Jump to content
Dogomania

No i nie wytrzymałam długo.. Neruś z meliny - młody cudowny pies uwiązany na łańcuchu i kulejący na łapkę po wypadku czeka na pomoc. Zajrzyjcie, pomóżcie ! Potrzebna kasa na diagnostykę łapki i kręgosłupa, kastrację. Będę wdzięczna za pomoc - MA DOM! :))


agat21

Recommended Posts

8 godzin temu, Poker napisał:

Bo nie był widzialny, to siedział. A teraz trzask, prask i ludzie będą się bić.

Właśnie...............

Wiedziałam,nawet ze zdjęć ze Neruś szybko znajdzie dom,tylko nie miałam dokąd go zabrać,a i kasy na hotelik nie było,juz Fabio ,tez cudny i kochany kilka miesięcy czeka u Murki

no moze nie tak wspaniały jak Nero,bo Nerus to psi ideał,a Fabio instynkt mysliwski

ale miód do ludzi

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.11.2020 o 18:52, agat21 napisał:

Na pewno! Już w rozmowach telefoniczych czułam, że chwycił za serce :)

A jeden pan nawet ze Szkocji go wypatrzył! Wczoraj wieczorem przez godzinę przysyłał mi wiadomości, zdjęcia wszystkich swoich poprzednich psów, ich historie (wszystkie były przygarnięte i uratowane). Zdjęcia domu, ogrodu, okolicy przepięknej na spacery. Bardzo fajny jegomość. Aż mi go żal, bo nie biorę, szczerze mówiąc, takiej możliwości pod uwagę, żeby Neruś jechał taki kawał świata. Chociaż warunki miałby tam też na pewno wspaniałe.

Dora, czy formalnie status Nerusia jest ok? Ludzie się go zrzekli? Można spokojnie podpisywać umowę adopcyjną? Ty chcesz figurować na niej? Czy ja mam podpisać? Pytam tak na zaś.

Tak,oni sami poprosili o znalezienie Nerusiowi domu

Jak Murka przyjechała po niego,facet przyprowadził nam Nerusia do auta,jeszcze w tym zamieszniu chyba w kolczatce pojechał

Można spokojnie podpisywać umowę,możesz podpisać jeśli tak uważasz,a jeśli nie to ja podpiszę

Link to comment
Share on other sites

Też się cieszę, ze jest tak szybkie zainteresowanie Nerusiem. Myślę, że - jak zwykle - bardzo dobrą robotę zrobiła Aga, robiąc mu zdjęcia w domu, z dziećmi, kotem, z sunią. Takie zdjęcia bardzo do ludzi przemawiają niestety. Ten sam psiak sfotografowany w kojcu czy przy budzie - no to ludzie będą się litować, że biedny, ale nikt nie pomyśli żeby go zabrać do domu. A tu mają gotowca.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, agat21 napisał:

Takie zdjęcia bardzo do ludzi przemawiają niestety. Ten sam psiak sfotografowany w kojcu czy przy budzie - no to ludzie będą się litować, że biedny, ale nikt nie pomyśli żeby go zabrać do domu. A tu mają gotowca.

Niestety tak jest :(

Link to comment
Share on other sites

Mam chwilę, więc opowiadam.

No niestety, wypadek, jakiemu Neruś uległ w szczenięctwie musiał być dość poważny :( Słusznie nam się wydawało, że on cały był mocno poturbowany. Ucierpiała nie tylko przednia łapa, ale i tylne. Są ślady starych złamań w obrębie kości na tylnych łapkach, ale na szczęście były to złamania części tzw. twardej, których nie "przepuściły" części miękkie kości, części zewnętrzne. Ta zewnętrzna otoczka w szczenięcym wieku była na tyle elastyczna, że nie pękła i zatrzymała jakby złamania wewnętrzne. Kości się dzięki temu zrosły. Trochę słabiej z rzepkami w tylnych łapkach, które mogą w przyszłości mieć tendencje do wyskakiwania. No a najgorzej oczywiście z przednią łapką :(

Tak wygląda prawidłowa łapka psia

obraz.png.a1ce4ae35cf99645ad8bdcc09240724b.png

A tak wygląda łapka Nerusia:

obraz.png.9fe69139f001b43898fe477da415f7b8.png

No i nic nie można z nią już zrobić. Psiak nauczył się z nią funkcjonować, więc obserwować pilnie czy nie pojawią się symptomy bólowe. Może to nastąpić w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale raczej mierzonej w latach. Im lepiej psiak będzie żywiony, im bardziej zadbany, szczupły, nie zatuczony - tym dłużej łapka nie będzie doskwierać. Potem leczenie zachowawcze - specjalne leki podawane bezpośrednio do stawu. W ostateczności jak już by było bardzo źle - unieruchomienie operacyjne stawu.

Tutaj macie to bardziej skrótowo i fachowo:

obraz.png.415b2de53e30c964f968f4048cdf7ffb.png

Link to comment
Share on other sites

Wyniki krwi dobre wyszły, trochę tylko widać, że jeszcze zarobaczenie nie zostało całkiem zwalczone, trzeba bęzdzie zbadać koopsko i ewentualnie powtórzyć.

Dzisiaj będę dzwonić do zainteresowanych rodzin i jeśli ich to nie przeraża - umawiać się na wizyty pa.

Całość wyniosła tyle:

obraz.png.fb454f1c457d330131b105fb234f02f8.png

Razem z hotelowaniem (93 zł) oraz odrobaczeniem zaraz po przyjeździe do hotelu (42 zł) wysłałam Adze 538 złociszy. Za paliwo do i z lecznicy nie wzięła nic. No kocham ją :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, bakusiowa napisał:

Myślę, że Neruś się nie pogniewa,jeśli zamieszczę link do bazarku dla jego ziomków ze Szczebrzeszyna.

Zapraszam na bazarek cegiełkowy dla dwóch szczebrzeszyńskich półślepaczków. Zbieramy na operacje oczu dla tych biedaków. Koszt operacji dla obydwóch to około 2 tys.zł.

Link do bazarku.

Neruś na pewno się nie pogniewa. To jest złoty chłopak. Do badania dostał tylko lekkie znieczulenie, tak więc przy zdjęciach i badaniach ogon mu standardowo "chodził" :D Aga mówi, że prześmiesznie to wyglądało. Pies niby śpi, a ogon nie :))) I ten ogon do wszystkich napotkanych ludzi tak się wyrywa :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, agat21 napisał:

Podobno za dawno to się stało, żeby rehabilitacja mogła coś jeszcze pomóc :(

Moze na sam uraz nie pomoze ale zawsze warto chocby dla wzmocnienia miesni bo na pewno w tych lapkach nie pracuja prawidlowo

Zapewne musial Nerusia potracic samochod ..i pewnie dlatego skonczyl na lancuchu :( 

Jak dobrze ze Go uratowałas :*

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jutro jadę na pierwszą wizytę PA. Trzymajcie kciuki! Państwa nie przeraziła sprawa z łapkami Nerusia. Widzieli zdjęcia, diagnozę. Są zdecydowani. Poprzedniego psa też wielokrotnie leczyli. Powiedzieli, że to będzie ich trzecie dziecko.

Drudzy państwo chyba troszkę się obawiają, że mogą nie podołać. Chcą się jeszcze zastanowić. Martwi ich, że w domu mają dużo schodów. Że może to być niedobre dla łapek Nerusia. W sumie to też bardzo fajni, bo szczerzy i uczciwi ludzie. Nie kierują się tylko emocjami, chcą podjąć decyzję rozsądną i odpowiedzialną i dobrą dla psa. Czy - jeśli Neruś pójdzie do pierwszej rodziny - macie jakiegoś psiaka lub sunię, którzy zaakceptowaliby kota i dzieci (młodszy syn ma 5 lat)? Nie chciałabym w razie czego tracić fajnego domu...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...