Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

A czy te szelki nie będą za ciężkie, dla strachulca?

Pisałaś o promocji w hurtowni w Białym..., byłam, oglądałam i nie potrafiłam podjąć decyzji o zakupie...., zaproponowano przyjazd z psem i na miejscu przymierzyć ,)

Chciałam kupić dla Teya..., żeby miał swoje. Chłopak ma 66cm w klatce...  Szelki ważą na bank ponad 1 kg. Dzwoniące. duże metalowe  klamry  i na szyi szerokie wejście. Nie boją się psy, nie ściągają przez głowę?

 

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, Moli@ napisał:

A czy te szelki nie będą za ciężkie, dla strachulca?

Pisałaś o promocji w hurtowni w Białym..., byłam, oglądałam i nie potrafiłam podjąć decyzji o zakupie...., zaproponowano przyjazd z psem i na miejscu przymierzyć ,)

Chciałam kupić dla Teya..., żeby miał swoje. Chłopak ma 66cm w klatce...  Szelki ważą na bank ponad 1 kg. Dzwoniące. duże metalowe  klamry  i na szyi szerokie wejście. Nie boją się psy, nie ściągają przez głowę?

 

Moli,a brałaś je w ręce?:)...w żadnym razie!...one masywnie wyglądają,fakt,ale Morisowe nie wiem czy 20dkg ważą (szkoda,że wagi tu nie mam) .Są trochę sztywne na początku,w trakcie noszenia miękną. Psiakom,które znają smycz dzwonienie nie przeszkadza w żadnym razie,ale normalne pieski tego typu szelek nie potrzebują i ludzie nie chętnie je kupują,ze względu na ten toporny właśnie wygląd.

Natomiast pieskom,które smyczy nie znają z pewnością brzęczenie będzie przeszkadzać na początku.

W dobrze dopasowanych  szelkach nie wyślizgnie  się z nich w największej panice i zapięcie nie puści....pasy mają dosyć szerokie i to też plus, bo kiedyś Moris jak w przerażeniu wpadł mi prawie do rowu,to jak alpinista wisiał w uprzęży i wciągałam na smyczach do góry.

Przerobiłam w nich różne Morisowe najgorsze zrywy,wyrywanie  i wariowanie,..plastikowe klamry na bank by strzeliły.Ponad 4 lata je mamy w ciągłym użyciu .

Marcela pierwsze kroki zrobiłam po te szelki.To nic,że nie są piękne,ale mam je sprawdzone.Oby tylko Marcelek nie pogryzł jak się już kiedys tam uda założyć.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam jak przed złapaniem Morisa Jamor mi dawał instrukcje, a później przed wychodzeniem z domu :)...żadnej obroży na ten klik plastikowy co teraz noszą,że mam ich nie dotykać :) ...tylko mam przygotować i założyć taką z przed pół wieku ,jak kiedyś psiaki nosiły mówił :) ...o takie zapięcie jak mają szelki mu właśnie chodziło...On zaciskowe,czy pół zaciskowe zakłada albo typu starego,ale wiedział,że ja tych zacisków nie umiem.

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, WiosnaA napisał:

Moli,a brałaś je w ręce?:)...w żadnym razie!...one masywnie wyglądają,fakt,ale Morisowe nie wiem czy 20dkg ważą (szkoda,że wagi tu nie mam) .Są trochę sztywne na początku,w trakcie noszenia miękną. Psiakom,które znają smycz dzwonienie nie przeszkadza w żadnym razie,ale normalne pieski tego typu szelek nie potrzebują i ludzie nie chętnie je kupują,ze względu na ten toporny właśnie wygląd.

Natomiast pieskom,które smyczy nie znają z pewnością brzęczenie będzie przeszkadzać na początku.

W dobrze dopasowanych  szelkach nie wyślizgnie  się z nich w największej panice i zapięcie nie puści....pasy mają dosyć szerokie i to też plus, bo kiedyś Moris jak w przerażeniu wpadł mi prawie do rowu,to jak alpinista wisiał w uprzęży i wciągałam na smyczach do góry.

Przerobiłam w nich różne Morisowe najgorsze zrywy,wyrywanie  i wariowanie,..plastikowe klamry na bank by strzeliły.Ponad 4 lata je mamy w ciągłym użyciu .

Marcela pierwsze kroki zrobiłam po te szelki.To nic,że nie są piękne,ale mam je sprawdzone.Oby tylko Marcelek nie pogryzł jak się już kiedys tam uda założyć.

 

No właśnie miałam w ręku, dokładnie obejrzałam... Sprawdzone, zdają egzamin to kupię chłopakowi.

Smycz zna..., zastanawiałam się - w razie paniki czy nie czmychnie z nich. Chcę do miasta powozić..., pochodzić  niech ogłady nabierze ,)

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Moli@ napisał:

Sprawdzone, zdają egzamin to kupię chłopakowi.

Smycz zna..., zastanawiałam się - w razie paniki czy nie czmychnie z nich. 

Widziałaś jak Moris w różowych ciągle latał :) ,koloru innego wtedy nie było :)

Musisz tylko solidnie dopasować  na wyjście,żeby luźno nie zwisały.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, WiosnaA napisał:

Widziałaś jak Moris w różowych ciągle latał :) ,koloru innego wtedy nie było :)

Musisz tylko solidnie dopasować  na wyjście,żeby luźno nie zwisały.

OK

Masz gdzieś zdjęcie Moriska w tych szelkach? 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, WiosnaA napisał:

Mam pełno,i na jego wątku znajdziesz,..tu na filmie zobacz z dawnych czasów:)

 

Wielkie dzięki :)

Chciałam zobaczyć jak to leży na psie w ruchu..., gdzie i na ile przylega do ciała.

Na raptowne, silne szarpnięcie bez dwóch zdań zapięcie na klamrę bezpieczniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Ja się nie znam- może akurat mi się udało.  Jak próbowałam namówić dzikuska na jedzonko podając mu z całej dłoni i dużo na raz, to nie chciał, ale wyciągnęłam drobinkę (tę najbardziej smakowitą) na czubku palca - tak żeby poczuł zapach i mógł sobie szybko "liznąć" to się udało, zasmakował i każdy kolejny kęs jadł odważniej. No ale może to po prostu moje szczęście... że mam wszystkie palce 😉 😄  Tak napisałam.... bo sama czujesz co jest najlepsze. To widać 🙂 

Link to comment
Share on other sites

Też nie wiem czy jest z tym jakaś reguła,zależność,.....dużo na dłoni podkładam w jednym przypadku,...jak jest coś nowe,jak pies nie schyla się do jednego kawałka,..chcę żeby poczuł bardziej zapach.Tak było kiedyś z moimi ciastkami gdy pies koleżanki odwrócił nos od jednego ciastka....psy je uwielbiają i myślę nie możliwe,że on nie zje, a nie znał tych ciastek...podsunęłam wtedy całą garść,poszedł mocny zapach wątróbki i pies raptem zdziwiony... całym pyszczkiem ile dał rady chwycił ciastek ...Marcelka zapachem też chciałam zwabić,ale on "twardy" był..

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jankamałpa napisał:

Proszę o rachunek za szelki obroże czy inne zakupy :). 

Jankamałpa, nie mam rachunku za szelki,nie kupowałam....innych zakupów też nie robiłam. Szeleczki ew. Ty czy Livka możecie te z linku kupić,to przelewać się nie będziemy,ale mogę i ja.Jak Tobie wygodniej.

Jedynie feromony w spray myślałam kupić,ale nie wiem,czy na zewnątrz zbyt szybko się nie wietrzy,w domu inaczej,a tu wiatry wieją :(..czy to ma sens w ogóle ,bo jeśli nie,to kupować i pieniążki darczyńców wydawać szkoda.Dlatego ciocia uxmal zasięgnęła porady u specjalisty w tej sprawie,czeka na odpowiedź i ma dać mi znać.

Chociaż dziś mi jedna Ciocia powiedziała,że rękę mogę tym sprayem psikać i chwilę odczekać z wchodzeniem...może w takim razie wziąć te feromony w spray?

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj i dziś zrobiłam sobie trochę luzu,bo u nas ziąb straszny i w łapki zimno grzebać na dworze :( ,ale od jutra biorę się do solidnej roboty i może być mniej Marcelkowych relacji, jednak z doskoku ważniejsze info na pewno pojawiać się będą.

Marcelek fajnie dziś przesiadywał na brzegu sofy,tak spokojnie,nawet łapki do przodu wyciągnął, taczał się u siebie....raz chyba z godzinę obserwował ,co robią pieski,co na ulicy się działo.Na moje zbliżenie bezpieczniejszą pozycję przyjmował. Jedzonko bierze z ręki,ale nieufnie ciągle mnie mierzy wzrokiem czy coś aby nie kombinuję jemu zrobić.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, WiosnaA napisał:

Jankamałpa, nie mam rachunku za szelki,nie kupowałam....innych zakupów też nie robiłam. Szeleczki ew. Ty czy Livka możecie te z linku kupić,to przelewać się nie będziemy,ale mogę i ja.Jak Tobie wygodniej.

Jedynie feromony w spray myślałam kupić,ale nie wiem,czy na zewnątrz zbyt szybko się nie wietrzy,w domu inaczej,a tu wiatry wieją :(..czy to ma sens w ogóle ,bo jeśli nie,to kupować i pieniążki darczyńców wydawać szkoda.Dlatego ciocia uxmal zasięgnęła porady u specjalisty w tej sprawie,czeka na odpowiedź i ma dać mi znać.

Chociaż dziś mi jedna Ciocia powiedziała,że rękę mogę tym sprayem psikać i chwilę odczekać z wchodzeniem...może w takim razie wziąć te feromony w spray?

Jeśli chodzi o zakupy to Livka decyduje - ja tylko płacę :).

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jankamałpa napisał:

Jeśli chodzi o zakupy to Livka decyduje - ja tylko płacę :).

A Nasza Livka,to chyba zaginęła gdzieś w akcji :)....z szelkami nie ma pośpiechu z wiadomych powodów:)

23 minuty temu, Poker napisał:

Daj mu jutro znowu 2 łyżeczki.

Dobrze.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, WiosnaA napisał:

Jedzonko bierze z ręki,ale nieufnie ciągle mnie mierzy wzrokiem czy coś aby nie kombinuję jemu zrobić.

Taka "elektryczna" opiekunka to prawdziwe zagrożenie ;) ;)

Będzie coraz lepiej, tylko powoli niestety :( 

Ja też zostawiam ślad, że czytam i kciuki trzymam za Was <3

 

 

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, WiosnaA napisał:

A Nasza Livka,to chyba zaginęła gdzieś w akcji :)....z szelkami nie ma pośpiechu z wiadomych powodów:)

Dobrze.

Jestem, jestem droga Wiosenko :)

Trzymam rękę na pulsie.

Tylko mam bardzo ciężki tydzień :(

Jak puszeczki i smaczki ? Czego dokupić ?

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Poker napisał:

Jak Marcelek się miewa?

W sumie bez zmian.Dobrze jak jest sam.Przy mnie niestety nie.Ucieszyłam się wtedy jak zaczął brać jedzonko,podnosić do miski,ale radość moja była przedwczesna :( ,że wróciło zachowanie z przed niedzieli. Owszem,weźmie z ręki,podniesie się,schyli,ale zaraz wciska się w kącik:(,.. to nie jest Marcelek  jak był z "przed prądu",..boi się mnie i już :(:(
Wstrzymałam się na razie z podawaniem ręką, zanoszę smaczki położę,do miseczki podniesie się zjeść przy mnie,ale zaraz wychodzę,nie męczę go sobą.

A tak fajnie się zmieniał na lepsze od tamtej środy przez kilka dni :( ,w niedzielę dużo czasu spędziliśmy razem i  byłam mega zadowolona z postępów :(:( Tak fajnie podchodził do ręki po smaczki  :( , w różnych miejscach siadałam i coraz odważniej to robił:( :(

 

4 godziny temu, b-b napisał:

Napiszę - zostawię swój ślad ,że czytam ,że jestem na wątku i cały czas trzymam kciuki!

Trzymaj Boguniu.

4 godziny temu, mari23 napisał:

Taka "elektryczna" opiekunka to prawdziwe zagrożenie ;) ;)

Będzie coraz lepiej, tylko powoli niestety :( 

Ja też zostawiam ślad, że czytam i kciuki trzymam za Was <3

 

 

:(:(

3 godziny temu, Livka napisał:

Jestem, jestem droga Wiosenko :)

Trzymam rękę na pulsie.

Tylko mam bardzo ciężki tydzień :(

Jak puszeczki i smaczki ? Czego dokupić ?

Nie,nic nie potrzebujemy Liveczko,mamy jedzonko i smaczków zapas zrobiłam.

Moje łasuchy przy Marcelku wykorzystują okazję smaczkową na maxa i już chrupki zaczęłam ze sobą zabierać  na co któreś im podanie:),..ale to spryciarze i szybko załapują,że podmianka:) 

Link to comment
Share on other sites

Jakby mało było "prądu" :(:( , to na dokładkę smsa dziś jeszcze się wystraszył :(:(:(

Zawsze wyciszałam tel. przed wejściem ,a dziś nie zrobiłam tego:(:(, wąchał go jednak,leżał wiele razy świecący,mnóstwo razy rozmawiałam przez tel w kojcu,a dziś w kieszeni zapikały sms :(:(.....mówię o muzyce,ale to jakiś tam sygnał mam.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...