Jump to content
Dogomania

Czy to lek sepracyjny?


Lusek

Recommended Posts

Witam,

 w sobotę zaadoptowaliśmy wraz z dziewczyną psiaka. Jest to pies porzucony ( nie wiadomo  z jakich warunków) i przebywał w domu tymczasowym. Pies jest bardzo charakternie spokojny, wiek okolo 5 lat.. Pani która nam go dawała mówiła, że pies potrafi zostawać sam w domu i nie niszczy. I faktycznie tak jest. W niedzielę wyszliśmy na jakieś 15 minut i piesek nie nabroił. Wczoraj jednak gdy ja byłem w pracy, moja dziewczyna wyszła wyrzucić smieci i okazało się, ze piesek popiskiwał i troche szczekał. Wczoraj również wyszliśmy we dwoje i również popiskiwał i szczekał ( nie cały czas, tylko przez jakąś chwile.. mysl, ze trwało to z 10-15 sekund). Po przyjściu nic nie było zniszczone. Jak jedno z nas wyjdzie z domu to pies tez zachowuje sie podobnie ( popiskiwanie bez szczekania). Czy to są jakieś zaczątki lęku separacyjnego? Czy poprostu piesek potrzebuje się oswoić z całkowicie nową sytuacją? Nie żegnamy sie z psem wylewnie ani nie witamy. Zostawiamy mu zabawke którą ma kojarzyć z tym, że ZAWSZE wrócimy dodo mu. Planujemy krótkie wyjścia, ale częste żeby zobaczył, że to normalne sytuacje. Macie może jeszcze jakieś porady? 

Link to comment
Share on other sites

Nie żegnajcie się z psem w żaden sposób. Żadne głaskanie - zwierzęta witają się przy spotkaniu, ale w żaden sposób nie żegnają się. Spróbujcie trochę zobojętnić wychodzenie - częste wychodzenie na krótko to bardzo dobry sposób, można do tego dołożyć zobojętnienie samego wychodzenia- czyli ubieranie i zdejmowanie butów, zamykanie i otwieranie drzwi wyjściowych, przekręcanie klucza i powrót, wychodzenie na klatkę schodową i powrót. Chwalcie i nagradzajcie ciszę podczas takiego zobojętniania wychodzenia - pies szybko poczuje się u Was bezpiecznie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Lusek napisał:

Witam,

 w sobotę zaadoptowaliśmy wraz z dziewczyną psiaka. Jest to pies porzucony ( nie wiadomo  z jakich warunków) i przebywał w domu tymczasowym. Pies jest bardzo charakternie spokojny, wiek okolo 5 lat.. Pani która nam go dawała mówiła, że pies potrafi zostawać sam w domu i nie niszczy. I faktycznie tak jest. W niedzielę wyszliśmy na jakieś 15 minut i piesek nie nabroił. Wczoraj jednak gdy ja byłem w pracy, moja dziewczyna wyszła wyrzucić smieci i okazało się, ze piesek popiskiwał i troche szczekał. Wczoraj również wyszliśmy we dwoje i również popiskiwał i szczekał ( nie cały czas, tylko przez jakąś chwile.. mysl, ze trwało to z 10-15 sekund). Po przyjściu nic nie było zniszczone. Jak jedno z nas wyjdzie z domu to pies tez zachowuje sie podobnie ( popiskiwanie bez szczekania). Czy to są jakieś zaczątki lęku separacyjnego? Czy poprostu piesek potrzebuje się oswoić z całkowicie nową sytuacją? Nie żegnamy sie z psem wylewnie ani nie witamy. Zostawiamy mu zabawke którą ma kojarzyć z tym, że ZAWSZE wrócimy dodo mu. Planujemy krótkie wyjścia, ale częste żeby zobaczył, że to normalne sytuacje. Macie może jeszcze jakieś porady? 

 

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie robimy. Brzydko mówiąc olewamy psa jak wychodzimy i przychodzimy. Mam nadzieję, że to poprostu nowa sytuacja sprawiła, że pies tak sie zachowuje. Dziewczyna pracuje zdanie więc tez jest przez większość czasu w domu i to również mogło mieć wpływ. Najważniejsze żeby się to nie pogłębiało, ale o to już zadbamy :)

PS. Przepraszam za śmietnik z moimi postami, ale coś kliknałem i nie mogę tego pustego posta usunać

Link to comment
Share on other sites

Najprościej w chwili powrotu naprowadzić podbiegającego psa w pozycje "siad" za pomocą dużego smakola - takiego do pogryzania, pochwalić i dać ten smakol, jak pies siądzie. Mały smakołyk pies łyknie od razu i będzie się ekscytować dalej, większy prawdopodobnie zaniesie na legowisko, aby tam spokojnie poobgryzać. W ten sposób będziecie także budować swój autorytet - szefowie wyszli na polowanie, wrócili do gniazda ze zdobyczą:-)

Nawet kawałek suchej bułki może być tą zdobyczą. Suchej, żeby trzeba było pogryźć trochę.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Sowa napisał:

Najprościej w chwili powrotu naprowadzić podbiegającego psa w pozycje "siad" za pomocą dużego smakola - takiego do pogryzania, pochwalić i dać ten smakol, jak pies siądzie. Mały smakołyk pies łyknie od razu i będzie się ekscytować dalej, większy prawdopodobnie zaniesie na legowisko, aby tam spokojnie poobgryzać. W ten sposób będziecie także budować swój autorytet - szefowie wyszli na polowanie, wrócili do gniazda ze zdobyczą:-)

Nawet kawałek suchej bułki może być tą zdobyczą. Suchej, żeby trzeba było pogryźć trochę.

O! Spróbujemy :) Pytanie czy za każdym razem dawać mu smakołyka po przyjsciu z domu? Czy z czasem od tego odchodzić? 

Link to comment
Share on other sites

A to już ocenicie sami po reakcji psa, z czasem na pewno może byc nieregularnie. To jest sposób przede wszystkim na psy, które skaczą przy powitaniach na człowieka, potem na jedno słowo ślicznie siadają przy każdym powitaniu, pochwała wtedy zawsze, smakol nieregularnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...