Jump to content
Dogomania

Centrum Psa Orońskiego- bezdomniaki w Punkcie Przetrzymań w Orońsku


Recommended Posts

36 minut temu, kiyoshi napisał:

Wybacz ale ja tez prowadze gminną przechowalnie i wszystko się da, tylko trzeba chcieć...szkoda biednej psiej mamy...beznadzieja i nic więcej nie powiem, znikam z tego wątku, bo nie mam nerwów.

 

Wszystko sie da, tylko trzeba miec weta, ktory sterylizuje aborcyjnie i fundusze, ktorych my nie mamy i w tej kwestii musimy liczyc na gmine. Zeby wszystko bylo takie proste jak sie wydaje...

Ja osobiscie probowalam ja złapać, ludzie z gminy 3 podejscia do tej suki robili, za 4 razem sie to udało. Przez pare dni w tym kojcu przed porodem suka nie dala do siebie podejść. Nie wiem jak mialabym ją wyciągnąć z kojca, wsadzic do auta i zawieźć do jakiegokolwiek weta ktory zrobiłby aborcję. Moze Ty masz na to sposoby, bo ja nie. I przy takim psie jestem "uzależniona" od gminy

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, Poker napisał:

Koszmar, 8 nikomu niepotrzebnych żyć.

kiyoshi, bez "nerw". Ty też kiedyś zaczynałaś i nie miałaś tej wiedzy, którą masz teraz. Gmina jest durna.

Gmina jest durna, tylko że tą sukę bardzo ciężko bylo złapać, skoro goście z gminy za czwartym razem ją zlapali. I ludzie tez są durni, ze widzieli tego psa, widzieli ze jest w ciąży i nigdzie tego nie zglaszali...

Link to comment
Share on other sites

wet powinien pomóc , jeżeli ma współpracę z gminą. Można podać środki w karmie, które spowodują , że się da sunią zapakować do auta.

Jak się dało poprzednio złapać, to i później by się dało. A teraz co? Jakie życie czeka te szczeniaki, jeżeli nie padną na parvo albo inna cholerę.

Ja niewiele się znam na przepisach ,ale gmina chyba ma obowiązek usypiania ślepych miotów.

Tylko suni szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Doskonale Cię rozumiem, aagataa18, u mnie w obrębie powiatu (!!!) nie ma żadnego weta, który wykona aborcyjną w zaawansowanym stadium. Nawet jak proponuje się opłacenie tego z własnej kieszeni albo wyższą stawkę za to - nie i już. Gmina też nie podpisuje się pod tym ani pod uśpieniem ślepego miotu, w gminnym kojcu rodzą się szczeniaki, tyle co udało się wskórać to to, aby z mamą były do 7tygodnia życia, bo gmina pierwotnie wydawała je w wieku 4tygodni.... Taka polityka, pamiętajcie że w gminie pracują różni ludzie i to oni są decyzyjni - można im tłumaczyć i próbować przemycić wiedzę, ale nie zmusić. A lepiej nie "podpadać", bo w końcu ukrócą chęć naszej pomocy i najbardziej ucierpią na tym zwierzaki w potrzebie. I to bez względu na to, że rocznie dzięki naszemu zaangażowaniu 80-100 psów znajdywało domy... Mówię to z własnego gorzkiego doświadczenia, niestety. 

PS: Co do łapania, zauważyłam że niestety nie każdy "hycel" posiadł umiejętność łapania psów. I znowu piszę z doświadczenia: bo to ja wraz ze znajomymi latałaśmy za trudnymi przypadkami trudniejszych (gryzącymi, grożącymi albo lękliwymi) i je łapałyśmy, i wtedy dzwoniłyśmy po patrol policji. Zresztą, rozpisywać się nie muszę, kto był na wątku dzikuskowym ten wie jak to wyglądało od środka i że raz nie zdążyliśmy: sunia Tinka urodziła... Niestety, papier wszystko przyjmie, gminy uwielbiają chwalić się pracą wolontariuszy z zewnątrz i przepisywać sukcesy jako swoje... (np. to, że adopcyjność jest wysoka). Po paru latach walczenia z ościankowymi gminami zdjęłam różowe okulary i przestałam tak surowo oceniać jakiś wolontariuszy i lokalnych działaczy, naprawdę czasem to walka z wiatrakami... I tak jak już tutaj pisałam, praca z gminą według mnie polega na pracy małych kroczków, szukaniem kompromisu, budowaniem zaufania - i bardzo często bez żadnego dziękuję, a najlepsze efekty są wtedy, kiedy podejmie się tam pracy jako urzędnik, a nie ktoś z zewnątrz.

Oczywiście ogromnie żal mi tej suczki i tego, że przez opieszałość urzędników urodziły się psie nieszczęścia. Mam nadzieję, że chociaż znajdą dobre domy, a sunia przed adopcją zostanie wykastrowana. Agata, doskonale rozumiem Twoją bezsilność :(

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, aagataa8 napisał:

Nie wiem czy jeszcze ktokolwiek obserwuje ten wątek. 

Gwoli informacji: szczenięta zostaly przez weta uśpione, suńka dostała leki i antybiotyk i powoli sie otwiera. 

Na pewno dużo ludzi czyta tylko nic nie pisze, ja sama czytam Wasz watek a się nie odzywam do dziś.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Obserwuję, przepraszam, że nie piszę. Trochę niestety niewesołych spraw nie pozwala bywać i pisać więcej na dogo. Na fb też śledzę Wasz wątek, tylko ostatnio tam też mniej bywam.

Wiem, że ślepe mioty są usypiane, i że to czasem jedyne wyjście, ale tak bardzo żal maleństw, które nie dostały nawet żadnej szansy na życie. :( Sunia też bardzo biedna. Pewnie ich szuka. Oby znalazła dobry dom i kochających ludzi.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, agat21 napisał:

Obserwuję, przepraszam, że nie piszę. Trochę niestety niewesołych spraw nie pozwala bywać i pisać więcej na dogo. Na fb też śledzę Wasz wątek, tylko ostatnio tam też mniej bywam.

Wiem, że ślepe mioty są usypiane, i że to czasem jedyne wyjście, ale tak bardzo żal maleństw, które nie dostały nawet żadnej szansy na życie. :( Sunia też bardzo biedna. Pewnie ich szuka. Oby znalazła dobry dom i kochających ludzi.

Sunia- wiadomo jak to jest, że za wesoło nie ma :-( ale teraz bardzo lgnie do ludzi, jest bardzo uległa w stosunku do człowieka i innych psiaków. Bardzo szuka kontaktu. Poświęcamy jej tyle czasu ile możemy. Mam nadzieję, że te niewesołe sprawy u Ciebie jakoś się dobrze zakończą. Dziękuję i ściskam Cię mocno :-*

A tutaj nasza sunieczka. Na początek dostała imię Kalinka :-)

 

received_652588515693789.jpeg

received_728837711307533.jpeg

received_915861888942840.jpeg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, agat21 napisał:

Sunia śliczna i imię też :) Podobna do mojego psiaka.

Dzięki za dobre słowo :)

Mnie ona z kolei przypomina Sonie, ktora w 2010r. trafiła do hoteliku u Jaagi. Moze nie jest jakaś mega podobna, ale postura i to zachowanie identyczne. A do tej suni mam sentyment, bo to był pierwszy bezdomny psiak, któremu naprawdę pomogłam (dzieki Ania102 i Jaaga).

73863_168631596491485_6041506_n.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Poker napisał:

Fajna sunia. Szczuplutka, pewnie maluchy ją "wyjadły" . Smutne to , ale dobrze że maluchów nie ma.

Bardzo szczuplutka, powiedzialabym że wychudzona, bo kości widać. Ale dochodzi do siebie i to jest w tej chwili dla nas najważniejsze :-)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.10.2020 o 19:35, aagataa8 napisał:

Nie wiem czy jeszcze ktokolwiek obserwuje ten wątek. 

 

Ja też co dzień zaglądam do Was! Kibicuję i ślę dobre fluidy. Cieszę się, że pomalutku prostujecie sprawy dotyczące pracy przytuliska! Pozdrawiam.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.08.2020 o 16:34, kiyoshi napisał:

... jest tu bardzo ciekawy punkt 11   !!!! dopłata do adopcji psa 200 zł!!!  (CZY KTOS ZWARIOWAŁ??) może powinnyście pilnie negocjować z wójtem by zamiast tej idiotycznej dotacji - zamienić to na bon na sterylizacje adoptowanego psa w nowym domu!!

http://g.ekspert.infor.pl/p/_dane/akty_pdf/U73/2020/93/4253.pdf#zoom=90

 

 

 

Dnia 4.08.2020 o 16:49, aagataa8 napisał:

Znamy i tez mi sie to idiotyczne wydaje. Musze ruszyc ta sprawe! Dzieki!

 

Trafiłam na Wasz wątek dopiero dzisiaj z linku w zaproszeniu na bazarek. Przeczytałam cały watek i miałam kilka uwag. Niektóre zostały już poruszone i wyjaśnione, ale nic nie piszecie, co z tą "zachętą" do adopcji w postaci 20-0 zł. Czy nadal to funkcjonuje, czy może udało się Wam przekonać urzędnika, że lepiej tą kasę wydać na karmę.  Taki którego skusi do adopcji  200 zł, może wkrótce pozbyć się psa.

Zastanawiam się też czemu stosujecie wizytę po-adopcyjną, a  nie stosujecie  przed-adopcyjnej, która jest bardzo ważna.

 

Dnia 5.09.2020 o 09:43, aagataa8 napisał:

Cioteczki! Trzymajcie dzisiaj mocno kciuki! Przyjeżdża rodzinka aż z Poznania poznać naszego rudzielca Meadowka i być może zabrać go ze sobą. Po rozmowach domek wydaje się być idealny. Tylko- w razie czego- jak znaleźć kogoś z Poznania do przeprowadzenia wizyty poadopcyjnej? Kiedyś na dogo był chyba taki wątek... 

Udało sie Wam znaleźć kogoś do tej wizyty?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...