Jump to content
Dogomania

Za Tęczowym Mostem :( Życie w prezencie, Amely, pokonała 1000 km żeby godnie żyć - złamana łapka, chore płuca, przewód pokarm.,stale leczona


Jaaga

Recommended Posts

31 minut temu, Poker napisał:

Cholera wie czy nie była powieszona.

Sto lat temu byłam w okolicach Zaporoża i w lesie zobaczyłam zaschnięte zwłoki dużego psa wiszące na drzewie. Myślałam , że zwariuję.

To było pierwsze,o czym pomyślałam...I ta bolesność w miejscu,o którym Jaaga pisze...przekoszmar jakiś.

Jest przerażona,obolała,z chorą łapką, nadwrażliwa na dotyk......przerażające.........

Z lepszych wieści - mam wrażenie,że sunia nie jest niewidoma,ona widzi.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, bou napisał:

To było pierwsze,o czym pomyślałam...I ta bolesność w miejscu,o którym Jaaga pisze...przekoszmar jakiś.

Jest przerażona,obolała,z chorą łapką, nadwrażliwa na dotyk......przerażające.........

Z lepszych wieści - mam wrażenie,że sunia nie jest niewidoma,ona widzi.

Wczoraj trochę ją pomęczyłam próbami usunięcia filców, bo nie wyobrażam sobie jej ogolić, jak zaproponowała lekarka. Blizna jest idealnie równa, ale po obu stronach szyi sięga tylko do połowy, więc raczej wrośnięty sznurek czy powieszenie odpadają, bo ślady byłyby wkoło. To jest łysa blizna, jednakowej grubości, która nagle się kończy. 

Na pewno jakoś widzi, bo jak stawiam miskę, to podchodzi. Oczka są powiększone, gałki wkoło przekrwione, gorzej widzi, ale jednak. Bardzo mnie to cieszy.

10 godzin temu, mari23 napisał:

Jestem i ja....przez łzy nie dam rady pisać...

wpłacę na jej diagnostykę

Dziękuję bardzo. Czeka ją badanie wszystkiego. Jutro zaczynamy.

 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tola napisał:

Ja też bardzo cieszę się, że Amely jest już bezpieczna, chociaż przeraża jej stan psychiczny i wszystko to, co przeszła w swoim życiu.

Myślę Jaaga, że powolutku będziesz odkrywała jej straszną przeszłość, ale i pokonywała ból i ułomności ciała i duszy, a za jakiś czas będziemy tu cieszyć się jej metamorfozą i szczęsciem na pysiu.

Dałaś radę z Lindą i Barytonem; tutaj tez będzie dobre zakończenie psiej historii, wierzę w to!

Ona jest trudniejsza od nich, bo gryzie ze strachu przy dotykaniu. Troszkę jej usunęłam martwej sierści nagromadzonej chyba przez parę lat i jestem pogryziona. Starałam się jak mogłam, ale i tak kilka razy mi się oberwało. I to nie, kiedy mocniej dotknęła szczotka, przewaznie jak przesuwałam ją w inne miejsce. Ugryzie i nie puści, tylko trzyma w zębach i szarpie.

Całe szczęście, że jest mała, inaczej byłoby nieciekawie. Dziś jakośc musimy założyć jej szelki, bo jedziemy do domu na jutrzejszą wizytę, a nie wyobrażam sobie gonienia i łapania jej po całym ogrodzie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Poker napisał:

Nie masz hutniczych rękawic? Można kupić w sklepach z ochronną odzieżą. Ja bym jednak ją ogoliła. Po pierwsze czesaniem wpędzasz ją w stres, a po drugie uczysz ją, że bezkarnie może gryźć.

O, nie wpadłam na to. Dzięki za pomysł. Nie mogę ogolić, bo nie dam rady jej zakładać ubranka przy wyjściach. Taka zwyczajna sieść długo odrasta.

 

20 minut temu, Aska7 napisał:

Ona nie rozumie, że właśnie trafiła do raju. Nic na siłę. Dla niej to dalej opresja.

Nie siłuję się z nią. Ona układa się i ja delikatnie wyczesuję. Wczoraj położyła się na moich udach, więc jak już zaczęła gryźć, to miała po czym. Teraz staram się to robić od tyłu. Przyszła mi akurat zamówiona paczka z różnymi szczotkami dla moich małych psów, wybrałam najskuteczniejszą.

Dla niej niestety każdy bezpośredni kontakt z człowiekiem to opresja. Ta lepka, tłusta, cuchnąca sieść aż prosi się o kąpanie, ale o tym nawet nie myślę. Ona nawet nie potrafi się podrapać, jak ją swędzi. Żeby jej nie stresować prosiłam o wyczesnie, jak dostanie środek przy badaniach, ale chyba na to nie mają czasu, bo zaproponowano tylko ogolenie. Dlatego zaczęłam to po troszce robić. Są miejsca, których absolutnie nie daje sobie dotykać.

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Anula napisał:

To może założyć kaganiec,obrożę i ją jednak wykąpć i po kąpaniu delikatnie wyczesać(sierść nie będzie tak zlepiona).Może poczuje się lepiej.Z doświadczenia wiem,że pies brudny po kąpaniu normalnie odzyskuje siły i zadowolenie.

Masz duże doświadczenie w sfilcowanych kudłaczkach. Też o tym myślałam, poczekam jednak na badanie i RTG, bo boję się, ze coś mogę jej uszkodzić czy naruszyć lub ma jakieś uciski i nerwobóle jak np Baryton. Jego neurolog nie pozwoliła mi czesać, dopiero po operacji. Co patrzę na nią i czuję smrodek jak się porusza, to widzę ją w wannie. Muszę dobrac jej jakieś szelki, bo z obroży się wysmyknie. Ma malutką głowę, a reszta ciała jest gruba, to i ma to cięcie przez kark, więc tam nie chcę jej niczym uciskać.

8 minut temu, Poker napisał:

To jest bardzo ważny problem. Ubranko można założyć na stale.

Masz rację z gryzieniem.

Już szelki jej muszę założyć na stałe, bo nie poradzę sobie z ciągłym zakładaniem.  Nie wiem, czy je będzie tolerować. Ona cały czas była luzem bez niczego, a tak histerycznie raguje. Ustalimy jutro w gabinecie, co dalej robić. przyznam, że mam duży stres przed tą wizytą. Zapytam, czy mogłabym zostać i jakby się dało czasowo, to sama wyczesałabym jej te największe filce i grudki błota z kałem.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Aska7 napisał:

I co jest pod tym filcem, bo moja miała takie zapieczone, zaropiałe rany i dopiero wycięcie futra i otwarcie tego i dopuszczenie powietrza pomogło się goić. Biedna niunia : (

Normalna skóra, tylko sypią się całe płaty naskórka.

 

1 godzinę temu, Madie napisał:

melduję się u małej

Witaj, cieszę się że coraz więcej osób zagląda do małej.

Link to comment
Share on other sites

ja też zaglądam, ale ogrom nieszczęścia mnie przytłoczył i odjęło mi mowę. Trzymam kciuki za Ciebie i za malutką, oby udało się jak najszybciej usunąć przyczynę bólu bo walka ze strachem to jednak chyba wymagać będzie czasu. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, pyra napisał:

ja też zaglądam, ale ogrom nieszczęścia mnie przytłoczył i odjęło mi mowę. Trzymam kciuki za Ciebie i za malutką, oby udało się jak najszybciej usunąć przyczynę bólu bo walka ze strachem to jednak chyba wymagać będzie czasu. Pozdrawiam

ja też nie znajduję słów, serce pęka, łzy same kapią

Zrobiłam przelew dla biedulki

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Aska7 napisał:

I jak dzisiaj ? Czy nawet godziny robią różnicę ? 

Wczoraj przyjechalismy z Katowic do domu pod wieczór i Baryton ja zaatakował, jak tylko zszedł z góry. Musiał rozpoznac zapach lub nawet ją samą, bo byli razem kilka lat w tym samym kojcu. Pierwszy raz tak się zachować względem innego psa. Był potem do nocy bardzo zdenerwowany.

Zachowuje się tak samo - wszystko jest ok, dopóki nie chce się jej dotykać lub brac na ręce. Bez tego jest bardzo spokojna i jeszcze ani razu nie szczeknęła. 

Amely nie śpi w zadnym legowisku czy nawet nie połozy sie na drybedzie, tylko zwija się na podlodze. Stale pilnuje miski.

Rano zawiozłam ją na badania krwi - profil rozszerzony z tarczycą oraz na mikrofilarie, RTG, a w razie potrzeby USG, zęby. Dam znać, co dowiemy się po jej odbiorze.

Waży 10,3 kg.

Na razie nie wiem, jaka jest kwota wpłat na nią. Mam nadzieję, że udalo się nazbierać, bo dziś pewnie sporo to wszystko bedzie kosztować. Jednak w jej przypadku taka diagnostyka jest konieczna, bo nie da się jej usypiac do kolejnych pojedynczych badań.

17 godzin temu, pyra napisał:

ja też zaglądam, ale ogrom nieszczęścia mnie przytłoczył i odjęło mi mowę. Trzymam kciuki za Ciebie i za malutką, oby udało się jak najszybciej usunąć przyczynę bólu bo walka ze strachem to jednak chyba wymagać będzie czasu. Pozdrawiam

 

 Miło powitać, trzymaj kciuki prosze, bo Amelci się przydadzą bardzo. Równiez pozdrawiam serdecznie.

16 godzin temu, mari23 napisał:

ja też nie znajduję słów, serce pęka, łzy same kapią

Zrobiłam przelew dla biedulki

Wiem, o czym piszesz. Jak ją widziałam na zdjeciach i filmach ze schroniska, to miałam tak samo. Pomyslec, ze jest tam kilkaset psów z róznymi strasznymi doświadczeniami i problemami. Dobrze, że jej i innym 9 psiakom, które przyjechały, udało się. Dziękuję bardzo za wpłatę. 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Tyśka) napisał:

I ja jestem, i podczytuję, ale złapała mnie niemoc - nie wiem czy doczekamy się czasów, że nikt nikogo nie będzie krzywdził :( Biedna Amely, trochę potrwa zanim uwierzy w to, że nikt jej nie skrzywdzi.

Pocieszę Cię :( i powiem - nie doczekamy.
Dlatego należy się cieszyć, że przynajmniej Amely została stamtąd wyrwana.

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Havanka napisał:

Zaglądam do Amely i przypominam o bazarku dla niej, który będzie trwał do 10 grudnia. Moze ktoś mógłby jeszcze zakupić dla niej cegiełkę? Są w różnych cenach, ale każda jest bezcenna !

Link w moim podpisie.  ZAPRASZAM !!!

Havanko, dziekuję za Twoje zaangazowanie. Równiez zapraszam na bazarek, bo własnie rozmawiałam z p. doktor i mam wstępne informacje.

Amely ma złamana przednia prawa łapkę. Ta, którą tak specyficznie odgina na filmie, na co zwrócono tu uwagę. Dziwne jest to, że filmik jest starszy, a stopień gojenia wskazuje na 2-3 tygodniowe złamanie. Ma chore płuca. Poprosiłam o pobranie wymazu i ew. zrobienie antybiogramu z tchawicy, czy to infekcja bakteryjna. Do tego ma usuniętych kilka zębów, reszta bardzo starta i zapalenie jelit. jelita są bardzo pogrubione. Czekamy na jutrzejsze wyniki z badania krwi.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jola&tina napisał:

Pocieszę Cię :( i powiem - nie doczekamy.
Dlatego należy się cieszyć, że przynajmniej Amely została stamtąd wyrwana.

Nawet nie masz pojęcia jak ja się cieszę, że ona w końcu dotarła. Tyle miesięcy się zastanawiałam. Na ostatni transport nie załapała się. I jak dowiedziałam się o tym grudniowym, to wiedziałam, że teraz albo nigdy. I chyba miałam przeczucie, bo z tak chorymi płucami nie przezyłaby zimy na wybiegu, kiedy na Ukrainie juz w grudniu spadł snieg. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...