Jump to content
Dogomania

Dwie suczki Axa;Ayla oraz piesek dredzik Ferri dostały szansę na normalne życie.Jadą do Hoteliku u Murki.28.11.20-Axa i Ayla mają wspólny dom we Wrocławiu.05.12.20-Ferri także w swoim domku we Wrocławiu.


Anula

Recommended Posts

2 godziny temu, Bogusik napisał:

Otrzymałam wiadomość od Martuni,że dziewczyny są już po zdjęciu szwów i Ferri odebrany ze schroniska :)

Fajnie,to teraz będziemy czekać na informacje od Murki odnośnie dredzika.Też będzie trzeba przymierzyć się niebawem do ogłoszeń dziewczynek.

Link to comment
Share on other sites

Suńki już obrobione, szwy zdjęte, zaszczepione (w Zamościu na wściekliznę, a nasz wet doszczepił jeszcze na wirusówki).

Axa musi jeszcze trochę ubranko ponosić, bo ma odczyn po szwie i chyba dłużej się u niej będzie goić ranka. 

Poza tym dziewczynki były mega grzeczne. Niestety nieprzegłodzone wymiotują tęgo podczas jazdy o czym się dziś miałam okazję przekonać :] jakoś nie pomyślałam, żeby ich nie karmić...

Ayli powycinałam dredy z ogonka. Z suni jest mały podprowadzacz skarpet i kapci:)

Poza tym obie sunie są naprawdę świetne. Na dniach porobię im zdjęcia. 

 

A teraz o Ferrim: waży 19 kg, ma ok. 5 lat, z czego 3 lata był w schronisku. Póki co jest bardzo grzeczny i łagodny. Do samochodu sam wskakuje. Bardzo mu się spodobały spacery (sprawnie chodzi na smyczy), ożywił się i jak przyszło do zamknięcia go w boksie to trochę popłakiwał. Brudny jest niemiłosiernie, ale w schronisku usunęli już część dredów. U naszego weta dostał odrobaczenie, uszy czyste. Fiprex podam mu chyba jak pousuwam dredy i go wykąpię.

Zaraz wrzucę parę fotek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ferri bardzo sympatyczny, bidulek tyle wyczekał się w schronisku, ale już będzie tylko dobrze.

Zaletą jest jego proludzki charakter, umiejętność chodzenia na smyczy i podróżowania autem; może kiedyś miał normalny dom i nagle wydarzyła się jakaś tragedia?

Faktura za psiaki z tego wątku opłacona przez Zea

doc_FAKTURA_14_10_2020FZ.pdf

 

Wizyta do fakt 14_10.pdf

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze wiekszość tych biedaków pod skołtunioną, brudną sierścią i smutkiem na pyszczkach, ma cudowne charaktery. Żeby przetrwać w tak dużej grupie, nie mogą okazywać słabości. Dopiero w warunkach domowych okazuje się, ze to cudowne, przyjazne stworzenia. Za kilka dni nie poznamy Ferriego !

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Havanka napisał:

Myślę, ze wiekszość tych biedaków pod skołtunioną, brudną sierścią i smutkiem na pyszczkach, ma cudowne charaktery. Żeby przetrwać w tak dużej grupie, nie mogą okazywać słabości. Dopiero w warunkach domowych okazuje się, ze to cudowne, przyjazne stworzenia. Za kilka dni nie poznamy Ferriego !

 Ze zdjęć jak i z filmiku można wnioskować,że Ferri nie starał się dominować, raczej był na uboczu i być może to go uratowało przez 3 lata,że jeszcze żyje.

Zastanawiam się nad tym,dlaczego tak długo przebywał w schronie,przecież to jest piękny pies i nie jest wielkopsem,że w bloku na spokojnie może przebywać.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Anula napisał:

 Ze zdjęć jak i z filmiku można wnioskować,że Ferri nie starał się dominować, raczej był na uboczu i być może to go uratowało przez 3 lata,że jeszcze żyje.

Zastanawiam się nad tym,dlaczego tak długo przebywał w schronie,przecież to jest piękny pies i nie jest wielkopsem,że w bloku na spokojnie może przebywać.

Też się nad tym zastanawiałam dlaczego nikt go nie adoptował na początku jak trafił do schroniska.Z upływem czasu i powstających dredów niestety ale pewnie swoim wyglądem nie zachęcał do adopcji.My do tej pory też mu nie mogłyśmy pomóc bo był wielkościowo za duży do Hoteliku u Hani.Teraz tak się złożyło,że miejsce znalazło się u Murki i Feruś wreszcie opuścił schronisko :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Bogusik napisał:

Też się nad tym zastanawiałam dlaczego nikt go nie adoptował na początku jak trafił do schroniska.Z upływem czasu i powstających dredów niestety ale pewnie swoim wyglądem nie zachęca do adopcji.My do tej pory też mu nie mogłyśmy pomóc bo był wielkościowo za duży do Hoteliku u Hani.Teraz tak się złożyło,że miejsce znalazło się u Murki i Feruś wreszcie opuścił schronisko :)

Nie zachęcał do adopcji bo u ludzi jest kompletny brak wyobraźni,z brzydkiego kaczątka można zrobić cudo.Chociaż dla mnie w tych dredach,brudny,śmierdzący jest piękny.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Havanka napisał:

Myślę, ze wiekszość tych biedaków pod skołtunioną, brudną sierścią i smutkiem na pyszczkach, ma cudowne charaktery. Żeby przetrwać w tak dużej grupie, nie mogą okazywać słabości. Dopiero w warunkach domowych okazuje się, ze to cudowne, przyjazne stworzenia. Za kilka dni nie poznamy Ferriego !

 

9 godzin temu, Anula napisał:

 Ze zdjęć jak i z filmiku można wnioskować,że Ferri nie starał się dominować, raczej był na uboczu i być może to go uratowało przez 3 lata,że jeszcze żyje.

Zastanawiam się nad tym,dlaczego tak długo przebywał w schronie,przecież to jest piękny pies i nie jest wielkopsem,że w bloku na spokojnie może przebywać.

 

5 godzin temu, Bogusik napisał:

Też się nad tym zastanawiałam dlaczego nikt go nie adoptował na początku jak trafił do schroniska.Z upływem czasu i powstających dredów niestety ale pewnie swoim wyglądem nie zachęca do adopcji.My do tej pory też mu nie mogłyśmy pomóc bo był wielkościowo za duży do Hoteliku u Hani.Teraz tak się złożyło,że miejsce znalazło się u Murki i Feruś wreszcie opuścił schronisko :)

 

25 minut temu, Anula napisał:

Nie zachęcał do adopcji bo u ludzi jest kompletny brak wyobraźni,z brzydkiego kaczątka można zrobić cudo.Chociaż dla mnie w tych dredach,brudny,śmierdzący jest piękny.

Myślę też, że Ferri nie zabiegał, żeby go zauważyć - tak jak widzicie na filmiku, on podchodził na moment do siatki, a potem szybko wracał do swojego schroniskowego życia. Był w boksie z dużymi psami, nie miał takiej siły przebicia, nie  potrafił albo nie chciał się pokazywać. No i tak jak piszecie -wyglądał bardzo źle.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ferri jak na razie jest super psiakiem. Na początku trochę wył i wydawał koszmarne dźwięki kiedy go zamykałam w boksie lub kiedy był zamknięty i mnie zobaczył (i np. wypuszczałam sąsiedniego psa). Ale z każdym dniem jest spokojniejszy, przyzwyczaja się do tego, że spacery są regularne i teraz już tylko popiskuje. 

Co istotne, Ferri owszem lubi spacery, ale przede wszystkim chce do człowieka. Uwielbia po prostu siedzieć, kłaść się przy mnie. Bez problemu usunęłam mu wszystkie dredy i dziś już wyczesałam z grubsza. 

Czystość zachowuje super.

Zdjęcia zrobię po kąpieli, na razie trzeba dużo samozaparcia, żeby go przytulać:)

 

A póki co fotki dziewczynek, najpierw Axa:

60641d070f31b4b1gen.jpg

7d1d40b6bfcd4728gen.jpg

9c13afa3a950a248gen.jpg

d5599b816a356084gen.jpg

d35d1b8a3d4e56fegen.jpg

251f18fca4029124gen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Na razie suńki chodzą na smyczach po ogrodzie, bo już mi się Ayla próbowała przeciskać pod bramą;)

Podobno do schroniska trafiły w ten sposób, że grasowały w czyimś kurniku... Także możliwe, że lubią sobie robić wycieczki.

Bardzo lubią dzieci, nie są agresywne wobec kotów (ale od misek wara;), w domu są bardzo grzeczne, czystość zachowują, lubią się bawić. Jak widać są bardzo miziaste i mega łagodne. Ayla nie lubi gładkich powierzchni (płytki, linoleum), boi się po nich chodzić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...