Jump to content
Dogomania

TOCZKA - sunia oddana do schronu jak niepotrzebny sprzęt.


Poker

Recommended Posts

 

12 minut temu, Poker napisał:

Były dwa telefony w sprawie Toczki.

Jeden w wyniku mejla , o którym pisałam. Toczka miałaby być psem u ludzi 60 i 65 lat. Dzwoniła w imieniu rodziców córka.  Poprosiłam o telefon od mamy i na tym się skończyła sprawa.

Drugi telefon był od pani z Rudy Śląskiej. Para z dziećmi 4 lata i 7 miesięcy. 2 tygodnie temu stracili ONKę długowłosą.Pusto im w domu bez psa. Oboje pracowali kilka lat w schronisku. Pani brzmi rozsądnie. Dzwoniła do Anecik, bo miała się umówić na zapoznanie z Toczką. Ma jeszcze porozmawiać z panem i dać znać. Pożyjemy, zobaczymy.

Może z tego drugiego telefonu coś dobrego się wykłuje  :) Tylko te małe dzieci. Ale jeśli rodzice odpowiednio wychowują dzieci, gdy od małego uczą je właściwego traktowania zwierząt, to wyrastają na zwierzolubów.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

 

Może z tego drugiego telefonu coś dobrego się wykłuje  :) Tylko te małe dzieci. Ale jeśli rodzice odpowiednio wychowują dzieci, gdy od małego uczą je właściwego traktowania zwierząt, to wyrastają na zwierzolubów.

Oby fajni ludzie. Dzieciaki wtedy też mogą być fajne. :)

Link to comment
Share on other sites

Jadę w sobotę na wizytę PA.

Mama z 15.letnią córką z Ukrainy. Mają kartę stałego pobytu, świetnie mówią po polsku szczególnie córka. Obie niezależnie od siebie wypatrzyły Toczkę.  Mama od razu kapnęła się skąd się wzięło imię suni. Mama ma stałą pracę+ alimenty.

Córka bardzo chce przyjaciela. Myślę, że 15 lat , to już w miarę odpowiedzialny wiek do posiadania psa.

Mamę nie zraziło to , że sunia jest pod Katowicami. Myśli o transporcie.

Pażywiom da uwidim skazał sliepoj :)

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elik napisał:

Zapowiada się znakomity DOM. Oby nic nie wyskoczyło na wizycie PA.

Już się nie zapowiada. Pani odwołała wizytę. Coś marudziła ,że znalazła ogłoszenie Toczki jako Tusi i to chyba nie jest dobrze dla psa. Nie wiem o co jej chodziło. Może dopatruje się oszustwa?

Jutro jedzie do naszego schronu. I dobrze. Niech wybierze jakąś biedę, bo chce psa , a nie właśnie Toczkę.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Poker napisał:

Chciałam jej wytłumaczyć o co chodzi ,ale nie zdążyłam . Powiedziała , że to chyba nie jest dobrze dla psa  i tyle.

Skoro tak  humorzasta pani, to nie ma co żałować. Widocznie nie był to tak dobry dom, na jaki się zapowiadał. 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, elik napisał:

Skoro tak  humorzasta pani, to nie ma co żałować. Widocznie nie był to tak dobry dom, na jaki się zapowiadał. 

Też tak myślę. Nawet nie wysłuchała Poker, tylko wysnuła podejrzenia i zakończyła rozmowę. Już sam ten fakt niezbyt dobrze świadczy o niej samej.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie wizyty pa  po prostu nie chce. Woli ze schroniska bez wizyty.  Bez kontroli po prostu. Oby była dobrym domem dla tego psa ze schronu.

Teraz czytam książkę o historii medycyny sądowej ("stulecie detektywów") i to jest przerażające jak wielu ludzi, i naukowców i nie tylko, ćwiczyło sposoby zabójstw, np trucizny na psach. Skoro to było kiedyś takie naturalne, to pewnie i teraz ludzie to robią, tylko bardziej się z tym kryją. Tak samo jak nadal zabijają się wzajemnie. Tym bardziej jest ważne, żeby sprawdzać komu oddaje się psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...