Jump to content
Dogomania

Za Tęczowym Mostem :( Życie w prezencie, Amely, pokonała 1000 km żeby godnie żyć - złamana łapka, chore płuca, przewód pokarm.,stale leczona


Jaaga

Recommended Posts

Amely dotarła dopiero o 4.40.

Jest gorzej niż myślałam :( Chyba tylko z powodu stresu i dezorientacji z powodu niesienia jej w transporterku, dała się wyciągnąć z niego w domu. Potem już nie. Kwiczy i ucieka w koło przy próbie każdego dotknięcia. Można delikatnie dotykać jej po karku, wtedy stoi i tylko piszczy i skomli, ale przy dotyku dalej, próbuje się odgryzać, ucieka i kwiczy histerycznie. 

Naprawdę nie wiem od czego zacząć ją ogarniać. Na pewno w pierwszej kolejności zęby, bo ledwo gryzie, a smrodek czuć na 30 cm. Dobrze, że jej namoczyłam karmę w rosole z wołowiną, bo suchego raczej nie pogryzie.

Stan sierści jest tragiczny. To iluścentymetrowa lita skorupa, co najwyżej tylko rozchodzi się warstwami. Nie do rozczesania na żywo. Będzie musiała być uśpiona do zębów i RTG, to wtedy ją spróbuję rozczesać.

Najpierw jednak trzeba pobrać krew do zbadania + badanie na mikrofilarie.

Z prawą przenią łapką ewidentnie jest coś nie tak, unosi ją, ale i reszta nie zachwyca. Stawia je czasem pod dziwnym kątem. Na nosie ma bliznę po jakimś urazie. Może on spowodował problemy ze wzrokiem.

Ogólnie sprawia wrażenie, jakby dotyk sprawiał jej ból, więc trzeba całą prześwietlić i w zależności od wyniku, szukać pomocy dla niej już u konkretnych specjalistów.

Wydaje mi się, że jakoś widzi. Może nie super, ale jednak nie błądzi gdziekolwiek wzrokiem jak moja niewidoma suczka. Trafiła zaraz po przyjeździe do miski z wodą. Za to kręci stale głową prawo-lewo, więc to może coś neurologicznego. 

Jej aktywność skupia się generalnie wokół miski. Nie używa legowiska, tylko pilnuje miski i kładzie się na ręczniku, który ma rozłozony do siusiania. przy okazji chciałam podziękować Poker za paczkę z rzeczami psiejskimi. Jak widać ogromny ręcznik nabrał nowego przeznaczenia.

Reasumując do zdiagnozowania jest wszystko, nie wiem, jak ją złapię i wsadzę do transporterka, żeby jechać do domu. Nie mam pojęcia co dalej, jak ona ma normalnie funkcjonować z takim lękiem przed człowiekiem.

Początkowo myslałam, że jeśli nie uda się nazbierać na jej diagnostykę, to i tak będzie lepiej jej w domu, niż w schronisku i to już wiele.

Jednak teraz już tak nie myslę. Nie jest to pies, który może funkcjonować w takim stanie. Zostawienie jej tak byłoby po prostu nieludzkie, bo widać, że cierpi.

Nie wiem, jak to się dzieje, że jak wypatrzę jakiegoś psa,  to potem okazuje się on chodzącą tragedią. 

DSC07144.JPG

DSC07165.JPG

DSC07160.JPG

DSC07169.JPG

DSC07150.JPG

DSC07172.JPG

DSC07141.JPG

DSC07139.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • Jaaga changed the title to Życie w prezencie, bądźmy Mikołajami dla niewidomej Amely, pokonała 1000 km żeby godnie żyć

Biedna sunia i TY. Wzięłaś na swoje barki wielką odpowiedzialność .

Co ona musiała przejść ,że tak boi się człowieka ?  Wygląda na to , że jest obolała. Tak jak piszesz, na pewno będzie wymagała solidnej diagnostyki i ogolenia do skóry.Jeżeli ma zaćmę , to niewielką. Dobrze skupia wzrok .

Ma bardzo poczciwą mordeczkę.

Link to comment
Share on other sites

Amely zasnęła i położyła się na boku. Podeszłam i delikatnie pogłaskałam ją po brzuszku na dole, to wyciągnęła tylko łapki. Później pogłaskałam ciut wyżej, w okolicy ostatnich żeber i zerwała się z piskiem. Ją chyba jednak coś bardzo boli.

Link to comment
Share on other sites

Pies,którego coś mocno boli raczej nie kładzie się swobodnie na boku. Ona jest przerażona zmianą,nowym otoczeniem,zapachami. Nie spotkało ją nic dobrego od człowieka,więc nie wie czego i po Tobie się spodziewać. Na wszelki wypadek może reagować histerią. Ponadto ból może być przy samym głaskaniu przy tak wielkim kołtunie na całym ciele,skóra ciągnie. Daj jej spokój póki co i trochę czasu. Przemawiaj łagodnie,nie wymuszaj kontaktu. Może coś łagodnego na stres podać? Obrożę feromonową,Zylkene,jakiś psychotrop zmniejszający stres?

Spokojnie,będzie dobrze. Początki zawsze są koszmarne.Jesteś Wielka i dzielna i nie jesteś sama!

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kamień z serca że dotarła. Miałam sunię która zaznałą od ludzi tyle złego, że głośno płakała na sam widok człowieka, kojarząc go tylko z fizycznym bólem. Trwało to prawie rok, ale minęło. Mam nadzieję że z Amely też tak będzie. Ten biedny, sponiewierany psiak nie zdaje sobie jeszcze sprawy jakiej przemianie uległo jej życie, od teraz będzie tylko lepiej.  

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Podejrzenia o znęcaniu się nad nią mają jednak podstawy. Zaczęłam trochę ogarniać delikatnie jej sierść i znalazłam bliznę po ostrym cięciu biegnącą przez jej cały kark. Wygląda, jakby ktoś jej chciał odciąć głowę. Coś koszmarnego. Trzeba sprawdzić, czy to cięcie nie uszkodziło jej kręgosłupa, pewnie naruszyło wtedy mięsnie, może bolą ją zrosty? Nie wiem jak wygląda to od dołu, bo boję się jej odgiąć głowę. Dotykana w tym miejscu zawodzi koszmarnie.

Bardzo dziękuję wszystkim za obecnosć tu i dzielenie się spostrzeżeniami oraz wiedzą. Może jutro uda mi się na spokojnie usiąść, bo dziś tylko chciałam wam przekazać, że pomalutku odkrywam jej straszne doświadczenia.

DSC07173.JPG

DSC07179.JPG

DSC07182.JPG

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Aska7 napisał:

Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie

Tylko to jest idealnie prosta cienka linia i tylko wkoło jest widoczna grubsza łysa blizna. Widziałam blizny po sznurku czy drucie, to nie były tak równe. Może to jakieś sidła?  

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Aska7 napisał:

Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie

moja Perełka tez ma taką bliznę dookoła szyi- równą tylko cieńszą....sądze z kolei że moja ma to po jakimś sznurku/ lince na której była mocno uwiązana gdzies kiedyś... 

Straszne to jest :( straszne co cZŁOwiek potrafi  czynić :( :(

Cały czas czytam o malutkiej, mocno trzymam kciuki i wierze, że kazdy dzień będzie dla niej przełomem. Zaufa Wam, wyzdrowieje, wypięknieje. Jeszcze zycie przed nią <3

 

Link to comment
Share on other sites

Ja też bardzo cieszę się, że Amely jest już bezpieczna, chociaż przeraża jej stan psychiczny i wszystko to, co przeszła w swoim życiu.

Myślę Jaaga, że powolutku będziesz odkrywała jej straszną przeszłość, ale i pokonywała ból i ułomności ciała i duszy, a za jakiś czas będziemy tu cieszyć się jej metamorfozą i szczęsciem na pysiu.

Dałaś radę z Lindą i Barytonem; tutaj tez będzie dobre zakończenie psiej historii, wierzę w to!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...