Jump to content
Dogomania

Szczęśliwe zakończenie - Savita już w swoim domku. Szaleństwo nr 2


Recommended Posts

15 godzin temu, jankamałpa napisał:

Ja z natury to podobno optymistka jestem, więc zakładam, że nie będzie problemów, ale masz rację trzeba trochę odczekać.

 

15 godzin temu, jankamałpa napisał:

Pamiętaj, że mam jeszcze wątek Poli, a Poli jak dotąd szczęscie nie sprzyja :(.

Ja też jestem optymistką z dużą dozą realizmu.  

Pola ma szczęście, bo nie siedzi w schronie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, jankamałpa napisał:

Ja z natury to podobno optymistka jestem, więc zakładam, że nie będzie problemów, ale masz rację trzeba trochę odczekać.

 

15 godzin temu, jankamałpa napisał:

Pamiętaj, że mam jeszcze wątek Poli, a Poli jak dotąd szczęscie nie sprzyja :(.

Ja też jestem optymistką z dużą dozą realizmu.  

Pola ma szczęście, bo nie siedzi w schronie.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, jankamałpa napisał:

Pieniądze już na koncie.  Jeszcze raz bardzo dziękuję.

    4228 mejores imágenes de FAVORITOS en 2020 | Disenos de unas, Pintura  sirena, Flamenco ave Ogromnie sciskamy za malenka za wszystko najlepsze

janeczko moze trzymaj jeszcze jakis czas pieniazki serdenko u siebie

      tak na wszelki wszelki

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, kiyoshi napisał:

A co Ania ma z tym wspolnego? Nie wiedziałam że to wizytator ma ustalać przekazywanie wieści poadopcyjnych

A nie może?  Ja podczas wizyty zawsze proszę o  kontakt z dotychczasowym opiekunem po adopcji.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

A nie może?  Ja podczas wizyty zawsze proszę o  kontakt z dotychczasowym opiekunem po adopcji.

a MUSI ? nigdy nie przyszłoby mi do głowy przerzucić kontakt poadopcyjny na wizytatora....

sadziłam że to opiekun psa powinien interesować się jego dalszym losem, przez lata działań było to dla mnie dość oczywiste...

Zycze Savi jak najlepiej

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, kiyoshi napisał:

a MUSI ? nigdy nie przyszłoby mi do głowy przerzucić kontakt poadopcyjny na wizytatora....

sadziłam że to opiekun psa powinien interesować się jego dalszym losem, przez lata działań było to dla mnie dość oczywiste...

Zycze Savi jak najlepiej

Nie rozumiem tej dyskusji, przecież napisałam kilka postów wyżej, że zadzwonie do domku  tak gdzieś  w połowie  przyszłego tygodnia to akurat będzie prawie  2 tygodnie jak Savi jest u siebie i zapytam jak się zachowuje i poprosze o zdęjcia. Podobno właśnie po dwóch tygodniach od adopcji psiak się na tyle już przyzwyczaja, że zaczyna "gwiazdorzyć' i mogą zacząć występować problemy.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, jankamałpa napisał:

Nie rozumiem tej dyskusji, przecież napisałam kilka postów wyżej, że zadzwonie do domku  tak gdzieś  w połowie  przyszłego tygodnia to akurat będzie prawie  2 tygodnie jak Savi jest u siebie i zapytam jak się zachowuje i poprosze o zdęjcia. Podobno właśnie po dwóch tygodniach od adopcji psiak się na tyle już przyzwyczaja, że zaczyna "gwiazdorzyć' i mogą zacząć występować problemy.

Masz rację, najwcześniej po dwóch tygodniach - do miesiąca. Dlatego naprawdę warto informować przyszłe DS , że samą miłością psa się nie wychowa- pies czuje się bezpiecznie, znając zasady obowiązujące w domu, Czuje się bezpiecznie, gdy nie musi decydować za człowieka co robić w każdej sytuacji. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, kiyoshi napisał:

a MUSI ? nigdy nie przyszłoby mi do głowy przerzucić kontakt poadopcyjny na wizytatora....

sadziłam że to opiekun psa powinien interesować się jego dalszym losem, przez lata działań było to dla mnie dość oczywiste...

Zycze Savi jak najlepiej

Chyba wstałaś lewą nogą i czepiasz się bez powodu.

Nie napisałam, że musi i nie jest to przerzucanie czegokolwiek na kogokolwiek.  Wizyta ma na celu sprawdzenie wszystkiego w tym także zamiarów potencjalnego opiekuna w kwestii przyszłych kontaktów z dotychczasowym opiekunem.

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, elik napisał:

Chyba wstałaś lewą nogą i czepiasz się bez powodu.

Nie napisałam, że musi i nie jest to przerzucanie czegokolwiek na kogokolwiek.  Wizyta ma na celu sprawdzenie wszystkiego w tym także zamiarów potencjalnego opiekuna w kwestii przyszłych kontaktów z dotychczasowym opiekunem.

A ja mam wrażenie że Ty też prawa nie wstałas :)))) ja Ci bardzo dziękuję za te wnikliwe analizy roli wizytatora w kwestiach adopcji psa

To naprawdę przolomowe informacje

11 minut temu, elik napisał:

Ja też nie.

Nie rozumiesz a sama w niej uczestniczysz Elu?? Po co w takim razie? Zapewnie dlatego bo jakoś polubiłas mi ostatnio dogryzac - tak po prostu--żeby dogrysc

 

Link to comment
Share on other sites

Popieram Jankę. Przy pierwszej adopcji Randy, w pierwszych dniach, było same och i ah. I super zdjęcia. Po dwóch tygodniach, było, żeby natychmiast zabrać psa. I to ds tym razem zadzwonił. 

Ludzie i pies, muszą siebie wzajemnie poznać, nawet jak to była " miłość od pierwszego wejrzenia", na podstawie zdjęcia i ogłoszenia

 

Link to comment
Share on other sites

Częsty kontakt na początku daje możliwość szybkiej reakcji i skorygowania postępowania DS zanim nastąpi krach w relacjach pies - DS. Zachowane psa nie zmienia się jak za naciśnięciem guzika. To jest proces i dlatego kontakt w pierwszych kilku tygodniach powinien być nawet co 2-3 dni albo i częściej.

Kontaktować się powinna osoba, która była odpowiedzialna za psa.

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, elik napisał:

Ja też nie.

 

37 minut temu, kiyoshi napisał:

A ja mam wrażenie że Ty też prawa nie wstałas :)))) ja Ci bardzo dziękuję za te wnikliwe analizy roli wizytatora w kwestiach adopcji psa

To naprawdę przolomowe informacje

Nie rozumiesz a sama w niej uczestniczysz Elu?? Po co w takim razie? Zapewnie dlatego bo jakoś polubiłas mi ostatnio dogryzac - tak po prostu--żeby dogrysc

 

Dziewczyny macie ogrome doświadczenie i bardzo mi zależy na Waszym zdaniu i pomocy i za każdą pomoc, opinie jestem wdzięczna. Bo ja dopiero się uczę. Wątek Savi jest tak naprawdę moim pierwszym samodzielnym wątkiem i ta adopcja i wszystko, co z tym związanie tak szybko się potoczyło i tak się układło wszystko samo  jak "z płatka" do szczęśliwego zakończenia i oby tak pozostało.

Każda z Was ma już swój wypracoway sposób postępowania przy adopcjach i każdy jest dobry, jeśli jest skuteczny  - ja swojego sposobu jeszcze nie mam  i obawiam się, że nie będę miala jakiś sztywnych ram postępowania bo każda sytuacja/adopcja jest inna i ja generalnie mało działam z jakimś konkretnym  planem w ręku - nawet w swoim życiu to mało planuje - bo  gdzieś w mądrej książce wyczytałam,że trzeba dać się ponieść życiu, nie planować wszystkiego na sztywno i wtedy życie zacznie się układać i to tak jabyśmy tego chcieli, czego nam Wszyskim życze w tym dziwnym czasie.

A do domku Savi zadzwonię ok. środy.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

A ja mam wrażenie że Ty też prawa nie wstałas :)))) ja Ci bardzo dziękuję za te wnikliwe analizy roli wizytatora w kwestiach adopcji psa

To naprawdę przolomowe informacje

Nie rozumiesz a sama w niej uczestniczysz Elu?? Po co w takim razie? Zapewnie dlatego bo jakoś polubiłas mi ostatnio dogryzac - tak po prostu--żeby dogrysc

 

Odpuszczam, ktoś musi pierwszy.

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, jankamałpa napisał:

 

Dziewczyny macie ogrome doświadczenie i bardzo mi zależy na Waszym zdaniu i pomocy i za każdą pomoc, opinie jestem wdzięczna. Bo ja dopiero się uczę. Wątek Savi jest tak naprawdę moim pierwszym samodzielnym wątkiem i ta adopcja i wszystko, co z tym związanie tak szybko się potoczyło i tak się układło wszystko samo  jak "z płatka" do szczęśliwego zakończenia i oby tak pozostało.

Każda z Was ma już swój wypracoway sposób postępowania przy adopcjach i każdy jest dobry, jeśli jest skuteczny  - ja swojego sposobu jeszcze nie mam  i obawiam się, że nie będę miala jakiś sztywnych ram postępowania bo każda sytuacja/adopcja jest inna i ja generalnie mało działam z jakimś konkretnym  planem w ręku - nawet w swoim życiu to mało planuje - bo  gdzieś w mądrej książce wyczytałam,że trzeba dać się ponieść życiu, nie planować wszystkiego na sztywno i wtedy życie zacznie się układać i to tak jabyśmy tego chcieli, czego nam Wszyskim życze w tym dziwnym czasie.

A do domku Savi zadzwonię ok. środy.

            RozliczonyGrzesiowi i Dysience i Tinusi Dziekuje Cudnie!Dokladam cudna  ksiazke Marii Nurowskiej ! Nadziejkowe Swiateczkowe Przydaski Sercem Dla  Tinusi Dysi Dysienki i Dla Grzesia. Zapraszam Dobreduszenki do 25 listopad  godz 24.00 - Zakończone - Dogomania

Z calej duszy tak i tak janeczko 

Zadzwon i odetchniemy wszycy

 Z wiara nadzieja sciskam janeczko za Savunie przeurocza za domcik caly

 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, elik napisał:

Odpuszczam, ktoś musi pierwszy.

kto zaczął ten niech odpuści ;) więc dobrze postępujesz kobieto. Dużo zdrówka Ci zycze i już unikam twojego towarzystwa na dogo- jak ognia- skrajnie mi z Tobą nie po drodze, mimo całej życzliwości z MOJEJ strony

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...