Jump to content
Dogomania

16.01.22 Borysek odszedł za Tęczowy Most [*] Tuptuś BORYSEK: wytupta sobie śmierć czy może godną starość? Od elficzkowa potuptał w ramiona swojej Rodziny.


Recommended Posts

2 minuty temu, Anula napisał:

Najlepiej aby Tuptuś?Borys trafił do [email protected] niego by było to idealne miejsce pod każdym względem.Opiekę by miał super.Tym bardziej,że jest transport(tak zrozumiałam)

A w międzyczasie szukać mu innego hoteliku.Może zarezerwować miejsce u Murki?Tam by też miał dobre warunki.Być może okaże się,że Tuptuś wcale nie jest taki jak się go opisuje i Moli@ go nie odda.Kto wie? A może znajdzie domek bo jest śliczny,taki puchatek?

Jest to całkiem prawdopodobne  :)

Link to comment
Share on other sites

Ja rozumiem decyzję Moli@, ma psy specjalnej troski:  małe nieporadne staruszki, średniaczkę, niepełnosprytną Pikusię oraz duże Diankę i Julę, które nie przepadają za psami. Borysek na razie jest psem, który wymaga pracy nad zaufaniem, jest spory, Moli@ mierzy siły na zamiary... :( Moli@ zgodziła się wziąć tuptusia, JEŚLI nie jest duży. A niestety jest - jest mniejszy niż owczarek niemiecki, ale to sporawy średniak. I z bólem serca wiem, że nie mogę naciskać na decyzję, mimo że Moli@ zapewniłaby wszystko, co najlepsze dla dziadusia.

Słuchajcie... ale czy jest sens wieźć Borysa do Moli@, aby potem zawracał do Murki (do której od Moli@ jest spory kawał)? WiosnaA, pani Marzenka, moja znajoma Gosia oraz ja szukamy miejsca dla Boryska, aby od razu od elficzkowa pojechał do hotelu. Problemem są: spore rozmiary, koszty hotelowe oraz... dostępność miejsc (wszystkie zaufane miejscówki są zajęte przez Radysiaki). Napisałam jeszcze do Dogomanki, która też przychyla nieba takim psom jak Borysek, może jakimś cudem zmieści naszego biedaka albo podpowie jakieś miejsce. Jak będę coś wiedzieć to Was poinformuję. Dla nas ta cała sytuacja jest mocno stresująca :(

2 godziny temu, Anula napisał:

Tym bardziej,że jest transport(tak zrozumiałam)


Anulo, transportu do Moli@ nie ma. Pan, którego poleciłaś OSTATECZNIE postara się o zmianę swoich sobotnich planów, aby zawieźć psiaka (byłby wtedy w nocy u Moli!@), ale... nie ukrywał, że transport w tym kierunku trochę mu nie na rękę teraz (w niedzielę rano jedzie z Lublina do Śląska z kiloma psami, potem wraca i od razu jedzie na urlop) i że kompletnie nic nie może obiecać, bo ma mocno napięty grafik. Jak się nie uda nic mu pozmieniać w swoich planach to będzie mógł zawieźć Boryska dopiero po 18. sierpnia. Innej perspektywy transportu nie ma :(

Link to comment
Share on other sites

Rafał - nie ma miejsca (ale pomyśli)
Czekam na odpowiedź jeszcze 2. miejsc...

Na fb stworzyłam nowy post z Boryskiem z apelem o dom tymczasowy. Tuptusiowi brakuje tuptania po zielonej trawce... dzisiaj poderwał się jak zobaczył otwarte drzwi do garażu i potuptał w stronę wyjścia. Je gotowane (choć trochę wybrzydza), elficzkowa karmi go niemal po królewsku, ale... to nie wszystko :( Psina podobno praktycznie nie widzi, trzeba mu pomagać w jedzeniu, często "gubi" miskę z jedzonkiem, stara się odszukać nosem, ale też korzysta z pomocy elficzkowej w nakierowaniu na jedzonko. Jak on przetrwał na ulicy przy takiej niepełnosprawności? To naprawdę dziadeczek, który wymaga troskliwej opieki człowieka. Kompletnie nie nadaje się do warunków kojcowych, hotelowych. 

PS: Dostalam przed sekundą namiary na domowy hotelik pod Krakowem, za chwilę zadzwonię.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.07.2020 o 12:46, Tyś(ka) napisał:

Na razie z transportem jest problem :(

Pan Maciej ma już zaplanowane kursy na cały tydzień, a jeszcze w niedzielę ma wieźć jeszcze psy z Lublina na Śląsk,, a od poniedziałku jest na urlopie - ale ma myśleć czy w sobotę uda mu się poprzesuwać plany i ew. pojechać do Białego (ale byłby bardzo późno wieczorem u Moli@)... :( Powiedział, że do Lublina nie byłoby problemu, a za Białystok to trochę kawał trasy, no ale pomyśli, zrobi co się da :(

Murka niestety nie da rady zrobić takiej trasy, ewentualnie może kawałek Borysa podrzucić.

Wrzuciłam rano posty na grupy transportowe i lokalne, ale nie ma odzewu, przeszukuję grupy z nadzieją, że może ktoś jednak jedzie... Dzwoniłam do jednego pana, bo dostałam namiary od lubelskiej fundacji, ale okazało się, że brak wolnych terminów.

 

 

8 godzin temu, Moli@ napisał:

Tak duży pies to dla mnie bardzo duże utrudnienie :(

Dobrze, przyjmę psa ale tylko tymczasowo do momentu zwolnienia miejsca w jakimś hoteliku.

Ogarnę weterynaryjnie w tym kastracja i czipowanie za darmo. .., ale bardzo, bardzo proszę szukać mu innego lokum

Pan Maciej jest skłonny zawieźć Tuptusia pomimo napiętego grafiku. Moli w swojej dobroci pozwoliła przeczekać psiaków do czasu, kiedy zwolni się miejsce w hoteliku. 

Staram się czytać ze zrozumieniem i dlatego wkleiłam cytaty..... 

Na co czekamy?  (deklaracje są, pieniądze na podróż są, skarbnik jest) 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, omi napisał:

 

Pan Maciej jest skłonny zawieźć Tuptusia pomimo napiętego grafiku.

Pan Maciej ma do mnie zadzwonić, jeśli uda mu się zawieźć (ale nie ukrywał że może być ciężko). Nie dzwonił jeszcze. Chyba że ktoś z Was jeszcze z nim rozmawiał i powiedział że zawiezie, a ja o tym nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Dostalam przed sekundą namiary na domowy hotelik pod Krakowem, za chwilę zadzwonię.

Hotelik faktycznie jest domowy, z opcją izolowania psiaków na początku. Maksymalnie jest tam kilka psiaków, w tym zawsze 2-3 staruszki na DT. Opowiedziałam historię, Pani zgodziła się przyjąć. Niestety, za Boryska wyszłoby około 450-500zł + karma + opieka weterynaryjna, Pani mnie nie zna, a Borysek jest spory :( Musiałam podziękować, nie uzbieramy takiej kwoty.

Napisałam do jeszcze jednego skromnego hotelu oraz czekam na odpowiedź 2 innych miejsc. Jeden jest praktycznie na miejscu i byłby to DT (bezzwierzęcy, bezdzietny) - ale Państwo mocno przeżyli odejście swojego stareńkiego tymczasowicza, który umarł niedawno. Nie wiem czy są gotowi na uratowanie kolejnego psiego życia. Czekam.

Link to comment
Share on other sites

Niestety, przed sekundą dostałam dwie odmowne odpowiedzi. :( Ten DT co pożegnał staruszka chce chwilę odpocząć od bezdomniaków i do tego w sierpniu ma urlop, a jeden hotelik polecony przez Dogomaniaczkę nie ma jak pomóc: do września brak miejsc.

Czy ktoś z Was zna może jeszcze jakieś dobre hotele/DT? :( Już pomysły, gdzie szukać powoli mi wyczerpują się. Borysku, masz strasznie pod górkę.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam namiary jeszcze do dwóch DT, czekam na ich odpowiedzi (+ dwóch innych, sprawdzonych dogomaniackich miejsc). Znajoma z jednoosobowej Fundacji mogłaby wziąć Boryska do siebie, ale dopiero za 2 tygodnie, teraz ma remont. Mieszka i działa w woj. podkarpackim, jest znana w naszym lokalnym świecie bezdomniakowym. 

I przed sekunda dostałam propozycje DT od chłopaka mieszkającego niecałe 10km od Tomaszowa, ale nic o nim nie wiem, poproszę o jego nr telefonu i jak będzie dobrze to poproszę o wizytę kogoś, kto zerknie na warunki.A może ktoś go zna, rozejrze się i popytam miejscowych. Plus taki, że psiak byłby pod ręką. 

Może coś się uda, ja dzisiaj naprawdę cały dzień szukam, pytam, dzwonię. Ciągle dostaje też jakieś namiary, ale do tej pory nigdzie nie było miejsca.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Dostałam namiary jeszcze do dwóch DT, czekam na ich odpowiedzi (+ dwóch innych, sprawdzonych dogomaniackich miejsc). Znajoma z jednoosobowej Fundacji mogłaby wziąć Boryska do siebie, ale dopiero za 2 tygodnie, teraz ma remont. Mieszka i działa w woj. podkarpackim, jest znana w naszym lokalnym świecie bezdomniakowym. 

I przed sekunda dostałam propozycje DT od chłopaka mieszkającego niecałe 10km od Tomaszowa, ale nic o nim nie wiem, poproszę o jego nr telefonu i jak będzie dobrze to poproszę o wizytę kogoś, kto zerknie na warunki.A może ktoś go zna, rozejrze się i popytam miejscowych. Plus taki, że psiak byłby pod ręką. 

Może coś się uda, ja dzisiaj naprawdę cały dzień szukam, pytam, dzwonię. Ciągle dostaje też jakieś namiary, ale do tej pory nigdzie nie było miejsca.

Ciekawa propozycja i niedaleko. Warte sprawdzenia.

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Dostałam namiary jeszcze do dwóch DT, czekam na ich odpowiedzi (+ dwóch innych, sprawdzonych dogomaniackich miejsc). Znajoma z jednoosobowej Fundacji mogłaby wziąć Boryska do siebie, ale dopiero za 2 tygodnie, teraz ma remont. Mieszka i działa w woj. podkarpackim, jest znana w naszym lokalnym świecie bezdomniakowym. 

I przed sekunda dostałam propozycje DT od chłopaka mieszkającego niecałe 10km od Tomaszowa, ale nic o nim nie wiem, poproszę o jego nr telefonu i jak będzie dobrze to poproszę o wizytę kogoś, kto zerknie na warunki.A może ktoś go zna, rozejrze się i popytam miejscowych. Plus taki, że psiak byłby pod ręką. 

Może coś się uda, ja dzisiaj naprawdę cały dzień szukam, pytam, dzwonię. Ciągle dostaje też jakieś namiary, ale do tej pory nigdzie nie było miejsca.

Pojawiła się szansa. Może będzie z tego DT.

Chłopaka trzeba byłoby dokładnie prześwietlić, bo Tuptuś potrzebuje prawdziwie wrażliwego serca.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj będę z nim rozmawiać, pisaliśmy przez Messengera przez chwilę wczoraj późnym wieczorem. Miał 3 psiaki przygarnięte z ulicy, w różnym wieku, teraz ma 2 (jeden po 10latach razem odszedł). Pan chce dać psiakowi DT z opcją DS, nie chce żadnego wsparcia finansowego. O warunkach będziemy rozmawiać przez telefon, wybadam też o podejście do leczenia - bo Borysek ma wór chorób zapewne... Napisałam do stowarzyszenia oraz do znajomych z tych okolic czy może Pana znają.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Pan chce dać psiakowi DT z opcją DS, nie chce żadnego wsparcia finansowego.

Jeśli okazałby się dobrym, odpowiedzialnym DT, to po zaakceptowaniu go na DT można byłoby zaproponować pomoc w opiece weterynaryjnej pod warunkiem, że Borysek będzie gruntownie przebadany, a potem leczony.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, elik napisał:

Jeśli okazałby się dobrym, odpowiedzialnym DT, to po zaakceptowaniu go na DT można byłoby zaproponować pomoc w opiece weterynaryjnej pod warunkiem, że Borysek będzie gruntownie przebadany, a potem leczony.

Myślimy podobnie :) Mam plan to zaproponować, a i podpisać umowę gdzie ujmę punkt o wsparciu w opłaceniu kosztów weterynaryjnych. Zobaczymy co na to powie. Okazało się, że mamy wspólnych znajomych, ale akurat nie psich, a z innej formy wolontariatu :)

Elficzkowa wysłała mi SMSa, że noc Boryskowi minęła spokojnie. Zaglądała do niego dwa razy! Wczoraj też zbudowała mu z trzech dużych kartonów ścianę-kryjówkę i położyła tam dywanik - Borysek docenił Jej pomysłowość i spał tam i w nocy, i teraz.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Myślimy podobnie :) Mam plan to zaproponować, a i podpisać umowę gdzie ujmę punkt o wsparciu w opłaceniu kosztów weterynaryjnych. Zobaczymy co na to powie. Okazało się, że mamy wspólnych znajomych, ale akurat nie psich, a z innej formy wolontariatu :)

Elficzkowa wysłała mi SMSa, że noc Boryskowi minęła spokojnie. Zaglądała do niego dwa razy! Wczoraj też zbudowała mu z trzech dużych kartonów ścianę-kryjówkę i położyła tam dywanik - Borysek docenił Jej pomysłowość i spał tam i w nocy, i teraz.

Super wiadomości. Jeśli jest wolontariuszem, to nie ważne z jakiej formy, to znaczy że ma wrażliwe serce, a takie Boryskowi potrzebne :)

Kochana elficzkowa   kocham.jpg.008390ae04600197de320b3eda7b0b97.jpg

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Dzisiaj będę z nim rozmawiać, pisaliśmy przez Messengera przez chwilę wczoraj późnym wieczorem. Miał 3 psiaki przygarnięte z ulicy, w różnym wieku, teraz ma 2 (jeden po 10latach razem odszedł). Pan chce dać psiakowi DT z opcją DS, nie chce żadnego wsparcia finansowego. O warunkach będziemy rozmawiać przez telefon, wybadam też o podejście do leczenia - bo Borysek ma wór chorób zapewne... Napisałam do stowarzyszenia oraz do znajomych z tych okolic czy może Pana znają.

No, no Pan bardzo obiecujący..... skoro bez wiedzy, ile będzie kosztowało diagnozowanie i ewentualne leczenie Tuptusia, zgadza się przyjąć psiaka bez wsparcia finansowego.....

 

 

42 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Właśnie jeden DT z polecenia zrezygnował, bo boi się brać nieufnego psa, który potrzebuje wizyt u weterynarza. 

Z panem porozmawiam po południu, teraz jestem w podróży, załatwiam swoje prywatne sprawy.

Dlatego ciekawa jestem  k o n k r e t n e j informacji o stanie - że się tak wyrażę - bytowym Pana :) 

Link to comment
Share on other sites

Na razie dowiedziałam się od znajomej psiary (która trochę zaangażowała się w pomoc Boryskowi), że zna tego pana z dobroci serca i wrażliwości, i że to naprawdę może być obiecująca opcja dla tuptusia.

Panowi pisałam, że to psi dziadek z wieloma problemami zdrowotnymi i wtedy napisał, że jest tego świadomy, ale nie chce obciążać nikogo kosztami. No ale jeszcze porządnie przebadam ten temat w rozmowie telefonicznej. Oczywiście umowa będzie podpisana, jeśli coś z tego wyjdzie i wsparcie będzie zaoferowane. Stowarzyszenie lokalne obiecało, że jutro podjedzie do Pana na spotkanie do domu, porozmawia na żywo i zobaczy przy okazji, w jakim stanie i pod czyja opieka weterynaryjna pan ma swoje adopcyjniaki. Ale spokojnie, decyzji jeszcze żadnej nie ma, po prostu chcę panu dać szansę.

Dostałam też propozycje DS w okolicach Lublina, ale tam jest wychodzący kotek i Borysek nie może zrobić mu krzywdy, a takiej gwarancji nie dam. No i tam mam wątpliwości większe, choćby ze względu na wiek opiekuna. Tak czy inaczej, coś się dzieje.

I nadal czekam na odpowiedź dwóch Dogomaniackich DT. Pan Maciej nie odezwał się, więc jak wrócę do domu to zadzwonię czy coś się udało pozmieniać i Borys może jechać, ale myślę że gdyby mu się udało zmienić plany to by zadzwonił tak jak obiecał.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Kobieta o Wielkim Sercu - Pani Ania ze Szczekocin - Anna G-R prosiła żebym w Jej imieniu zadeklarowała jednorazową wpłatę 50,00 zł. Jak dostanę nr konta do wpłaty, to przekażę także Annie G-R.

Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że do niedzieli dziaduś ruszy do domciu (tymczasowego albo stałego).

elficzkowa wysłała do mnie wiadomość SMS, tak mnie ujęła że aż się z Wami nią podzielę:
"Osiatkowalismy wejscie do garazu, wiec Borys moze odgladac co sie dzieje na podworzu przez otwarte drzwi. a nie przez waski pasek. Nawet mu sie podoba. Na razie nie próbuje przy tym majstrować, ale obserwuję go przez okno. Siatka jest wysoko, dodatkowo zabezpieczyliśmy dół, aby nie próbował się przecisnąć. Właśnie go widzę jak się rozgląda. Ależ on jest słodki miś"

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elik napisał:

Kobieta o Wielkim Sercu - Pani Ania ze Szczekocin - Anna G-R prosiła żebym w Jej imieniu zadeklarowała jednorazową wpłatę 50,00 zł. Jak dostanę nr konta do wpłaty, to przekażę także Annie G-R.

 

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że do niedzieli dziaduś ruszy do domciu (tymczasowego albo stałego).
 

Tysiu bardzo przepraszam Ciebie i Panią Anię ze Szczekocin za wprowadzenie w błąd. 50,00 zł to ma być stała i już o tym pisałam.  Przepraszam najmocniej obie Panie i oczywiście Boryska.

przepraszam2.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...