorę...:(

Nie byłabym sobą abym nie poruszyła tematu mojego gadania :)...Mam z Marcelem rozmawiać!,mogę nawet bajki mu opowiadać , a głos "matczyny" (wiem,że przy szczeniakach udowodnione) jest nawet wskazany.
Głos jest narzędziem do budowania wzajemnej relacji i zacieśniania bliskiej więzi,łagodny będzie go uspokajał.
Określony zasób słów,albo pojedyncze słowa wypowiadane są przy nauce komend,tak postępuje się na szkoleniach.(dokładnie tak mi się wydawało)
My do etapu szkolenia z Marcelkiem nie dorośliśmy jeszcze :(
Tym samym utwierdziłam się,że przegadane setki godzin z Moriskiem o rybach i grzybach,nasze przekomarzanie i gry w warcaby  miały rację bytu:)

Zapytałam również o budę.Nie wstawiłam do kojca w obawie o złą reakcję jako na nowość w kojcu, i że może nie zawsze w schronie mógł do budy się dostać,mogły być przy tym kłótnie psów i przypomni ew.złe skojarzenia,zwłaszcza,że przede mną nie próbował się chować.
P.Magda powiedziała,żeby drewnianej budy nie wstawiać, można spróbować postawić na jego sofie w kącie miękką budkę taką jak dla kotów,tylko większą.Mam taką sporą dla kotów,przywiozę jutro z domu i zobaczę czy nie będzie za mała.Jeśli okaże za mała,to najwyżej kupimy.

P.Magda powiedziała,że Marcelek nie jest  agresywnym psem,a jest zalęknionym maluchem, jest kupką pełną strachu,na co mogło mieć wpływ wiele czynników z wcześniejszego życia.To,że wcześniej używał ząbków,musiał być w totalnym przerażeniu pod "ścianą" bez możliwości na inną reakcję.

W najbliższym czasie będę w kontakcie z Panią i mam zdawać relację co kilka dni.

Mam ogromną nadzieję,że leki pomogą i można będzie zacząć normalniej pracować z Marcelkiem.

 

 

 

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, WiosnaA napisał:

Szczerze mówiąc, nie wiem,czy na tyle silna będę i czy w ogóle znajdę drogę ,żeby poradzić z Marcelem :(...łatwo nie poddam oczywiście i będę próbować,ale na dziś mam czarną noc przed oczami :(

Wiosenko, dasz radę i Marcelek będzie jeszcze super psem:):):) Będziemy Cię wspierać i maluch dzięki Tobie jeszcze wyjdzie na ludzi:):)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, WiosnaA napisał:

Szczerze mówiąc, nie wiem,czy na tyle silna będę i czy w ogóle znajdę drogę ,żeby poradzić z Marcelem :(...łatwo nie poddam oczywiście i będę próbować,ale na dziś mam czarną noc przed oczami :(

Ale wiesz co, Ty sama musisz wyluzować. On czuje Twoje napięcie i strach przed porażką, kólko się zamyka. Nie wiem jak, skup się i wyluzuj, nie miej oczekiwań żadnych, nie zwracaj uwagi na oczekiwania innych. Na psa też nie zwracaj, rób swoje i już, nie ma efektów, to nie.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Wiosenko, dasz radę i Marcelek będzie jeszcze super psem:):):) Będziemy Cię wspierać i maluch dzięki Tobie jeszcze wyjdzie na ludzi:):)

Dziękuję.

Marcelek jest pieskiem bardzo zagubionym w życiu, ale na prawdę jest fajny. Sama niewiele mogę, ale łańcuszek Ludzi może zdoła jakoś odmienić jego życie :(.....ten maluszek zasługuje na lepszy los, oczka przestraszone, ale proszą o to :(

1 godzinę temu, Livka napisał:

To dziś miałaś dzień pełen wrażeń.

Marcel zresztą też.

Ale Twoje działania pokrywają się z tym co mówiła Pani behawiorystka.

Idziesz w dobrym kierunku.

Oby wystarczyło Ci tylko sił ...

Tak, moje założenia co do podejścia pracy były dobre.

1 godzinę temu, jankamałpa napisał:

Jaki koszt wizyty?

200zł.

Faktury mieć nie będę,bo jak pisałam Pani pracuje w lecznicy w Warszawie,nie prowadzi własnej działalności i na naszym terenie nie działa.

1 godzinę temu, rozi napisał:

Ale wiesz co, Ty sama musisz wyluzować. On czuje Twoje napięcie i strach przed porażką, kólko się zamyka. Nie wiem jak, skup się i wyluzuj, nie miej oczekiwań żadnych, nie zwracaj uwagi na oczekiwania innych. Na psa też nie zwracaj, rób swoje i już, nie ma efektów, to nie.

Muszę przyznać Tobie tu trochę racji,bo tak było.Moja porażka nie ma jednak znaczenia, po prostu żal mi patrzeć na maluszka w jakim jest stanie:(
Miniony tydzień wrzuciłam właśnie na totalny luz, chodzę do niego,gadam,nie wymagam....ale podsypiam u niego :)...

Nie zapomnę jak mi napisałaś o tym spaniu z Morisem :) Pomyślałam na początku,co ta kobieta mi gada:):) no żeby z normalnym,ale dzikusem ?:)...sens jednak znalazłam dosyć szybko :)

 

Marcel zaczął brać jedzonko z ręki normalniej, patrzy przyjaźniej, znów chodzi przy mnie spokojniej...

Ale jak pomyślę,kiedy dojdziemy do obroży i smyczy,to podwójnie mi żal Marcelka:(
Pewnych rzeczy póki co jednak nie przeskoczę pomimo, iż bardzo bym chciała:(

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...