Jump to content
Dogomania

Uratowane szczebrzeszyńskie pół-ślepaczki potrzebują wsparcia


Baltimoore

Recommended Posts

9 minut temu, Baltimoore napisał:

Koty są zdrowe poza oczami- przynajmniej nie wiem o innych problemach. Mają 2,5 roku.

U zbieraczki nie miały kuwet, a raczej 1 czy 2 z kawałkami gazet na trzydzieści kilka kotów, to sikały gdzie popadnie.

Teraz mają lepszy dostęp do kuwet, raczej nie sikają poza. Ten jeden, któremu udało się znaleźć świetny DS w październiku nie ma żadnych problemów kuwetowych.

Patmol- jest szansa że jutro co dla nich wyniknie, jak będę wiedzieć to napiszę.

Trzymajcie kciuki.

Bardzo mocno trzymam.

Link to comment
Share on other sites

Wreszcie jakieś dobre a nawet bardzo dobre wieści od ślepaczków.

Dzisiaj Asia z TZ-tem zawieżli Bursztyna- od dzisiaj Ginger- do DS, w którym poczeka na operację, będzie miał też zapewnioną opiekę pooperacyjną, pan się tego wszystkiego nie przestraszył, a my też nie chciałyśmy odkładać adopcji z uwagi na całokształt sytuacji.

Bazyli- od dzisiaj Larry- został zawieziony na dt do koleżanki Asi, tej która miała obydwa koty wziąć w połowie stycznia. W sylwestra podjęła taką decyzję- choć dalej ma chwilowo trudną sytuację- że weźmie Bazylka już teraz, żeby nie został w awaryjnym dt sam. Dziewczyna jest bardzo super, tymczasowała już trudne przypadki,  zapewni Bazylkowi spokój, komfort i leczenie stanu zapalnego oczek przed operacją.

Bałam się o tym pisać wcześniej, żeby nie zapeszyć, tyle już było iskierek nadziei, które szybko gasły.

Po naszej stronie pozostaje zapewnienie i opłacenie operacji oczek, a dla Bazylka pokrycie kosztów utrzymania- co i tak robiłyśmy z Asią dotychczas w awaryjnym dt.

Kciuki dalej bardzo potrzebne.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tyśka) napisał:

Cudownie:) Tak mocno się cieszę. To jeszcze tylko znaleźć Bazylkowi dom, już staly, ale już na spokojnie... :) Gdzie Bazylek jedzie, do Wrocławia?

 

Dolnośląskie, wiec domu stałego po operacji też najlepiej szukać na Dolnym Ślasku.

Bazylek najpierw siedział schowany w budce, potem dziewczyna go wyciągnęła i trochę trzymała na kolanach.

Oczka wyglądają koszmarnie, wlaściwie ich nie widać zza stanu zapalnego :(((

Obydwa kotki zostały  zostały wczoraj skonsultowane przez wetkę z doświadczeniem okulistycznym i dostały leczenie, które ma przynieść im ulgę i poprawić stan oczu przed operacją.

Bursztynek dodatkowo musi mieć zmierzone ciśnienie w tym oku ocenianym dotychczas jako ok, pani doktor trochę się nie podobało. Nowy domek ma od poniedziałku dzwonić i umawiać kotka do jakiejś dobrej lecznicy w Kowarach, gdzie to ciśnienie mierzą. Operacja ma dotyczyć drugiego, gorszego oka. Ale o to lepsze oko też trzeba zadbać, bo jesli byłaby to jaskra pozapalna, to trzeba leczyć, bo inaczej grozi ślepota.

Bardzo mi żal, że przez pół roku mogłam je leczyć i konsultować tylko z doskoku, nie udało się znależć dla nich nikogo, kto regularnie podawałby leki. Może teraz sytuacja byłaby lepsza.

Najważniejsze, że DS się nie wycofał jak dostał te dodatkowe złe informacje. Tylko zobowiązaliśmy się do pomocy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Obydwa koty wymagają porządnego szczotkowania i pielęgnacji sierści, choć Bazylkowa sierść wyglądała teraz dużo lepiej, niż gdy je Asia wiozła do Eyevetu. Może ten Broadline i odrobaczenie trochę pomogło.

Powiem szczerze- gdy zabierałam te koty z nieudanej adopcji, nie wiedziałam że to wszystko aż taak się przeciągnie,

DT w którym były do tej pory zobowiązał się też do ich leczenia i dostał na to pieniądze, choć faktem jest że dziewczyna była przekonana, że to na góra miesiąc, a od sierpnia naciskała mocno, kiedy weźmiemy te koty, bo jej sytuacja życiowa zmieniała się radykalnie. A my nie miałyśmy żywcem gdzie tych kotów wziąć :((

A potem jeszcze ja się tak paskudnie pochorowałam i dalej nie jestem zdrowa :((

Tą zmianę na lepsze teraz koty zawdzięczają Asi.

 

Jeszcze raz chciałam podziękować wszystkim, którzy złożyli się teraz na "ładną sumkę" na cegiełkowym bazarku bakusiowej, szczególnie mocno samej bakusiowej jako organizatorce tego mega bazarku i skarbniczce ślepaczków,

chciałam podziękować Madie, która podarowała kociakom ogromny "kamień węgielny" na leczenie

oraz guccio i jola&tina za ich pracowity bazarek, i kolejny teraz,

Bardzo Wam dziękuję, teraz kotki mają środki na operację i dodatkowe leczenie i są u ludzi, którzy tego leczenia przy naszej współpracy dopilnują

Baner wiszący serca I Love You na Walentynki - 2m - Kod produktu: BANF-WAL1  - Cena: - WALENTYNKI DEKORACJE - Sklep internetowy PartyShop Congee.pl

 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam poranne wieści od Bursztynka :))

Szalał całą noc, sprawdzał też łóżko i czaił się pod łóżkiem. W kuwecie wszystko co należy :))

Pan umówił go internetowo do weta na poniedziałek, a potem przerejestrował na czwartek, żeby chłopak miał czas trochę odreagować przeprowadzkę.  To jest jakaś słynna lecznica, robią tam też plastyki brzegu powiek, ma go od razu skonsultować chirurg.

Gdyby się tak dało, to oszczędziłoby to kotkowi długie podroży przed i po operacji, a potem na kontrolę.

Swoją drogą z dotychczasowego DT do kliniki okulistycznej we Wrocku miał dosłownie parę minut samochodem, i na nic się to nie przełożyło. Zawoziła go na konsultację Asia, która ma 1,5 godziny jazdy w jedną stronę bez korków.

Wczoraj z TZ też zrobili ponad 250 km.

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Baltimoore napisał:

Bazylek- Larry już wyfurminatorowany elektrycznie- uwielbia to :))

I podstawia się pod głaskanie, wywala brzuszek :))

Ze stresu do wczoraj nic nie zjadł, mam nadzieję że w nocy coś się zmieniło. 

Pamiętasz jak Maciek i Czarek do mnie przyjechali?Dopiero trzeciego dnia zaczęły jeść.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Baltimoore napisał:

Wiele kotów pamiętam, co dopiero pod koniec 3 dnia.

A rekordzistka dzikuska z Tomaszowa Lubelskiego 5 dni .

Brrrr

Stres. Ale dziewczyna jest taka fajna, że liczę że już jadł.

Bursztynek w nowym domu już króluje na stole :)) W sensie wylegiwania się :))

 

No u mnie był nasz stres duży bo przecież białaczkowce..I minął rok i jest dobrze(tfu,tfu wypluć,żeby nie zapeszyc).

Link to comment
Share on other sites

Bursztynek dostał dzisiaj mega wypaśny drapak pod sam sufit, sprawdzał czy się nadaje podczas całego składania i od razu zaczął go użytkować :))

W tym awaryjnym DT był taki średni drapak podarowany przez moją koleżankę, koty go uwielbiały, ale po przeprowadzce nie został już chyba złożony.

Radość teraz dla Bursztynka wielka.

Juto jedzie na konsultację z oczkami, dam znać jaki wynik i jaki dalszy plan.

Ale już teraz po 4 dniach w nowym domu zakrapiane lepsze oczko wygląda naprawdę fajnie. Może nie będzie tak źle i wystarczy zoperować to chore oko.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...