Jump to content
Dogomania

Jesienne porządki. Zaćma, chora wątroba i niedoczynność tarczycy. :( Stareńki jak świat Krecik z DT u anecik pojechał do DS w dn. 26.08.21


Tyśka)

Recommended Posts

17 godzin temu, Radek napisał:

Tyle się tu dzieje, że nie nadążam ;)

Ja chwilami też :) 

16 godzin temu, Nadziejka napisał:

           Kruszenku Kreciku     Tysiu      Martusiu

                         

<3 Dziękuję, że jesteś :) Wczoraj w nocy w Krecikowych rejonach było dość sporo na minusie. Cieszę się, że noc spędził w domu.

14 godzin temu, Livka napisał:

Poleciała wpłata dla Krecika - jutro powinna się zameldować na koncie :)

Czytam wszystko z zapartym tchem - duch w narodzie nie ginie, oby nas tylko więcej do pomocy było ...

Bardzo Ci dziękuję, na razie nie mam żadnej wpłaty, ale jest jeszcze przed 10. :)

Dziękuję, że jesteś i czytasz. Ludzie są dobrzy, ale nieźle pochowani między tymi bezdusznymi... nieempatycznymi.

14 godzin temu, Poker napisał:

niestety , z takimi piesiami to jest randka w ciemno.

Miejmy nadzieję, że tak zareagował na zmianę miejsca pobytu. Może jak będzie już ciemno to się uspokoi i uśnie po przeżyciach.

To prawda... Miejmy nadzieję, że noc minęła dobrze, czekam na wieści.

12 godzin temu, mari23 napisał:

Mam Hepatiale Forte, mojemu Kajtusiowi nie służy, dostaje inny lek, a mam jedno pełne, drugie rozpoczęte opakowanie, mogę wysłać na wskazany adres.

Kastracja dość szybko rozwiązuje problemy z prostatą, u mnie ślepek Miluś tak miał, wetka była zdziwiona, że tak szybko prostata się obkurczyła.

Bardzo dziękuję, zapytam. Czemu Kajtusiowi nie służy?
 

EDIT: Jeśli możesz to wyślij anecik. Wysyłam adres na pw.

11 godzin temu, Poker napisał:

Biedak nie wiedział co się z nim dzieje. Teraz poczuł się  lepiej po kąpieli , skóra tak nie swędzi, ma koleżankę. Będzie dobrze.

Oby tak było :) Musi być dobrze. Szkoda, aby Krecik dawał do wiwatu i tym samym zniechęcił Panią Dorotę do pomocy: kobieta ma złote serce, ale nie ma doświadczenia w opiece i pomocy takim psiakom.

2 godziny temu, Baltimoore napisał:

I już nie kudłatek :))

:) To tylko chwilowe. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Zapytałam Marty jak minęła noc Krecikowi. Pracuje, więc odpisała krótko:
"Nie było źle. Spał, trochę kręcił się w klatce". Dzielny piechol :)

To pocieszająca wiadomość.Moj adoptowany Bulionek ku...przez dłuższy czas przynosił do domu.Nie pomagały długie spacery.Teraz gdzieżby w domu.

Po przejściach skołowany.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, guccio napisał:

To pocieszająca wiadomość.Moj adoptowany Bulionek ku...przez dłuższy czas przynosił do domu.Nie pomagały długie spacery.Teraz gdzieżby w domu.

Po przejściach skołowany.

Ja tak sobie myślę, że pewnie Krecik nigdy nie był w domu. Nadal w tych rejonach mało który pies ma ten przywilej. A może stres i wielość zmian wpływa na jego zachowanie. Mam nadzieję, że szybko nauczy się załatwiać na dworze - to podstawa, aby znalazł domek. Najważniejsze, że noc już nie była tak zwariowana jak się zapowiadało.

Bulionek - świetne imię :D

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyśka) napisał:

Ja tak sobie myślę, że pewnie Krecik nigdy nie był w domu. Nadal w tych rejonach mało który pies ma ten przywilej. A może stres i wielość zmian wpływa na jego zachowanie. Mam nadzieję, że szybko nauczy się załatwiać na dworze - to podstawa, aby znalazł domek. Najważniejsze, że noc już nie była tak zwariowana jak się zapowiadało.

Bulionek - świetne imię :D

Od Ewu przyjechał.Ze schroniska ludzie wzięli a po miesiącu zabierać.Musialby wrócić do schroniska.Z tak daleka wzięłam na tymczas, został.Jak mu miałam fundować kolejny stres.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

41 minut temu, guccio napisał:

Od Ewu przyjechał.Ze schroniska ludzie wzięli a po miesiącu zabierać.Musialby wrócić do schroniska.Z tak daleka wzięłam na tymczas, został.Jak mu miałam fundować kolejny stres.

Pamiętam tę historię, to było niesamowicie dobre i piękne z Twojej strony :) Dobrze, że znalazł u Ciebie przystań.

anecik podpowiedziała wczoraj, żeby Pani Dorocie podziękować za zaangażowanie. To wspaniały pomysł, bo Pani Dorota naprawdę w pełni zaangażowała się w pomoc Krecikowi. I jeśli nawet nie przyjmie pieniędzy za opiekę i transport (dzisiaj jedzie specjalnie po Krecika i tym samym zrobi 180km) to może przyjmie podziękowanie w formie drobnego upominku. Na ten cel przelałam anecik 65,- - na razie tyle mogę, ale jeśli będzie trzeba więcej to postaram się później coś dosłać.

Co więcej, Marta która zapłaciła ze swoich pieniędzy na badania Krecika (wyszło 190,-) nie chce słyszeć o oddaniu pieniędzy :( Nie wiem co ona sobie myśli :D Przecież Marta ma co robić, za własne pieniądze wozi bezdomne koty na kastrację, ratuje zwierzaki, dużo jeździ, dokarmia itd... Kupiła Krecikowi kocyk, obróżkę, karmę. Do tego w ciągu 2 dni zrobiła ponad 200km na trasie dom-przytulisko, właśnie dla Krecika. Co powiecie na to, aby mimo wszystko przelać jej chociaż połowę pieniędzy za badania Krecika (95,-), na rzecz jej bezdomniaków albo (jak nie przyjmie pieniędzy) w ramach tego zrobić paczkę z jedzonkiem dla bezdomniaków? Marta prowadzi stronę @Biłgorajski Azyl - nie jest to żadna organizacja prozwierzęca, ot ona i dwie inne dziewczyny, które starają się o lepsze życie bezdomniaków w tym miejscu. Trochę przypomina to "nasze" szczebrzyszyńskie dziewczyny. Jeśli się zgodzicie jako darczyńcy Krecika to przeleję jej 95zł na konto/zakupię jej karmę dla kotków. Wiem, jak ciężko jest im pozyskać sponsorów, domy tymczasowe czy jakąkolwiek pomoc. Nie chcę się rządzić finansami Krecika, więc przepraszam, jeśli to z boku tak wygląda.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyśka) napisał:

Pamiętam tę historię, to było niesamowicie dobre i piękne z Twojej strony :) Dobrze, że znalazł u Ciebie przystań.


anecik podpowiedziała wczoraj, żeby Pani Dorocie podziękować za zaangażowanie. To wspaniały pomysł, bo Pani Dorota naprawdę w pełni zaangażowała się w pomoc Krecikowi. I jeśli nawet nie przyjmie pieniędzy za opiekę i transport (dzisiaj jedzie specjalnie po Krecika i tym samym zrobi 180km) to może przyjmie podziękowanie w formie drobnego upominku. Na ten cel przelałam anecik 65,- - na razie tyle mogę, ale jeśli będzie trzeba więcej to postaram się później coś dosłać.

Co więcej, Marta która zapłaciła ze swoich pieniędzy na badania Krecika (wyszło 190,-) nie chce słyszeć o oddaniu pieniędzy :( Nie wiem co Ci ludzie sobie myślą :D Przecież Marta ma co robić, za własne pieniądze wozi bezdomne koty na kastrację, ratuje zwierzaki, dużo jeździ, dokarmia itd... Kupiła Krecikowi kocyk, obróżkę, karmę. Do tego w ciągu 2 dni zrobiła ponad 100km na trasie dom-przytulisko, właśnie dla Krecika. Co powiecie na to, aby mimo wszystko przelać jej chociaż połowę pieniędzy za badania Krecika (95,-), na rzecz jej bezdomniaków albo (jak nie przyjmie pieniędzy) w ramach tego zrobić paczkę z jedzonkiem dla bezdomniaków? Marta prowadzi stronę @Biłgorajski Azyl - nie jest to żadna organizacja prozwierzęca, ot ona i dwie inne dziewczyny, które starają się o lepsze życie bezdomniaków w tym miejscu. Trochę przypomina to "nasze" szczebrzyszyńskie dziewczyny. Jeśli się zgodzicie jako darczyńcy Krecika to przeleję jej 95zł na konto/zakupię jej karmę dla kotków. Wiem, jak ciężko jest im pozyskać sponsorów, domy tymczasowe czy jakąkolwiek pomoc. Nie chcę się rządzić finansowi Krecika, więc przepraszam, jeśli to z boku tak wygląda.

Chyba z Biłgorajskiego Azylu zabierali znalezioną u mnie w lesie Zuzię aż pod Kraków do DS.

Co do Marty-wspaniala osoba.Wprawdzie na ten moment tylko 20 zł będzie z mojej pomocy,ale dysponuje w/g uznania.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, guccio napisał:

Chyba z Biłgorajskiego Azylu zabierali znalezioną u mnie w lesie Zuzię aż pod Kraków do DS.

Co do Marty-wspaniala osoba.Wprawdzie na ten moment tylko 20 zł będzie z mojej pomocy,ale dysponuj w/g uznania.

Pewnie tak :) Ja już niestety gubię się w jej zwierzakach - ogłaszam tylko niewielką część. 

Dziękuję. Jeszcze czekam na głosy innych Darczyńców. Marta nigdy nie prosi o pomoc dla "swoich" podopieczych, ale wiem, że bywa jej ciężko.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Anula napisał:

Jestem za pomocą dla p.Marty tylko aby starczyło Krecikowi na transporty itp.

Dziękuję.

Transport Rzeszów -> Katowice jest bezpłatny. Jedynie pozostaje kwestia transportu dzisiejszego. Ale jeśli taka jest Wasza wola to wstrzymam się aż Krecik będzie u anecik.

Link to comment
Share on other sites

                                  764 Best Copic ciao images | Etykietki do prezentów świątecznych ...         

                Cudny cudny przecudny maluteczek kokany

 z calej duszy Tysiu pozdrow wspaniale dzielne

                       Pania Kasie   Pania Dorote   Martusie

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tyśka) napisał:

 

Bardzo dziękuję, zapytam. Czemu Kajtusiowi nie służy?

EDIT: Jeśli możesz to wyślij anecik. Wysyłam adres na pw.

Adres mam, jutro wyślę :)  A Kajtuś ma po tych tabletkach dziwną musztardowo-śluzowatą koopę, dostaje więc Heparegen.


 Moja deklaracja dla Krecika skromna, ale pani Marcie trzeba pomóc koniecznie, jakby brakowało - postaram się jednorazową jeszcze wesprzeć "fundusz" :)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, mari23 napisał:

Adres mam, jutro wyślę :)  A Kajtuś ma po tych tabletkach dziwną musztardowo-śluzowatą koopę, dostaje więc Heparegen.


 Moja deklaracja dla Krecika skromna, ale pani Marcie trzeba pomóc koniecznie, jakby brakowało - postaram się jednorazową jeszcze wesprzeć "fundusz" :)

 

Prawdopodobnie robale (martwe i żywe)...może 3 razy trzeba będzie odrobaczyć. No i jedzenie nie może być przez pierwsze tygodnie za bogate..., nie ma złudzeń - kiedyś jadł byle co

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za Waszą obecność na wątku. Jak co dzień, poodpisuję już jutro, żyję na niedoczasie :( 
Wpadłam tylko z wieściami.

Krecik powoli się otwiera. W nocy się wyspał, więc dzisiaj i humor nieco lepszy. Weselszy, bardziej kontaktowy i otwarty, ogonek chodził w te i we wte :). Chociaż nie domagał się pieszczot i głaskania to cieszył się na kontakt z człowiekiem. KIedy dzisiaj został sam (na czas pracy p. Marzeny) to głównie spał, po powrocie z pracy co prawda była dwójeczka do sprzątnięcia, taka że trzeba było wietrzyć dom ;) Ale ogólnie sprawował się ładnie. Krecik lubi sobie dreptać po ogrodzie, nie może nacieszyć się swobodą i możliwością węszenia, ale równie chętnie wraca do ciepłego domu. I nie wiadomo czy ma tak dobrą pamięć topograficzną, czy też jednak coś widzi, bo dobrze orientował się już po domu. Wg wczorajszej opiekunki Krecik jest mocno bystry i przy zaangażowaniu będzie można dość sprawnie nauczyć go zachowywania czystości. Jest dość żywy i jak to określiła pani Marzena: "on chce żyć, daleko mu do umierania, energii to on ma cały ocean", choć często jego aktywność polega na stereotypowym kręceniu się w kółko :( Jak już zapętli się w kręcenie w kółko, to aż serce boli i człowiekowi zaczyna kręcić się w głowie, a ten dalej tak chodzi w kółko... jakby całe życie stał na łańcuchu :( Koleżanka Marty opowiadała o psiaku w pozytywach, więc mam nadzieję, że wzbudzi sympatię niejednej osoby.

Psiak ruszył z panią Dorotą około godziny 18:20. Powinni już być w Rzeszowie albo dojeżdżać. Marta z tego całego zamieszania zapomniała przekazać książeczki zdrowia i badań, więc wyśle je pocztą do anecik.

Tutaj zdjęcia z przekazania:

krecik6.thumb.jpg.8d0b1c32029bb79ef817e9b3929ac390.jpg

1c73263099ec7835med.jpg

 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wieści od pani Doroty :) (dziękuję anecik!)

"Noc minęła spokojnie, rano jak go budziłam to machał do mnie ogonkiem. W nocy się nie zsikał tylko zrobił to kulturalnie jak poszliśmy na spacer. Zagłodzony nie jest, bo nie rzuca się na jedzenie. Karma stoi od wczoraj nieruszona. Nie umie chodzić po schodach - muszę go wnosić i znosić."

Brawo, Kreciku :) Zaspałeś dzisiaj i to Ciebie trzeba było budzić, a nie Ty budziłeś Panią :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Tyśka) napisał:

Wieści od pani Doroty :) (dziękuję anecik!)

"Noc minęła spokojnie, rano jak go budziłam to machał do mnie ogonkiem. W nocy się nie zsikał tylko zrobił to kulturalnie jak poszliśmy na spacer. Zagłodzony nie jest, bo nie rzuca się na jedzenie. Karma stoi od wczoraj nieruszona. Nie umie chodzić po schodach - muszę go wnosić i znosić."

Brawo, Kreciku :) Zaspałeś dzisiaj i to Ciebie trzeba było budzić, a nie Ty budziłeś Panią :)

Będzie z  niego super pies!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...