Kastracja kota

[martysia1207]

Cześć! 

Poszukuję dobrego(!) lekarza weterynarii, który przeprowadzi kastracje mojego kota. Znalazłam fajną stronę (deor.pl), która zrzesza różych weterynarzy z tym, że jest tam niewiele opinii, na których bardzo mi zależy. Jeśli ktoś jest z okolic Śląska i poleca szczególnie kogoś, to będę bardzo wdzięczna za polecenie. 

[5łapa]

Kastracja kota to zabieg kosmetyczny. Nie znam nikogo kto robił by to źle. Każdy ma inną metodę, często jest ona też dobierane do kota (wielkości jąder, naczyń, twardości osłonek). Najczęstsze problemu wynikają z tego że kot bardzo interesuje się co tam się stało i liże i liże i liże.... Takie sztuki dostają kołnierz. Chyba że mówisz o kotce to sprawa inna lub kot jest wnętrem.

[5łapa]

Chyba że kot jest na coś chory? Warto oczywiście zrobić przeglądowe badanie krwi jak przed każdym zabiegiem. 

[5łapa]

Jest to coraz bardziej popularna metoda sterylizacji, dużo osób ją wybiera. Faktycznie koty dobrze to znoszą, małe cięcie. Wszystko wychodzi dobrze jak kotka jest typowa. Problem jest tylko jak się zdarzy jakaś nietypowa kotka, a czasami się tak zdarza. Np. brak jednego rogu macicy, a drugi jajnik trzeba znaleźć, wtedy cięcie z linii białej można powiększyć, a takie z boku już nie bardzo. Także czasami można mieć po prostu pecha lub trafić na szczególnego kota.

Wiele lekarzy robi maluteńkie cięcie w linii białej, nie raz udaje się założyć szef śródskórny i jest też super. Jeżeli się da. Bo jak macica będzie rozpulchniona, większą to wtedy trzeba zrobić tak żeby było dobrze. Najlepiej zapytać swojego lekarza jaką ma metodę. O wszystko zawsze można zapytać:-)