Jump to content
Dogomania

~ W DOMKU W WARSZAWIE Aria młodziutka ONka


Recommended Posts

12 minut temu, Mazowszanka13 napisał:

Jak u malagos, to już nie biedna:)

Co ją w życiu spotkało, że tak się boi człowieka?... Staje przy kracie kojca, patrzy na nas, na psy, na naszą ogrodową krzątaninę. Jak do niej pochodzę, niepokoi się, ucieka do budy. 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Sowa napisał:

Jeśli pozbawiona opieki polowała na kury, to nic dobrego na wsi nie mogło jej spotkać.

skąd się tam wzięła?...nadal owczarkopodobne to najpopularniejsza rasa na wsi, prawie w każdym gospodarstwie tkwi na łańcuchu. I jak któryś ucieknie, to nikt się nie martwi, weźmie szczeniaka od sąsiada :(

Aha, Aria bardzo boi się Tomka :( a nic jej nie zrobił :(

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, malagos napisał:

Proszę się przyznać - wczoraj kurier dostarczył kolejną przesyłkę z puszkami karmy :)

Komu mam podziękowac?

Już wiem, komu, i dziękuję bardzo Aga 76 niezawodna jak zawsze!

I mam 50 zł od wujka Nuncek dla bezdomniaków! :) Dziękować!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

U nas bez większych postępów. Aria ciekawie spogląda na mnie, jak podchodzę z miską do kojca, nawet popiskuje, chyba z radości, odrobinkę macha ogonkiem i czasem weźmie smaczek z ręki. Nie zawsze, zależy co mam  - jak mięsko, to ok, a jak chrupkę, to nie (z miski zajada, aż jej się uszy trzęsą). Ma apetyt, chyba się poprawiła, już tak pod futrem ni widać żeber.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Mazowszanka13 napisał:

Na pewno będzie poprawa. Jedzenie czyni cuda. Z ONki widziałam tylko ogonek.

No właśnie, chowa się do budy tak, że tylko ten ogonek widać :( i bardzo boi się mężczyzn. Dziś w nocy szczekała! co się raczej nie zdarzyło wcześniej, ale i wyła, aż jej zwróciłam uwagę o 1 w nocy. Ale cała ulica "szczekała", pewnie chodził jakiś pies (wiem, nawet, jaki-czarny, bullowaty, zaglądał do nas przez furtkę wieczorem...)

Link to comment
Share on other sites

Jestem po przerwie znowu na dogo i zaglądam do Arii. Cieszę się, że nabiera ciałka, ale martwi ten lęk przed mężczyznami. Będzie musiał się Tomek nagimnastykować, żeby ją przekonać do zmiany zdania. Bo do Ciebie Małgoś pewnie będzie niedługo przyklejać się jak "cukierek - landrynek" :D

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

No to taka sytuacja........

Nasz starszy syn ożeniony! Nie było nas dwa dni, bo ślub i małe przyjątko było w Kieleckiem, a zastępstwo przy psach i kotach miały Irenas i konfirm31 :)

Dziękuję obu paniom, zawłaszcza Krysi konfirm, bo została na noc, matkowała moim stworkom, karmiła, wycierała podłogę (Nutka....), wychodziła na dwór i rozmawiała z nimi :)

c019a42772e3.jpg

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

Dużo szczęścia dla Młodej Pary :)

Stworki Malagossów przemiłe. Że psy, to normalne ;) , ale nawet koty były super i chodziły za mną, jak psy :). 

Bohaterka wątku ( młoda Oneczka), dała mi się wreszcie poznać i myślę, że przy pomocy przyjaznych psów, szybko wyjdzie "na ludzi". W dodatku, jest prześliczna :) 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, konfirm31 napisał:

Dużo szczęścia dla Młodej Pary :)

Stworki Malagossów przemiłe. Że psy, to normalne ;) , ale nawet koty były super i chodziły za mną, jak psy :). 

Bohaterka wątku ( młoda Oneczka), dała mi się wreszcie poznać i myślę, że przy pomocy przyjaznych psów, szybko wyjdzie "na ludzi". W dodatku, jest prześliczna :) 

Bo jak Ktoś z sercem podchodzi, to i zwierzyna bywa miła :) 

1 godzinę temu, agat21 napisał:

Gratulacje zatem :) I dla młodych i dla rodziców :)

Konfirm i Irenas - załoga do zadań specjalnych niezastąpiona ;))

Dziękujemy!

A ja mogę te panie wypożyczać, he, he!

23 minuty temu, Jo37 napisał:

Gratulacje dla Młodej Pary i Rodziców.

Dziękujemy!

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Poker napisał:

Gratulacje dla całej rodziny.  Wszystkie dzieci już wydane?

Jak to dobrze mieć zaprzyjaźnione dusze do pomocy.

Została jeszcze córka, ale młode to-to, ma czas, jak sama mówi :)

A mieć takie Przyjaciółki, na które można liczyć - bezcenne! W środę, jak na calutki dzień oboje wyjechaliśmy, to przyjechał TŻ Mazowszanki, wyszedł z psami, nakarmił, pobył, wygłaskał! 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, malagos napisał:

Została jeszcze córka, ale młode to-to, ma czas, jak sama mówi :)

A mieć takie Przyjaciółki, na które można liczyć - bezcenne! W środę, jak na calutki dzień oboje wyjechaliśmy, to przyjechał TŻ Mazowszanki, wyszedł z psami, nakarmił, pobył, wygłaskał! 

Tylko ONki nie poznał, bo nie wyszła przy nim do miski.

Link to comment
Share on other sites

Nasza Ariunia robi ostępy :) Do jakiegokolwiek dotyku jeszcze daleka droga, ale wyraźnie pies radośnieje w oczach :) Jak wychodzę z domu z miską, to wołam ją po imieniu, gadam, a ta wyskakuje z budy (czy podnosi się z rogu kojca, gdzie lubi leżeć) i tańczy z radości, popiskuje, macha ogonem. Przez kratki daję jej kawałek mięsa, powolutku i delikatnie bierze w ząbki, ale żeby choć po nosie dała się dotknąć, to nie. Bierze, i odskakuje. Wchodzę do kojca, ona się chowa do budy i aż nogami przebiera, kiedy postawię miskę na ziemi i odejdę choć kilka kroków. Więc odchodzę tak ze dwa metry, cały czas gadam do niej, i i tylko zerkam kątem oka. Bo jak patrzę, wycofuje się do budy. Jak je, to przybliżam się odrobinkę, tak że dziś to stałam może z pół metra od niej. Ale cały czas patrzę przed siebie, nie na nią.  Jak Aria już wylizała miskę, to wyciągnęła się na całą długość i powąchała nogawkę moich spodni :) i uciekła do budy.

No i szczeka! Ma identyczny głos, jak nasza Diana. Reaguje na przechodzące psy i ludzi z psami. Nie szczeka na ludzi, samochody czy rowery. 

  • Like 6
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ona tak chce się bawić - jak nasze suczki na nią szczekają, to nie chowa się do budy, ale biega wzdłuż siatki kojca, robi przysiady, poszczekuje, popiskuje. Ale nie mogę jej wypuścić, bo jak ją potem złapię?....a bramę się często otwiera, wtedy psy muszą być w domu dla bezpieczeństwa....

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, konfirm31 napisał:

Teren ogrodzony, a furtka pod kontrolą. Ja bym wypuściła. A powrót do kojca, na miskę z jedzeniem. Jak będziesz długo je separować, to potem będzie trudniej. Twoje psice, nabiorą przekonania, że miejsce Arii, jest w kojcu i ma z niego nie wychodzić. 

Teren duży, a jak Tomek wjeżdża i wyjeżdża, otwiera brame, a nie daj Boże Aria nie wróci do kojca, i ucieknie?.....

Jeszcze się boję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...