Jump to content
Dogomania

Już nie jestem nikim, ... Kokosek . Gościnnie Rabarbarek zostaje w swoim ds :). A Kokosek pojechał do ds :). Czekamy aż się zaaklimatyzuje.


Onaa

Recommended Posts

5 minut temu, Anula napisał:

Mnie martwi to,że psiak został przeniesiony do innego boksu do suk.Może został zaatakowany przez silniejsze samce i jest pogryziony?

Mnie się wydaje, że to "sprawka" znajomej mojej znajomej. Jest wolontariuszką w schronisku. Jak wstawiłam post na FB i moja znajoma napisała na pw do wolontariuszki to ta obiecała że psiaka przeniosą do indywidualnego boksu, jak tylko się zwolni - aby nie był już atakowany przez samca dominanta. Obiecała, że dopilnuje tego. I nagle Białasek jest w boksie z suczkami - może już rozmawiała z dyrekcją?
Mam nadzieję, że to to, a nie że coś mu się stało.

  • Like 3
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Anula napisał:

Mnie martwi to,że psiak został przeniesiony do innego boksu do suk.Może został zaatakowany przez silniejsze samce i jest pogryziony?

 

9 godzin temu, Tyśka) napisał:

Mnie się wydaje, że to "sprawka" znajomej mojej znajomej. Jest wolontariuszką w schronisku. Jak wstawiłam post na FB i moja znajoma napisała na pw do wolontariuszki to ta obiecała że psiaka przeniosą do indywidualnego boksu, jak tylko się zwolni - aby nie był już atakowany przez samca dominanta. Obiecała, że dopilnuje tego. I nagle Białasek jest w boksie z suczkami - może już rozmawiała z dyrekcją?
Mam nadzieję, że to to, a nie że coś mu się stało.

 

5 godzin temu, KrystynaS napisał:

Jejku, pojawiła się Jaaga jako ostatnia, awaryjna deska ratunku dla białego psa.

Tyśka obyś miała rację, że to "sprawka" znajomej znajomej.

Jak będę w sobotę to postaram się wypytać, na pewno nie jest pogryziony, bo wet by dzisiaj powiedział.

Badania Białasek ma w normie ( morfologia i biochemia)! - dzwonił wet schroniskowy, więc ta chudość to chyba jednak nie z powodu choroby...

Jutro TZ odbiera wyniki, wstawię tutaj na wątek.

Kolejna wiadomość też mnie bardzo zaskoczyła - psiak jest w schronisku od 2016 r, gdzie on się ukrywał??

Zaraz przejrzę stare foldery...

 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tianku napisał:

Byl na zdjeciach starych jakiś bialy pies ale chyba to byla taka starsza sunia chyba od zawsze w schronie z tego co Tolu mowiłas

Na fb schronu chyba byl na zdjeciach z temtego roku i nie byl chudy

Ta starsza biała sunia jest cały czas, jest nawet na zdjęciach, które robiłam tydzień temu.

W ubiegłym roku dziewczyny z adopcji zabrały jej siostrę, miała olbrzymiego guza na brzuchu.

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, mari23 napisał:

Jak bardzo musiał się bać, że nie wychodził :( cztery lata minęły, piąty rok w schronisku :( :(

Czasami jednak wychodził, tylko nie był takim szkieletem i nikt nie zwrócił na niego uwagi :(

Tutaj 2017r

2017.JPG

A  tutaj 2018

IMGP3951.JPG

Czy to stara rana?

IMGP3953.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Tola napisał:

Czasami jednak wychodził, tylko nie był takim szkieletem i nikt nie zwrócił na niego uwagi :(

 

2017.JPG

 

 

Bo pewnie był największy w boksie a zawsze te mniejsze lub bardziej zaniedbane szły.

Teraz i chłopak ma szansę na lepsze życie.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tyśka) napisał:

O rany, jakie wieści! :O 

A może on lamblie jeszcze ma, że dodatkowo tak chudnie? 

Dokładnie, tym bardziej, ze nie wyszła żadna choroba. Wydaje mi się, że trzeba  zrobić test na lamblie, bo niejeden pies stamtad miał. Nie trzeba do tego kału. Wystarczy pobrać z odbytu wymaz tą pałeczką z testu.  Wstawiam Solara, jak wyglądał "tylko" przez lamblie.

20201012_142658.jpg

Link to comment
Share on other sites

Do tego dążę. Realia schroniska są jakie są i nie można oczekiwać testu na lamblie czy odrobaczenia z prawdziwego zdarzenia w schroniskowych warunkach. :(  Być może uda się psiakowi i trafi do indywidualnego boksu, pod opiekę wolontariuszki... ale to być może... psów jest multum :( Trzeba się skupić na szukaniu miejsca w jakimś hoteliku. Może wkrótce zwolni się coś dexterce albo anecik...

Trzymajcie kciuki za Amika, proszę. Jeśli miałby dom to może Białasek mógłby pojechać na miejsce Amika do p. Elizy? 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Tola napisał:

Ta starsza biała sunia jest cały czas, jest nawet na zdjęciach, które robiłam tydzień temu.

W ubiegłym roku dziewczyny z adopcji zabrały jej siostrę, miała olbrzymiego guza na brzuchu.

Czy jest jakieś zdjęcie tej suni ?

Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Aska7 napisał:

Czy jest jakieś zdjęcie tej suni ?

Tola mnie poprawi jakby co ale to chyba ta sunia Ona ginie w tłumie a o ile sie nie mylę to Tola pisała że od zawsze w schronie ja ją pamiętam jeszcze jak Miłka była w schronisku

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

może ktoś da jej szansę :((

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Dziewczyny,o czym Wy piszecie? To i tak,że udało się jakimś cudem zrobić mu wyniki krwi.To naprawdę cud.

Anula, wiem ale pies jest oddzielony, myslałam że jesli miał zbadaną krew, to i da się wsadzić patyczek w odbyt. Uwierz że jesli ktos ma wziać psa do domu, to nie weźmie ochoczo z lambliami. Co innego jesli pies ma wyladować w odzielnym kojcu na mrozie, to i te niskie temetatury i chemia wspomogą wybicie pazożyta. Sa psy, które miesiacami walczą z lamblią. Częśc typów giardii może przejsć na czlowieka. O ile pamiętam to jedna kuracja Drontalem u średniej Bezy kosztowała ok 100 zł. Przy innych psach, szczególnie większych to więc koszt i kłopot. Nie widzę nic niestosownego w zasugerowaniu wsadzenia patyczka w odbyt, bo wiem, co wiążę się z walką z tym pierwotniakiem: zbiorowe kuracje, parowanie powierzchni, gotowanie każdego prania, do tego kolejne testy i kolejne podawaniea dawek leku.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Anula, wiem ale pies jest oddzielony, myslałam że jesli miał zbadaną krew, to i da się wsadzić patyczek w odbyt. Uwierz że jesli ktos ma wziać psa do domu, to nie weźmie ochoczo z lambliami. Co innego jesli pies ma wyladować w odzielnym kojcu na mrozie, to i te niskie temetatury i chemia wspomogą wybicie pazożyta. Sa psy, które miesiacami walczą z lamblią. Częśc typów giardii może przejsć na czlowieka. O ile pamiętam to jedna kuracja Drontalem u średniej Bezy kosztowała ok 100 zł. Przy innych psach, szczególnie większych to więc koszt i kłopot. Nie widzę nic niestosownego w zasugerowaniu wsadzenia patyczka w odbyt, bo wiem, co wiążę się z walką z tym pierwotniakiem: zbiorowe kuracje, parowanie powierzchni, gotowanie każdego prania, do tego kolejne testy i kolejne podawaniea dawek leku.

Ty,też znasz raczej realia schronu.Weta nie ma na miejscu,nie przyjeżdża,psy są wożone do weta jedynie praktycznie na kastrację.Raczej nie są leczone bo ile psów ma świerzba usznego i nic się z tym nie robi.Stamtąd pies zabrany na dzień dobry ma przegląd uszów, jest odpchlany i odrobaczany bo ma pasożyty a więc przypuszczam,że środki też nie są podawane.Nie chcę tu za wiele pisać.

Wiem,że trudno wymagać od Toli czy od Asi jakiejś interwencji bo z tym jest bardzo ciężko.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...